Góry Dasso ⇒ [Las] W poszukiwaniu drogi
- Meallia
- Przybysz z Krainy Rzeczywistości
- Posty: 97
- Rejestracja: 14 lat temu
- Rasa: Elf
- Profesje:
- Kontakt:
Chors rozpalał ją do granic możliwości. Z ochotą poddawała się jego pieszczotom.
A ten dzień zapowiadał się tak spokojnie i nudno.
Jej logiczne i uporządkowane myślenie legło w gruzach.
Teraz poddawała się emocjom, co nie zdarzało jej się często.
Założyła nogę na jego udo.
- Działaj. Wysłała tę myśl do jego umysłu.
Nie była teraz w stanie kontrolować swoich uczuć, więc też do niego dotarły.
Wzięła go pod brodę i wymownie spojrzała mu w oczy.
A ten dzień zapowiadał się tak spokojnie i nudno.
Jej logiczne i uporządkowane myślenie legło w gruzach.
Teraz poddawała się emocjom, co nie zdarzało jej się często.
Założyła nogę na jego udo.
- Działaj. Wysłała tę myśl do jego umysłu.
Nie była teraz w stanie kontrolować swoich uczuć, więc też do niego dotarły.
Wzięła go pod brodę i wymownie spojrzała mu w oczy.
Chors schodził ustami coraz niżej, zaczął zbliżać się do muszelki elfki. Rozszerzyła swoje nogi. Zaczął pieścić lekko jej wargi sromowe, później łechtaczkę. Zaczęła jęczeć - nie z bólu, lecz z zadowolenia. Chors przestał całować jej szparkę, tylko podrażniał ją swoimi palcami. Już prawie dochodziła, ale on przestał ją pieścić.
- Meallia
- Przybysz z Krainy Rzeczywistości
- Posty: 97
- Rejestracja: 14 lat temu
- Rasa: Elf
- Profesje:
- Kontakt:
Mruknęła z zadowolenia. Czy to aby na pewno jest rozsądne? Meallia musiała zawsze pomyśleć zanim zaczęła coś robić.
- Wiesz, przyjemnie mi tu z tobą, ale nie wiem, czy nie nie postępujemy zbyt pochopnie - powiedziała, mimo wszystko starała się zachować zdrowy rozsądek.
- Mam trochę doświadczenia w tych sprawach, nie chciałabym, żeby to się szybko skończyło.
Nawet kiedy elfką targały silne emocje, ta starała się je opanować, postępowała zgodnie z rozumem. W wielu przypadkach to się sprawdzało. A w niektórych było denerwujące dla innych, ale taka już była i się już chyba nie zmieni.
- Wiesz, przyjemnie mi tu z tobą, ale nie wiem, czy nie nie postępujemy zbyt pochopnie - powiedziała, mimo wszystko starała się zachować zdrowy rozsądek.
- Mam trochę doświadczenia w tych sprawach, nie chciałabym, żeby to się szybko skończyło.
Nawet kiedy elfką targały silne emocje, ta starała się je opanować, postępowała zgodnie z rozumem. W wielu przypadkach to się sprawdzało. A w niektórych było denerwujące dla innych, ale taka już była i się już chyba nie zmieni.
- Spokojnie, szybko na pewno się nie skończy i moim zdaniem nie postępujemy pochopnie.
Spotkał pierwszy raz elfkę tak ładną jak marzenie.
Wyjął palce z jej muszelki i wsadził swojego członka do jej muszelki. Wybijał rytm, raz robił to wolniej, a zarazem szybciej. Za trzecim jego ruchem zwijała się jak wąż. Wyciągnął członka i znowu zaczął ją upojnie całować.
Było mu przyjemnie, elfce chyba też.
Spotkał pierwszy raz elfkę tak ładną jak marzenie.
Wyjął palce z jej muszelki i wsadził swojego członka do jej muszelki. Wybijał rytm, raz robił to wolniej, a zarazem szybciej. Za trzecim jego ruchem zwijała się jak wąż. Wyciągnął członka i znowu zaczął ją upojnie całować.
Było mu przyjemnie, elfce chyba też.
- Meallia
- Przybysz z Krainy Rzeczywistości
- Posty: 97
- Rejestracja: 14 lat temu
- Rasa: Elf
- Profesje:
- Kontakt:
Było jej bardzo przyjemnie. Ostatecznie postanowiła pójść za głosem serca i nie zawracać sobie głowy rozsądkiem.
Upojona tą chwilą, jęknęła cicho. Jego ruchy były pełne zdecydowania, z zadowoleniem dostosowywała się do nich.
Kiedy znów zaczął ją całować, ona z wielką namiętnością odpłaciła się tym samym.
- To prowadź, mój Panie rozsądny - szepnęła mu do ucha. - Przez ciebie odstępuję od moich zasad i wcale tego nie żałuję.
Upojona tą chwilą, jęknęła cicho. Jego ruchy były pełne zdecydowania, z zadowoleniem dostosowywała się do nich.
Kiedy znów zaczął ją całować, ona z wielką namiętnością odpłaciła się tym samym.
- To prowadź, mój Panie rozsądny - szepnęła mu do ucha. - Przez ciebie odstępuję od moich zasad i wcale tego nie żałuję.
Znowu przerwał całowanie i odwrócił ją. Wsadził członka do jej tylnej dziurki i zaczął rytmicznie wybijać rytm, jednocześnie pieszcząc jej muszelkę.
Palcami pieścił jej muszelkę. Już prawie dochodziła, Chors nie chciał tego tak zakończyć i wyjął członka z jej tylnej dziurki. Zaczął ją pieścić od nowa.
Palcami pieścił jej muszelkę. Już prawie dochodziła, Chors nie chciał tego tak zakończyć i wyjął członka z jej tylnej dziurki. Zaczął ją pieścić od nowa.
- Meallia
- Przybysz z Krainy Rzeczywistości
- Posty: 97
- Rejestracja: 14 lat temu
- Rasa: Elf
- Profesje:
- Kontakt:
Odwróciła się do niego, delikatnie wyplątując się z jego rąk. Wodziła dłońmi po jego torsie, jakby go analizując. Powolutku, lecz stopniowo zjeżdżała coraz niżej. Kiedy dotarła do jego członka, zaczęła pieścić do swoimi zręcznymi paluszkami.
Chors z przyjemnością oddawał się jej pieszczotom. Jednak nie chciał pozostać dłużnym. Rękoma zaczął pieścić jej piersi. Chors był w siódmym niebie, Meallia też była zadowolona. Wyrwał się z jej pieszczot niespodziewanie i wsadził członka do do jej muszelki:
- Widać, że się tego nie spodziewała.
Wybijał rytmicznie rytm.
Mellia jęknęła kilka razy i doszła do potężnego orgazmu. Chors przebił jej chyba błonę dziewiczą.
Jednak nie dał jej jeszcze wytchnąć. Już ją obrócił i wsadzał członka do jej tylnej dziurki. Wybijał różny rytym raz szybko, i raz wolno. Skręcała się jak wąż . Miała drugi raz orgazm tylko tyle, że z każdej dziurki wypływała sperma. Z muszelki z kroplami krwi.
- Faktycznie przebiłem jej błonę dziewiczą.
Szczytowała kilka razy, gdy się uspokoiła, Chors rzekł:
- Ja Cię zadowoliłem, teraz chyba twoja kolej.
- Widać, że się tego nie spodziewała.
Wybijał rytmicznie rytm.
Mellia jęknęła kilka razy i doszła do potężnego orgazmu. Chors przebił jej chyba błonę dziewiczą.
Jednak nie dał jej jeszcze wytchnąć. Już ją obrócił i wsadzał członka do jej tylnej dziurki. Wybijał różny rytym raz szybko, i raz wolno. Skręcała się jak wąż . Miała drugi raz orgazm tylko tyle, że z każdej dziurki wypływała sperma. Z muszelki z kroplami krwi.
- Faktycznie przebiłem jej błonę dziewiczą.
Szczytowała kilka razy, gdy się uspokoiła, Chors rzekł:
- Ja Cię zadowoliłem, teraz chyba twoja kolej.
- Meallia
- Przybysz z Krainy Rzeczywistości
- Posty: 97
- Rejestracja: 14 lat temu
- Rasa: Elf
- Profesje:
- Kontakt:
Aż wstyd się przyznać. Ma tyle lat i jeszcze nigdy... Tak, była dziewicą. Była. No tak, dotychczas nie nadarzyła się okazja i nie spotkała nikogo odpowiedniego. Chociaż był taki jeden, ale nie skończył on zbyt ciekawie. Taki los.
Zadowolona, westchnęła głęboko. Wróciła do masowania tych i owych części ciała Chorsa.
Zawsze też uważała, że to mężczyzna powinien starać się o kobietę.
Och, jaka ja nienowoczesna. Ale cóż poradzić?
- A na co masz ochotę? Korzystaj, bowiem nie często jestem taka uległa - zamruczała mu do ucha.
Światło księżyca oświetlało ich ciała, w nieoświetlonych miejscach pozostawały ładnie kontrastujące cienie.
Idealna pora, idealna sytuacja, idealna osoba. Czego chcieć więcej?
Zadowolona, westchnęła głęboko. Wróciła do masowania tych i owych części ciała Chorsa.
Zawsze też uważała, że to mężczyzna powinien starać się o kobietę.
Och, jaka ja nienowoczesna. Ale cóż poradzić?
- A na co masz ochotę? Korzystaj, bowiem nie często jestem taka uległa - zamruczała mu do ucha.
Światło księżyca oświetlało ich ciała, w nieoświetlonych miejscach pozostawały ładnie kontrastujące cienie.
Idealna pora, idealna sytuacja, idealna osoba. Czego chcieć więcej?
Chorsowi nieczęsto coś takiego się zdarzało:
- Możesz na początek zrobić mi laskę. Później się zobaczy i bardzo chętnie to wykorzystam.
Nigdy nie mógł spotkać takiej elfki, o takim ciele, takim charakterze:
- Po prostu żyć, nie umierać.
Bardzo chętnie oddał się pieszczotom Mealli. Po prostu przez chwilę zapomniał o świecie.
- Możesz na początek zrobić mi laskę. Później się zobaczy i bardzo chętnie to wykorzystam.
Nigdy nie mógł spotkać takiej elfki, o takim ciele, takim charakterze:
- Po prostu żyć, nie umierać.
Bardzo chętnie oddał się pieszczotom Mealli. Po prostu przez chwilę zapomniał o świecie.
- Meallia
- Przybysz z Krainy Rzeczywistości
- Posty: 97
- Rejestracja: 14 lat temu
- Rasa: Elf
- Profesje:
- Kontakt:
To teraz jej kolej. Zniżyła się do wysokości jego krocza.
Na rozgrzewkę przejechała językiem po całej długości jego męskości. W końcu znalazła jego czuły punkt. Kiedy już zorientowała się w sytuacji, rozwarła wargi. Zaczęła pieścić go ustami i językiem. Z podniecenia z Chorsowego członka wypłynęła sperma. Meallii bardzo się to nie spodobało, przerwała więc pieszczenie go i odrzuciwszy się splunęła.
- Wybacz, moje delikatne elfie podniebienie tego nie wytrzymało - powiedziała, miała nieciekawą minę.
Wtuliła się w niego, było jej tak dobrze i nie chciała kończyć, ale zaczynało jej już doskwierać zmęczenie po dość męczącym dniu.
Na rozgrzewkę przejechała językiem po całej długości jego męskości. W końcu znalazła jego czuły punkt. Kiedy już zorientowała się w sytuacji, rozwarła wargi. Zaczęła pieścić go ustami i językiem. Z podniecenia z Chorsowego członka wypłynęła sperma. Meallii bardzo się to nie spodobało, przerwała więc pieszczenie go i odrzuciwszy się splunęła.
- Wybacz, moje delikatne elfie podniebienie tego nie wytrzymało - powiedziała, miała nieciekawą minę.
Wtuliła się w niego, było jej tak dobrze i nie chciała kończyć, ale zaczynało jej już doskwierać zmęczenie po dość męczącym dniu.
Chors nie był tym zaskoczony miała prawo być zmęczona on też był zmęczony.
-Nie martw się też jestem zmęczony.
Położył się na ziemi. Leżąc chwilę już spał.
Nie miał żadnego snu jak zwykle. Miał tylko ciemność przed oczami. Zmysły miał mniej wyczulone niż zwykle. Po prostu zapadł w głęboki sen.
-Nie martw się też jestem zmęczony.
Położył się na ziemi. Leżąc chwilę już spał.
Nie miał żadnego snu jak zwykle. Miał tylko ciemność przed oczami. Zmysły miał mniej wyczulone niż zwykle. Po prostu zapadł w głęboki sen.
- Meallia
- Przybysz z Krainy Rzeczywistości
- Posty: 97
- Rejestracja: 14 lat temu
- Rasa: Elf
- Profesje:
- Kontakt:
Położyła się obok niego. Była wyczerpana po pełnym niespodzianek dniu, który jakże miło się zakończył.
Ukołysały ją nocne stworzonka i szemranie przybrzeżnych roślin. Zmęczona, szybko zasnęła, wtulona w bok Chorsa.
Dość szybko wpadła w głęboki sen, z którego mało co mogło ją rozbudzić. Dlatego kiedy była w drodze rzadko sobie na takowy pozwalała. Jak to mówią licho nigdy nie śpi. Ale Meallia nie miała co się martwić - Caramel jest bardziej wyczulony, gdyby coś się dzieje on zawsze ja powiadamia.
Ukołysały ją nocne stworzonka i szemranie przybrzeżnych roślin. Zmęczona, szybko zasnęła, wtulona w bok Chorsa.
Dość szybko wpadła w głęboki sen, z którego mało co mogło ją rozbudzić. Dlatego kiedy była w drodze rzadko sobie na takowy pozwalała. Jak to mówią licho nigdy nie śpi. Ale Meallia nie miała co się martwić - Caramel jest bardziej wyczulony, gdyby coś się dzieje on zawsze ja powiadamia.
Zastał już ich ranek. Nie wiedział, która jest godzina. Zobaczył wtuloną w niego elfkę. Wymknął delikatnie się z jej objęć i wyjął ze swojego plecaka trochę mięsa. Zaczął rozpalać ognisko i piec mięso nad nim. Poszukał też w plecaku jakiejś butelki z piciem i znalazł co prawda, ale wodę:
-Może być i woda, lepsze to niż nic.
-Może być i woda, lepsze to niż nic.
- Meallia
- Przybysz z Krainy Rzeczywistości
- Posty: 97
- Rejestracja: 14 lat temu
- Rasa: Elf
- Profesje:
- Kontakt:
Kiedy się obudziła Chorsa nie było już przy niej. Dołączyła do niego i na powitanie cmoknęła go w policzek.
- I jak się spało? - spytała.
Piekące się mięso roztaczało miły zapach. Przydało by się to czymś przyprawić. Wyjęła więc ze swojej torby drewnianą szkatułkę, z której wyjęła potrzebne zioła. Pokruszyła je w palcach i posypała nimi mięso.
- Będzie lepsze. Jak widzisz, umiejętności zielarskie sprawdzają się w różnych okolicznościach. O, mam coś jeszcze...
Pogrzebała chwilę i wyjęła nie wielkie suchary. Zawsze sprawdzały się na wszelkiego rodzaju wyprawach.
- Moje nieodłączne suchary. Pewnie jeszcze takich nie jadłeś, bo są one wypiekane przez elfy. Właściwie nie różnią się dużo od zwykłych, są tylko trochę lepsze i miększe.
- I jak się spało? - spytała.
Piekące się mięso roztaczało miły zapach. Przydało by się to czymś przyprawić. Wyjęła więc ze swojej torby drewnianą szkatułkę, z której wyjęła potrzebne zioła. Pokruszyła je w palcach i posypała nimi mięso.
- Będzie lepsze. Jak widzisz, umiejętności zielarskie sprawdzają się w różnych okolicznościach. O, mam coś jeszcze...
Pogrzebała chwilę i wyjęła nie wielkie suchary. Zawsze sprawdzały się na wszelkiego rodzaju wyprawach.
- Moje nieodłączne suchary. Pewnie jeszcze takich nie jadłeś, bo są one wypiekane przez elfy. Właściwie nie różnią się dużo od zwykłych, są tylko trochę lepsze i miększe.
Chleb wyglądał apetycznie i mięso doprawione przyprawami faktycznie może lepiej pachniało. Usiadł razem z Meallią. Podał jej mięso i wodę w butelce. Chors jadł mięso zagryzając chlebem. W połączeniu dobrze smakowało. Po skończonym posiłku zaczął sprawdzać czego mu brakuje w plecaku.
-Może pójdziemy do najbliższego miasta brakuje mi paru rzeczy?
-Może pójdziemy do najbliższego miasta brakuje mi paru rzeczy?
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość