Ekradon[Therent i Death] Łowca Nagród

Warowne miasto położone u podnóża gór, otoczone grubymi murami i basztami, jego bramy zdobią dwa ogromne posagi gryfów. Miasto słynie z handlu, pięknych karczm i ogromnej armi. Armi niezwykłej, bo składającej się z wojowników i gryfów. Od setek lat ekradończycy udomawiają gryfy, które później służą w ich armi, stacjonującej w górach poza miastem.
Awatar użytkownika
Therent
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 109
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Pól-elf
Profesje:
Kontakt:

[Therent i Death] Łowca Nagród

Post autor: Therent »

Kiedy przekraczali bramę Therent zawiązał Death usta kawałkiem tkaniny i przykrył ją, aż po sam nos kocem. Chciał, żeby to wyglądało tak, że wiezie na koniu zmarzniętą, albo chorą osobę. Do tego z powrotem naciągnął jej kaptur na głowę. Nie miał ochoty tłumaczyć się strażnikom, chociaż był pewien, że zachowałby swojego "więźnia" nawet, gdyby go zatrzymali. Spokojnie minęli bramę.

Wynajął pokój w Karczmie "Pod Gryfem" najlichszym lokalu w tym mieście. Klitka była obskurna, cuchnąca i ciasna, ale przynajmniej miał pewność, że nie będzie się tu kręcił żaden potencjalny, szlachetny wybawiciel. Death, zawiniętą kocem, wniósł na rękach, tłumacząc, że jest ranna. Gdyby się wiła i jęczała przez knebel zapewne odebrano by to, jako wyraz jej cierpień z powodu doznanych urazów. O ile w ogóle kogokolwiek to interesowało w tym miejscu. A ten kogo to mogło interesować, z dużym prawdopodobieństwem mógł się zniechęcić posturą pół-elfa.

Posadził, ją na krześle i przywiązał do niego, z rekami do tyłu i kostkami przymocowanymi na nóg mebla. Dopiero wtedy zdjął jej kaptur i rozwiązał usta. Nie patrzył jej w oczy cały czas i teraz tez się od razu odwrócił. Przykucnął przy kominku i zaczął w nim grzebać usuwając popiół i odpadki, by dało się w nim napalić.
- Jak będziesz czegoś potrzebować... Pić, jeść albo załatwić intymne potrzeby, to powiedz. Wszytko ci zapewnię, ale uprzedzam, że ani na chwilę nie zostawię cię samą - powiedział niezmiennie opanowanym, silnym głosem nie odwracając się od kominka i nie przerywając pracy.
Awatar użytkownika
Death
Szukający Snów
Posty: 183
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Przemieniona, dawniej pół elf, p
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Death »

Nie odpowiedziała, zamiast tego rozejrzała się ponuro. Pokuj wyglądał, delikatnie mówiąc, obskurnie. W takim miejscu mogły mieszkać jedynie nieciekawe postacie. To tłumaczyło, dlaczego nikt się nią nie zainteresował, kiedy Therent wnosił ją po schodach. Słyszałą jego tłumaczenia, ale w normalnym miesjcu ktoś na pewno zwróciłby na nią uwagę. Ciekawe, jak zamierza dokonać targu? zastanaiała się. To mogło jej dawać jakąś szansę ucieczki, gdyby tylko zdołała się uwolnić... Nic z tego, sznury trzymały mocno. Mimo wszystko zapytała:
- Jak zamierzasz mnie sprzedać? Mało prawdopodobne by ktoś tu przyszedł bez uprzedniego zapewnienia o obecności towaru - skrzywiła się mimo woli - Przecież nie będziesz mnie tachać na targ?
*
- A czym byliby ludzie bez miłości?
GINĄCYM GATUNKIEM, odparł Śmierć.

"Czarodzicielstwo", Terry Pratchett
Awatar użytkownika
Therent
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 109
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Pól-elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Therent »

Zaśmiał się pod nosem. Otrzepał dłonie i wstał odwracając się do niej. Wcale nie wyglądał na kogoś wrogo do niej nastawionego, wręcz przeciwnie, nadal zwracał się dość cicho i spokojnie i przyglądał jej się z zadowoleniem. Zdjął glewię i odstawił pod ścianę, oczywiście z daleka od niej.
- Nie zabawimy tu długo. Zamierzam ogłosić, że cię schwytałem. Wywieszę ogłoszenia i wyznaczę termin spotkania z osobą, która zechce się po ciebie stawić. Potem pojedziemy Adrionu, a następnie do Kryształowego Królestwa. A właściwie... ja tam się udam, ty zaczekasz w okolicy. A jeśli do tego czasu twoi opiekunowie się nie znajdą, oddam cie pod opiekę mojemu przyjacielowi w Nowej Aerii. W drodze powrotnej, jestem pewien, że znajdzie się na ciebie wielu kupców.
To powiedziawszy spojrzał na nią, oceniając j ą wzrokiem od czubka głowy, po buty. Był pewien, że zgłoszą się nie tylko jej byli opiekunowie, ale także handlarze niewolników i właściciele przybytków rozkoszy. Ale ci zapewne nie zaoferują wysokiej ceny. Jego interesował mag. Był pewien, że osoba, której szuka para się magią i ma ważne, niedokończone plany wobec Death. Jego oferta z pewnością będzie nie do odrzucenia...
Awatar użytkownika
Death
Szukający Snów
Posty: 183
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Przemieniona, dawniej pół elf, p
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Death »

Death poczuła ukłucie panicznego lęku. Czego się bała? Przecież nie niewolnictwa. Tego oczywiście również, ale na pewno nie aż tak. A skoro istnieje ogromna możliwość, że nie uda jej się uciec od Therenta, to być może powiedzie jej się to w przypadku zwykłego kupca niewolników... Nie to napewno nie to wywołało jej panikę. Co takiego Therent mówił? Jej poprzedni opiekunowie... Na pewno nie chodziło mu o przybranych rodziców. Ci byli za daleko i wątpiła, by mieli chęć ją jeszcze oglądać, po tym jak uciekła z domu. NIe musiało mu chodzić o tego kogoś, od kogo uciekła. Mag... Zawahała się. Dlaczego sądzę, że to był mag? Przecież magowi mogłabym zablokować zdolność władania magią... Chyba że o tym wtedy nie wiedziałam. Albo to nie był zwykły mag. Jej szczególna cecha, uniemożliwiająca dla niej naukę magii, na pewno miała też swoje ograniczenia. Gdyby spotkała kogoś nisamowicie wręcz potężnego... Arcymistrza w którejś z dziedzin... Mogłaby nie zdołać blokować jego magii.
- Proszę, nie rób tego - uszłyszała własny głos. I zaklęła w myślach. Miałą grać twardą, a teraz... Ale słowa już padły i nic nie zdoła tego zmienić.
*
- A czym byliby ludzie bez miłości?
GINĄCYM GATUNKIEM, odparł Śmierć.

"Czarodzicielstwo", Terry Pratchett
Awatar użytkownika
Therent
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 109
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Pól-elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Therent »

Podszedł do niej i kucnął na przeciwko krzesła na którym siedziała. W ten sposób jego twarz znalazła się na linii jej wzroku. Widział w jej oczach strach i ponownie miał problem z wyciszeniem w sobie pewnym emocji. Zdołał się opanować i utwierdzić w poprzedniej decyzji, ale przez chwile nie czuł się na siłach nic powiedzieć. Jego oczy były ciemno brązowe i nie wyrażały niczego.

- Robi się późno, a my nie kładliśmy się poprzedniej nocy - odezwał się w końcu, nieubłaganie monotonnym tonem - Powinnaś odpocząć.
Wstał i odgarnął posłanie na łóżku, a potem podszedł do krzesła z tyłu i rozwiązał jej najpierw nogi, potem ręce. Kiedy czynił to drugie ujął w silną dłoń jej ramie i nie puszczał. Zaprowadził ją do łóżka i posadził na nim starając się nie używać siły ponad konieczność. Rozwiązał jej płaszcz i odrzucił go na bok, a potem ukląkł i zdjął jej buty, ale tym razem cały czas przytrzymywał jej nogę w kostce.
- Będziesz spała ze mną. Nie dlatego, że mam ochotę... chociaż ją mam, ale dlatego, że nie wypoczniesz, jeśli przywiążę cię do łóżka. Nie bój się nie naruszę twojego dziewictwa. Nie robię takich rzeczy wbrew woli kobiety.
Awatar użytkownika
Death
Szukający Snów
Posty: 183
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Przemieniona, dawniej pół elf, p
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Death »

Death przełknęła ślinkę. Czy Therent posunąłby się do tego, żeby jednak zrobić to wbrew temu, co mówił? Miała ogromną nadzieję, że nie. Z drugiej strony, nigdy też nie podejrzewała, że gotów był ją uwięzić i sprzedać... komuś. Ale niby jaki miała wybór? Prosić o przywiązanie do łóżka? Ale wtedy na pewno nie zdoła uciec. A czy zdoła ucic tak? Przecież Therent musi kiedyś spać. A może nie? Tak naprawdę prawie nic o nim niewiedziała. Tylko tyle, że posiada zdolność regeneracji i odporności na ból. Więc może jest też odporny na zmęczenie? Chyba lepiej nie sprawdzać.

Nie miała więcej czasu, by się zastanawiać, bo Therent już położył się obok niej. Na wszelki wypadek się odsunęła tak, by ich ciała się nie stykały. Zamknęła oczy i starała się usnąć. Ostatecznie, lepiej być wyspanym na następny dzień, bo kto wie co on przyniesie? Może pojawi się jakaś sposobność do ucieczki, a ona miałaby jej nie wykorzystać, z powodu zwykłego nie wyspania? Jednak sen wcale nie chciał nadejść. To będzie długa noc...
*
- A czym byliby ludzie bez miłości?
GINĄCYM GATUNKIEM, odparł Śmierć.

"Czarodzicielstwo", Terry Pratchett
Awatar użytkownika
Therent
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 109
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Pól-elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Therent »

Lekko ją popchnął, żeby się położyła na łóżku przy ścianie i sam ułożył się obok. Zachciało mu się śmiać kiedy zobaczył jak dziewczyna prawie wciska się w ścianę, byle go nie dotykać. Miała na sobie dość cienką sukienkę, a on tylko spodnie. Było oczywiste, że gdyby ją objął poczułaby albo skrępowanie i odrazę, albo podniecenie i przyjemność. Leżąc zastanawiał się nad tym, która wersja zadziałałaby w jej przypadku. Uniósł głowę na łokciu i zaczął się jej przyglądać w mroku z lekkim uśmiechem.
- Aż taki jestem odrażający?
Zrobił krótką pauzę, a potem podjął, nie czekając na odpowiedź. - Jak dobra z ciebie aktorka? Udowodnij mi że umiesz grać, a wtedy cię wypuszczę. Przysięgam - palcami zaczął bawić się pasmami jej włosów. Był to delikatny dotyk. Głos miał niski, a oddech dość głęboki i nieco szybszy niż normalnie.
- Poudawaj, że mnie lubisz. Do rana. Pozwól się przytulić i dotykać... Dotrzymam słowa i nie odbiorę ci niczego, co uważasz za cenne - jego głos zmienił się w ciepły szept, ale to co mówił nie było tonem prośby, tylko propozycji - Obejmij mnie, jakbyś pragnęła mojej bliskości, a jeżeli w to uwierzę... będziesz wolna.
Awatar użytkownika
Death
Szukający Snów
Posty: 183
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Przemieniona, dawniej pół elf, p
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Death »

Death skuliła się pod jego dotykiem.
Nie w żadnym wypadku!
Będzie wolna...
Wcale nie! Rano po prostu powie, że wcale nie była dobra i na tym się skończy. Nie zrobi tego. W żadnym wypadku.
- Nie - powiedziała bez tchu. Odsunęła się na tyle daleko, na ile pozwalało jej miejsce, i odwróciła się do niego plecami. Skuliła się i zamknęła oczy. Nie wiedziała, jak długo tak leżała, w końcu jednak spłynął na nią sen.

Death leżała skulona na wąskim łóżku, z twarzą ku ścianie. Usłyszała jak ktoś otwiera drzwi i wchodzi. Nie musiała się odwracać, wyczuła go już, kiedy był na korytarzu. Czy raczej jego magię.
- Robimy postępy? - zapytał lekko, jakby wcale go to nie interesowało.
Nie odpowiedziała, nie poruszyła się nawet. Udawała, że śpi. On jednak wiedział, że tak nie jest.
- Pytałem - powtórzył ciszej, jednak zabrzmiało to o wiele goroźniej - czy robimy postępy.
Stracił cierpliwość. Wyciągnął rękę, a Death poczuła, jak niewidzialna siła ją obraca i zmusza, by na niego spojrzała. Nie pytał już więcej, po prostu spojrzał jej w oczy. Wyczuła buzującą dookoła magię. Wyczuwała też, jak grzebie jej w umyśle. Patrzyła się w te jego czarne oczy, bo nie miała innego wyjścia. Była bezsilna.
Mógłby być nawet przystojny, pomyślała nagle. Gdyby tylko nie był zły Za pewnie wyczytał te myśli z jej umysłu, jednak nie dał po sobie niczego poznać.
W końcu odwrócił wzrok, a magia dookoła zmalała.
- Wciąż nie jest dobrze. - Skrzywił się. - Ba, nie jest nawet zadowalająco!
Po tych słowach odwrócił się i wyszedł z komnaty. Czy raczej celi, bo drzwi miały tylko klamkę z zewnątrz, okno było zakratowane, a wejścia dodatkowo strzegła trójka strażników. Death skuliła się na łóżku w poprzedniej pozycji. Wpadła. Być może już na zawsze.
*
- A czym byliby ludzie bez miłości?
GINĄCYM GATUNKIEM, odparł Śmierć.

"Czarodzicielstwo", Terry Pratchett
Awatar użytkownika
Therent
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 109
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Pól-elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Therent »

Obudził ją obejmując ja w pasie ramieniem i przyciągając do siebie. By rozgrzany i słychać było, że przez nos głęboko oddycha, ale jego dotyk był pewny i spokojny. Panował nad sobą doskonale. Przysunął twarz do jej szyi i szepnął w ciepły, acz zdecydowany sposób.
- I tak nic mnie nie powstrzyma, jeśli tylko zechciałbym to zrobić mała... ale nie zrobię, bo chcę, żeby ci było dobrze. Proponuję ci wolność, ale nie tylko. To byłaby też szczerość. Zrozumiałabyś, że nie chcę twojej krzywdy. Ja dotrzymuję słowa... Obiecałem cie chronić i doprowadzić do rozwiązania twojej zagadki i to właśnie robię.
Silnym ramieniem przytrzymywał ją przy swojej piersi, odwróconą plecami. Ustami prawie dotykał jej ramienia.
- Nie wymagam od ciebie nic więcej, tylko tego, żebyś na mnie spojrzała życzliwiej i objęła za szyję. Nic więcej nie zrobię, przysięgam. Chcę byś była bezpieczna... - poczuł, że głos mu się robi zbyt czuły i zacisnął wargi, opierając je na jej skórze. Zamknął oczy i skupił się na chwilę na tym, by przepędzić emocje, które chciały nim zawładnąć. Nie rozluźnił jednak ramienia.
Awatar użytkownika
Death
Szukający Snów
Posty: 183
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Przemieniona, dawniej pół elf, p
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Death »

Zadrżała. Trzymał mocno, więc nie mogła się wyrwać.
- Jak mam ci zaufać? - spytała cicho. Koszmary senne odpłynęły gdzieś w odległe kątki jej podświadomości, teraz skupiała się na koszmarach rzeczywistych - Więzisz mnie, chcesz sprzedać. A teraz jeszcze - nie dokończyła. Z jednej strony było jej przyjemnie w ramionach Therenta. Z drugiej wydawało jej się to... niewłaściwe. A także w pewien sposób obelżywe.
- Puść mnie - poprosiła.
*
- A czym byliby ludzie bez miłości?
GINĄCYM GATUNKIEM, odparł Śmierć.

"Czarodzicielstwo", Terry Pratchett
Awatar użytkownika
Therent
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 109
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Pól-elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Therent »

Posłuchał. Puścił ją i wstał z lóżka. Podszedł do okna i otworzył je szeroko. Zimny powiew, który objął jego rozgrzane ciało był ostry i nieprzyjemny, ale właśnie jego potrzebował. Chwilę się nie poruszał, stojąc z dłońmi opartymi na parapecie. W końcu odezwał się swoim zwyczajnym, monotonnym głosem, którego nic nie mogło wzruszyć.
- Chciałem użyć cię jako przynęty, żeby schwytać jego. Chciałem, żebyś się bała i złościła na mnie, by on mi zaufał. W momencie gdyby podszedłby do ciebie... otrzymałby cios, którego żadne z was miało się nie spodziewać. I zbudziłby się w więzach, a ty byłabyś tą, która zadaje pytania.
Odwrócił się i popatrzył na nią z lekkim zrezygnowanym uśmiechem. Nawet się nie łudził, że zrozumie, więc na koniec dodał.
- Jesteś wolna.
Awatar użytkownika
Death
Szukający Snów
Posty: 183
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Przemieniona, dawniej pół elf, p
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Death »

Zamrugała zdziwiona.
- Tak po prostu? - zapytała.
Również wstała, jednak nie podeszła do okna. Czy mogła mu wierzyć? Ostrożnie zaczęła zbierać swoje rzeczy. Nie powstrzymał jej, przynajmniej jak na razie. W sumie jego wyjaśnienia miały sens. Tak, musiała przyznać, ze to był bardzo dobry plan. Tylko jednego nie mogła rozgryźć.
- Więc co się zmieniło? - spytała. - Dlaczego wciąż mnie nie przetrzymujesz?
*
- A czym byliby ludzie bez miłości?
GINĄCYM GATUNKIEM, odparł Śmierć.

"Czarodzicielstwo", Terry Pratchett
Awatar użytkownika
Therent
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 109
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Pól-elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Therent »

Stał oparty krzyżem o parapet z ramionami skrzyżowanymi na piersi i przyglądał się dziewczynie wzrokiem, który nie zdradzał jego uczuć. Nie przejmował się porażką. Nie czuł potrzeby zawsze odnosić sukcesy. Mistrz uczył, że szczęście to nic innego jak sposób patrzenia na to co nas spotyka. "Tym razem się pomyliłem. Trudno. Jutro obiorę nowy kurs, albo będę sobie radził dalej z sytuacją, taką jaka jest."
- Uświadomiłaś mi, że jestes jeszcze zupełnym dzieckiem. Moja taktyka była błędna. Więcej zrobiłbym ci mimo wszystko krzywdy, niż przysługi. Rezygnuję - wzruszył ramionami - Sądziłem, że jesteś psychicznie silniejsza. I dojrzalsza - dodał i przelotnie przesunął wzrokiem po jej figurze.
- Znajdziemy tą twoją wieże tradycyjnym sposobem. O ile nie jestem zwolniony. - po ostatnich słowach lekko się uśmiechnął.
Awatar użytkownika
Death
Szukający Snów
Posty: 183
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Przemieniona, dawniej pół elf, p
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Death »

Zastanawiała się przez chwilę, nim odpowiedziała.
- A chciałbyś być? Ja... poradzę sobię. Ciebie nie trzymam. Jeśli jednak dalej chcesz mi pomagać... - wzruszyła ramionami - nie mam nic przeciwko. Choć nastraszyłeś mnie mocno.
W sumie plan Therenta był dobry. Może gdyby mu bardziej zaufała... Ale jak można komuś ufać, jeśli ten ktoś więzi cię i mówi, że zamierza sprzedać? Ostatecznie wciąż była dopiero piętnastolatką.
*
- A czym byliby ludzie bez miłości?
GINĄCYM GATUNKIEM, odparł Śmierć.

"Czarodzicielstwo", Terry Pratchett
Awatar użytkownika
Therent
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 109
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Pól-elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Therent »

Patrzył na nią długo, rozmyślając. Nie należał do osób bezinteresownych, szlachetnych i gotowych do pomocy. Niewiele go obchodziło co się z nią stanie. Był pewien, że prędzej czy później trafi na kłopoty, a jeśli będzie sama, może nie wyjść z tego cało. Lubił mieć wyznaczony doraźny cel. Nic by nie tracił towarzysząc jej dalej. Na jej niekorzyść przemawiał jej młody wiek. Miał ochotę na bardziej dojrzałe towarzystwo, najlepiej męskie. Młode i śliczne ciało Death zaczynało go drażnić.
Po namyśle odezwał się obojętnym tonem.
- Zapłać mi za doprowadzenie cię do Ekradonu. Wybieram się na miasto. Nie obiecuję ci niczego, więc na mnie nie czekaj. Mimo wszystko doradzam najęcie kogoś do ochrony. Najlepiej kobietę. Następny mężczyzna może być mniej wyrozumiały dla twoich oporów przed zbliżeniem droga panno, a nie liczyłbym na to, że nie wzbudzisz w nowym towarzyszu tego typu pragnienia.
Uśmiechnął się kwaśno i podszedł do ściany, by zamocować sobie na plecach swoją broń i przewiesić torbę przez pierś.
Awatar użytkownika
Death
Szukający Snów
Posty: 183
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Przemieniona, dawniej pół elf, p
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Death »

- Dobrze - spojrzała na niego zmunto. Na cóż, to jego decyzja. Zapłaciła mu umiarkowaną cenę, skończyła się pakować i ruszyła do wyjścia. W progu zatrzymała się jeszcze na chwilę, odwróciła się na chwilę - Żegnaj - powiedziała cicho, nie dbając o to, czy ją dosłyszy. A potem przekroczyła próg.

Na ulicy nie było zbyt wielu ludzi, a ona w brudnym płaszczu podróżnym, z narzuconym obszernym kapturem, nie rzucała się za bardzo w oczy. Będę musiała kupić konia, rozmyślała. A co do Szepczącego Lasu... Chyba moja przeszłość będzie musiała poczekać. Kiedyś znajdę jakiegoś innego przewodnika, ale to później. Na razie wolę zastanowić się nad przyszłością.

Ciąg Dalszy: Death
Ostatnio edytowane przez Death 14 lat temu, edytowano łącznie 1 raz.
*
- A czym byliby ludzie bez miłości?
GINĄCYM GATUNKIEM, odparł Śmierć.

"Czarodzicielstwo", Terry Pratchett
Zablokowany

Wróć do „Ekradon”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości