Strona 2 z 2

Re: [Bramy miasta] Po północy

: Wto Sty 22, 2013 11:09 pm
autor: Deatha
Nie zwlekała wcale długo z ponownym postąpieniem kroku, co prawda przystając na krótki moment na granicy naznaczonej potężnymi odrzwiami bram miasta, aby przelotnie pożegnać wzrokiem zawieszony tuż nad dywanem utkanym z koron drzew Księżyc i zniknąć za kamiennymi murami w towarzystwie ludzkiego mężczyzny. Ten stwarzający dziwaczny pozór gest wpisał się w jej tradycje, zajmując wygodne miejsce wśród czynności, których wykonanie nie mogło zostać w żadnym wypadku pominięte. Gdyby w jakichś okolicznościach tak właśnie się stało, w ciemnych odmętach duszy wyrzut opadłby drobnym ciężarem niczym kamień rzucony na taflę jeziora.
- Myślę, że jest to kusząca perspektywa odpoczynku... - Jej wzrok przyciągnęły tymczasem finezyjne rysy architektury, w półmroku przypominające karłowate cienie o niezidentyfikowanym kształcie, nakrapiane jeszcze gdzieniegdzie światłem bijącym spomiędzy otwartych okiennic. Intuicyjnie podążała za mężczyzną, niemal równym, niewymuszonym niczym tempem, naturalnym i dobrze znanym. Czuła, że przypadek podarował jej wartościową chwilę uwagi ze strony odrębnej osobowości, którą starała się przyjąć jak najprzychylniej. Samotność znała bowiem na wskroś, tego smaku natomiast nigdy dotąd nie miała okazji poddać kontemplacji. Był przyjemny, słodkawy, zmuszający do cyklicznie powtarzanego spojrzenia otulającego karmazynowym blaskiem postać mężczyzny. - Każdy zakątek tego miejsca emanuje bezpieczeństwem. Odnoszę wrażenie, że rasowe korzenie dają mi o sobie wyraźnie znać.

Ciąg dalszy: Yana, Deatha