Re: [Zniszczony pokój] Niefortunna pomyłka
: Pon Paź 03, 2011 10:50 pm
Kiedy się obudziła, było jej przyjemnie ciepło. Chwilę jeszcze leżała z zamkniętymi oczami, niechętna do wstawania i ruszania na poszukiwanie artefaktu, skoro mogła poleżeć w wygodnym łóżku. Szczerze mówiąc, ostatnio się tak wyspała, kiedy Anabde przygarnęła ją do swojego pokoju. Potem jednak czekała ją niemiła niespodzianka w postaci dezerterującej przyjaciółki.
W końcu skojarzyła pewne istotne fakty i leniwie uchyliła powieki. Prawdę mówiąc, nigdy by nie pomyślała, że Errian nie ruszy swojego szanownego zadu z łóżka, kiedy ona uśnie, i nie pójdzie spać gdzieś indziej. A tym bardziej nigdy by nie pomyślała, że obudzi się przytulona do niego jak do osobistego pluszaka. Wciągnęła ze świstem powietrza, wybałuszając oczy na swojego kompana.
Nie miała jednak odwagi się ruszyć jakoś gwałtowniej, mimo wszystko nie chcąc go budzić. Nawet nie ze względu na niego, tylko na to, że będzie musiała się z nim jakoś skonfrontować, czy coś. A nie wiedziała, czy jest w stanie aż tak się w sobie pozbierać, by nie dać po sobie poznać, jak to ją ta sytuacja zawstydziła.
Odetchnęła głęboko, ostrożnie układając wygodniej głowę, i popatrzyła na chłopaka, w duchu się modląc, by nie spał zbyt długo. Bo jeszcze ktoś przyjdzie ich obudzić i...
O nie, tego by nie przeżyła.
W końcu skojarzyła pewne istotne fakty i leniwie uchyliła powieki. Prawdę mówiąc, nigdy by nie pomyślała, że Errian nie ruszy swojego szanownego zadu z łóżka, kiedy ona uśnie, i nie pójdzie spać gdzieś indziej. A tym bardziej nigdy by nie pomyślała, że obudzi się przytulona do niego jak do osobistego pluszaka. Wciągnęła ze świstem powietrza, wybałuszając oczy na swojego kompana.
Nie miała jednak odwagi się ruszyć jakoś gwałtowniej, mimo wszystko nie chcąc go budzić. Nawet nie ze względu na niego, tylko na to, że będzie musiała się z nim jakoś skonfrontować, czy coś. A nie wiedziała, czy jest w stanie aż tak się w sobie pozbierać, by nie dać po sobie poznać, jak to ją ta sytuacja zawstydziła.
Odetchnęła głęboko, ostrożnie układając wygodniej głowę, i popatrzyła na chłopaka, w duchu się modląc, by nie spał zbyt długo. Bo jeszcze ktoś przyjdzie ich obudzić i...
O nie, tego by nie przeżyła.