Elisia[lasy Elisi] Wędrówka

Miasto przedstawia bardzo stereotypowy wygląd architektury przedstawianej w literaturze i malarstwie. Szare, kamienne domy w najbogatszej części miasta. Arystokracja ma nawet osobną dzielnicę. W miarę oddalania się od ogromnej katedry będącej centrum miasta, zabudowania rozrzedzają się, a kamienie są zamieniane na drewno i glinę.
Laurendile
Szukający drogi
Posty: 30
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: ognista wróżka
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Laurendile »

Wróżce znudziło się dogryzanie nieznajomej. Czyżby ukuło ją poczucie winy przeplecione ze współczuciem? Może... A może nie miała teraz ochoty na kłótnie...? Usiadła po turecku i przyjrzała się nieznajomej. Zamrugała kilka razy z zawrotną prędkością, po czym rzuciła w najmniej oczekiwanym momencie:
- Jak masz na imię? - w sumie to miło byłoby znać imię kogoś, komu aktualnie się dokucza, nieprawdaż? Mała skrzyżowała ręce na piersi i cały czas dokładnie lustrowała najmniejszy ruch nieznajomej. Jakoś nigdy nie ufała obcym. A już w ogóle, jak w środku nocy podkradali się do między innymi jej obozowiska!
Awatar użytkownika
Shige
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 63
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wampir
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Shige »

Cóż, nieco zmyliła pannę Lirit ta zmiana nastroju wróżynki. A potem jeszcze to niby-przyjazne pytanie? Coś musiała kręcić.Teraz właśnie Shige obmyślała, czy podawać im swe prawdziwe imię. W sumie, jeśli i tak mają zginąć?
-Shige- powiedziała nieco wyraźniej, niż te ostatnie kwestie kierowane do wróżki. Teraz dopiero ukazało się prawdziwe piękno jej głosu. Mężczyźni dla tego właśnie głosu pozwalali być obiadem, a kobiety w akcie ogromnej zazdrości zadzierały z Shige i irytowały ją, więc również trafiały pod kły. Taka tam, przypadłość panny Lirit.
Co do imienia wróżynki, miała ona tak drażliwy charakterek, ze zapewne przedstawi się niepytana. Po co więc Shige będzie sobie tępić gardło dla tak nieistotnego i bezużytecznego pytania, które skierowane byłoby do bezużytecznej istotki, która prędzej czy później zostanie przekąską w postaci koreczka?
Urocza perspektywa, swoją drogą...
Laurendile
Szukający drogi
Posty: 30
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: ognista wróżka
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Laurendile »

Laurendile nie przypuszczała, że pójdzie tak łatwo. Po chwili jednak rzekła:
- Hm... - mruknęła i zamilkła na chwilę. Zmrużyła oczy i znowu rzuciła mało spodziewane pytanie w mało spodziewanym momencie:
- Jesteś elfem? Za piękna i za idealna jesteś na człowieka... - zmarszczyła brwi i przekręciła swą małą głowinę nieco na bok, w celu lepszego przyjrzenia się nieznajomej. Ale chwila! Czyżby ona właśnie w tym momencie jej schlebiła?! No dobra tam, trudno, niech straci... W sumie to powiedziała prawdę. Nie widziała jednak u Shige tych charakterystycznych uszek, którymi tak odznaczał się Daren. To dostarczało jej kolejnych porcji pytań, które mogła zadać...
Awatar użytkownika
Shige
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 63
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wampir
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Shige »

No świetnie. Jedynej cechy, jakiej wróżynce brakowało do jej 'idealnego charakterku' była wścibskość właśnie. Shige postanowiła trzymać się wersji, którą sprzedawała wszystkim.
-Jestem człowiekiem- powiedziała spokojnie- Moja matka ma jednak korzenie elfickie, stąd może właśnie ta... Idealność- dokończyła, wykonując dłońmi gest cudzysłowia. Uśmiechnęła się nawet lekko, lecz w swój wyćwiczony sposób, tak, ze nie było widać kłów. Lirit usiadła teraz po turecku, a z krzaków dobiegł jakiś odgłos. Nerwowy, z resztą. Shige zerwała się na równe nogi i podbiegła do tamtych krzaków, ludzkim tempem jednak, by się nie ujawnić. Kompletnie zapomniała o Lagvesterze, którego uwiązała przy drzewie niedaleko. Widocznie zerwał wodze i przyszedł za wonią właścicielki. Shige miała nadzieję, ze jego nietypowa barwa oczu nie wzbudzi podejrzeń istotki. Jednakże nikt w świecie prócz wampirów nie wiedział, że istnieje taka wampirza rasa koni. A jedyną cechą charakterystyczną były właśnie ametystowe oczy. Lirit podprowadziła rumaka, by nie wiercił się w krzakach.
-To Langvester, mój koń i przyjaciel zarazem- powiedziała do Laurendile. 'Ustawiła' rumaka tak, by stał całkiem daleko niej, by nie dojrzała koloru oczu, tak na wszelki wypadek, by uniknąć nużących tłumaczeń, a kłamstw raczej.
Usiadła z powrotem na swoim miejscu.
Laurendile
Szukający drogi
Posty: 30
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: ognista wróżka
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Laurendile »

Wróżka odwróciła się błyskawicznie w stronę, z której dochodził nerwowy dźwięk. Wkrótce niby-człowieczka wyprowadziła z leśnej gęstwiny konia. Laurendile była urzeczona jego wyglądem.
- Ojejku, jaki ładny! - wykrzyknęła i w mgnieniu oka podleciała do konia i przytuliła go na tyle, na ile pozwalał jej rozmiar. Po chwili poleciała naprzeciw jego oczu i grzecznie rzekła zwierzęcym językiem:
- Jak się miewasz, Langvesterze? - wróżka była naprawdę urzeczona urodą zwierzaka. Momentalnie zapomniała o bożym świecie a także o Shige. Teraz liczyła się tylko ona i ten piękny konik.
Awatar użytkownika
Shige
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 63
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wampir
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Shige »

A panna Lirit nareszcie miała chwilę spokoju. Miała tylko nadzieję, że uniknie tematu oczy Langviego, bo po prostu nie chciało jej się zmyślać. Koń w odpowiedzi parsknął głośno, potwierdzając, że czuje się znakomicie. Grzebał teraz kopytem w leśnym podłożu, unikając wzroku wróżynki. Nie ma co, Langvester również był wyszkolony pod względem nie-ujawniania-się. Shige siedziała przy ognisku, spoglądając jednak co chwila w stronę rumaka, obserwując sytuację.
Laurendile
Szukający drogi
Posty: 30
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: ognista wróżka
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Laurendile »

Wróżka latała jak zaczarowana wokół olbrzymiego konia. Jakoś nie była specjalnie podejrzliwa co do jego oczu.
- Śliczny jesteś! - piszczała co chwila, fruwając wokół jego łba. Po chwili jednak znudziło jej się to i wróciła do siedzenia przy ognisku. Użyła magii ognia, by wzniecić płomienie i usiadła między nimi.
- Co robisz w środku nocy w samym środku lasu? - zapytała w końcu nieznajomej. Księżyc cały czas mienił się na tle nocnego nieba, a gwiazdy wesoło migotały w jego obrębie. Laurendile zadarła głowinę tak, by móc obejrzeć nocne cuda i dziwy malujące się na nocnym niebie. Po chwili jednak spojrzała na powrót na Shige.
Awatar użytkownika
Shige
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 63
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wampir
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Shige »

Uśmiechnęła się, niby na komplementy wróżki, ale tak na prawdę chodziło o niezwrócenie uwagi na oczęta Langviego. Potem Laurendile podleciała i zadała pytanie, Shige oczywiście potrafiła kłamać jak z nut, więc szybko odpowiedziała:
-Postanowiliśmy z Lagvim wybrać się na spacer. Ja nie mogłam spać, on też był jakiś niespokojny- uśmiechnęła się do wróżki a potem spojrzała na rumaka. Langvester złapał jej wzrok i zarżał cicho. Lirit uśmiechnęła się do niego. Podeszła do konie i poklepała go po szyi. Złapała za wodze i podprowadziła go trochę do ogniska. Zahaczyła wodze o ramię i usiadła przy ogniu.
Laurendile
Szukający drogi
Posty: 30
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: ognista wróżka
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Laurendile »

Chwila, chwila... Czy ta dziewczyna uśmiechnęła się właśnie do Laurendile? Mała nieco się zdziwiła, ale otrząsnęła się po niecałej minucie ciszy. Powoli zaczęło się przejaśniać.
- My czekamy tu na przyjaciół... - wymamrotała, patrząc na płomienie. - Teraz Mon-Adhur, Elianan i Daren siedzą na pustynię i zapewne walczą o życie byle by tylko znaleźć to, czego szuka ten stary centaur - wróżka wydała się nieco smętna, ale rozchmurzyła się. - No ale nic! Co cię obchodzą jakieś nasze rozterki i zmartwienia... Wróżka podleciała bliżej płomieni i podnieciła je nieco siłą swojej magii. Usiadła opodal ogniska i ziewnęła.
- Ładnego masz konia... Jaka to rasa? - zapytała znienacka.
Awatar użytkownika
Shige
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 63
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wampir
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Shige »

Pokiwała tylko głową, by pokazać wróżynce ze jej słuchała. Oszczędziła sobie jednak komentarza. " Faktycznie, mało mnie to obchodzi..." pomyślała tylko. Potem trochę się wyłączyła, ale dosłyszała pytanie wróżynki.
-Koń fryzyjski- odpowiedziała krótko. Pogłaskała Langviego po czole, bo schylił się do niej. Bawiła się teraz jego bardzo długą i falowaną grzywą. Wyglądał cudownie w poświacie ognia. Shige już powoli zaczynała się nudzić. Nawet kończyła jej się ochota na centaury. Nuda? Czy polubiła wróżkę, na tyle, że nie chce krzywdzić jej przyjaciół? Niee, to nie byłaby ta bezwzględna wampirzyca, którą jest Lirit.
Laurendile
Szukający drogi
Posty: 30
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: ognista wróżka
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Laurendile »

Laurendile też już powoli dopadała nuda. Mogła rozwiać to uczucie jakimś śmiesznym psikusem, ale teraz nawet płatanie figli wychodziło poza jej możliwości. Położyła się w trawie i obserwowała niebo. Mruknęła coś niezrozumiale pod nosem, po chwili jednak, rzekła głośniej:
- Twój koń ma ładne oczy... - zabrzmiało to nieco jak oskarżenie, ale wróżka niczego nie podejrzewała. Po prostu... Koń ma niecodzienne oczy i tyle... Nic nadzwyczajnego. W sumie dla Shige to nie musiało być nic nadzwyczajnego... A zwłaszcza, że chciała ukryć fakt barwy oczu swojego konia przed całym światem. Tylko ciekawe, czy jej się to uda...
Awatar użytkownika
Shige
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 63
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wampir
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Shige »

Głaskała Langviego a w miejscu pytania wróżki.. Zamarła. Zamrugała kilka razy i odpowiedziała, brzmiąc naturalnie oczywiście. Przecież jak się kłamie całe życie, to potem wychodzi to naturalnie.
-Wiem. Zaczarowały mnie od pierwszego wejrzenia- powiedziała z uśmiechem, bawiąc się dalej grzywą konia. Czekała jednak w napięciu, miała nadzieję, że wróżynka nie będzie miała ochoty kontynuować temat.
Rany, Shige zaraz umrze z nudów. Ile jeszcze będzie musiała czekać na swoją kolację?! Głodna już była! A zapach centaurów oszałamiał ją lekko...
Awatar użytkownika
Emitiel
Szukający drogi
Posty: 42
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Centaur
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Emitiel »

Emieiel wstała dość późno... pierwsze na co zwróciła uwagę to mocniejszy ogień i brak w nim śpiącej Laurendile ...
-Laurendile ?! Mała gdzie jesteś ? - zaczęła się niepokoić ... zwróciła uwagę na szmery .. kiedy podniosła głowę ujrzała kobietę ... z koniem ...
Miała rude włosy i była dość drobna ... można by pomyśleć że jest jeszcze dzieckiem gdyby nie te kobiece kształty ...
Koń... koń też był dziwny zza cienia drzew było widać tylko jego oczy ... konie nigdy nie mają takich oczu ... i ta dziwna aura jaka otaczała ich obojga ...
Dopiero pod koniec obserwacji zauważyła siedzącą Laurendile ...
Zastanawiała się kim jest kobieta i czego tu szuka .. słyszała że lasy Elisji są mało groźne ... jednak młoda kobieta w środku lasu, wydała się dziwnie podejrzana ...
-Laurendile ...? Kto to ? - zapytała jeszcze zaspanym głosem ...
A w głowie, po aurze, próbowała rozszyfrować ją to dziwną istotą jest dziewczyna ...
Laurendile
Szukający drogi
Posty: 30
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: ognista wróżka
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Laurendile »

Laurendile odwróciła się w stronę kierującej się ku niej i Shige zaspanej jeszcze Emitiel.
- Phy! Sama chciałabym to wiedzieć. Na razie wiem, że nazywa się Shige i zakradła się pod nasz obóz, kiedy myśmy spali. Co chce, nie wiem... - rzekła dokładnie w taki sposób, jakby nieznajomej w ogóle nie było przy nich. Później odwróciła się do wampirzycy i posłała jej nader przesłodzony uśmieszek. Następnie wzbiła się w powietrze i uciekła na ramię centaurzycy. Mierzyła z góry Shige nieufnym spojrzeniem, ale po chwili wzrok przeniosła na konia. Tak... On podobał się Laurendile bardziej, niż jego pani. Wróżka nawet nie zwróciła specjalnej uwagi na jego niecodzienny kolor oczu...
Awatar użytkownika
Shige
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 63
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wampir
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Shige »

Shige powróciła do swojej wcześniejszej pozycji w postaci rękach skrzyżowanych na piersiach i brwi uniesionej w górę. Wróżynka zaczynała ją wkurzać. I przez nią nawet ochota na krew centaurów mijała. Jeszcze jeden taki tekst z jej strony, a odpuści sobie centaury i tej nocy zadowoli się zwierzyną...
Teraz czekała na jakiś (imponujący zapewne...) komentarz ze strony Pani Centaur. Ależ okropnie ją dziś wszystko irytowało... Lirit wzięła głęboki wdech, żeby się nieco uspokoić. Langv od razu zerknął na nią, by sprawdzić czy wszystko w porządku u jego pani. Zwierzak był do niej przywiązany, nie ma co. Ale ona do niego chyba również...
Awatar użytkownika
Shige
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 63
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wampir
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Shige »

Shige powróciła do swojej wcześniejszej pozycji w postaci rękach skrzyżowanych na piersiach i brwi uniesionej w górę. Wróżynka zaczynała ją wkurzać. I przez nią nawet ochota na krew centaurów mijała. Jeszcze jeden taki tekst z jej strony, a odpuści sobie centaury i tej nocy zadowoli się zwierzyną...
Teraz czekała na jakiś (imponujący zapewne...) komentarz ze strony Pani Centaur. Ależ okropnie ją dziś wszystko irytowało... Lirit wzięła głęboki wdech, żeby się nieco uspokoić. Langv od razu zerknął na nią, by sprawdzić czy wszystko w porządku u jego pani. Zwierzak był do niej przywiązany, nie ma co. Ale ona do niego chyba również...
Zablokowany

Wróć do „Elisia”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości