Baah-Gadar[Baah-Gadar] Zróbcie miejsce dla Księżniczki Sarabi

Rozciągnięte jest na wielkiej płaskiej równinie otoczonej bezkresną pustynią oraz niską roślinnością. Całe miasto rozmieszczone jest na kilkunastu niskich wzniesieniach i połączone ze sobą wysokimi kamiennymi murami, mostami, ogrodami na dachach budynków
Awatar użytkownika
Sarabi
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 106
Rejestracja: 7 lat temu
Rasa: Mahińczyk
Profesje: Władca
Kontakt:

Post autor: Sarabi »

- W zasadzie więc to to samo co w Lirin-Dahr, czyli słońce i księżyc. Tu jest od tego jeden bóg, u nas dwóch, ale wasz bóg rozdziela się na dwoje. W sumie więc będziemy przysięgać na to samo. Na słońce, wodę, dzień i noc, na wszystko co daje życie. Dobrze, że się w tej kwestii bardzo nie różnimy. Co do Siedmiu Cnót, to cóż, nie dla mnie wstrzemięźliwość, czy umiarkowanie, dla ciebie chyba też nie. Masz kochanki, stół ugina się od jedzenia, pałac jest pełen przepychu. Nie pasuje do tego. Nie mówię, że to źle. Sama nie jestem ascetką. I raczej nie zamierzam być. Po prostu wychowano mnie w pałacu i przyzwyczajono do pewnych rzeczy, jak wygodne łoże, jedwabna pościel. Tak jak przywykłam do służby. Z resztą komu ja to mówię - uśmiechnęła się łagodnie. Nie miała nic złego na myśli, po prostu oboje wychowali się w dostatku, gdzie rzeczy materialne nigdy nie były problemem. Mieli to, co chcieli, więcej niż potrzebowali. Sarabi nigdy nie narzekała na brak wygód. Wiele złego się w jej życiu zdarzyło, ale zawsze żyła w bogactwie.

- Miałam pokazać ci Tamara - zagadnęła i powoli zdjęła z szyi łańcuszek z wisiorkiem. Musiała odgarnąć swoje piękne, niezwykle długie, czarne włosy. Przeczesała ja palcami i przerzuciła na jeden bok, tak, że kiedy siedziała jej czarne kosmyki leżały na podłodze. Zmieniła pozycję, było jej już niewygodnie klęczeć, więc usiadła krzyżując nogi, a płat tkaniny z sukni ułożyła sobie pomiędzy udami.
Wielki wisior z diamentem leżał teraz na jej dłoni.
- Tamar, pokaż się - powiedziała unosząc dłoń w górę, tak by była na wysokości jej oczu. Nagle diament wprawiony w złoty wisior zaczął migotać fioletowym światłem, światło to zmieniło się w coś na kształt dymu i zaczęło unosić się ku górze. Sara opuściła dłoń, a dym zaczął formować ciało kształtem przypominające węża. Księżniczka oparła rękę o stół. Wąż zmienił swoją formę był długi, ale jego głowa wyglądała zupełnie jak smocza. Oplótł rękę Sary swoim ogonem, a łeb ułożył ponad jej ramieniem. Oczy miał świetliste, przypominające dwa klejnoty. Stwór spojrzał na sułtana, potem rozejrzał się po pomieszczeniu i znów wrócił wzrokiem do mężczyzny. Zasyczał jak wąż i wyciągnął język badając nim powietrze. Był pół przeźroczysty, ale to dodawało mu tylko grozy.
- Nie skrzywdzi cię - zapewniła ciemnowłosa - tylko straszy. Pokazuje, że nie da mnie skrzywdzić. Dostałam go od matki, kiedy byłam jeszcze dzieckiem. Miał mnie strzec. Przez większość życia nosiłam diament na szyi, choć kiedy byłam małą dziewczynką nie lubiłam go. Ale Tamar jest... - spojrzała na smoka i podała mu drugą dłoń, a on otarł się o nią pyskiem - moim strażnikiem. Od czasu, kiedy mnie skrzywdzono nie rozstaję się z nim. Nigdy. Śpię mając go na szyi, lub pod poduszką.
- Klejnot należał do mojego dziadka, czarodzieja, on zaklął w nim Tamara. Przekazał go mojej matce, a ona mnie. Jest ze mną związany, nie da się go ukraść, ani dać komuś kto nie ma mojej krwi. Kiedyś przekaże go naszej córce.
Awatar użytkownika
Agbar
Szukający drogi
Posty: 35
Rejestracja: 1 rok temu
Rasa: Mahińczyk
Profesje: Szlachcic , Arystokrata , Artysta
Kontakt:

Post autor: Agbar »

- Jesteśmy tacy jacy jesteśmy, podobno od urodzenia Bogowie dają nam los, który jest przesądzony i określony - mężczyzna patrzył na świat praktycznie, zgadzał się też z rozmówczynią - tutaj mamy podobne podejście do sytuacji, urodziliśmy się w dostatku i przywykliśmy do niego. Ciężko jest odzwyczaić się od niego. Chociaż mój brat nie lubi przepychu na przykład, zwykle unika pałacu, śpi w koszarach wyobraź sobie, je raczej proste potrawy, ubiera się w bardziej oficjalny strój krzywiąc się koszmarnie i narzekając. Już bardziej on pasuje do świątyni 7 cnót - rozbawiła go rozmowa o Omarze, ale była prawdą. Stąd roześmiał się pod nosem. Po złości jaka jeszcze przed chwilą panowała w pomieszczeniu nie było śladu.
- A i tak jest tak cnotliwy, że byłoby to obrazą Bogów - machnął ręką podkreślając zdanie.
Kiedy wyciągnęła naszyjnik Agbar przesunął się nieco bliżej, nachylając lekko nad ozdobą. Był skupiony i zainteresowany tym co nastanie. Powoli pojawiający się dym spowodował że lekko się cofnął, jakby bał się że go oparzy. Nie odwrócił jednak wzroku od fioletowego światła. Zmienił pozycję , odsunął się od Sarabi i zastygł. Zwierzę było imponujących kształtów i wyglądu.
- Jest czarodziejski prawda? To zaczarowana dusza? Istota a może żywiołak? Te ostatnie są wyjątkowo niebezpieczne - dodał nie bał się ale niepokój zdecydowanie go opanował. Z żywiołkami nie było żartów, nie raz widział co potrafiły czynić niekontrolowane przez czarodziejów. Być może dlatego właśnie patrzył w oczy Tamara jak zaczarowany, bojąc się spuścić wzrok chodź na chwilę.
- Czyli jesteś czarodziejką? - to naprawdę już go zdumiało i zaniepokoiło. No tego to już było dosyć na dziś.
Awatar użytkownika
Sarabi
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 106
Rejestracja: 7 lat temu
Rasa: Mahińczyk
Profesje: Władca
Kontakt:

Post autor: Sarabi »

- Nie, nie jestem czarodziejką - odparła spokojnie, Tamar odsunął się i położył głowę na ramieniu Sarabi.
- Mój dziadek był. Ojciec mojej matki, lecz pozostali krewni to ludzie. Jestem więc Mahinką, ale w moich żyłam płynie jakaś cząstka krwi czarodziejów. Nie wiem czym dokładnie jest Tamar, matka mi tego nie zdradziła, a dziadek... Nie pamiętam go. Zapewne gdzieś jest, żyje, może kiedyś go spotkam i opowie mi coś więcej. Jeśli Tamar jest żywiołakiem, to ognia. Jego jad bywa trujący, ale wywołuje też potężne poparzenia. Nie martw się. Kontroluję go. Nie zaatakuje cię, zapewniam.

- Ja... Jestem człowiekiem, ale dostałam pewne dary. Takie, których nie ma nikt inny, jak choćby pióra i kontrola nad nimi. Mogę też sprawić, by wydawało się, że ich nie ma. To magia pustki, iluzji, ale nie znam jej dobrze. Wyczuwam też emocje, nie kontroluję tego. Po prostu czuję więcej i widzę więcej niż inni. Matka mówiła, że to magia emocji, gdybym chciała się jej uczyć mogłabym je lepiej kontrolować, albo wpływać na odczucia innych, ale nigdy tego nie chciałam. Moje ciało nie regeneruje się jak u czarodziejów, ale po dziadku odziedziczyłam "Błękitną Krew Pradawnych", gdybyś został dźgnięty mogłabym wlać swoją krew w ranę a ta by się zasklepiła. To wielki dar, nie leczy mnie, ale ja mogę leczyć innych.

- A skoro mamy być szczerzy, to jest jeszcze coś... Widzę aury wszystkich, którzy mają złe zamiary, wobec mnie i nie tylko. Czasem widzę je po prostu u ludzi, którzy w ogóle są źli. Jest wokół nich fioletowa łuna. Nikt inny jej nie widzi. Widziałam ją zawsze wokół wezyra. Dlatego przed nim uciekałam, unikałam go. Dzisiaj też widziałam już taką aurę...
Awatar użytkownika
Agbar
Szukający drogi
Posty: 35
Rejestracja: 1 rok temu
Rasa: Mahińczyk
Profesje: Szlachcic , Arystokrata , Artysta
Kontakt:

Post autor: Agbar »

Agbar tak na wszelki wypadek odsunął się jeszcze kawałek. Miał czarodziejów na swoim dworze, czarowali kiedy była taka potrzeba, widział mężów posiadających dar ,ale fakt że tego się nie kontrolowało trochę go niepokoił. Miała nad nim przewagę, a wspomnienie o jadzie węża i oparzeniach obudził jeszcze bardziej niepokój. Brakowało by tylko powiedziała, że umie czytać w myślach i mężczyzna chyba zacznie myśleć poważnie o wycofaniu się z układu. Spróbował jednak nie zdradzać niczego po sobie, uspokoić oddech i pozostać niezmiennym na twarzy. Omar często wspominał, że należy pokonać swój strach , skonfrontować się z nim i walczyć o siebie.
- Dar powiadasz, czyli z jakiego rodu jesteś? A może jesteś 11, inni wiedzą o tobie?
Uważnie ją obserwował, patrząc raz na kobietę, raz na węża. Jej dalsze słowa nie miały teraz znaczenia, Agbar poważnie zastanawiałem się co teraz zrobić. Odesłał wszystkich, nie miał też zwyczaju nosić broni ze sobą, teraz poważnie tego żałował. na sekundę rozejrzał się nie poruszając głową na boki. Być może w okolicy znajdzie się coś przydatnego do obrony , jeśli dojdzie do czegoś.
Awatar użytkownika
Sarabi
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 106
Rejestracja: 7 lat temu
Rasa: Mahińczyk
Profesje: Władca
Kontakt:

Post autor: Sarabi »

- Jestem kim? - zapytała zdziwiona.
- Jacy inni? O czym ty znowu mówisz? - pokręciła głową z niedowierzaniem.
- Właśnie o tym mówiłam ci wcześniej. Nieprecyzyjnie się wyrażasz. Jak mam cię zrozumieć skoro nie wiem o co chodzi. Jestem z rodu un Athenthor, ale to już wiesz. Nie jestem żadną jedenastką. Mam po prostu dary, o których mało kto wie, ale chciałeś żebym była szczera, więc jestem.
- I czemu przeczesujesz wzrokiem pokój? Tak, zauważyłam. Kogo szukasz? Myślisz, że zza filaru wyskoczy teraz jakiś duch? To tylko ja. A Tamar gdyby chciał kogoś skrzywdzić już by to zrobił - pogładziła głowę stwora, która nadal leżała spokojnie na jej ramieniu.
- Czy ty się mnie boisz?
Awatar użytkownika
Agbar
Szukający drogi
Posty: 35
Rejestracja: 1 rok temu
Rasa: Mahińczyk
Profesje: Szlachcic , Arystokrata , Artysta
Kontakt:

Post autor: Agbar »

Agbar uspokoił się dopiero po chwili, chyba jednak nie była jedną z nich.
- No posiadasz Dar - rzekł powoli - sama to powiedziałaś!
Przyglądał jej się jeszcze chwilę jakby próbując odczytać czy nie gra , udaje kogoś innego. W końcu rozluźnił się, odetchnął głębiej.
- Widzisz, jest takie królestwo, gdzie 9 rodów rządzących, posiada właśnie Dary. To niebezpieczny naród, szaleńcy jakich mało. Rozgromili naszą armię jakby była ulepiona z gliny ot tak - pstryknął palcami - Do dziś mam w uszach dźwięki metalowych elementów jakie ich konni mają przy uprzężach. Nasze zwierzęta, kiedy to usłyszały, były nie do opanowania. Taranowały przerażone swoich ludzi, potraciliśmy wtedy mnóstwo dobrych ludzi, a kiedy ich konnica ruszyła na nas widzieliśmy już tylko jak ich odział dziesiątkuje nasze. Raz w życiu Nowo Braven stanęło na przeciw nim, więcej to się nie wydarzy.
Mówił spokojnie, ale naprawdę był przerażony, wspominając ten jeden dzień.
- Przez chwilę myślałem, że jesteś jedną z nich, postanowili się zemścić... wybacz - odetchnął odrywając się od wspomnień i kierując już normalne spojrzenie na nią.
- Wspominałaś że widziałaś dziś kogoś z tą aurą... - zagadnął by zmienić temat.
Awatar użytkownika
Sarabi
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 106
Rejestracja: 7 lat temu
Rasa: Mahińczyk
Profesje: Władca
Kontakt:

Post autor: Sarabi »

- Nie należę do żadnego z rodów o których mówisz. I nie wiem gdzie takowy miałby żyć. Ale nie znam całego świata. Jestem księżniczką, wiele wiem, ale daleko mi do wszechwiedzy. Nie musisz się mnie obawiać. Jestem córką sułtana Lirin-Dhar, nie jakąś nadprzyrodzoną istotą z koszmarów z twojej przeszłości. To tylko ja, Sarabi - powiedziała miękko i położyła mu swoją rękę na dłoni.
- Nie bój się mnie. Choć pewnie powiesz, że się nie boisz. Nikogo nie skrzywdzę. Ani ja, ani Tamar. Jeśli chcesz mogę zakląć go znów w naszyjniku? - zapytała. Nie znała legendy o 9 rodach, ale też nie znała całej pustyni. Pochodziła z daleka, z części pustyni, której Agbar nie znał, więc i ona miała prawo nie znać zachodnich krain. Martwiła się tylko zachowaniem sułtana, które było przedziwne.
- Tak, widziałam, aurę dziewczyny o jasnych włosach, miała fioletową łunę - wyjaśniła.
Awatar użytkownika
Agbar
Szukający drogi
Posty: 35
Rejestracja: 1 rok temu
Rasa: Mahińczyk
Profesje: Szlachcic , Arystokrata , Artysta
Kontakt:

Post autor: Agbar »

Sułtan zdawał się wrócić już całkiem do siebie, na jej gest odpowiedział tym samym. Jego dłoń delikatnie chwyciła jej, była ciepła i gładka jak wcześniej miała się okazję przekonać.
- Wszystko już dobrze - zapewnił i spojrzał jej wprost w oczy - ciebie się nie boję Sarabi.
Wypowiedział jej imię łagodnym, ciepłym głosem, delikatnie się uśmiechając. Powoli wyciągnął dłoń i dotknął jej policzka gładząc go.
- Widzisz, nie boję się - zapewnił ją - muszę się przyzwyczaić do Tamara jest twoim opiekunem i strażnikiem.
Kiedy wspomniała o aurze mężczyzna chwilę milczał nim się odezwał. Jego głos był już zwyklejszy chodź nadal spokojny i opanowany.
- To nie możliwe. Znaczy nie twierdzę że nie widziałaś takiej aury. Ale znam ją, służy mi od dawna - słowa księżniczki zdecydowanie zasiały u niego wątpliwość co do dziewczyny - służy mi, nie wydaje mi się więc aby... chociaż nie ty pierwsza o niej wspominasz.
Być może powinien przemyśleć los dziewczyny na tym pałacu. Był wstanie uwierzyć, że są osoby które widzą więcej niż. Był w końcu tylko człowiekiem mógł więc się mylić.
- Masz moje słowo, że to przemyślę - rzekł w końcu - lubisz spacery? Po zmroku Baah-gadar budzi się do życia i jest warte obejrzenia. Chyba że chciałabyś zaproponować coś jeszcze innego.
Awatar użytkownika
Sarabi
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 106
Rejestracja: 7 lat temu
Rasa: Mahińczyk
Profesje: Władca
Kontakt:

Post autor: Sarabi »

- A jednak możliwe - powiedziała spokojnie.
- Nie mówię ci co masz robić, mówię tylko co widziałam. A jeśli ja nie jestem pierwszą osobą, która zauważa, że coś jest nie tak należałoby to przemyśleć.
Z lubością przytuliła się do jego ręki. Robiło się późno. Księżyc ju dawno zdążył wzejść na niebo. Miasto faktycznie powinno być teraz przebudzone z upalnego letargu, ale ona miała mieć następnego dnia ślub. Nie, nie ona. Oni. Miała ochotę zostać jeszcze z sułtanem sam na sam, ale musiała myśleć rozsądnie. Uśmiechnęła się i objęła swoją dłonią jego.
- Chyba powinniśmy pójść już spać. Jutro w południe ślub. Muszę się wyspać, żeby wyglądać dla ciebie pięknie. Ty też powinieneś odpocząć.
Awatar użytkownika
Agbar
Szukający drogi
Posty: 35
Rejestracja: 1 rok temu
Rasa: Mahińczyk
Profesje: Szlachcic , Arystokrata , Artysta
Kontakt:

Post autor: Agbar »

- Obiecuje ci więc że przemyślę - zapewnił łagodnie. Z chęcią jeszcze pogładził jej twarz, miała tak delikatna skórę. Nawet jej perfumy chodź nieznane mu, były naprawdę kuszące. Miała jednak rację, powinni się udać na spoczynek i wyspać.
- Masz rację. Pozwól jednak że odprowadzę cię do komnat - poprosił
- A jutro zobaczymy się już na ceremonii.

Ciąg dalszy: Sarabi i Agbar
ODPOWIEDZ

Wróć do „Baah-Gadar”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości