Szepczący LasNie dość, że nastolatka, to na dodatek martwa

Utopijna kraina druidów, zwierząt i wszystkich baśniowych istnień. Miejsce przyjazne dla każdego stworzenia. Ogromny las położony w górskiej dolinie, gdzie nic nie jest takie jak się wydaje.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Ćma
Zbłąkana Dusza
Posty: 3
Rejestracja: 4 miesiące temu
Rasa: Wróżka
Profesje: Mag , Medium , Opiekun
Kontakt:

Nie dość, że nastolatka, to na dodatek martwa

Post autor: Ćma »

Wokół leżały trupy, a jeszcze świeża nieumarła była nieprzytomna. To zdecydowanie nie był dobry dzień. Niemniej jednak zarówno życie, jak i nieżycie toczyły się dalej. Ćma nie zamierzała zostawić swojej przyjaciółki i jej córki na pastwę losu. Tym razem z nimi zostanie i spróbuje odpokutować swoje winy. Najpierw jednak trzeba było je jakoś ocucić. Nieumarła dziewczyna najwyraźniej odczuła skutki uboczne przemiany albo jej ciało próbowało się zbuntować wbrew nienaturalnemu porządkowi jej egzystencji, przez co na skórze powstały głębokie pęknięcia jakby cięte nożem. Mógł to być również efekt magicznego wybuchu. W każdym razie nie należało tego ot tak zostawić. Mimo to w pierwszej kolejności naturianka postanowiła sprawdzić co z Hannah, która na szczęście wciąż oddychała w przeciwieństwie do gromady zamordowanych kultystów wokół. Oni wszyscy oraz kobieta mieli podobne obrażenia jak młoda.

- Czyli jednak ten wybuch – pomyślała skrzydlata i próbowała co większymi liśćmi jakoś chwilowo przykryć ów rany u kobiety, aby choć trochę zatamować krwawienie. Były one zdecydowanie poważniejsze niż u nastolatki. Prawdopodobnie dlatego, iż Hannah wciąż należała do świata żywych, a jej organizm funkcjonował tak, jak powinien.

Zielonoskóra była małych rozmiarów więc mogła co najwyżej pociągnąć ją za ucho i poszturchać policzek. Tak też zrobiła, co dało dość szybki efekt. Kobieta wydała pomruk niezadowolenia i ostrożnie otworzyła oczy, przypominając sobie, iż to wszystko wokół to nie był tylko zwykły koszmar. Syknęła z bólu, gdy dotarło do niej, iż całe jej dłonie i nogi krwawią z licznych, drobnych, aczkolwiek głębokich ran.

- Potrzebuje igły i nici – powiedziała na wstępie Ćma, łatwiej jej było skierować uwagę na rzeczy doraźne niż szczerą i długą rozmowę. Na to jeszcze przyjdzie czas.

Kobieta wciąż w niemałym szoku spojrzała w stronę pobliskiej chaty, dając naturiance niemą odpowiedź gdzie znajdzie ów przedmioty. Wróżka od razu poleciała w tamtą stronę co sił w swoich skrzydłach, jakby przeciągając moment eskalacji kolejnych pretensji i zażaleń. Nie bała się przeprosić i obnażyć swoich win, przerażał ją brak przebaczenia ze strony tych dwóch najbliższych osób, jakie miała w całym swoim życiu.
Dlatego wracając do Hannah i jej córki już tak nie pędziła. Chciała, ale coś ją wewnętrznie spowalniało, jakby wielki ciężar na sercu i stale rozbrzmiewający w jej głowie krzyk dziewczyny.
W końcu jednak powróciła do miejsca tragedii, one potrzebowały pomocy. Léuchadiya wciąż była nieprzytomna, natomiast jej matka próbowała ją jakoś ocucić, nie zważając, że w swoim stanie nie powinna się zbytnio ruszać.

- Nic jej nie będzie. Usiądź – stwierdziła Ćma stanowczo, choć wiedziała, że słowa jej są dalekie od prawdy. Przemiana w nieumarłą zdecydowanie nie była „niczym”. Wróżka dużo wiedziała o liszach i zdawała sobie sprawę, z jakimi problemami i wykluczeniem będzie musiała się zmierzyć córka Hannah. Dziewczyna pewnie nawet sobie nie zdawała sprawy, iż jej ciało będzie w stanie ciągłego rozkładu. Jedynym plusem było to, iż wróżka nie musiała się martwić, czy Léu przeżyje. I tak była już martwa. Prędzej czy później i tak się obudzi.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Szepczący Las”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość