Danae[Okolice Danae] Las.

Jedno z trzech elfich królestw znajdujących się w szepczącym lesie. Otoczone murami rozległe miasto wtopione w leśną gęstwinę magicznego lasu.
Awatar użytkownika
Sopa
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 89
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:

Post autor: Sopa »

Słysząc złośliwe słowa Arayo Sopa po raz kolejny przyjął naburmuszoną minę. Potem siedział cicho, pozwalając żołądkowi powoli trawić herbatę. Ledwo powstrzymał się przed kilkoma głośnymi odbiciami, a wszak nie uchodziło przed damami... jakiekolwiek by one nie były!
Z lekkim zaskoczeniem słuchał słów kobiety, tak jakby ta bredziła.
- Hm... jak się mieszka w środku lasu, to się potem gada takie dziwne rzeczy - szepnął do Arayo. - Kto wie, czy mówi praw... - zaczął, ale nie skończył, bo zdawało mu się, że na grzbiecie jednej z ksiąg zauważył napis "kamasutra". Oczywiście mógł się mylić, ale czy to oznaczało, że...
Bursztynek, bursztynek, znalazłam go na plaży,
Słoneczna kropelka, kropelka złotych marzeń!
Bursztynek, bursztynek, położę Ci na dłoni,
Gdy spojrzysz przez niego, mój uśmiech Cię dogoni!
Awatar użytkownika
Arayo
Urzeczywistniający Marzenia
Posty: 550
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Leśny Elf
Profesje: Wojownik , Łowca , Artysta
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Arayo »

        Arayo Miała serdecznie dość całej tej idiotycznej otoczki, tego jak każdy stara się pomóc, przy okazji dorzucając swoje, jakże złote, myśli. Westchnęła cicho i upiła łyk herbaty. Zerknęła na Sopę, który wątpił w słowa kobiety. Kiedy przerwał, dziewczyna zerknęła w stronę, w która patrzył, zmrużyła lekko oczy.
- Muszę się przewietrzyć. - warknęła i wstała z krzesła, po czym wyszła z pomieszczenia.
Kiedy wyszła na zewnątrz, lekki wiatr wzburzył delikatnie jej ciemne włosy. Dziewczyna wściekła na wszystko i wszystkich, kopnęła mocno kamień, który znalazł się na jej drodze. Parę kroków później zatrzymała się i westchnęła głośno. Dlaczego ktoś po prostu się jej nie pozbędzie? Ktoś kto by to zrobił, zaoszczędziłby wszystkim kłopotów. Ona jest demonem, a demony się zabija. Jednak Arayo czuła się jak zwierzę wystawione na pokaz. Poza tym nigdy nie mogła być w jednym miejscu przez długi okres czasu. A tym razem jakaś kobieta, której wcale nie ufa, chce zabawić się w jakieś eksperymenty. To co działo się przez ostatni czas, po prostu zaczęło ją przerastać.
Awatar użytkownika
Ethelnalen
Kroczący w Snach
Posty: 249
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Anioł Światłości
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ethelnalen »

Zaiste napis na grzbiecie jednej z książek mógł się Sopie wydać właśnie tym słowem. Runy były całkiem przypadkowo tak uformowane, ze dla kogoś kto ich nie znał, przybierały kompletnie inne znaczenie. Arianna nie zwróciła jednak uwagi na jego ciekawskie spojrzenie i dalej wertowała książkę, kiedy usłyszała, ze Arayo wyszła z pomieszczenia. Kobieta uniosła brew, spojrzała to na drzwi, to na Sopę i wzruszyła ramionami.
- Strasznie nerwowa ta wasza elfka. Musieliście ją mocno podirytować. - Prychnęła cicho i przełożyła wstążeczkę, która służyła za zakładkę w miejscu, które właśnie odnalazła. Zaraz potem zamknęła książkę i nie wypuszczając jej z dłoni, również skierowała się do drzwi. Nie powiedziała Sopie, czy ma wyjść za nia czy zostać, więc chyba zostawiła to jego wyborowi.
Gdy tylko znalazła się na zewnątrz, poszła za dom, gdzie drzewo posłusznie więziło Ethela między swoimi konarami. Domyślała się, ze Arayo zaraz za nią podąży, więc szła swoim wyniosłym, powolnym krokiem. Trzeba było przyznać, że nie był to chód wiedźmy, a raczej damy wychowanej w jednym z tych bogatych pałaców. Gdy zbliżyła się do drzewa, to skrzypiąc żałośnie pochyliło się i opuściło anioła na ziemię. Co prawda z ostatniego metra Ethel po prostu upadł, ale i tak był to szczyt delikatności, na którą stać było kilkusetletni dąb. Na jego gałęziach wciąż siedziało kilka chochlików, śmiejąc się, czy komentując upadek anioła w swoim języku.
Ethel nie pozostał długo na ziemi i chociaż był dość mocno obolały od uścisków dębu, szybko się wyprostował. Złamane do niedawna skrzydło było teraz już we właściwym miejscu, ale owinięte grubymi bandażami. Anioł nie odezwał się przez dłuższą chwilę ani słowem, tak jak i Arianna. Oboje uważnie mierzyli się wzrokiem, ale i oboje nie wyglądali, jakby bali się drugiej strony. Co prawda anioł był wyższy od kobiety, ale i tak nie sprawiało to żadnej różnicy. Ta chwila ciszy trwała nieznośnie długo jak dla kogos stojącego obok - oboje patrzyli na siebie z ostrożnym szacunkiem.
Awatar użytkownika
Sopa
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 89
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:

Post autor: Sopa »

Sopa początkowo przestraszył się nie na żarty. WYPIŁ HERBATĘ, KTÓRA BYŁA ZATRUTA! Co za tragiczny błąd, jak mógł uwierzyć na słowo tej dziwnej, zboczonej kobiecie?!
Dopiero po chwili uspokoił się i przyjął teorię, że Arayo po prostu gorzej się poczuła i herbata nie miała z tym nic wspólnego. Zwłaszcza, że Arianna nie była tym faktem zbytnio przerażona. Ba, jeszcze go oskarżała!
- Ja jej jesz... ja jej nic nie zrobiłem! - burknął trochę naburmuszony. Jeszcze kobiety nie dotknął, a już krzyki! Mógł zrozumieć taką sytuację, jak ostatnio, gdy po pijaku kleił się do dziewki tego grubego kupca, ale teraz był niewinny.
- Cóż... eee... zobaczę co się dzieje - jęknął, ruszając do elfki. Bądź co bądź wypadało.

Miał nadzieję, że nie zastanie jej zabitej przez truciznę. Zwłaszcza zwłok z bebechami wyplutymi przez usta. A takie historię się zdarzają, nawet w spokojnych dzielnicach!
Bursztynek, bursztynek, znalazłam go na plaży,
Słoneczna kropelka, kropelka złotych marzeń!
Bursztynek, bursztynek, położę Ci na dłoni,
Gdy spojrzysz przez niego, mój uśmiech Cię dogoni!
Awatar użytkownika
Arayo
Urzeczywistniający Marzenia
Posty: 550
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Leśny Elf
Profesje: Wojownik , Łowca , Artysta
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Arayo »

         Arayo siedziała na niewielkim pniu i podrzucała w zamyśleniu niewielki kamyk. Wtem z chatki wyszła kobieta. Elfka spojrzała na nią kątem oka, miała wrażenie, że Arianna idzie do Anioła, może w końcu chciała go uwolnić? Dziewczyna siedziała jeszcze chwilę, bo nie miała ochoty znowu rozmawiać o tym, jak można wypędzić demona, czy zrobić inny eksperyment z jej udziałem.
W końcu elfka ruszyła się z miejsca i postanowiła jednak zerknąć co tym razem kombinuje Arianna, będąc w pobliżu chatki, Arayo natknęła się na Sopę.
- Co się dzieje? - zapytała od razu jak go zobaczyła.
Awatar użytkownika
Ethelnalen
Kroczący w Snach
Posty: 249
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Anioł Światłości
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ethelnalen »

Ethel i Arianna dobrą minutę stali sztywno, patrząc sobie nawzajem w oczy. W końcu chyba jednak doszli do bezsłownego porozumienia, bo oboje lekko schylili głowy w geście przywitania i szacunku, nadal jednak nie spuszczając z siebie oczu. Zaraz potem kobieta wymruczała pod nosem formułkę jakiegoś zaklęcia i zamilkła ponownie, tym razem an dużo dłużej. ktoś, kto by chociaż trochę obyty z magią, łatwo mógł zgadnąć, że oboje rozmawiają teraz nie za pośrednictwem ust, ale myśli. Arianna w pewnym momencie otworzyła oczy równie szeroko, jak zrobiłaby to, gdyby nagle ktoś przebił ja na wylot włócznią. Uśmiechnęła się szeroko do anioła, tym razem szczerze i niemalże życzliwie. Chwilę później skinęła Ethelowi głową i pospiesznym krokiem oddaliła się do drzwi swojej chatki, nie zerkając nawet na Arayo i Sopę.
Anioł westchnął ciężko i wyprostował się, odruchowo chcąc rozprostować skrzydła. Niestety tylko jedno rozwinęło się posłusznie, natomiast drugie przyprawiło go o dość spory ból. Przeklął cicho pod nosem i rozejrzał się, dostrzegając Arayo i Sopę. Podszedł do nich swoim szparkim krokiem, uśmiechając się, jak gdyby nigdy nic złego mu się nie stało. Przyjrzał się naburmuszonym minom dwójki towarzyszy, udając zdziwienie.
- Wszystko w porządku? Coś nie tak? - zapytał swobodnie, masując obolałe od uścisku drzewa przedramię. Można było łatwo zauważyć swego rodzaju więzy na nadgarstkach Ethela. Był to półprzeźroczysty, magiczny sznurek, który jednak w żaden sposób nie krępował ruchów nosiciela.
Awatar użytkownika
Sopa
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 89
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:

Post autor: Sopa »

Sopa odetchnął z ulgą. Elfce nic nie było.
- A bo ja wiem - wzruszył ramionami. "Co za grupa dziwaków" - pomyślał i pokręcił głową z dezaprobatą. Zero zorganizowania, każdy robi co mu się podoba. Łatwo się w tym pogubić...
- Zresztą zaraz się dowiemy, idą tu - burknął cicho, spoglądając na zbliżającego się anioła. Na jego słowa nic nie odpowiedział, przyglądając się z uwagą dziwnemu sznurkowi, którym miał związane ręce.
Bursztynek, bursztynek, znalazłam go na plaży,
Słoneczna kropelka, kropelka złotych marzeń!
Bursztynek, bursztynek, położę Ci na dłoni,
Gdy spojrzysz przez niego, mój uśmiech Cię dogoni!
Awatar użytkownika
Arayo
Urzeczywistniający Marzenia
Posty: 550
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Leśny Elf
Profesje: Wojownik , Łowca , Artysta
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Arayo »

         Dziewczyna spojrzała na Sopę.
- Liczyłam, że chociaż Ty będziesz wiedział - potem jej wzrok powędrował do Arianny, lecz ta przechodząc obok dwójki, zupełnie ich zignorowała. Arayo pokręciła głową i westchnęła, mając dość całej tej szopki.
Kiedy Anioł podszedł do nich, elfka poczuła ulgę, że wszystko póki co jest z nim dobrze, ale pomimo tego była wściekła na to co się dzieje.
- Tak, wszystko jest jak najbardziej w porządku, jest tak cudownie, że mam ochotę spędzić tu resztę mojego życia. - odpowiedziała na pytanie Ethela. Później spojrzała na sznury, które znajdowały się na jego nadgarstkach.
- A to co ? Wyrazy zaufania? - spojrzała na Anioła.
- Ja nie wiem jak wy, ale ja już mam po dziurki w nosie całej tej sytuacji. Ta wizyta nie przyniosła niczego, oprócz niedomówień, tajemnic i zwodzenia nas. To mi się wcale nie podoba. - w Arayo znowu wzbierała wściekłość.
Awatar użytkownika
Ethelnalen
Kroczący w Snach
Posty: 249
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Anioł Światłości
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ethelnalen »

Ethel westchnął ciężko i spojrzał w stronę chatki Arianny. Przez chwilę żałował, że ma na sobie zbroję, no ale cóż.... Będzie musiał spróbować wszystko opowiedzieć słowami.
- Taaaa, to gdybym chciał ją skrzywdzić. - Mruknął w odpowiedzi na ich zaciekawione spojrzenia skierowane na pętle na nadgarstkach.
Sycząc lekko z bólu, usiadł na ziemi, zerkając na Arayo i Sopę.
- Może te niedomówienia powstają przez to, że zamiast zapytać, wolisz narzekać jak to masz wszystkiego dość? To nie skłania do tłumaczenia, naprawdę. - Anioł powiedział to tak spokojnie, żeby nie zabrzmiało jak zarzut w stronę elfki.
- Arianna była... właściwie nadal jest aniołem. Niestety dość upartym i nie zważającym na swoje słowa. Podobno wiele lat temu, stojąc przed obliczem pana powiedziała w przypływie złości, że prędzej straci skrzydła niż zaprzestanie swoich badań nad demoniczną magią. A Pan bywa w takich sprawach mściwy... Podobno żaden z aniołów nawet nie kiwnął palcem, żeby jej pomóc, kiedy Pan zrzucił ją na ziemię. Więc nie dziwcie się jej zachowaniu. - Ethel przymknął na moment oczy, myśląc nad czymś skrycie. Albo po prostu ból w skrzydle dał o sobie znać.
- Nie uważam, że wszystko co ona robi jest odpowiednie, ale mam pewność, że nikomu nie chce wyrządzić krzywdy. Nie licząc aniołów, którzy zapewne pojawiali się tu czasami, żeby ją pojmać. I nie znam nikogo innego, kto mógłby ci pomóc Arayo. Arianna zna metodę, dzięki której może spróbować wyciągnąć demona z twojego ciała, a następnie zamknąć go w krysztale. Potrzebuje do tego mnie lub Sopy, żeby demon chciał przemieścić się do innego ciała. Z tego co mówiła, jest to trudny urok i może się nie udać. Decyzja należy do ciebie, czy chcesz spróbować, czy dalej żyć z tym czymś w sobie.
Awatar użytkownika
Sopa
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 89
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:

Post autor: Sopa »

Sopa słuchając z niezbyt dużą uwagą słów anioła lekko ze zniecierpliwienia tupał nogą. Na pewno nie wyglądał na zachwyconego tą cudowną opowieścią.
- Pasjonujące - burkną cicho. Potem lekko przybladł, jakby przestraszony tym co usłyszał. Spojrzał na Ethela jak na wariata, albo lepiej pijaka, który właśnie domagał się kolejnej flaszki.
- Mówiłem! Mnie w to nie mieszajcie!
Bursztynek, bursztynek, znalazłam go na plaży,
Słoneczna kropelka, kropelka złotych marzeń!
Bursztynek, bursztynek, położę Ci na dłoni,
Gdy spojrzysz przez niego, mój uśmiech Cię dogoni!
Awatar użytkownika
Arayo
Urzeczywistniający Marzenia
Posty: 550
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Leśny Elf
Profesje: Wojownik , Łowca , Artysta
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Arayo »

         Arayo przyglądała się Aniołowi, uwagę na temat jej zachowania po prostu pominęła i postanowiła nawet tego nie komentować, ponieważ wiedziała, że nie zrobiła nic złego. Kiedy mężczyzna wyjaśnił kim naprawdę jest Arianna, elfka spojrzała na Sopę.
- A więc to prawda...- powiedziała zaskoczona, a potem znowu spojrzała na Ethela. - I powiedz mi jeszcze, że tym aniołem, który jej nie pomógł... byłeś Ty.. - dziewczyna lekko zmrużyła swoje ciekawskie oczy. - To by nawet wyjaśniło wasze zachowanie.
Kiedy znowu rozmowa zeszła na temat demona, dziewczyna odwróciła głowę i westchnęła cicho, mając po prostu dość tego.
- Może i chce pomóc, ale nawet nie wiesz, czy robiła to już wcześniej...Może znać metodę, też znam wiele rzeczy z książek czy opowiadań innych, ale to nie znaczy, że coś potrafię zrobić... - jej głos był zupełnie zrezygnowany. - Więc Sopa odpada...- powiedziała po chwili, komentując reakcję człowieka.
- Nie jestem pewna, czy cały ten eksperyment jest dobrym pomysłem...- spojrzała na Anioła. - Ale dobrze, najwyżej pozbędziecie się mnie i całego problemu. - dodała i odwróciła się od towarzyszy, by ruszyć do wejścia chatki.
Awatar użytkownika
Ethelnalen
Kroczący w Snach
Posty: 249
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Anioł Światłości
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ethelnalen »

Ethel zerknął na Sopę krytycznym spojrzeniem.
- Tchórz. - Stwierdził otwarcie, po czym przeniósł spojrzenie na Arayo, słuchając jej słów.
- Nie, to nie byłem ja. Nawet jej wtedy nie znałem, teraz widzę ją pierwszy raz. Ale mam wrażenie, że jest bardziej podobna do mnie, niżbym tego chciał. Dlatego jej ufam. W granicach rozsądku oczywiście. - Uśmiechnął się pobłażliwie, ale tylko na moment, bo po chwili dostrzegł na twarzy elfki zrezygnowanie i smutek. Westchnął cicho pod nosem.
- Zaczekaj Arayo. - Mruknął, kładąc jej dłoń na ramieniu. Milczał przez chwilę, patrząc się w ciszy na pancerną rękawicę na własnej dłoni. Chyba zaczynał rozumieć, dlaczego Pan dał mu właśnie taka karę. I że to rzeczywiście kara, a nie żadne błogosławieństwo, jak kiedyś myślał.
- Nikt nie chce się ciebie pozbyć. Jeśli chcesz... możesz teraz odejść, nie będę cię ścigał. Nigdy. Wybacz za tamte słowa. Czasami honor i duma przesłaniają mi rzeczywisty stan rzeczy. - Uśmiechnął się swobodnie, żeby nadać temu co powiedział trochę mniej poważne znaczenie. I ukryć to, jak bardzo się teraz obnaża. Czuł się z tym strasznie niekomfortowo.
Awatar użytkownika
Sopa
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 89
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:

Post autor: Sopa »

Tymczasem Sopa oparł się o najbliższe drzewo, ziewnął przeciągle i podrapał się po policzku. Zdawał się zupełnie nie interesować tym, o czym mówili Arayo i Ethel. W rzeczywistości jednak była to trochę pozorowana poza, która miała zakryć to, że człowiek nie bardzo orientował się w tych wszystkich anielskich, elfich, zielarskich i demonicznych sprawach, godnych najgłębszych i najbardziej obskurnych lochów.
- Tchórz? Może, ale przynajmniej żywy - burknął w końcu, krzywo patrząc na Ethela, tłumaczącego elfce swoje stare błędy. Doprawdy, to było urocze. A może Sopa też powinien wyjść teraz na herosa?
- Ale tak naprawdę nie jestem tchórzem, wiecie o tym, prawda? - spojrzał po towarzyszach uśmiechając się zawadiacko. - Gdybym chciał pozbyłbym się tego demona raz dwa, o ile w ogóle spróbowałby ze mną zadrzeć - stwierdził, chyba nie zdając sobie sprawy z tego co mówił.
Bursztynek, bursztynek, znalazłam go na plaży,
Słoneczna kropelka, kropelka złotych marzeń!
Bursztynek, bursztynek, położę Ci na dłoni,
Gdy spojrzysz przez niego, mój uśmiech Cię dogoni!
Awatar użytkownika
Arayo
Urzeczywistniający Marzenia
Posty: 550
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Leśny Elf
Profesje: Wojownik , Łowca , Artysta
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Arayo »

         Elfka nie miała zamiaru czekać na towarzyszy, bardzo chciała mieć to już za sobą. Arayo poczuła się nieco zaskoczona, kiedy Ethel powiedział, że to nie on był tym Aniołem z wcześniejszej opowieści. To sprawiło, że zaczęła zastanawiać się, co tak naprawdę łączy Ariannę i Anioła. Jednak jej przemyślenia zostały brutalnie przerwane, przez jeszcze większe zaskoczenie, przez coś, czego zupełnie się nie spodziewała. Ethel zatrzymał ją, kładąc dłoń na jej ramieniu. Dziewczyna nie ruszyła się, nawet nie zerknęła na niego, tylko słuchała tego co mówił. Gdy Anioł skończył mówić, Arayo stała przez chwilę, patrząc przed siebie. Po jakimś czasie odetchnęła i odwróciła się do towarzyszy.
- Dobrze, chodźmy już lepiej do Arianny. - uśmiechnęła się lekko do nich. - Przeprosiny przyjęte. - spojrzała na Anioła, nadal zaskoczona jego zachowaniem. - I jestem pod wrażeniem. - mrugnęła do niego, nie chcąc go męczyć tym co o nim własnie myślała, wiedziała, że pewnie nie przyszło mu łatwo takie zachowanie.
- Chodź bohaterze. Demon nie dałby ci rady... - uśmiechnęła się do Sopy, bardziej przyjacielsko niż zawsze, po czym ruszyła w stronę chatki Arianny.
Awatar użytkownika
Ethelnalen
Kroczący w Snach
Posty: 249
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Anioł Światłości
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ethelnalen »

Ethel odchrząknął skonsternowany po mrugnięciu Arayo i spojrzał gdzieś w bok, drapiąc się w zamyśleniu po potylicy.
- Zgubiłem gdzieś włócznię. Zaraz do was dołączę - stwierdził krótko i odszedł w stronę z której przybyli. Wyglądał, jakby naprawdę szukał swojej broni, chociaż w rzeczywistości zamierzał jedynie przeczekać to dziwne uczucie trawiące jego wnętrze niczym kwas.

Gdy Arayo weszła do chatki, szybko zorientowała się, że przytulny salon, jakim wydawał się poprzednio - nie licząc niezmiennych skrzydeł na ścianie - znowu całkowicie się odmienił. Teraz przypominał coś w stylu laboratorium. Na środku stał ten sam stół, ale teraz przystosowany do tego, żeby kogoś na nim przywiązać. Obok stało podobne krzesło, a pomiędzy krzesłem i stołem, stolik z kryształem o dziwnym, nieokreślonym kształcie. Po pomieszczeniu dreptało kilka chochlików - tym razem nieco strachliwych i spokojnych, co mogło wydawać się dość dziwne.
Arianna stała po drugiej stronie pokoju, przy biblioteczce z książkami. Pochylona nad stołem z różnymi odczynnikami chemicznymi i ziołami, najwyraźniej przygotowywała wymagane specyfiki. Książka, którą wcześniej czytała, leżała niedaleko drzwi, na małym stoliczku, otwarta na odpowiedniej stronie. Anielica zajęta swoją pracę nie zauważyła wchodzących osób.
A książka otwarta była na stronie, która pokryta była schematycznymi ilustracjami przebiegu rytuału. Przy każdym kroku widniała notatka w demonicznym języku, jednak dla nieświadomych tego pismo to przypominało najzwyczajniejsze znaki runiczne.
Awatar użytkownika
Sopa
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 89
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:

Post autor: Sopa »

"Oczywiście, że żaden demon nie da mi rady" - potwierdził w myślach Sopa, jednak po przejściu kilku kroków zatrzymał się na chwilę. Rozważał trzy wyjścia: wejść do środka i dać się zabić, uciec do lasu i zacząć symulować bóle żołądka. Chociaż to ostatnie podczas służby w straży nigdy nie kończyło się dobrze. Raczej paroma kopniakami i wieloma siniakami. I szorowaniem bruku.
Kiedy anioł poszedł do lasu Sopa już wiedział, że uciekł przed demonem. Albo przed tą Arianną. Widząc strach na twarzy chochlików, zdawał sobie sprawę, że musi teraz wyglądać tak samo. Najbardziej przerażał go ten stół. Widział co prawda podobne w domach rozkoszy, ale tym razem raczej nie będzie mu do... śmiechu.
Bursztynek, bursztynek, znalazłam go na plaży,
Słoneczna kropelka, kropelka złotych marzeń!
Bursztynek, bursztynek, położę Ci na dłoni,
Gdy spojrzysz przez niego, mój uśmiech Cię dogoni!
Zablokowany

Wróć do „Danae”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość