FargothDroga na północ

Miasto położone na granicy Równiny Drivii i Wschodnich Pustkowi, jedno z głównych miast środkowej Alarani, położone na szlaku handlowym, prowadzącym przez Opuszczone Królestwo aż do Wybrzeża Cienia.
Awatar użytkownika
Phenomena
Kroczący w Snach
Posty: 230
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Phenomena »

Mlasnęła na jego słowa, wpatrując się jednak w czarodziejkę.
- Posłuchaj, fakt, że jakaś łamaga się na mnie obaliła, nie jest w stanie jakoś niesamowicie wytrącić mnie z równowagi. Zbierało się różne inne rany, siniaki czy inne stłuczenia. Ot i tyle. - wzruszyła ramionami ze zgryźliwym uśmieszkiem. Zabębniła palcami w szklany kufel, po czym zaczęła obserwować własne paznokcie. W końcu otworzyła usta, zastanawiając się chwilę. - Jestem aktualnie bez zlecenia. Bezrobotna. Nieużyteczna. Szukam więc czegoś do roboty. - westchnęła - A cóż ciebie sprowadza do Fargoth? - zapytała mimo woli.
Awatar użytkownika
Gabriel
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 79
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Upadły Anioł
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Gabriel »

        Poczuł ukłucie irytacji na słowo "łamaga". Mógł siebie nazywać wieloma imionami. Egoista, głupiec wciąż wierny Panu, który go zostawił, samotnik, momentami okrutnik, opijus, w skrajnych przypadkach idiota. Ale nigdy nie uważał się za ofermę, no a poza tym to nie była jego wina, że jakaś starucha go zaskoczyła. W duchu jednak musiał się przekląć za to, że tak łatwo dał się zaskoczyć. Te kilka dni w mieście sprawiły, że zbyt się odprężył, nie może więcej na to pozwolić.
        Na jej pytanie wzruszył lekko ramionami.
- Czy ja wiem? Może nuda, może ciekawość, może po prostu przypadek. W każdym razie kiedy się spotkaliśmy, właśnie miałem opuścić Forgoth, póki co pewnie poczekam, aż nasza nieprzytomna znajoma się ocknie. Nie spieszy mi się nigdzie, a jestem ciekaw, co jej się stało.
        Wstał, by rozprostować kości i podszedł do niewielkiego okna zasłoniętego jedynie starymi firanami. Spojrzał przez nie na ulicę pełną ludzi. Gdzieś wypatrzył tą starą kobietę, która wcześniej go zatrzymała. Właśnie terroryzowała jakiegoś chłopaka, który przestraszył się nie na żarty, co Gabriel odczytał z jego emocji. Najwyraźniej starucha znalazła sobie dość specyficzne hobby. Upadły spojrzał na nią po raz ostatni, przy czym subtelnie nakłonił do powrotu do domu i położenia się spać. Zadbał również o to, by miała malownicze koszmary.
        Jak widać, zmęczony Gabriel to złośliwy Upadły.

* * *


        Czekał już wiele godzin, mając nadzieję, że czarodziejka odzyska przytomność, jednak tym razem jego cierpliwość jakby wyparowała. W sumie miasto już mu się znudziło, a siedzenie w pokoju z nieprzytomną maginią i dość cichą kobietą nie znajdowało się na najwyższej pozycji w jego repertuarze rozrywek.
- Phenomeno, to była największa przyjemność, by cię poznać, na mnie jednak już czas. Może jeszcze kiedyś się spotkamy, póki co jednak żegnaj - uśmiechnął się do niej po raz ostatni, po czym opuścił karczmę.
        Tym razem nie zatrzymywany przez nikogo zostawił miasto za sobą i ruszył w stronę, której gościniec otoczony był najładniejszymi drzewami.
– Jaskier! Nie śpij w siodle!
– Ja nie śpię. Ja twórczo myślę!
Awatar użytkownika
Phenomena
Kroczący w Snach
Posty: 230
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Phenomena »

Phenomena siedziała całkowicie spokojnie, tuż u nóg łóżka. Ziewała jedynie co jakiś, dłuższy lub krótszy czas. W końcu zaczęła się irytować, nie była jednak dobra w zagadywaniu nieznajomych. Przymknęła więc oczy i trwała tak w bezruchu. Gdy się ocknęła, zdała sobie sprawę z faktu, że została sama z nieprzytomną kobietą. Odczekała dłuższą chwilę, mając nadzieję, że Gabriel wróci lub kobieta po prostu odzyska przytomność. Po wielu długich chwilach, spacerach wokół pokoju i spoglądaniu na zwiotczałe ciało, stwierdziła, że najwyższa pora się stąd ulotnić. Phen przystanęła w pół kroku i analizowała sytuację. Zostawić kobiecie kilka monet, by mogła zapłacić za pokój, czy może Gabriel już to zrobił, gdy wychodził? A może obszukać kobietę i zabrać to, co najbardziej wartościowe? Na tę myśl poczuła znajome poczucie radości. Stała chwilę, w końcu machnęła ręką.
- Obyś tu nie umarła, kobieto. - mruknęła jedynie i skierowała kroki do drzwi. Wyszła z pomieszczenia i prędko opuściła przeludnioną karczmę.
Zablokowany

Wróć do „Fargoth”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości