Równiny Theryjskie[Ruiny Starego zamku]

Spokojna równina zamieszkana głównie przez pokojowo nastawione elfy i ludzi. To właśnie na niej znajduje się słynne Jezioro Czarodziejek i zamek, w którym się spotykają. Na równinie położone jest również osławione królestwo Nandan- Theru. To harmonijna kraina rzek, jezior i lasów.
Awatar użytkownika
Axeron
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 58
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Minotaur
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Axeron »

Podniósł na nią wzrok. - Nikto tu go ma nie - wystękał. - Axeron zatoporował każdy potwór... hrrrr... - potrząsnął łbem i sapnął gniewnie. Mowa, tak jak logiczne myślenie, sprawiała mu problemy. I nie było to dziwne, gdyż budowa jego głowy pozwalała mu ryczeć i wydawać dźwięki podobne do sapania lub stęknięcia lub ostatecznie coś co przypominało ludzka czkawkę. Wypowiedzenie każdego słowa było sztuką samą w sobie. Wreszcie wzruszył ramionami i zatoczył potężnym ramieniem po komnacie. - To zabrał... hrrrrr... zabity wróg... hrrrr - powęszył powietrze podnosząc pysk w górę, sprawdzając czy aby nic nie kręci się w okolicy. - W dół dużo schody. Labirynt... hrrrr... nie zna cały. - Pokręcił łbem przecząco. Wreszcie jakby coś go tknęło, podniósł swoje potężne błyszczące od potu ciało i ze stosu szpargałów wyrwał skórzaną torbę. Podał ją na kolana Mia. - To zabrał... hrrrr... z kobieta... paląca ogniem... czary. Hrrr... tobie dać. - Podszedł do wejścia korytarza i nerwowo bijąc się po udach ogonem nasłuchiwał głębi podziemi.
Awatar użytkownika
Mia
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 79
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Mia »

No i masz, teraz dostała torbę. Torbę jakiejś ognistej czarodziejki. Czy to sprawiało takie wrażenie, że rudowłosa spytała się o te przedmioty tylko po to, by jakoś się na nich wzbogacić? Nie umiała rozsądzić, ale coraz bardziej się do tego przekonywała. Widziała, jak jej towarzysz męczył się przy wymawianiu poszczególnych głosek. Z jednej strony chciała się dowiedzieć czegoś o tym, co go motywowało w podarowaniu jej złotego kolczyka, a teraz również sakwy ognistej czarodziejki lub czarownicy. W każdym razie osoba ta umiała Władać ogniem, a to było bardzo, szczególnie dla niej, ciekawą umiejętnością. Nie chcąc rozpraszać go w sprawdzaniu terenu, wyszeptała ledwo dosłyszalne: "dziękuję". Miała pewność, że ją usłyszał. Uznała, że jeżeli są w labiryncie, który nie jest w pełni poznany nawet przez Axerona, to lepiej nie zawracać mu głowy swoim głupim gadaniem, gdy on upewniał się czy aby są bezpieczni. Zajęła się torbą. Wyglądała normalnie, nie miała żadnego ciekawego w kolorze odblasku, żadnych dodatkowych dźwigni, zamków, kłódek. Wydawała się nie być naszpikowana magią jak większość takich przedmiotów, ale nigdy nie wiadomo. Mia szargana nie lada emocjami zajęła się otwieraniem bagażu, bo przecież to, co siedzi w środku, może być najniebezpieczniejsze. Miała nadzieję, że torba jednak okaże się pusta, ale mimo wszystko jedną ręką powolutku uchyliła przedmiot i zajrzała do środka niepewna tego co zobaczy.
Awatar użytkownika
Axeron
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 58
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Minotaur
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Axeron »

Uspokojony badaniem pobliskiej okolicy, odwrócił się i podszedł do ogniska. Kucnął a jego muskularne ciało zaświeciło blaskami ognia na skórze. Dołożył kilka patyków i gałęzi do płomieni. Milczał. Obserwował ogień i czasem spoglądał na ramię Mia. Pogrzebał kijem w płonącym ogniu i kilka małych iskierek skoczyło w górę. - Nie ma nikt... hrrrrr... nikt nie ma... - potrząsnął łbem strząsając ślinę z warg. Opadł pod ścianę i podwinął ogon pod siebie. Kątem oka patrzył na dziewczynę drapiąc się po torsie i sapiąc od czasu do czasu.
Awatar użytkownika
Mia
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 79
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Mia »

Mia z ogromną ulgą spostrzegła, że ze środka ani nie wyskoczył żądny krwi stwór, ani ze środka nie zaczęła się wylewać niekończąca się woda. W torbie znajdowały się jakieś szczelnie zapieczętowane ampułki, bodajże wywaru niepozornego koloru kości słoniowej. Rudowłosa nie mogła się powstrzymać by nie dotknąć fiolki. Uznała, że i tak jedną ręką jej nie otworzy. Ku jej zaskoczeniu, gdy tylko dotknęła trochę zbyt zimnej buteleczki, ta sama się odemknęła. Wokół roztoczył się zapach jakichś ziół. Dziewczyna przerażona wstrzymała oddech, bo opar mógł być przecież trujący. Zawiodła się na sobie. Jak zwykle zrobiła kolejne głupstwo. Po co w ogóle ruszała coś, co należało do jakiejś wiedźmy. Niestety wiedziała już, że na tym się nie skończy, ponieważ urywki zapachu jaki do niej docierał były wyjątkowo przyjemne. Pachniało lasem o świcie, kiedy drzewa schowane są jeszcze pośród mgieł - tak się jej przynajmniej nasuwało skojarzenie. Karcąc siebie w myślach, delikatnie opuszkiem palca przejechała po brzegu flakonika. Poczuła aż gryzące zimno. Cała jej ręka zadrżała tak, że ampułka o mało nie wypadła, a wtedy niechybnie zbiłaby się o posadzkę. Mia nie wiedziała jak ją zamknąć, więc przez jakiś czas wpatrywała się w zawarte w środku mazidło. W trakcie tego zadumania doznała olśnienia, a raczej przypomniała sobie o jakby przylepionej dla ochłody do ściany ręki. Substancja ta musiała łagodzić skutki oparzenia. Mimowolnie spojrzała w tamtą stronę. Dłoń była cała czerwona, rudowłosa nie była w stanie ocenić, czy takimi wielkim płatami odłazi jej skóra, czy to płomienie urządziły sobie, na jej umęczenie, pokaz świetlny. Z wielkim trudem przyciągnęła ją do siebie. Lecz gdy to się udało stwierdziła, że nie ma żadnej połamanej kości czy też cieknącej strumieniami krwi. Przechyliła fiolkę nad dłonią, a gdy zauważyła, że maź na skórze zachowuje się jak woda, więc nie martwiła się o to, że przypadkiem odmrozi sobie drugą rękę, tylko przechylała oparzoną kończynę to w prawo, to w lewo. Tym razem na początku nie odczuła jakiegoś zaskakującego uśmierzenia bólu. Maść zaczęła działać gdy dziewczyna już chciała ponownie przystawić dłoń do ściany. Dlatego też wyrwało jej się przeciągłe westchnięcie ulgi. Wyraźnie wyczuła, jak krew zaczyna szybciej krążyć w jej żyłach, a każdy mięsień wydaje się regenerować. Zdołała nawet lekko poruszyć każdym palcem. Spojrzała uradowana na Axerona. Ich spojrzenia zetknęły się - każdy kto usłyszałby dźwięczne ucieleśnienie "ulgi" musiałby chociaż spojrzeć w tamtym kierunku. Jej oczy błyszczały, a na twarzy rozkwitł uśmiech.
Awatar użytkownika
Axeron
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 58
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Minotaur
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Axeron »

Zauważył zmianę nie na ręce, a właśnie na twarzy. Zmiana wyglądała tak, jakby ktoś upiekł soczyste zielone kwaśne jabłko w popiele i stało się ono słodkie. Sapnął z zadowolenia i szybko odwrócił wzrok, podniósł potężny topór i kciukiem wodząc po jego tępym ostrzu "sprawdzał jego ostrość". - Dobrze Mia już... hrrr... martwa czarownica... torba... dobra hrrrr...- Wepchnął kilka węgielków stopą w ogień i popatrzył z ukosa na Mia. Zrozumiał że coś, ale nie wiedział co dokładnie, pomogło albo nawet uleczyło jej ramię. Był zadowolony, że dziewczyna czuje się już lepiej. Pozwolił sobie na rozluźnienie i położył się na plecach, wkładając sobie pod łeb spory kamień. Zamknął ślepia i czuł zadowolenie, którego już dawno nie doznawał. Ciepło ogniska rozleniwiło go, nagle zrobiło mu się dobrze. Topór stuknął cicho o posadzkę, kiedy Axeron przysnął płytkim, czujnym snem. Pozwolił swojemu ciału zasnąć po raz pierwszy od trzech dni. A to co miał przed oczami sprawiało mu sporo uciechy. Stary człowiek który próbował uczyć go ludzkiej mowy i sztuki pisania. Zapachy jego szałasu, łagodna twarz starego pustelnika, pomarszczone dłonie przebierające zasuszone zioła... Znów przybył za późno, znów zastał tlące się pogorzelisko i starca wypatroszonego jak upolowana zwierzyna. I znów obudził się po dwóch godzinach snu zlany potem z jęknięciem bólu. Przewrócił się na bok i wolną ręka zakrył ślepia. Z jego pyska wydobył się jęk bólu, zatoczył wreszcie nieprzytomnym wzrokiem i dostrzegł Mia przy ogniu. Usiadł, potrząsnął łbem i starając się zepchnąć bezsilną rozpacz, wzbudził w sobie gniew. Ryknął przeciągle, a echo poniosło jego głos w dół lochów.
Awatar użytkownika
Mia
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 79
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Mia »

Mia również postanowiła dać sobie odpocząć. Wydawało jej się, przypomniała sobie zdarzenia dnia, który teraz właśnie odchodził i dziwiła się, że tyle mogło zdarzyć się w tak krótkim czasie. Gdy tylko ułożyła się blisko ognia, poczuła jak bardzo była zmęczona. Nie śniło jej się nic, ale w tle odzywały się nieświadome głosy znanych melodii. Czasami muzyka cichła, a czasami utwory nakładały się na siebie. Jednak w pewnym momencie rozległ się zupełnie inny dźwięk - nienależący do snu, a wręcz niszczący świat tamtych brzmień. Był to ryk Axerona. Gdy Mia otworzyła oczy, zobaczyła go rozwścieczonego do granic możliwości, gotowego zabić wszystko co spotka na swej drodze. Tym razem naprawdę się bała. Chciała uciekać, ale gdzie, skoro byli w labiryncie? Przyparła do ściany, bacznie obserwując i bojąc się wykonać jakikolwiek, nawet najmniejszy gest.
Awatar użytkownika
Axeron
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 58
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Minotaur
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Axeron »

Szał wypełnił jego żyły ogniem, chciał znów pomścić starca. Lecz szybko się zorientował iż był to tylko sen, zły sen z przeszłości. Potrząsnął łbem, po czym uderzył się między ślepia zwiniętym kułakiem i ponownie potrząsnął głową, aż ślina rozchlapała się na boki. Zatoczył jeszcze raz przekrwionymi oczami po komnacie i zatrzymał spojrzenie na wystraszonej, stojącej pod ścianą dziewczynie. Sapnął. Zamrugał oczami i powoli podszedł do Mia. - Hrrrr... nie boi... sen... hrrr... niedobry... - Podał jej swoją derkę, a sam usiadł koło ognia. - Mia tu bezpieczna... hrrrrr... z Axeron... idzie? - Popatrzył w jej oczy długo czekając na odpowiedź.
Awatar użytkownika
Mia
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 79
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Mia »

Mia powoli, nie przestając patrzeć w oczy towarzysza, zaczęła się odlepiać od ściany. Chciała coś powiedzieć, jednak język uwiązł jej w gardle, więc mogła tylko otwierać i zamykać usta niczym ryba wyjęta z wody. Każdy miewa koszmary, ale nie widziała nigdy by ktoś wpadał po przebudzeniu w morderczy szał. Wiedziała, że to było uwarunkowane małą wiedzą na temat języka, ale, mimo wszystko, "zły sen" wydawał jej się stanowczo zbyt lekkim określeniem. Złe sny mają dzieci, gdy matki zastają je wierzgające się na łóżku. A to? To było coś potwornego, jakby "morderczy trans", który nadal pozostawiał po sobie niedosyt podkreślenia rangi koszmaru. Gdy nie znalazła odpowiedniego miana, dla tego, co zaszło jeszcze chwilę temu, zdołała wydobyć z siebie dźwięki. Jej głos najpierw był ochrypły, ale z każdym słowem jego barwa powracała do normy. Rudowłosa nie potrafiła rozsądzić czy było to spowodowane szokiem, czy też zwyczajnym odzwyczajeniem się strun głosowych od wydawania dźwięków po śnie.
- Dokąd... chcesz iść, Axeronie?
Awatar użytkownika
Axeron
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 58
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Minotaur
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Axeron »

- Mia iść... hrrrrr... ludzie... hrrrrr... wieś tam Mia bezpieczna... hrrrrr... Mia człowiek... wieś człowiek... tam bezpiecznie... hrrrrr... Mia człowiek... Axeron bestia... tu nie dobrze dla człowiek... - Potrząsnął łbem, jakby odpędzając jakieś resztki sennego koszmaru. Jakby wiedziony jakimś impulsem sięgnął za pas i wydobył zza niego małą drewniana zawieszkę, symbol bóstwa leśnego. Patrzył chwilę na nią, pocierając kciukiem rdzawą plamę na niej. - Człowiek... złoto... i jest dobrze... hrrrrrr... Mia potrzebuje złoto? hrrrrr... - Odłożył zawieszkę koło ogniska i odrzucił stertę łachów na bok. Ukazała sie skrzynia, która z powodu zawartości nie mogła sie domknąć. Przez jej brzegi wisiały różne ozdoby ze złota i srebra. Axeron podniósł wieko i cofnął się. - Mia weźmie ile potrzeba człowiek... żeby był dobrze... hrrrrrrr... - Odwrócił się, podniósł zawieszkę i odszedł w kąt komnaty. Tam usiadł i wciąż patrząc w kawałek drewna poświęcony leśnemu bóstwu, kiwał się powolnym ruchem w przód i tył posapując.
Awatar użytkownika
Mia
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 79
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Mia »

Z jednej strony Mia była zadowolona - będzie wśród ludzi, znajdzie pracę i może nawet dom, ale także zrobiło jej się bardzo przykro, że będzie musiała opuścić Axerona. Jednak on, jakby nie czekając na odpowiedź, zrzucił jednym ruchem dość znaczną stertę różnorakich przedmiotów, a oczom dziewczyny ukazała się skrzynia, z której wręcz wysypywały się złote oraz srebrne, wysadzane kamieniami, których nazw rudowłosa nie znała, naszyjniki, bransolety, pierścienie, sygnety, medale, puzderka czy szkatuły. Mia oniemiała. Zdziwiona i przerażona mrugnęła parę razy, jednak skrzynia, pełna skarbów, nadal ukazywała się jej oczom wraz z całą swoją zawartością. Chwilę potem dotarło do niej stwierdzenie, że może sobie wziąć co chce. To jeszcze bardzie zbiło ją z pantałyku i czem prędzej zaczęła machać rękami oraz kręcić przecząco głową, a wypowiedzieć jakieś słowa udało jej się dopiero, gdy oderwała wzrok od kufra.
- Nie, nie potrzebuję - bąknęła. - To co mi dałeś jest wystarczające - dodała po chwili, wyciągając z kieszeni kurtki złoty, ogromny kolczyk. Oczywiście nie miała zamiaru, pod żadnym pozorem, zamieniać podarunku na właściwe pieniądze, ale tego już nie dopowiedziała. Zaczęła powoli wstawać wspierając się o ścianę, co było potwierdzeniem, że musiała bardzo długo spać. Zaraz potem spojrzała na swojego towarzysza i obracając kolczyk w ręce, dorzuciła: "Dziękuję Ci za wszystko, Axeronie".
Awatar użytkownika
Axeron
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 58
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Minotaur
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Axeron »

Popatrzył na Mia, na jej przeczące gesty i zmieszaną minę. Nie rozumiał co się stało, gdyż znał ludzi i ich pogoń za złotem. Mia była jakaś inna, dziwna i inaczej pachniała. Przyglądał się jej, jak wykonuje te wszystkie dziwne ruchy niczym jakiś rytualny taniec o nieznanym przeznaczeniu. Zrozumiał, że dotyczy to kufra ze złotem. Rozejrzał się po komnacie i podniósł z ziemi torbę ze skóry.
- Hrrrr... tu... tu Mia zmieści... hrrrrr... dużo... - Mia miała rację, przecież w rękach nie uniesie dużej ilości złota. Podał jej skórzana sakwę i wciągnął w nozdrza jej zapach. Znieruchomiał. Zbliżył pysk do jej włosów i znów powęszył. Pachniała czymś, co Axeron miał w pamięci. Coś co było dawno na tyle, żeby jego prosty umysł miał problemy z przypomnieniem sobie co to było. Dotknął palcem jej rudych włosów i coś zaświtało na skraju pamięci. Ale przecież nie znał Mia tak dawno. Zamknął oczy i ponownie je otworzył. Fala podniecenia przyszła gwałtownie, cofnął się i usiadł w kącie aby ukryć to co się z nim działo.
Awatar użytkownika
Mia
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 79
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Mia »

Podał jej sakwę i usiadł w rogu nie patrząc na nic konkretnego jakby się zatopił we własnych myślach. Mia postanowiła wykorzystać moment gdy Axeron, nie zwracał na nią chwilowo uwagi. Trzeba było działać szybko. Wyciągnęła z sterty rzeczy leżących obok jakąś bardzo starą i brudną chustę. Wepchnęła ją do środka sakwy. Dla pozoru dorzuciła do środka jeszcze parę losowo wybranych świecidełek, tak, by całkowicie zakryły ukryty wewnątrz materiał. Uznała, że więcej robić nie potrzeba i zainteresowała się towarzyszem. Gdy wychyliła się zza otoczenia skrzyni zauważyła, że wszystkie mięśnie Axerona były napięte, przez co wydawał się jeszcze większy. Mia zupełnie nie wiedziała jak się zachować. Wydawał się opanowywać furię, która odgrywała się w jego wnętrzu. Podejście do niego, co chciała zrobić w pierwszym odruchu, mogłoby przynieść niechybną śmierć, dlatego postanowiła nie wycofać się - w pewien sposób skryć oraz przeczekać jakąś chwilę. Gdy jej nikła cierpliwość została wyczerpana, przybliżyła się do paleniska i podrzuciła jeszcze jedną kłodę.
Awatar użytkownika
Axeron
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 58
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Minotaur
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Axeron »

Złapał jej nadgarstek i przyciągnął do siebie. Uważnie przyjrzał się Mia i chwilę węszył jej twarz i włosy. Znów gdzieś w granicach pamięci coś błysnęło. Axeron najdelikatniej jak umiał przytulił Mia do swojej ogromnej piersi. Opuścił łeb i zamknął ślepia. Nie wydawał żadnych dźwięków i dźwięk jego serca było wyraźnie słychać pomimo syczenia i cichych trzasków drewna w ogniu. Trwał tak, aż całe napięcie opadło z niego. Powolnym, delikatnym ruchem pieścił jej plecy.
- Axeron... hrrrrr... lubi... ty... hrrrrr... - przytulil ją, ponownie węsząc jej włosy. - Mia musi do... hrrrrrrr... twoi... hrrrrrr... tu niebezpieczny...
Awatar użytkownika
Mia
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 79
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Mia »

Cóż na to miała odpowiedzieć? Traktowała Axerona jako przyjaciela i nigdy to nie miało się zmienić. Obydwoje wiedzieli, że przy takim obrocie spraw ich znajomość musi się zerwać. Mia odczekała chwilę. Wzięła wszystkie swoje stare i nowe klamoty, rzuciła ostatnie spojrzenie po pomieszczeniu i czując, że jeżeli nie teraz, to nigdy stąd nie wyjdzie, powiedziała przyciszonym, smutnym głosem:
- A więc chodźmy, Axeronie. Na wieś. - Po tych słowach wymusiła jeszcze smętny uśmiech. Starała się patrzeć w jeden punkt, dla pozorów zachowania spokoju, ale jej oczy skakały po wszystkich kolorach uczuć.
Awatar użytkownika
Axeron
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 58
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Minotaur
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Axeron »

Ujął ją i uniósł na swoim muskularnym, pokrytym wieloma bliznami ramieniu. Stał tak dość długo i już by mogło się zdawać że zastygł tak na wieki, kiedy drgnął. Przez jego ciało przebiegł dreszcz. Sapnął ciężko.
- Ty nie chce...? Hrrrrr... Axeron lubi Ty. Hrrr... Bardzo dużo lubi...- Musiał westchnąć, gdyż mówienie było dla niego nie lada wyczynem i kontynuował - Mia ty nie móc być tu... hrrrr... Axeron zły... hrrrrrr... człowiek poluje Axeron... hrrrr... może dać ty krzywda... jak ty być z Axeron... - Powoli pokręcił łbem, a jego ślepia podeszły krwią. - Ty ładnie... hrrrr... Axeron dużo brzydki... dużo zły potwora... hrrrrrr... - Postawił ja na podłodze i przykucnął aby podnieść topór. Zacisnął palce na rękojeści i tak pozostał, jakby ciężar topora był zbyt wielki.
Awatar użytkownika
Mia
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 79
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Mia »

Mia chciała jakoś móc jakoś pokrzepić Axerona, ale zdawała sobie sprawę, że nie znajdzie wystarczającego argumentu, dlatego pozostała milcząca. Kiwała tylko głową i patrzyła się w jakiś ciemny punkt naprzeciw niej.
- Nie jesteś zły - powiedziała zamyślona - ludzie Cię nie rozumieją i dlatego robią, co robią. Chociaż od wielu z nich jesteś o wiele lepszy. Jednak bez względu na wszystko, ja także jestem człowiekiem i nic tego nie zmieni - dopowiedziała z goryczą. Dodałaby jeszcze parę zaprzeczeń na temat swojej piękności, ale uznała, że byłoby to zbyteczne. Nie mówiła nic, jednak delikatnie poruszała ustami, a oczy zmieniały barwy tak szybko, że nie dało się określić jaki miały kolor. W końcu potrząsnęła głową i zaczęła się przyglądać swojej oparzonej ręce.
Zablokowany

Wróć do „Równiny Theryjskie”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość