Re: [Szepczący Las] W Drodze
: Śro Sie 24, 2011 6:01 pm
Nie była zadowolona, że Horvat tak po prostu kazał jej zostać w kręgu. A nawet lepiej powiedzieć, że była wściekła.
- Jakbym nie potrafiła się sama obronić - prychała jak kotka, kiedy Horvat opuścił obozowisko, by potrenować. Azazel tylko koło niej leżał, ewidentnie zirytowany jej zachowaniem. Nawet uszy drgały mu z rozdrażnienia.
Dlatego też, kiedy Horvat wrócił, oboje go ignorowali, siedząc przy ognisku i zajadając królika, który nieświadom niebezpieczeństwa wbiegł na polanę, dzięki czemu stał się ich kolacją. Jen ostentacyjnie zajadała swoją porcję z założeniem, że skoro Nemorianin sobie wychodzi poza krąg, równie dobrze może sam znaleźć sobie oś do jedzenia.
- Jakbym nie potrafiła się sama obronić - prychała jak kotka, kiedy Horvat opuścił obozowisko, by potrenować. Azazel tylko koło niej leżał, ewidentnie zirytowany jej zachowaniem. Nawet uszy drgały mu z rozdrażnienia.
Dlatego też, kiedy Horvat wrócił, oboje go ignorowali, siedząc przy ognisku i zajadając królika, który nieświadom niebezpieczeństwa wbiegł na polanę, dzięki czemu stał się ich kolacją. Jen ostentacyjnie zajadała swoją porcję z założeniem, że skoro Nemorianin sobie wychodzi poza krąg, równie dobrze może sam znaleźć sobie oś do jedzenia.