Góry Dasso[Góry Dasso Mała zagubiona wioska]

Rozciągające się od Równin Andurii aż po Równinę Maurat góry z wierzchołkami pokrytymi wiecznym śniegiem, przeplatane zielonymi dolinami i niebezpiecznymi przełęczami, zamieszkałe przez dzikie zwierzęta i legendarne potwory. Góry otaczają i chronią przed niebezpieczeństwami Szepczący Las, dając mu w ten sposób spokój.
Zablokowany
Awatar użytkownika
Armintel
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 96
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

[Góry Dasso Mała zagubiona wioska]

Post autor: Armintel »

Zanim skończył pytać teleportacja wypluła ich w miejscu dokładnie opisanym przez ducha. Armintel stała rozglądając się po okolicy. Wspomnienia zaczęły wracać jak nigdy dotąd mocno. Byli nie daleko miejsca gdzie jej matka została zasypana przez odłamki skalne niosąc pomoc miejscowej ludności. Zagryzła wargę próbując przyjąć obojętny wyraz twarzy.
- To gdzie pochowali tę kobietę? -
Kiedy upada drzewo nikt nie słyszy jego skargi, lecz zapewniam cie jego upadek jest wielki.... .
Awatar użytkownika
Eroen
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 57
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Eroen »

Teleportacja nie była dla niego niczym nowym, więc odbył ja spokojnie, po czym zaprowadził ją do grobu. Był to niewielki cmentarzyk nieopodal wioski pasterskiej. Nawet nie było kamiennych nagrobków, tylko kopce usypane z ziemi i opatrzone tabliczkami. Skoncentrował energie na wizualizacji i smugi migotliwego światła znów ułożyły się w obraz długowłosego młodzieńca. Tym razem skupił się na odtworzeniu całej swojej postury, łącznie ze stopami. Stał nad grobem z pochyloną głową.
- Wybacz, ale... moce które posiadam nie pozwalają mi na otwieranie grobów. musisz zrobić to sama.
W jego głosie zabrzmiało zawstydzenie i smutek.
Czuł się winny, że to robi. Czuł straszny ból na myśl, że zobaczy ukochaną jako pomarszczonego trupa. Niestety nie dało się inaczej.
- Mój pukiel włożyli jej w dłoń...
Nie mylił się. Stężałe pośmiertnie palce staruszki były zakleszczone na kosmyku długich czarnych włosów.
Awatar użytkownika
Armintel
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 96
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Armintel »

Armintel popatrzyła na mogiłę z wyraźnym zaciekawieniem. Wyszarpnęła różdżkę zza pasa i wycelowała ją w grób. Powietrze drgnęło i po chwili zawirowało wokół jej stóp. Mogiła wybrzuszyła się i powoli z grobu wynurzyła się ręka dzierżąca pukiel długich włosów. Palce trupa rozwarły się. Armintel pochyliła się nad pochówkiem i ujęła w palce jeden włos z kosmyka.
- Dziękuję ci duchu opuść ciało i spoczywaj w pokoju. -
Ręka zamknęła się i tak jak ukazała, tak schowała się w rozrzuconej ziemi. Po chwili grób wyglądał jak nie ruszony.
- Teraz ty duchu zwiąż się ze swoim truchłem!!! - krzyknęła rozkaz. Moce które uruchomiła otworzyły kanały magiczne którymi zaczęła spływać energia życia do włosa. Eroen nagle poczuł że ta sama energia zaczyna przyciągać go w stronę wijącego się teraz włosa. Okoliczne drzewa i, owady i zwierzęta bez własnej świadomości oddały właśnie iskierkę siebie aby ciało Erona zostało odtworzone. Po Godzinie przed Armintel leżał młody nagi mężczyzna. Armintel nakryła go swoim płaszczem i znalazłszy sobie kawałek czystego miejsca usiadła i czekała aż ciało się obudzi. Była pewna że ciało było doskonale odtworzone, ale zastanawiała się czy Eroen od razu pozna je i będzie w stanie kontrolować natychmiast. Czasem trwało to kilka dni lub godzin nim duch przejął całkowicie swoje ciało.
Kiedy upada drzewo nikt nie słyszy jego skargi, lecz zapewniam cie jego upadek jest wielki.... .
Awatar użytkownika
Eroen
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 57
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Eroen »

Poczuł, że traci moc. Na początek to było jak utrata energii, a potem zrozumiał, że ginie. Wpadł w panikę. Próbował się regenerować, ale już nie potrafił. Włos go wsysał. "Czy to możliwe, że powstanę na nowo z włosa? A jeśli mnie oszukała i kradnie moją moc a mnie uwięzi w jakimś kosmyku, bezsilnego na zawsze?" Bał się. Zapierał. Na próżno. Osłabł tak, że stracił przytomność.

Kiedy się ocknął jęknął głośno. Ogłuszał go szum krwi, oddechu, bicie serca. Poczuł nagle wszystkie zmysły. Dotyk koca, powietrza... Oszalał z natłoku doznań. Jęknął znów i skulił się. Miał przewrażliwione ciało. Na skórze gęsią skórke, członek we wzwodzie, usta pełne śliny. Dłonie mu drżały. Ogarniała go ciemność, póki nie uniósł powiek a wtedy zamrugał i zaczął łzawić. Świat był zamazany...
Miał długie, czarne włosy i jasną cerę. Był szczupły, niemalże chudy, prawie pozbawiony mięśni. Wyglądał na 17 lat. Tyle miał w dniu śmierci. Jedyne co zachował z ponad setki lat doskonalenia się w magii to wiedza i pamięć. Niebiańska moc odeszła, a razem z nią zdolność do posługiwania się energią.
Awatar użytkownika
Armintel
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 96
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Armintel »

- Witaj Eroenie w nowej rzeczywistości. Potrwa to chwile zanim sie przyzwyczaisz. -
Wstała, podeszła i przykucnąwszy podniosła mu delikatnie głowę. Wydobyła z za paska fiolkę i wyjąwszy zębami korek wlała kilka kropel do ust chłopaka.
- To ci ulży i pomoże szybciej dojść do siebie. Muszę przyznać że nie byłes brzydki za zżycia. - położyła jego głowę na padołku.
- Teraz spokojnie postaraj sie dotrzec do wszystkich swoich członków. -
Kiedy upada drzewo nikt nie słyszy jego skargi, lecz zapewniam cie jego upadek jest wielki.... .
Awatar użytkownika
Eroen
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 57
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Eroen »

Po podaniu środka uspokoił się i zapadł w sen. Drgawki ustąpiły, skóra się wygładziła, oddech ustabilizował się. Spięte dotąd ciało Eroena rozluźniło się i po ponownym przebudzeniu nie uległo już szokowi.
Zamrugał powiekami i podniósł głowę z uda Armintel. Usiadł i spojrzał na nią błękitnymi oczami z miną wyrażającą mieszaninę lęku i zachwytu. Koc zsunął się z jego ramienia. Wyglądał chłopięco i niewinnie. Miał gładką, bezwłosą pierś, delikatne smukłe dłonie i bardzo słabo zarysowaną rzeźbę mięśni. Sprawiał wrażenie chorego, tym bardziej, że rozpuszczone włosy opadały mu częściowo na bladą twarz. Spomiędzy czarnych kosmyków spoglądały na czarodziejkę oczy o głębi maga i wiedzy mędrca.
- Pani... - przełknął slinę, mówienie za pomocą języka wychodziło mu niezgrabnie - Dokonałaś tego... lecz potrzebuję pani pomocy, by przeżyć. Nie mam domu, złota, ubioru. Mam jednak wiedzę, gromadzoną od stu lat. Czy mógłbym zostać pani pomocnikiem?
Awatar użytkownika
Armintel
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 96
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Armintel »

Uśmiechnęła się ocierając pot z jego twarzy, potem zdjęła z niego płaszcz i zarzuciła na siebie.
- Możesz powiedziała przyglądając mu się przez chwilę. - otworzyła portal i wydobyła z niego całkiem nie złe męskie ubranie i rzuciła Eronowi.
- Ubierz się w to.- Powiedziała i odeszła na bok stojąc do niego plecami czekała aż się odzieje.
Kiedy upada drzewo nikt nie słyszy jego skargi, lecz zapewniam cie jego upadek jest wielki.... .
Awatar użytkownika
Eroen
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 57
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Eroen »

Kiedy dotknęła jego twarzy cofnął głowę i zarumienił się jak dziewica, którą zresztą był, z tym że w męski sposób. Jak zabrała mu okrycie ściągnął ze sobą nogi i podkulił kolana wstydliwie kryjąc swoje pobudzenie. Czuł się zarazem cudownie i niekomfortowo. Czarodziejka stała się dla niego namacalna i przez to o wiele bardziej kusząca. Nagle pojął, że Łaska Pana nie chroni go już przed grzechem. Czuł się przerażająco słaby. - Jesteś bardzo łaskawa, pani - wyjąkał usiłując się odziać. Była to czynność, której nie robił od wieków, a w dodatku ręce wciąż jeszcze miał jak z waty. Najpierw wstał i wciągnął spodnie. Nigdy chyba w swoim istnieniu nie czuł się tak upokorzony i zrozpaczony. Dopiero za trzecim razem trafił stopą w nogawkę i raz się przewrócił. Guziki koszuli zapiął całkiem krzywo.
Awatar użytkownika
Armintel
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 96
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Armintel »

Amintel słysząc go odwróciła się i podeszła powoli rozpięła koszulę i zapięła ją poprawnie specjalnie przedłużając każdy ruch i niby niechcący dotykając jego torsu. Poparzyła chwilę na jego twarz, szyje i znikający tors w koszuli. Na zakończenie założyła mu czarny kapelusz z rondem i kiwnęła z zadowoleniem głową.
- Musisz najpierw wypocząć. Zanim będziesz w stanie mi w czymkolwiek pomóc minie kilka ładnych godzin. Zabieram cię nakarmić twoje ciało i zadbać o ducha. - uśmiechnęła się słodko. Po czym zmarszczyła czoło i aktywowała teleportację. Jasne światło oślepiło ich na moment i po chwili ......


Ciąg Dalszy: Oboje
Kiedy upada drzewo nikt nie słyszy jego skargi, lecz zapewniam cie jego upadek jest wielki.... .
Zablokowany

Wróć do „Góry Dasso”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość