Post miesiąca: Marzec (2017)Post Miesiąca - Sherani

Zablokowany
Awatar użytkownika
Kana
Szukający Snów
Posty: 191
Rejestracja: 8 lat temu
Rasa: Kotołak
Profesje: Wędrowiec
Ranga: [img]http://granica-pbf.pl/images/ekspert%20moderator.png[/img]
Kontakt:

Post Miesiąca - Sherani

Post autor: Kana »

Autor: Sherani
Data: 29.03.2017
Link: http://granica-pbf.pl/viewtopic.php?f=75&t=3303
Treść:

Matka natura chyba nie stworzyła doskonalszych drapieżników niż dzikie koty. Początkowo z całego serca nienawidziła przemiany, szczególnie gdy jeszcze nie panowała nad przeobrażeniem. Z czasem się z nią pogodziła, akceptując płynące z lykantropi korzyści. Kilka razy w życiu tygrysia natura cieszyła Sherani. Tak było tym razem. Jako doskonale wyszkolony tropiciel, mogła by co najwyżej pomarzyć o odnalezieniu Salazara, nawet stojąc na w miejscu, którym przechodził. Teraz podążała jego tropem, jakby rozciągnął za sobą czerwony sznur.
Biegła sprężystymi, wyciągniętymi susami. Miękkie kocie łapy tłumiły tupot, niosąc tygrysicę bezszelestnie. Po intensywności zostawianego zapachu, wiedziała kiedy mroczny zwalniał, kiedy przyspieszał. Czując okruszki jedzenia, wiedziała nawet kiedy się posilał.
Jedyne co przeszkadzało łowczyni, to tłumok z ciuchów, który musiała targać w pysku. Przez pakunek oddychało jej się trudniej i po kilku godzinach biegu męczyła się szybciej niż przemieszczając się z pustą paszczą.

W końcu, po godzinach pościgu, wysiłek Rani się opłacił. Do nozdrzy polującego tygrysa dotarł świeży zapach złodzieja. Nie trop, nie woń niesiona wiatrem, ale informacja, że jej cel znajduje się nie dalej niż dziesięć sznurów. Spokojnie rozejrzała się po lesie i na moment zboczyła z trasy. W momencie znalazła satysfakcjonującą, niewielką polankę, nadającą się na tymczasowe obozowisko.
Zostawiła ubrania, które utrudniały by finał polowania, po czym z zapałem wróciła na trop.
Sprintem nadrobiła stracony czas, bez trudu odnajdując Salazara. Kryjąc się w cieniu, wśród gałęzi i zarośli, przez chwilę obserwowała poczynania elfa. Kolejny plus tygrysiego ciała. Ofiara zwykle zdawała sobie sprawę z obecności drapieżcy, dopiero w ostatniej chwili, gdy było już za późno. Pręgowane futro wtapiało się w las, niknąc wśród gry światła i cieni pośród liści. Silne mięśnie utrzymywały drapieżnika w bezszelestnym bezruchu, aż do chwili ataku.
Zielonymi ślepiami uważnie wyszukiwała ewentualnych słabych punktów ściganego, ale po za ostrożnością nie znalazła żadnych cech rzucających się w oczy. Przez kilka chwil zastanawiała się nad właściwą taktyką, ostatecznie decydując się na dość banalny plan. Zaczęła bezgłośnie okrążać złodzieja, by w połowie pętli celowo trącić ogonem kilka gałązek. Tak jak liczyła elf zbystrzał i odwrócił się gwałtownie, szukając zagrożenia. To był jej moment. Ustawiła się pod światło, przeświecające przez korony drzew, by dodatkowo utrudnić Salazarowi dostrzeżenie czegoś po za ciemnym cieniem i wyskoczyła z krzaków. W trakcie lotu jeden maleńki problem dotarł do głowy łowczyni - Co dalej ?
Jeżeli atakowała na czterech łapach, to z założeniem, że ofiara ma nie przeżyć. Teraz ścigany miał pozostać jak najbardziej żywy. Nie mając lepszego pomysłu, bez atakowania zębami czy pazurami, wylądowała na mężczyźnie pełnym pędem, przewracając go na ziemię.
Los najwyraźniej uśmiechnął się do niej. Mroczny niefortunnie czy może właśnie fartownie uderzył głową o ziemię, odpływając w niebyt.
Zamrugała kilkukrotnie oczyma, zdziwiona jak szybko poszło. Zapewne nie był w pełnej formie. W końcu od prawie dwóch dni był ciągle na nogach. Niezmiennie w najwyższej gotowości, wyraźnie spodziewając się łowczyni. To wszystko wyczerpywało siły znacznie szybciej niż w normalnych komfortowych warunkach, a przynajmniej tak gdybała sobie łowczyni.
Nosem dotknęła szyi nieprzytomnego, sprawdzając puls. Czując krew, delikatnie liznęła ranę na skroni, oceniając obrażenia. Złodziej uderzył głową o wystający korzeń, ale nie dolegało mu nic poważnego.
Zadowolona z pomyślnego polowania, złapała pojmanego za kaptur i sprawnie, niby upolowaną sarnę, zaciągnęła w uprzednio upatrzone miejsce.

Po raz pierwszy w życiu tyle razy podczas jednego pościgu, doceniła pasiastą postać. Na dwóch nogach, z wysiłkiem wlokła by Salazara, jako kot zajęło jej to kilka minut i nawet nie zmęczyła się jakoś szczególnie.
Korzystając z nieprzytomności złapanego, przybrała normalną postać i szybko ubrała się w nieco wygniecione i uślinione ubrania. Potem dopełniła resztę formalności.
Zabrała Salazarowi płaszcz i dostrzeżony pas z nożami, układając je po za jego zasięgiem. Z dalszego przeszukania zrezygnowała z prostej przyczyny. Obawiała się ewentualnej magii. Znając swoją szablę i jej "nastawienie" do obcych, wolała nie podłożyć się pod jakieś paskudne zaklęcie. Z tych samych powodów nie wzięła do ręki żadnego z noży, chociaż miała wielką ochotę.
Na koniec pozostało więźnia związać.
- Tylko, że kuźwa sznur został w jukach - warknęła niezadowolona - Jak zawsze z żywymi więcej kłopotu niż zysków - marudząc na głos, odwiązała z bioder pas i za jego pomocą spętała złodziejowi ręce na plecach.
Jedwabne więzy trąciły lekko lupanarem, ale ich solidne wykonanie nie miało już nic wspólnego z igraszkami. Pozostało czekać na przebudzenie śpiącej królewny i „namówienie” jej by ruszyła grzecznie do Trytoniii. Mając konia wrzuciła by długouchy pakunek na siodło i niezwłocznie ruszyła by do miasta. Bez wierzchowca nie miała innego wyjścia jak czekać.

Nie pomyliła się w kwestii czasu. Mistrz złodziei leżał pojmany, gdy właśnie zaczynało się ściemniać. W ciszy rozpaliła niewielkie ognisko, co jakiś czas zerkając na broń Salazara. Noże do rzucania. Dobra broń. Groźniejsza niż można by przypuszczać. Chętnie oceniła by ostrza, zważyła w ręce, nie mniej ostrożność skutecznie powstrzymywała ciekawość tygrysicy.
Pegazy:
Kaprys, Dzika
,,Ma pani na coś alergię?
- Na głównych bohaterów." (Dzięki Conan!)

Dobra Kana, Gustowne przebranko, Młoda panna Trisk de Leu
"I niech Wam Kosmos sprzyja!" (Ponowne dzięki Conan!)
"Pewnego dnia będzie coś, ale nie wiem co. ~ Kana 2018" (Yao)
Zablokowany

Wróć do „Post miesiąca: Marzec (2017)”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości