Re: [Dwór Serendia]Niespodziewana wizyta.
: Wto Gru 28, 2010 1:30 am
Przewidywalne.- pomyślał Zarmon widząc cios halabardą. Chwilę później nastąpił dosyć głośny huk. Broń strażnika była wbita w ścianę jednego z budynków a on sam ledwo łapał oddech. Chłopak w ułamku sekundy unikną ciosu i zdołał jeszcze uderzyć w szyję gwardzisty. Reszta nie próżnowała, próbowała zadać śmiertelny cios bez skutku. Każde z uderzeń spudłowało. Wtem szybkim ruchem Zarmon chwycił jedną z broni drzewcowych i uderzył trzonkiem w słabszą część pancerza przy nodze... i kolejny strażnik leżał. Następnego po wziął za fraki i walną kolanem w głowę, co dało efekt ogłuszenia. Ostatni z pozostałych wyrzucił broń, najwidoczniej stwierdził, że nie ma potrzeby zostać obitym. Gdy On dawał lekcje strażnikom tuż przed Fenyą ukazał się gryf który właśnie wylądował. Zarmon powolnym krokiem ruszył w stronę swojego wierzchowca...