Kryształowe Jezioro[Gdzieś przy brzegu] Szybki lot

Nad Kryształowym Jeziorem żyje się powoli i spokojnie. Majestatycznym pegazom i jednorożcom jezioro służy za wodopój. Magowie i elfy przychodzą tutaj odpocząć i szukać rzadkich ziół. Driady i Nimfy odnajdują tutaj schronienie. Dla wszystkich istot przyjaznych jezioro jest niezwykłym schronieniem. Położone w rozległym lesie, otoczone drzewami i krzewami tworzy osobną krainę ciszy.
Awatar użytkownika
Tantlak
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 54
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Chochlik
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Tantlak »

Chochlika zdziwiło jej wyznanie, że o opuszczeniu podziemi. Nie rozumiał jak można mieszkać poza otwartą przestrzenią, poza lasem - w zamknięciu.
- Czemu ty musieć mieszkać pod ziemią? Czemu wy nie mieć dom? - Usadowił się wygodniej na gałęzi. Czuł się trochę senny, jednak obecność nowych istot i wydarzenia, które towarzyszyły poznaniu ich, zbytnio go pobudzały. Słuchał ich więc dalej, uważnie słuchając każdego wypowiadanego przez nich słowa.
Awatar użytkownika
Demeroth
Błądzący na granicy światów
Posty: 17
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Upadły anioł
Profesje:
Ranga: Strachliwy treser
Kontakt:

Post autor: Demeroth »

Spojrzał orzechowimi oczyma na Tantlaka i uśmiechnął się blado do niego.
- Pozbawiono mnie domu i rodzimy jakiś czas temu. - powiedział spokojnie. - ...a Shira musi mieszkać pod ziemią, bo światło słoneczne ją razi. Mam rację...?
Przygryzł niepewnie wargę dolną, patrząc na elfkę. Kiedyś czytał o innych rasach, ale niestety było to dosyć dawno i mógł się pomylić. Usiadł również, po turecku, ostrożnie, by nie zrzucić fretki jedzącej z jego dłoni.
Shira
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 63
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Mroczna Elfka
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Shira »

Shira spojrzała na chochlika, który coraz bardziej się ożywiał. O niebiosa! Czy na świecie istnieje głupsze stworzenie niż to?
- Ja mam dom.- stwierdziła. Przecież miała. Spędziła tam całe życie, wśród krewnych, w powodzeniu i dostatku.
Zmarszczyła brwi słysząc chłopaka i omal nie wybuchnęła śmiechem.
- Nie, nie mieszkałam pod ziemią, bo razi mnie słońce. - parsknęła rozbawiona. A jednak istnieją głupsze stworzenia...- Naprawdę nigdy nie słyszeliście o drowach, o mrocznych elfach? Żyjemy pod ziemią z wyboru. Po prostu by skryć się przed głupotą świata, a zwłaszcza innych elfów.- powiedziała. Nie potrafiła wyrażać się inaczej, niż z pogardą o innych rasach. Wpajano jej ją od dziecka.- Czemu wyszłam... bo chcę się nauczyć więcej. Nie mam zamiaru pewnego dnia zatrzymać się, a potem wyschnąć w podziemiach, nie zobaczywszy nawet słońca...- powiedziała. W sumie chętnie wydostała się z mroku. Nie miała po co tam zostawać. Ściągnęła z siebie płaszcz i ułożyła go na ziemi, po czym usiadła. Czarne jak noc włosy opadły jej na ramiona. Spoglądała na jezioro, rozmyślając o przeszłości.
"-Hmm... No tak. A czy ty... Kto jest najlepszym szermierzem na świecie?
-Nie mam pojęcia
-Nigdy nie znałeś takiego?
-Znałem wielu, którzy się za takich uważali.
-Ha! Kim byli? Jak się nazywali? Co potrafili?
-Wolnego, wolnego, dziewczyno. Nie znam odpowiedzi na te pytania. Czy to ważne?
-Pewnie, że ważne! Chciałabym wiedzieć... kim tacy szermierze są. I gdzie tacy są.
-Ha! Więc gdzie?
-Na cmentarzach."
Andrzej Sapkowski- Krew Elfów
Awatar użytkownika
Tantlak
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 54
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Chochlik
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Tantlak »

Drowka ewidentnie uważała wszystkich innych za gorszych od siebie, a szczególnie elfy. Chochlik kochał elfy, były dobre zarówno dla niego jak i dla innych stworzeń. Nie rozumiał więc Shiri, jej odmienne podejście do tej sprawy sprawiało, że naprawdę jej nie lubił. Za to bardziej polubił tego niepewnego siebie mężczyznę. Bawił Tantlaka, ale jego towarzystwo mogło się okazać ciekawe, dodatkowo kochał on zwierzęta. Tak przynajmniej chochlik myślał widząc, jak zachowuje się wobec Bolt. Skupił więc teraz na nim swoją uwagę, zachowanie elfki śledząc tylko słuchem.
- Czemu ty nie znaleźć nowy dom? Czemu cię go pozbawiono?
Awatar użytkownika
Demeroth
Błądzący na granicy światów
Posty: 17
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Upadły anioł
Profesje:
Ranga: Strachliwy treser
Kontakt:

Post autor: Demeroth »

Natychmiast się wycofał, mocno speszony reakcją elfki na jego słowa i przygryzł mocniej dolną wargę. Nie lubił tego typu osób, przerażały go. Zacisnął delikatnie dłoń na krawędzi koszulki, spuszczając orzechowe oczy.
- Czytałem kiedyś... ale to było dawno. - powiedział cicho, nagle zainteresowany bardziej trawą.
Jednak słysząc słowa Tantlaka delikatnie się uśmiechnął i odważył się podnieść na niego oczy.
- Szukam właśnie... chociaż nie wychodzi mi to najlepiej, to staram się. A czemu pozbawiono mnie rodzony...? To pytaję zadaję sobie bardzo często. - westchnął. Fretka wkońcu zjadała, to co zjeść chciała i wróciła na szyję chłopaka.
Shira
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 63
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Mroczna Elfka
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Shira »

Parsknęła widząc zakłopotanie chłopaka.
- Nic się nie stało... Po prostu myśl, dobrze?- powiedziała, dalej z niego drwiąc. Coś jednak kołatało jej się w głowie, jakieś dziwne uczucie... Może wyrzuty sumienia, albo dawne "ja"... Znów spojrzała na chłopaka. Jakiż on był kobiecy, te ruchy, przygryzanie wargi. Znów zachichotała, chłopaczyna dziwnie kojarzył jej się z kokietką. Jak to się nazywa... kokiet? Nie, jemu na tym chyba nie zależało. Chociaż, można się wiele spodziewać po facetach. Drowka nie mało już razy musiała odpędzać się od nich...
- Zawsze jest jakiś powód, dla którego cię odtrącają. Nie ważne, czy sprawiedliwy, czy nie. Powód jest. Nigdy o nim nie zapomnisz, nie dasz rady wymazać go z pamięci.- powiedziała, znów filozoficznym tonem- chyba, że jesteś wariatem.- dokończyła ze złośliwym uśmieszkiem. Nowo spotkane osoby niewiarygodnie ją denerwowały, nie mogła tylko dojść, dlaczego. Może jednak to chochlik. Nie lubiła być ignorowana. Podniosła ręce i obok niej pojawił się demonek, którego przywoływała od dawna. Podpełzł do niej i zaczął "wgryzać się" w jej rękę, albo przynajmniej próbował. Elfka momentalnie odnalazła czułe miejsce na jego ciele, po czym zaczęła go gładzić po łuskowatej, chropowatej skórze.
Saga poruszyła się niespokojnie. Shira spojrzała na nią,a demonek zamienił się w czarną chmurę dymu. Elfka wstała i wzięła z ziemi swój płaszcz, po czym zapięła go i nasunęła kaptur na głowę.
-Saga jest zdania, że =musimy się zbierać.-powiedziała i wskoczyła na tygrysicę. Sag przeciągle zamruczała. Drowka pomachała dwójce i razem z tygrysicą znów wkroczyły do lasu.

Ciąg dalszy: Shira
"-Hmm... No tak. A czy ty... Kto jest najlepszym szermierzem na świecie?
-Nie mam pojęcia
-Nigdy nie znałeś takiego?
-Znałem wielu, którzy się za takich uważali.
-Ha! Kim byli? Jak się nazywali? Co potrafili?
-Wolnego, wolnego, dziewczyno. Nie znam odpowiedzi na te pytania. Czy to ważne?
-Pewnie, że ważne! Chciałabym wiedzieć... kim tacy szermierze są. I gdzie tacy są.
-Ha! Więc gdzie?
-Na cmentarzach."
Andrzej Sapkowski- Krew Elfów
Awatar użytkownika
Tantlak
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 54
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Chochlik
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Tantlak »

Chochlik nawet nie przejął się odejściem drowki. Była i tak... Dziwna, chyba tak to można określić. Choć ten chłopak też był dziwny. Jego jednak chochlik dalej lubił.
-Ty znaleźć dom. Każdy znaleźć. - Zamknął oczy. - Tantlak iść spać. Ty się nie martwić i też iść. Ja mieć czuły słuch i nic nie zaskoczyć w nocy.
Chochlik zapadł w jak zwykle lekki sen, podczas którego jego uszy dalej rejestrowały nawet najmniejszy szmer, mogący świadczyć o niebezpieczeństwie.
Awatar użytkownika
Demeroth
Błądzący na granicy światów
Posty: 17
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Upadły anioł
Profesje:
Ranga: Strachliwy treser
Kontakt:

Post autor: Demeroth »

Zagryzł mocniej warge, wbijając zakłopotane oczy w ziemię. Nie mógł zaprzeczyć, że dotknęły go jej słowa, jednak starał się po sobie tego nie pokazać.
- Nie zostałem odrzucony. - mruknął cicho, po czym odkrząknął i pożegnał się z drowką. Znowu potem spojrzał na Tantlaka. Był miły, mimo tego pierwszego dowcipu, jaki zrobił. Uśmiechnął się do niego ciepło.
- Tak... masz rację. Kiedyś zapewne znajdę swój dom. - usiadł pod drzewem, na którym siedział chochlik. Ułożył się wygodnie.
- Dobranoc. - mruknął cicho.. i zasnął snem spokojnym.
Awatar użytkownika
Tantlak
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 54
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Chochlik
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Tantlak »

Obudziły go pierwsze promienie słońca. Jako, że czuł się głodny, pierwsze co zrobił, to poleciał szukać czegoś do jedzenia. Wrócił po kilkunastu minutach, już najedzony, niosąc ze sobą trochę jagód. Chłopak już się obudził, więc Tantlak przeleciał przed nim zostawiając na ziemi jagody. Wylądował na gałęzi pobliskiego drzewa.
- Tantlak przynieść owoce. Ty musieć zgłodnieć przez noc. - Uśmiechnął się do wciąż zaspanego Demerotha, w przeciwieństwie do Bolt. Fretka już zabrała się za zjadanie przyniesionych owoców.
Awatar użytkownika
Demeroth
Błądzący na granicy światów
Posty: 17
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Upadły anioł
Profesje:
Ranga: Strachliwy treser
Kontakt:

Post autor: Demeroth »

Dmeroth spał spokojnie, co ostatnio było nader rzadkim zjawiskiem. Zazwyczaj męczyły go koszmary... Ulga, że nie tym razem.
Obudziła go Bolt, która zbiegając z jego szyi, ogonem posmyrała go po twarzy. Zrobił zabawną minę i uchylił sennie powieki. Ujrzał Tantlaka... I ku jemu zdziwieniu jagody.
- Ojej... - powiedział cicho. - Dziękuję ci bardzo. - powiedział i uśmiechnął się do niego. Usiadł wygodniej i zaczął podjadać jagody, które przez Bolt znikały w zastraszającym tempie.
- Tantlaku, będę mógł cię narysować? - zapytał, patrząc na chochlika wesoło.
Awatar użytkownika
Tantlak
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 54
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Chochlik
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Tantlak »

Chochlik przekrzywił głowę, zastanawiając się nad słowach Demerotha.
- Narysować? Co to być? - Nie znał tego słowa. W swoim krótkim życiu nie spotkał nikogo kto by rysował. Początkowo zastanawiał się czy chłopak mu nie grozi. Z drugiej jednak strony był dla niego miły i wydawał się przyjaźnie nastawiony. Ale chciał coś zrobić z Tantlakiem, a to wydawało się podejrzane... Nie mogąc dojść do żadnego konkretnego wniosku, chochlikowi pozostało czekać na wyjaśnienia chłopaka. Potem podejmie decyzję czy się zgodzić, czy raczej uciekać jak najdalej.
Awatar użytkownika
Demeroth
Błądzący na granicy światów
Posty: 17
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Upadły anioł
Profesje:
Ranga: Strachliwy treser
Kontakt:

Post autor: Demeroth »

Uśmiechnął się.
- Nie wiesz? Nie martw się... to nie jest nic złego, nawet cię nie dotknę. Zaraz ci pokażę, co to znaczy. - powiedział. Sięgnął do torby po swój szkicownik i przybory do rysowania. Zerknął na niego radośnie i przywołał go dłonią do siebie. Pokazał mu piękne szkice roślin, zwierząt, osób...
- Rozumiesz już? Rysować, znaczy że będę na ciebie patrzył, i będę spróbował twój wygląd uwiecznić w szkicowniku.
Awatar użytkownika
Tantlak
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 54
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Chochlik
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Tantlak »

Chochlik dalej nie do końca rozumiał, co chłopak chce zrobić, ale rysunki mu się spodobały. Nie wydawało się to groźne, postanowił się więc zgodzić.
- Tantlak się zgadzać. Co Tantlak mieć robić? - Wrócił na gałąź, tym razem wybierając taką, by znajdować się na wprost Demerotha. Przyglądał się upadłemu aniołowi, gdy ten przygotowywał sobie rzeczy do rysowania. Nie mógł usiedzieć na miejscu, nie mogąc się doczekać wyników pracy chłopaka.
Awatar użytkownika
Demeroth
Błądzący na granicy światów
Posty: 17
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Upadły anioł
Profesje:
Ranga: Strachliwy treser
Kontakt:

Post autor: Demeroth »

Gdy wyjął kilka ołówków, gumkę oraz otworzył szkicownik na pustej stronie. Uśmiechnął się do niego szeroko, radośnie.
- Cieszę się. Zachowuj się naturalnie, ale nie ruszaj się, dobrze? - usiadł wygodnie i gdy Tantlak przyjąl pozę, zaczął go spokojnie rysować, najpierw zarys, szkic wstępny, a potem dodawał kolejne szczegóły. Naprawdę był zadowolony, że chochlik się zgodził, bo nigdy wcześniej żadnego nie spotkał. Bolt zas chodzila obok niego i smyrała go ogonkiem.
Awatar użytkownika
Tantlak
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 54
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Chochlik
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Tantlak »

Gdy chłopak skończył, i pozwolił chochlikowi się ruszać, ten podleciał do niego. Usiadł mu na głowie, tak jak wcześniej drowce, zaglądając do jego rysunku. Uśmiechnął się szeroko widząc, dzieło Demerotha. W tym czasie Bolt weszła aniołowi na ramię, również przyglądając się obrazkowi.
- Tantlakowi się podobać. Ty ładnie rysować. Długo ty to robić? - Przekrzywił lekko głowę, słuchając co w swoim języku mówi fretka. - Bolt mówić, że jej też się podobać. Ona też chcieć być narysowana.
Awatar użytkownika
Demeroth
Błądzący na granicy światów
Posty: 17
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Upadły anioł
Profesje:
Ranga: Strachliwy treser
Kontakt:

Post autor: Demeroth »

Spojrzał na swe dzieło a potem zerknął w górę, na Tantlaka, który to usiadł na jego głowie. Zachichotał.
- Dziękuję ci. - powiedział łagodnie i sięgnął, by go pogłaskać delikatnie po głowie. Zerknął na fretkę. - Och.. ona zawsze chce być rysowana. Hmm... a chcecie razem być narysowani?
Fretka się ucieszyła na tę propozycję i zbiegłą z ramienia chłopaka, siadając przed nim w wyszukanej pozie.
Zablokowany

Wróć do „Kryształowe Jezioro”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość