Kryształowe Królestwo[Przedmieścia Kryształowego Królestwa] Dom Caverów

Elfie pałace zbudowane głęboko w ukrytych leśnych polanach. Wieże strażnicze wznoszące się ponad chmurami, gdzieś wśród ostrych skał - to wszystko możesz spotkać tutaj w Kryształowym Królestwie, gdzie zbiegają się szlaki elfich książąt, magów i smoków.
Awatar użytkownika
Ejilla
Błądzący na granicy światów
Posty: 19
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Leśna Elfka
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ejilla »

Ejilla podeszła do Silvera i poczęstowała go jednym jabłkiem. Następnie podsadziła Arayu na swoim ramieniu i poszła do swojego pokoju na piętrze. Wchodząc ostrożnie po schodach, zastanawiała się, co na pewno weźmie.
"Muszę wziąć ubrania, pieniądze, choć najpierw dojdę ile mam ich brać, mandolę w pokrowcu, sztylet i pewnie jeszcze jakieś drobne przedmioty jak szczotkę do włosów, wstążki... i jeszcze jakiś koc specjalnie dla Arayu." Rozmyślając, doszła do pokoju i znalazłszy się w nim, zamknęła za sobą drzwi, i położyła Arayu na swoim łóżku.
Otworzyła garderobę i z poszczególnych szafek oraz półek zaczęła wyciągać sukienki, buty, wstążki, mniejsze i większe sakwy oraz torbę na ramię. Wszystko przeniosła i położyła na swoim łóżku.
Kiedy z pomocą Arayu dobrała kilka kompletów ubrań, poskładała je i ułożyła na dywanie. Z półmiska ustawionego na stoliczku wzięła małą kiść winogron i siadła po turecku na dywanie, opierając się o łóżko. Po chwili odpoczynku zaczęła pakować wszystkie już przygotowane rzeczy do sakw i torby.
Awatar użytkownika
Crystal
Błądzący na granicy światów
Posty: 16
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Kotołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Crystal »

Gdy weszła do pokoju, poczuła delikatny zapach lawendy. Bardzo go lubiła. Niestety bukiecik, który był źródłem woni, usechł. Kwiaty wyrzuciła przez okno znajdujące się nad biurkiem. Biurko było wykonane z solidnego dębowego drewna jak i reszta mebli. Po całym pokoju były porozrzucane szkice. Najładniejsze rysunki były obramowane i przytwierdzone do jasnofioletowych ścian. W pokoju była jedna szafa. Obok niej stała niewielka komoda. Crystal opadła na łóżko, zatapiając się w miękkiej pierzynie. Westchnęła głośno. Po chwili leżnia, powlokła się do komody.
"Muszę się zacząć pakować jeśli chcę wyruszyć jutro. Co by tutaj zapakować... A może ta podróż mnie przerasta... Nie! Muszę iść."
Kotołaczka przeżywała wewnętrzną walkę. Cześć jej chciała tu zostać, a ta druga wyruszyć. Dla dziewczyny, która niedawno stała się dorosła, była to bardzo trudna decyzja. Otworzyła komodę i na oślep wykładała różne przedmioty na podłogę. Z szafy wyciągnęła torbę podróżną. Zaraz po niej wzięła ubrania. Nagle zauważyła pomiędzy odzieniem jakiś przedmiot. Był to sztylet. Jej jedyna broń. W końcu jej pazurki nijak mogły się równać do prawdziwej broni. Wzruszyła ramionami i wrzuciła go do torby.
"Dobra, pakowanie zakończone. Tylko teraz przeprosić Suraisu i Ejillę."
Spojrzała w kąt z legowiskiem Silvera. Lecz gryfa na nim nie było.
"Pewnie poszedł, gdy go nie wpuściłam do pokoju."
Z lekka zmartwiona popędziła do kuchni. Odetchnęła z ulgą, gdy zobaczyła swojego pupila jedzącego jabłko. Jednak stało się coś dziwnego. Zamiast podejść do swojej właścicielki, Silver wybiegł z kuchni. Zdezorientowana Crystal pobiegła zanim, lecz on był szybszy. Usłyszała tylko skrzypnięcie drzwi wejściowych.
"Silver uciekł! Suraisu i Ejilla nie mogą o tym wiedzieć!"
Szybko wróciła do pokoju i zabrała to co najważniejsze: magiczną, szafirową broszkę, sztylet i płaszcz. Bez słowa pobiegła poszukać Silvera.
Awatar użytkownika
Suraisu
Szukający drogi
Posty: 25
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Elf Górski
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Suraisu »

"Dobrze, więc ubrania już mam, teraz zajmę się za przedmioty."
Opróżnił kieszenie, a wszystkie rzeczy położył na stół. Ponownie zrobił tak, tylko że z półką. Spojrzał na biurko. Włożył kilka rzeczy do plecaka. Resztę odłożył na półkę.
Położył się na łóżko i leżąc poczuł, że coś go łaskocze po nodze. Popatrzył, to był Fortis. Pies wszedł na łóżko, a elf usiadł na łóżku. Suraisu zaczął głaskać psa, a on zmęczony położył się koło niego.
"Nie ma co robić. Nie będę dziewczynom przeszkadzać. Muszę znaleźć sobie jakieś zajęcie"
Popatrzył na pieska. Spał. Suraisu usiadł przy biurku, wyjął prowizoryczną mapę Szepczącego lasu swojej roboty i delikatnie zaznaczał grafitem kreskę z Kryształowego Królestwa Do Adrionu.
Awatar użytkownika
Ejilla
Błądzący na granicy światów
Posty: 19
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Leśna Elfka
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ejilla »

"Wszystko gotowe i spakowane. Wystarczy, że jutro kupimy resztę rzeczy jak prowiant, konie czy coś dodatkowego i możemy ruszyć właściwie pojutrze." Dziewczyna wstała z podłogi i przeniosła wszystkie spakowane rzeczy pod ścianę. Zabrała z jednej z szafek sukienkę, którą lubiła ubierać na czas snu i wyszła z pokoju niosąc smoczycę w ramionach. Zeszła ostrożnie do kuchni i zaczęła przygotowywać kolację dla siebie i przyjaciółki.
Po posileniu się, przeszła po całym domu i życzyła wszystkim domownikom miłego snu. Kiedy doszła do drzwi pokoju Crystal zapukała ostrożnie i nie usłyszawszy odpowiedzi poszła do swojej sypialni. Położyła się spać.
Śniło się jej, że ona, Crystal, Suraisu, Silver oraz Fortis biegną, a Arayu leci, przez las goniąc się nawzajem. Poruszając się szybko między drzewami dotarli na małą polanę z jeziorkiem. Kiedy dotarli na środek polanki wszyscy położyli się na trawie i zaczęli obserwować niebo. Następnie sen się urywał i wszystko zaczynało się palić. Ejilla rozbudziła się z tego snu i zdała sobie sprawę, że już nastał ranek, a sen utkwił w jej pamięci.
Awatar użytkownika
Crystal
Błądzący na granicy światów
Posty: 16
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Kotołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Crystal »

Crystal po cichu wkradła się do swojego pokoju. Była zmęczona, głodna i brudna. Jedyne o czym marzyła to pójść spać. Wyjęła kilka gałązek z włosów, po czym usiadła na łóżku. Jak można zawalić taką sprawę? Szukała Silvera w jego ulubionych miejscach, w sklepach karczmach... dosłownie wszędzie. Próbowała się wspomóc broszką, lecz niestety ta nie chciała zadziałać. Kilka dobrych godzin go szukała. Bez rezultatu. Coraz to gorsze obawy napływały do jej umysłu. I to wszystko tylko i wyłącznie jej wina. Schowała głowę w poduszkę i starała się o niczym nie myśleć. Sumienie nie dawało jej zasnąć. Myślała tylko i wyłącznie o Silverze. Sięgnęła po broszkę. Mocno ją ścisnęła i... nic. Nic się nie działo. Ze złości cisnęła ją o ścianę.
- Po co w ogóle cię mam, jaki i tak nie działasz wtedy gdy jesteś najbardziej potrzeba?! - krzyknęła na tyle cicho, by nikogo nie obudzić.
Pokój wypełnił szmaragdowy blask. Bez chwili wahania pochwyciła broszkę. Tak jak sądziła Crystal, ukazał się jej gryf.
" A mówią, że przemoc niczego nie rozwiązuje. "
Otworzyła okno i wystawiła przez nie głowę.
- Silver! -krzyknęła na całe gardło- Wróć!
Z mroku wyłoniła się para świecących ślepi. Gdy tylko zwierzak znalazł się w pokoju, Crystal wyściskała go i zamknęła okno. Po radosnym przywitaniu odwróciła się na pięcie i runęła na łóżko. Gryf trącił ją lekko dziobem. Żadnej reakcji. Zrozumiawszy to i on położył się spać.
Awatar użytkownika
Suraisu
Szukający drogi
Posty: 25
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Elf Górski
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Suraisu »

"Tak właściwie to czemu ja to robię? Może lepiej pójdę spać. Ciemno jest.
Suraisu nie zauważył, że Fortis poszedł spać do swojego legowiska. Suraisu położył się. Usłyszał, że ktoś pałęta się po domu. Pomyślał, że to któraś dziewczyna przebudziła się i poszła do kuchni napoić się. Zamknął oczy. Nie chciało mu się spać, ba, był nadpobudliwy.
"Energię zostawię na podróż... - pomyślał
Leżał w ciszy. Po chwili usłyszał krzyk Crystal. Wykrzyczała jego imię z radością. Podejrzane.
"Powinienem to sprawdzić, na pewno nie krzyczy tak przez sen.
Zastanawiał się chwilę nad powodem jej krzyku. Po chwili zebrał siły. Wstał, podszedł do drzwi i je otworzył. Skierował się ku drzwiom swojej siostry. Gdy był przy nich, złapał za klamkę i delikatnie otworzył drzwi.
- Crystal? - powiedział niemal szeptem.
Wskutek braku odpowiedzi postanowił otworzyć drzwi szerzej i wychylił głowę. Spała sobie, a koło niej usytuowany był gryf. Wyglądało, że wszystko było w porządku.
"Pewnie się przesłyszałem. Pójdę już spać."
Poszedł do swojego pokoju. Położył się do łóżka i zasnął.
Awatar użytkownika
Ejilla
Błądzący na granicy światów
Posty: 19
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Leśna Elfka
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ejilla »

Lekkie promyki słońca padały na twarz dziewczyny. Ejilla leżała w łóżku nie mogąc zasnąć. "To już pewnie trzecia godzina jak nie mogę zasnąć. Czas wstać i doprowadzić się do przyzwoitego stanu wyglądu. " To myśląc, wstała i podeszła do jednej z szaf. Wyciągnąwszy z niej między innymi jedną z jedwabnych, srebrzystobiałych tunik, czarne spodnie oraz skórzane buty z wysoką cholewą zeszła na parter do łazienki.
Kiedy już się umyła, przebrała i rozczesawszy uprzednio, związała włosy wstążkami, przeszła do kuchni i zaczęła przygotowywać śniadanie dla wszystkich poszukiwaczy przygód. Po kilkunastu minutach pracy dziewczyna umyła ręce i idąc do swojego pokoju pukała kolejno do drzwi sypialni swoich kuzynów jednocześnie obwieszczając, na tyle głośno aby ich obudzić, iż śniadanie zostało przygotowane i czeka w kuchni.
Dotarłszy do pokoju, dziewczyna delikatnie obudziła Arayu i przesławszy jej w myślach obraz przedstawiający talerz zapełniony jedzeniem, podniosła smoczycę i zeszła wraz z nią do kuchni.
Awatar użytkownika
Crystal
Błądzący na granicy światów
Posty: 16
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Kotołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Crystal »

Crystal obudził donośny głos kuzynki.
"Czas na śniadanie? Już tak późno?"
Przetarła oczy i spróbowała wstać. Niestety, wstanie uniemożliwiał jej Silver, który leżał na niej. Ledwo wygramoliła się spod gryfa i pościeli. Spojrzała w lustro. Odskoczyła przerażona swym wyglądem. We włosach miała błoto i gałązki, a ubrania nadawały się tylko do wyrzucenia. Uporządkowała włosy i zrozpaczoną miną stanęła przed szafą zastanawiając się co ubrać. Padło na jej ulubiony zestaw, szarą bluzkę na ramiączkach z koronkami i kokardami, czarne spodnie także zakończone koronką i skórzane, czarne buty. Delikatnie zbudziła Silvera i wybiegła z pokoju.
- Już biegnę! - krzyknęła
Wpadła do kuchni i porwała jedną z kanapek przygotowanych przez Ejillę. Po chwili dołączył do niej zaspany gryf i zaczął szperać po szafkach. Silver upodobał sobie na śniadanie karmę Fortisa.
- Silver to jest karma Fortisa.Zostaw ją! - chciała wyszarpać karmę gryfowi z dzioba.
W efekcie worek z karmą się rozerwał i karma była rozsiana po calutkiej kuchni. Wraz z Silverem zgarnęła całą karmę do worka i z powrotem włożyła do szafki. Niedawno wysprzątana kuchnia wróciła do poprzedniego stanu. Wszędzie były resztki karmy których Crystal nie zauważyła lub nie zdołała sprzątnąć. Nawet trochę wylądowała w kanapkach. Szybko ulotniła się z kuchni.
"Przydała by się porządna kąpiel."
Z tą myślą udała się do łazienki i zamknęła się w niej na najbliższą godzinę.
Awatar użytkownika
Suraisu
Szukający drogi
Posty: 25
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Elf Górski
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Suraisu »

Usłyszał głos. Suraisu obudził się, kuzynka wołała go bowiem na obiad. Był bardzo niewyspany, gdyż ostatniej nocy nie umiał zasnąć. Przez pół nocy leżał na plecach. Nawet o niczym nie myślał, niczego nie wyobrażał. Miał pustkę, a i tak nie mógł zasnąć. Sennym wzrokiem, to znaczy oczami na tyle zamkniętymi, by w miarę widzieć otoczenie powolnym krokiem poszedł do łazienki i przemył twarz wodą. Pomogło, ale nie na tyle, by nie czuć zmęczenia. Tym razem ciut szybciej, ale i tak wolno jak na Suraisu poszedł do kuchni. W drodze spotkał Crystal idąca prawdopodobnie do łazienki. Gdy doszedł do kuchni i zauważył Ejillę, a następnie stół pełny przeróżnego prowiantu rzucił krótkie i ciche "Hej", usiadł w wolnym krześle i wziął pierwsze z brzegu ciasto. Chwilę się zastanawiał co to za ciasto, wszystko wskazywało na to, że jest to jabłecznik. Wziął je do ust. Gdy już zjadł ciasto, oblizał kciuk i palec wskazujący, teraz już bardziej rozbudzony rzekł:
- Kurde, alem niewyspany! Pół nocy nie mogłem zas... - przerwał. - Chwila... Dodawałaś do ciasta psiej karmy? - Spojrzał na kuzynkę i po całej kuchni. Teraz już zauważył. Po kuchni gdzieniegdzie leżały malutkie szczątki tego, co już dobrze znał. Karmy Fortisa. Suraisu również dopiero teraz zauważył swojego pieska który biegał z nosem na posadzce, by wyłapać najmniejszy kawałek swojej karmy.
- Co tu się do cholery stało? - rzekł.
Awatar użytkownika
Ejilla
Błądzący na granicy światów
Posty: 19
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Leśna Elfka
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ejilla »

Dziewczyna wróciła do kuchni i sadzając Arayu na blacie i położyła przed nią drewnianą deskę, na której wcześniej przygotowała kawałki mięsa oraz kilka, pokrojonych na mniejsze kawałeczki, owoców i warzyw. Sama usiadła i zaczęła się zajadać pieczywem, owocami i warzywami oraz rozmyślała nad planem dnia. "Hmm... To będzie męczący dzień. Najpierw wypada zjeść śniadanie, potem wyjdziemy na zakupy. Muszę nie zapomnieć o wszystkim co trzeba kupić, bo zapewne Crystal odpłynie i będzie się zachwycać sprzedawanymi przedmiotami, a Suraisu zapewne o czymś zapomni, albo będzie się z kimś wadzić. Jakbym to tak wszystko podsumowała to potrzebne są nam: trzy konie, z czego jeden juczny, ciepłe koce, żywność... W pewnym momencie ze schodów lekko zbiegła Crystal. Dziewczyna wzięła jedną z kanapek i ją zjadła Kiedy siedziały do kuchni wpadł Silver i zaczął się dobierać do półki z karmą dla Fortisa. Kiedy już otworzył półkę i wyciągnął pełny, płócienny worek, zaczął go targać. Wszystkim tym działaniom towarzyszyły szelesty, skrzypnięcia, terkot oraz klekot rozgniewanego gryfa. Kiedy kotołaczka kłóciła się z swoim gryfem o worek z karmą, Ejilla przysłuchiwała się temu z dezaprobatą. Nagły hałas wystraszył elfkę.
-Na Wszystkie Bóstwa! Crystal! Silver! Co to ma znaczyć? Nie umiecie zachowywać się jak dobrze wychowane istoty? -dziewczyna wybuchła ze złością jednocześnie podnosząc głos. -Radzę wszystko wysprzątać do ostatniego okruchu bo jedzenie, które wcześniej przygotowałam ma przetrwać, nie zanieczyszczone niczym innym, chcę zapakować część jedzenia jako dodatkowy posiłek w przerwie zakupów.
Kotołaczka niezbyt zwracając uwagę na wybuch kuzynki posprzątała, wszystko ułożyła na swoje miejsca i czmychnęła z kuchni. "Czy oni czasem się zastanawiają co może wyniknąć z ich zachowania? Kiedyś doprowadzą do katastrofy."
Po chwili spokoju usłyszała powolne kroki swojego kuzyna. Na jego ciche powitanie odpowiedziała.
– Witam. Długo się zbierałeś. Coś się stało? – zapytała cicho. Kiedy usłyszała odpowiedz pokiwała głową. Kiedy Suraisu zapytał o karmę w jedzeniu jęknęła. – Nawet nie chce wiedzieć jak to wygląda. Jeśli chodzi o to co się stało, to wystarcza dwa imiona: Crystal i Silver. Silver dobierał się do karmy, a Crystal chciała mu ja zabrać. Nawet trochę posprzątała.
Dziewczyna cicho westchnęła i poklepała jedno z licznych krzeseł.
-Siadaj. Zjemy trochę potem się zastanowimy nad listą zakupów.
To mówiąc sięgnęła po kolejne ciastko z owocami.
Ostatnio edytowane przez Ejilla 13 lat temu, edytowano łącznie 1 raz.
Awatar użytkownika
Crystal
Błądzący na granicy światów
Posty: 16
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Kotołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Crystal »

Crystal siedziała w wodzie dobrą godzinę. Opuszki jej paców już były pomarszczone. Woda w wannie była letnia. Nagle usłyszała drapanie swego zwierzaka o drzwi. Pomyślała, że już pora zwolnić łazienkę. Wychodząc z wanny wycisnęła wodę z włosów i wytarła je ręcznikiem. Otrzepała się z wody niczym kot i ubrała się. Widząc, że łazienka zamieniła się w niewielkie jeziorko, użyła swej magi by wodę wlać do wanny, po czym spuściła ją wyjmując korek.
„Pewnie Ejilla i Suraisu są na mnie źli. Wolę przez najbliższy czas nie pokazywać się im na oczy. Muszę się w końcu dopakować i pomyśleć czego potrzebuję na podróż. Może jednak rozważę kupno konia, być może Silver nie wytrzyma długiej wędrówki w dodatku ze mną na grzbiecie. A może najlepiej go tu zostawić? Sama już nie wiem...”
Jej myśli przerwało kolejne drapanie o drzwi. Szybko wybiegła z łazienki zmierzając prosto do pokoju. Nagle zaczęło burczeć jej w brzuchu.
„No tak... Przecież podczas szarpaniny zostawiłam kanapkę na stole”
Głód nabierał na sile. Niestety musiała iść do kuchni. Niemal bezgłośnie wkradła się do kuchni, więc brat i kuzynka nie zauważyli jej. Gdy zakradła się za stół, położyła dłoń na stole i zaczęła szukać czegoś do jedzenia. Znalazła talerz z kanapkami po czym wstała by wybrać jedną z nich. Zapomniała o obecności krewniaków w kuchni. Ejilla i Suraisu rzucili jej nieprzyjemne spojrzenie. Ta napotykając chłodne spojrzenie, szybko ulotniła się z kuchni do pokoju. W korytarzu potknęła się o swojego gryfa. Silver miał w zwyczaju zasypianie na środku wąskiego korytarza. Nie zwracając na to uwagi wstała i czym prędzej pobiegła do pokoju dalej się pakować
Awatar użytkownika
Suraisu
Szukający drogi
Posty: 25
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Elf Górski
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Suraisu »

- Hm? - jęknął krótko Suraisu. - Wyglądała jakby zobaczyła potwora, albo raczej jakbyśmy my byli potworami. Chyba się nas boi, a w takiej sytuacji dziś nie wyruszymy. Jej zachowanie trzeba zostawić na razie na bok. Teraz skupmy się na wyprawie. W sumie jakby na to nie spojrzeć to bardziej wina gryfa... Mów co chcesz, ale ja osobiście pójdę do niej, i przyprowadzę ją tutaj. Wiem, nie będziesz skakać z radości z tego powodu. Ale to jest jedyny sposób. Sama rozumiesz...
Chwilę się zastanawiał po czym normalnym krokiem, jak gdyby nigdy nic, skierował się ku schodom i wszedł na nie. W przejściu leżał gryf, najwyraźniej spał. Sprawnym i szybkim krokiem niemal bezszelestnie go wyminął. Zbliżył się do pokoju Crystal. Stanął przed nimi i wziął głęboki oddech. W tej chwili na prawdę nie wiedział co robi. Kierował się intuicją, rozum został daleko w tyle. Zapukał. Nie było odpowiedzi. Lekko uchylił drzwi.
- Crystal? - zapytał, wskutek tego nie dostał znowu odpowiedzi. Otworzył szerzej drzwi, zauważył Crystal siedzącą na brzegu łóżka. Powolnym krokiem podszedł do łóżka i usiadł na nim, zaraz przy siostrze. Odsunęła się.
- Nie bój się mnie. Nie będę gryźć. A przynajmniej nie mam zamiaru. Wiem, że się teraz nasz boisz. I w sumie słusznie, bo słyszałem z pokoju waszą kłótnię. Nie było to dojrzałym posunięciem. Ale rozumiem, że każdemu się zdarza i w pełni to nie była twoja wina, bo przecież nie kontrolujesz gryfa. Ale i tak, teraz trzeba o tym zapomnieć. Chodź ze mną do kuchni, i udawajmy, że nic się nie stało, dobrze?
Dalej nie było słychać odpowiedzi. Suraisu popatrzył na nią. Wyglądała jakby była na skraju rozpłakania się. Wziął ją pod rękę i przyłożył do swojej piersi. Ścisnął ją mocno i powiedział.
- Będzie dobrze, nie martw się.
Awatar użytkownika
Ejilla
Błądzący na granicy światów
Posty: 19
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Leśna Elfka
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ejilla »

Kiedy Suraisu poszedł za Crystal na piętro, co wywnioskowała po skrzypnięciach schodów, dziewczyna wzięła jeszcze jedno ciastko z patery i zaczęła nerwowo sprzątać i czyścić blaty kuchenne. Kiedy po dotknięciu byłą pewna, iż nie ma na nim ani trochę bródu, stwierdziła, że jest to już powoli nudne. "Chyba nigdy nie będzie dobrze. Sprzątam zawsze po sobie, dość często po innych. Ile czasu minie zanim wszyscy się uspokoją w tym domu. Mamy wyruszyć Suraisu powinien za kilka minut wrócić z Crystal, wtedy zrobimy małą debatę na temat listy zakupów i pójdziemy na zakupy." Kiedy dziewczyna tak rozmyślała, Suraisu i Crystal weszli do kuchni. Zauważywszy to dziewczyna skończyła zamiatać.
-Och. Już jesteście? Dobrze. Teraz bierzemy kilka talerzy albo pater z jedzeniem i idziemy do salonu. -mówiąc to odłożyła miotłę na odpowiednie miejsce i umyła ręce. Zabrała jedną paterę kanapek i podniosła Arayu. -No, idziemy już z tąd. Crystal, możemy zapomnieć o tym wybryku? W zasadzie to wina Silvera, nie twoja, a ja już wysprzątałam do końca.
To mówiąc dziewczyna minęła kuzynów i poszła do salonu. Ustawiła paterę na stoliku, Arayu położyła na małym hamaku, który skonstruowała jeszcze w Danae, specjalnie zrobionym dla Arayu. Zrobiwszy to sama się położyła na sofie.
Awatar użytkownika
Crystal
Błądzący na granicy światów
Posty: 16
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Kotołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Crystal »

Crystal wraz z bratem zeszli do kuchni. Czekała na nich Ejilla. Crystal kiwnęła głową i udała się do salonu za kuzynką. W ich ślady poszedł Suraisu. Kotołaczka zawołała swojego gryfa. Ten pojawił się po chwili w salonie.
- No to od czego zaczynamy? Może od listy zakupów? - spytała.
Elfy przytaknęły. Crystal wzięła pierwszą lepszą kartkę i coś do pisania. Wypisała tam kilkanaście rzeczy co chwilę pytają się czy o czymś nie zapomniała.
- Czyli musimy kupić: trzy namioty, ubrania jeśli kotś potrzebuje, koce, prowiant, dwa konie i koń juczny, wyposażenie dla koni, karma dla Fortisa i koni, strzały około cztery kołczany po 30 strzał, kociołek i dzbanek, krzesiwo, manierki i bukłaki na wodę. - przeczytała na głos - A może coś jeszcze?
Nie usłyszała odpowiedzi, gdyż sama zajęła się analizą listy. Po tym, jak stwierdziło że wszystko jest w porządku, schowała listę niedbale do kieszeni i wybiegła z salonu. Jedak wróciła się i rzuciła:
- Na co czekacie? Zaraz wychodzimy. -
Po czym wbiegła do swojego pokoju przywdziać buty i jakiś płaszczyk.
Awatar użytkownika
Suraisu
Szukający drogi
Posty: 25
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Elf Górski
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Suraisu »

Suraisu wszedł do swojego pokoju, podszedł do szafy, otworzył ją. Wziął swoje ulubione poncho, gdyż było mu już zimno, jednocześnie zastanawiając się co już posiada, a co potrzebuję kupić. Praktycznie nie miał żadnej ochrony przed deszczem, jedynie stara i poniszczona peleryna, więc postanowił kupić nową. Oprócz tego musiał zakupić takie rzeczy jak kołczany ze strzałami, karma dla pieska czy namiot. Razem z siostrą i kuzynką poszli na targ po zakupy. Kupili prowiant, a potem każdy poszedł w swoją stronę. Suraisu poszedł najpierw do zbrojowni.
- Poproszę 4 kołczany, po 30 - to mówiąc wyciągnął z tory jedną ze swoich strzał i pokazał sprzedawcy - o, takich strzał.
- To będzie kosztowało... 3 złote gryfy i 4 srebrne orły.
Suraisu ze smutkiem oddał pieniądze, ale z jeszcze większą radością wziął kołczany ze strzałami i założył je na plecy. Nie było mu za wygodnie, ale nie miał innego wyjścia. Podszedł do krawca i kupił tanią pelerynę. Następnie udał się do rzeźnika
"Trzeba jakoś wyżywić Fortisa" - pomyślał, po czym kupił trochę suszonej baraniny, ulubionego mięsa psa. Gdy wychodził zauważył stragany z namiotami, więc przypomniało mu się, że musi je kupić. Kupił zielony, za 2000 ruenów.
"Jeszcze tylko koń i będę już miał wszystko"
Więc znalazł stajnię, wszedł do niej. Spotkał miłego sprzedawcę, i szybko się dogadali. Suraisu miał konia, białego rumaka, a wabił się Cevik.
Wrócił z zakupów do domu, zaprowadził go do stajni, która służyła kiedyś dziadkowi. Uczesał go i nalał mu wody i nasypał paszy. Wrócił do domu. zostawił zakupy w pokoju i udał się do łazienki. Wlał wodę do wanny, rozebrał się i wszedł do niej. Odbył relaksującą gorącą kąpiel, gdzie tylko umył włosy. Po około półgodzinie wyszedł i ubrał swoje ubrania do spania, po czym poszedł do kuchni i zrobił sobie gorące mleko. Pijąc poszedł do swojego pokoju i usiadł na łóżku. Sprawdził czy wszystko ma spakowane i po chwili był już gotowy. Gdy dopił ostatni łyk położył się, po czym błyskawicznie zasnął.
Następnego dnia wstał, poszedł do kuchni. Dziewczyny już tam siedziały i jadły kanapki. Suraisu wziął jedną z kanapek i zaczął jeść. Kiedy skończyli pożegnali rodziców.
- Żegnaj mamo, - przytulił się do niej - żegnaj tato. - Przytulił go.
Łezka w oku mu się kręciła na myśl, że nie zobaczy ich przez długi okres czasu, nawet nie wiadomo czy kiedykolwiek zobaczy.
I odjechali...

Ciąg dalszy: <Crystal, Ejilla>
Ostatnio edytowane przez Suraisu 13 lat temu, edytowano łącznie 1 raz.
Awatar użytkownika
Ejilla
Błądzący na granicy światów
Posty: 19
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Leśna Elfka
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ejilla »

Kiedy skończyli już ustalaś listę zakupów, Ejilla wstała pogłaskała jeszcze po brzuszku Arayu i poszła na piętro do pokoju, aby zabrać lekką, jedwabną pelerynę długą do połowy łydki, a także sakiewkę pieniędzy oraz mały wiklinowy koszyk, który brała ze sobą na zakupy. Zeszła na parter, ubrała pelerynę, przypięła sakiewkę na skórzanym, czarnym pasku. Poszła po Arayu i delikatnie ją obudziła.
Smoczyca lekko zła obudziła się, porozciągała i weszła swojej przyjaciółce na ramiona i ułożyła się tam.
Już w dwójkę poszły do holu i zaczekały na resztę. Kiedy wszyscy się zebrali, upewnili się, że mają wszystko co potrzebują, zamknęli za sobą dom i poszli w stronę straganów i stoisk.
Zakupy przebiegły spokojnie. Najpierw wspólnie z Suraisu(bo Crystal gdzieś zniknęła) poszli kupić prowiant, a potem poszła kupować już sama. Ejilla kupiła dla siebie: zielony namiot, kilka ciepłych i miękkich koców oraz klacz z całą uprzężą, siodłem, jukami, poidłem, szczotkami i kilkoma innymi przedmiotami dopasowanymi do jej potrzeb. Dla siebie wybrała czteroletnią, zadbaną klacz imieniem Nemyaden. Nemya ma około 32 palce wzrostu w kłębie i jest klaczą siwej maści. Kupiła specjalnie dla niej również małą sakiewkę pełną owsa, oraz trzy, troszkę większe, sakiewki paszy. Oprócz tego kupiła dzbanek do parzenia herbaty albo kawy, manierkę, trzy bukłaki na wodę oraz mały zapas suszonego mięsa dla Arayu. Dodatkowo na wszelki wypadek kupiła miskę, kubek oraz sztućce, które kupiła z przezorności jedynie z myślą o podróży. Mając wszystkie mniejsze przedmioty zapakowane do wiklinowego koszyka, a klacz prowadząc za uzdę obok siebie wróciła sama do domu.
Kiedy już wróciła, zaprowadziła Nemyaden do stajni na tyłach domu, nasypała jej tam paszy i nalała wody. Wytarła ją i troszkę poczesała obiecając powtórne przyjście. Na chwilowe porzegnanie dała jej jabłko do zjedzenia i poszła do domu, zdjęła płaszcz i buty, poszła ostrożnie z zakupami na piętro i dopakowała wszystko. Już mając zapakowane bagaże sprawdziła ich zawartość, aby upewnić się czy ma wszystko co chciała. Kiedy stwierdziła już, że sakwy z ubraniami i całym jej bagażem mieszczą się do juków, zostawiła Arayu w pokoju, a sama poszła się zrelaksować w ciepłej kąpieli. Na odprężenie i relaks przeznaczyła prawie półtorej godziny. Już odprężona poszła zająć się klaczą, spędziłą z nią dużo czasu czesząc ją i poznając się bliżej, dosypała jej jedzenia, dolała wody i nakarmiła jabłkiem. Następnie głodna poszła do kuchni, posiliła się i poszła odpocząć. Pod wieczór wstała i zabrawszy swoją mandolę, nastroiła ją i zaczęła ćwiczyć kilka piosenek i ballad, jednocześnie podśpiewując je dla samej siebie. Kiedy była już bardzo zmęczona, zjadłą kolację i poszła spać.

Następnego dnia z samego rana dziewczyna wstała, odświerzyła się i następnie zjadwszy śniadanie, sprawdziła wszystkie swoje bagaże, osiodłała klacz i zaczekała z towarzyszącą jej jak zawsze Aurayu zaczekała na kuzynów, pożegnała się z innymi domownikami i wyruszyli w drogę.

Ciąg dalszy: <Crystal, Suraisu>
Ostatnio edytowane przez Ejilla 13 lat temu, edytowano łącznie 2 razy.
Zablokowany

Wróć do „Kryształowe Królestwo”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości