Ostatni Bastion ⇒ [Zajazd "Świszczący Kuternoga] Pierwszy postój
Weszła pierwsza, izba była niewielka, ale nie przejęła się tym. Spojrzała na Aldriela i w jej głowie znów odezwał się denerwujący głosik, po raz kolejny skutecznie stłumiony. Odpowiadała pocałunkami na jego pieszczoty. Gdy jej dotykał przez jej ciało przechodził dreszcz. Westchnęła z przyjemnością. Nagle ogarnęły ja wątpliwości, zaczęła zastanawiać się czy go kocha, czy to tylko chwilowe zauroczenie, bała się, że w rzeczywistości nie jest to prawdziwe uczucie. Właśnie wtedy spojrzała mu w oczy i wszystkie wątpliwości rozwiały się. Pociągnęła go w stronę łózka i oddała się przyjemności...
-
- Błądzący po drugiej stronie
- Posty: 51
- Rejestracja: 15 lat temu
- Rasa: Smok
- Profesje:
- Kontakt:
Oparł się rękoma o łóżko tak, że znajdował się nad nimfą. Zsunął z niej sukienkę. Jego oczom ukazały się idealne rysy jej kobiecego ciała. Przejechał opuszkami palców od podbrzusza, przez talię i brzuch, piersi i położył dłoń na policzku dziewczyny. Pocałował ją delikatnie w usta. Później zasypał pieszczotami jej szyję i w końcu piersi. Na dwóch półkulach zatrzymał się nieco dłużej, poświęcając im nieco więcej uwagi. Zdjął koszulę i spodnie. Położył dłonie na jej kolanach i rozsunął jej nogi. Znów zatracił się w jej gorących wargach. Ich ciała były blisko siebie. Jego członek napierał na jej kobiecość. W końcu Aldriel zrezygnował z "gry wstępnej" i przeszedł do rzeczy. Wszedł w nią i spojrzał głęboko w oczy Tejli. Mrugnął do niej i zaczął cyklicznie poruszać biodrami.
Gdy zdejmował z niej sukienkę głaskał go po twarzy, pomogła mu ze zdjęciem spodni i koszuli. Odwzajemniała pocałunki, rozkoszowała się miękkością jego warg. Kiedy pozbył się ubrania przejechała delikatnie palcami po jego torsie. Zataczając koła zmierzała coraz niżej, aż dotarła do podbrzusza. Zatrzymała się nieco dłużej na jego członku, pieszcząc go. Czując dłonie na jego kolanach rozsunęła nogi i przeniosła dłonie na plecy przytulając go. Czuła jego członek przy swoim ciele. Westchnęła gdy w nią wszedł i przymknęła oczy. Kiedy je otworzyła ujrzała jego piękny uśmiech. Zaplotła swoje nogi na jego i odpowiedziała na jego pchnięcia. Zajęczała z przyjemności i pocałowała go w usta z całą namiętnością na jaką było ją stać.
-
- Błądzący po drugiej stronie
- Posty: 51
- Rejestracja: 15 lat temu
- Rasa: Smok
- Profesje:
- Kontakt:
Cała izba wypełniła się ich szczęśliwymi westchnięciami i pojękiwaniami. Aldriel stopniowo przyspieszał pchnięcia. Piersi nimfy lekko falowały, a sama Tejla, sądząc po jej wyrazie twarzy, była chyba wniebowzięta. Nachylił się jeszcze nieco nad nią i zaczął obsypywać pocałunkami jej szyję. Na dworze była już noc, a z karczmy wychodzili prawdopodobnie ostatni goście. Chyba nikt nie zdawał sobie sprawy z ich miłosnego tańca. Ale to chyba i dobrze...
Po pewnym czasie oddech smoka stał się ciężki i nierównomierny. "To dobry objaw..." - pomyślał.
Łóżko skrzypiało i kołysało się za każdym razem, gdy Aldriel wykonał pchnięcie. Może i nie było ono najlepsze pod słońcem, ale parze to wystarczało. Chłopak wierzchem dłoni przejechał po policzku dziewczyny i raz jeszcze zatopił swe wargi w jej. Pragnął więcej, czuł się jak pies spuszczony ze smyczy. Przyspieszył jeszcze i wsunął swój język do jej ust.
Czuł się, jak nigdy przedtem. Przemiłe ciepło roznosiło się po całym jego ciele. Wątpił, aby z jego partnerką było inaczej. Wewnątrz siebie czuł nieokiełznaną radość, i w pewnym sensie spokój.
Po pewnym czasie oddech smoka stał się ciężki i nierównomierny. "To dobry objaw..." - pomyślał.
Łóżko skrzypiało i kołysało się za każdym razem, gdy Aldriel wykonał pchnięcie. Może i nie było ono najlepsze pod słońcem, ale parze to wystarczało. Chłopak wierzchem dłoni przejechał po policzku dziewczyny i raz jeszcze zatopił swe wargi w jej. Pragnął więcej, czuł się jak pies spuszczony ze smyczy. Przyspieszył jeszcze i wsunął swój język do jej ust.
Czuł się, jak nigdy przedtem. Przemiłe ciepło roznosiło się po całym jego ciele. Wątpił, aby z jego partnerką było inaczej. Wewnątrz siebie czuł nieokiełznaną radość, i w pewnym sensie spokój.
Westchnęła z rozkoszy. Patrzyła w oczy Aldriela i czuła jak porusza się w niej. Nie wyobrażała sobie jak mogła wcześniej żyć bez tych błyszczących oczu i pięknego uśmiechu. Przymknęła oczy w pełni rozkoszując się chwilą, jej dłonie błądziły po plecach chłopaka. Poczuła jak jej oddech staje się szybszy i cięższy. W tym samym czasie on przyspieszał pchnięcia. Przytuliła się do niego z całej siły. Było jej mało, ciągle za mało. Wpiła się ustami w jego wargi przyciągając go do siebie. Nie zwracała już uwagi na nic, na skrzypiące łózko, na krzyki na zewnątrz, tylko on, jego usta, jego oczy i jego członek poruszający się w niej.
-
- Błądzący po drugiej stronie
- Posty: 51
- Rejestracja: 15 lat temu
- Rasa: Smok
- Profesje:
- Kontakt:
Strużki potu poczęły spływać po jego ciele. Poczuł przyjemne skurcze w okolicach podbrzusza. Tejla przywarła do niego, więc jej chyba też dużo nie brakowało. Po chwili oboje poczuli falę niewyobrażalnej przyjemności. Chłopak odchylił głowę nieco do góry, wydając z siebie przytłumiony ryk rozkoszy. Trudno było mu teraz zapanować nad jego gadzią naturą. Gdy wszystko się skończyło, opadł na pościel obok nimfy, cały czas ciężko dysząc. Wierzchem dłoni przejechał po jej policzku i uśmiechnął się do niej. Pocałował dziewczynę raz jeszcze i wsunął się wraz z nią pod kołdrę. Ziewnął przeciągle.
- Nie miałabyś nic przeciw temu, żebym się teraz trochę zdrzemnął? - rzekł do niej, lekko zachrypniętym głosem. Źrenice Aldriela zwęziły się dopiero w tym momencie. Poczuł, jak szczęście rozrywa go w swoich aksamitnych szponach. Czuł, jakby był kostką karmelu,topiącą się na słońcu. Było mu dobrze i nie chciał, by ta chwila kiedykolwiek się skończyła.
- Nie miałabyś nic przeciw temu, żebym się teraz trochę zdrzemnął? - rzekł do niej, lekko zachrypniętym głosem. Źrenice Aldriela zwęziły się dopiero w tym momencie. Poczuł, jak szczęście rozrywa go w swoich aksamitnych szponach. Czuł, jakby był kostką karmelu,topiącą się na słońcu. Było mu dobrze i nie chciał, by ta chwila kiedykolwiek się skończyła.
Czuła niezwykłą przyjemność nieporównywalną z niczym innym. Przytulona do Aldriela słyszała jego głośny oddech. Zajęczała z rozkoszy i w tym samym momencie do jej uszu dobiegł ryk chłopaka. Westchnęła i puściła go dysząc nieco. Popatrzyła w jego oczy, błyszczące i piękne, uśmiechnęła się. Przejechała palcem po jego ustach.
-Nie nie miałabym nic przeciwko temu żebyś się zdrzemnął - uśmiechnęła i pocałowała go - ty śpij, a ja pójdę nacieszyć się odrobiną wody.
Popatrzyła na niego czując niezwykłe szczęście. Nie chciała go tracić z oczu, ale nie wyobrażała sobie dnie, w którym nie weźmie porządnej kąpieli, podczas której miała możliwość kontaktu z wodą, którą kochała niemal tak samo jak Aldriela. Oparła się na łokciu i patrzyła na niego, a jej oczy błyszczały ze szczęścia.
-Nie nie miałabym nic przeciwko temu żebyś się zdrzemnął - uśmiechnęła i pocałowała go - ty śpij, a ja pójdę nacieszyć się odrobiną wody.
Popatrzyła na niego czując niezwykłe szczęście. Nie chciała go tracić z oczu, ale nie wyobrażała sobie dnie, w którym nie weźmie porządnej kąpieli, podczas której miała możliwość kontaktu z wodą, którą kochała niemal tak samo jak Aldriela. Oparła się na łokciu i patrzyła na niego, a jej oczy błyszczały ze szczęścia.
-
- Błądzący po drugiej stronie
- Posty: 51
- Rejestracja: 15 lat temu
- Rasa: Smok
- Profesje:
- Kontakt:
Nie interesowało go już nic, co działo się wokół niego. Obecnie wystarczyło mu ciepło łóżka i odżywczy sen. Spał jak kamień. Nic mu się nie śniło - przed oczyma widział tylko pustkę. Kiedy się obudził, wydawało mu się, że przed chwilą zasnął, ale było już południe. Przeciągnął się w łóżku i przetarł zmęczone oczy. Ziewnął przeciągle i wstał z łóżka.
- Dzień dobry! - w umyśle Tejli zagrzmiał jego wesoły głos. Podszedł do swoich ubrań skotłowanych w kącie izby i przywdział je.
- Dzień dobry! - w umyśle Tejli zagrzmiał jego wesoły głos. Podszedł do swoich ubrań skotłowanych w kącie izby i przywdział je.
Wyszła z pokoju Aldriela i udała się do własnej izdebki. Zanurzyła się w bali z wodą. Nie zwracała uwagi, że była lodowata. Zanurzyła się cała i zaczęła rozmyślać o całym dniu. Uśmiechała się przypominając sobie smoka, do którego niezwykle zbliżyła się przez te kilka chwil. Żyła długo jak na standardy ludzkie, na smocze pewnie była niezwykle młodą osobą, ale to wystarczyło, by wiedzieć, że nieważne ile ma się lat, w miłości zawsze wygląda się jak nowicjusz i młodzik. Ona widziała wiele zakochanych, sama nieraz doprowadzała mężczyzn do stanu ogłupienia z miłości, często nieprawdziwej, ale efekt zawsze był taki sam. Teraz czuła się dokładnie tak jak wszyscy przed nią, upojona szczęściem. Wynurzyła w końcu. Pod wodą była długo, ale jej wydało się to tylko chwilą. Wytarła się z wody i włożyła na siebie sukienkę. Wróciła do pokoju smoka, wiedziała, że nie da rady zasnąć bez niego. Potrzebowała bliskości jego ciała i spokojnego oddechu. Spał zajmując większą część łóżka. Uśmiechnęła się pod nosem słysząc jego pochrapywanie. Wślizgnęła się pod kołdrę koło niego i szybko zasnęła.
Obudziła się z poczuciem, że spała naprawdę długo. Spojrzała na Aldriela, który ciągle spał. Wstała i ubrała się w sukienkę, którą wieczorem poskładała na krześle. Znalazła swoją sakiewkę leżącą na podłodze i wyjęła z niej kosmetyki i lusterko. Malowała się, gdy w jej myślach rozległ się głos. Podskoczyła zdziwiona i rozejrzała dookoła. Zobaczyła ubierającego się chłopaka i uśmiechnęła się.
-Nie strasz mnie, proszę - powiedziała - jak ci się spało?
Nie usłyszała odpowiedzi, bo nagle w pokoju pojawił się portal porywając nimfę. Zdążyła tylko chwycić swoje rzeczy i wszytko zniknęło.
Ciąg Dalszy: Tejla
Obudziła się z poczuciem, że spała naprawdę długo. Spojrzała na Aldriela, który ciągle spał. Wstała i ubrała się w sukienkę, którą wieczorem poskładała na krześle. Znalazła swoją sakiewkę leżącą na podłodze i wyjęła z niej kosmetyki i lusterko. Malowała się, gdy w jej myślach rozległ się głos. Podskoczyła zdziwiona i rozejrzała dookoła. Zobaczyła ubierającego się chłopaka i uśmiechnęła się.
-Nie strasz mnie, proszę - powiedziała - jak ci się spało?
Nie usłyszała odpowiedzi, bo nagle w pokoju pojawił się portal porywając nimfę. Zdążyła tylko chwycić swoje rzeczy i wszytko zniknęło.
Ciąg Dalszy: Tejla
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość