Elfidrania ⇒ [Polana] Obóz
-Nie ma sprawy - odparła dziewczynie, gdy nagle wszystkie potworki zniknęły.
Kotołaczka spojrzała z nieufnością , najpierw na dziwnego człowieka który robił coś równie dziwnego , a potem na skrzydlatego, który wziął na ręce ranną i zaczął dyrygować reszcie. Jeszcze przypadkiem rozerwie szwy tej kobiecie niosąc ją . Machnęła gniewnie ogonem. Kawałek się może z nimi przejść, zobaczy czy dziewczynie na pewno nic nie jest. Poza tym... zerknęła za siebie na las. Wydawał się jej teraz mało przyjazny. Cisza , jakby cały las na coś czekał. Nie podobało jej się to.
Ruszyła za całą grupą trzymając się w pobliżu skrzydlatego idioty i rannej kobiety.
-Jesteś ranny.
Zwróciła się obojętnie do mężczyzny. Kobieta to kobieta ale mężczyźnie pomóc jej się nie paliło.
Kotołaczka spojrzała z nieufnością , najpierw na dziwnego człowieka który robił coś równie dziwnego , a potem na skrzydlatego, który wziął na ręce ranną i zaczął dyrygować reszcie. Jeszcze przypadkiem rozerwie szwy tej kobiecie niosąc ją . Machnęła gniewnie ogonem. Kawałek się może z nimi przejść, zobaczy czy dziewczynie na pewno nic nie jest. Poza tym... zerknęła za siebie na las. Wydawał się jej teraz mało przyjazny. Cisza , jakby cały las na coś czekał. Nie podobało jej się to.
Ruszyła za całą grupą trzymając się w pobliżu skrzydlatego idioty i rannej kobiety.
-Jesteś ranny.
Zwróciła się obojętnie do mężczyzny. Kobieta to kobieta ale mężczyźnie pomóc jej się nie paliło.
A jak już jesteśmy przy ochronie, to ja dam ci podarek. Kotka. Będziesz go karmił, czesał i codziennie głaskał, bo kotek to bardzo lubi. Za to jak ktoś przyjdzie ciemną nocką, żeby ci poderżnąć gardło, to kotek go zeżre.
~ Ewa Białołęcka
~ Ewa Białołęcka
- Avallach
- Mieszkaniec Sennej Krainy
- Posty: 146
- Rejestracja: 13 lat temu
- Rasa: Anioł Światła
- Profesje:
- Kontakt:
-To nic... Wytrzymam. - Powiedział Avallach i nagle zakręciło mu się w głowie. Upadł na jedno kolano. - Albo jednak i nie... - Położył kobietę delikatnie na ziemi.
Nie lubię prosić kobiet o pomoc. No ale cóż... Nie dość że ja muszę się jakoś z tego gówna wydostać, to jeszcze muszę im pomóc. Sami sobie nie poradzą...
-Czy ty... możesz mi pomóc? - Avallach zwrócił się do dziewczyny z rudym, puszystym ogonem.
Nie lubię prosić kobiet o pomoc. No ale cóż... Nie dość że ja muszę się jakoś z tego gówna wydostać, to jeszcze muszę im pomóc. Sami sobie nie poradzą...
-Czy ty... możesz mi pomóc? - Avallach zwrócił się do dziewczyny z rudym, puszystym ogonem.
-Dojść nie dasz rady do jakiejś wioski czy gdzieś gdzie możesz się położyć a inni odpocząć?
Warknęła bo facet zaczął opóźniać ich odejście od lasu i pola walki. Chociaż dlaczego zaczęła się tak tym przejmować?
-Nie zszyję Ciebie teraz... - zaczęła mruczeć szukając woreczka z ziołami i moździerza. Podała dwa liście skrzydlatemu
-Zjedz nie wypluwaj mi tylko. Zdejmuj ciuchy i kładź się.
Starła szybko papkę patrząc na resztę. Zaraz ją zrobią grupowym medykiem. A ona się wpakuję w jakąś piękną kabałę. Czekając aż on się położy zaczęła szukać w torbie bandaży. Będę musiała pojechać do miasta. Kończą mi się zapasy.
Warknęła bo facet zaczął opóźniać ich odejście od lasu i pola walki. Chociaż dlaczego zaczęła się tak tym przejmować?
-Nie zszyję Ciebie teraz... - zaczęła mruczeć szukając woreczka z ziołami i moździerza. Podała dwa liście skrzydlatemu
-Zjedz nie wypluwaj mi tylko. Zdejmuj ciuchy i kładź się.
Starła szybko papkę patrząc na resztę. Zaraz ją zrobią grupowym medykiem. A ona się wpakuję w jakąś piękną kabałę. Czekając aż on się położy zaczęła szukać w torbie bandaży. Będę musiała pojechać do miasta. Kończą mi się zapasy.
A jak już jesteśmy przy ochronie, to ja dam ci podarek. Kotka. Będziesz go karmił, czesał i codziennie głaskał, bo kotek to bardzo lubi. Za to jak ktoś przyjdzie ciemną nocką, żeby ci poderżnąć gardło, to kotek go zeżre.
~ Ewa Białołęcka
~ Ewa Białołęcka
- Avallach
- Mieszkaniec Sennej Krainy
- Posty: 146
- Rejestracja: 13 lat temu
- Rasa: Anioł Światła
- Profesje:
- Kontakt:
-Nie dam. Straciłem z litr krwi, normalny człowiek już by zemdlał. - Odebrał liście od dziewczyny i wsadził je do ust. Smakowały okropnie, ale nawet nie mruknął. Zamiast tego, zaczął się rozbierać. Zdjął całą górną część zbroi i zakrwawioną tunikę. Oczom wszystkich ukazał się jego umięśniony, poznaczony bliznami tors. Paskudna rana pod żebrami obficie krwawiła.
-Teraz mam się położyć, tak? - Zapytał głupio. Nie czekał na odpowiedź. Zamiast tego położył się na miękkim mchu.
-Czekam...
-Teraz mam się położyć, tak? - Zapytał głupio. Nie czekał na odpowiedź. Zamiast tego położył się na miękkim mchu.
-Czekam...
-... na zbawienie. - Mruknęła cicho i nie próbując nawet być delikatna nałożyła na ranę mieszankę ziół i mocno ją dociskając do rany bandażami. Podniosła anioła tak by siedział i zajęła się obwiązywaniem go czystym bandażem. Skrzydła jej nieco w tej pracy przeszkadzały. Nie posiadała doświadczenia w bandażowaniu aniołów i omijaniu ich cudnych skrzydeł.
Gdy skończyła zawiązała mocno końce bandaża i wstała podchodząc do opatrywanej wcześniej kobiety. Aniołka będzie piekło ale pocierpi sobie chwilę. Nic mu to nie zaszkodzi. Ból zaraz minie w końcu dostał środki uśmierzające ból. Obejrzała uważnie kobietę czy aby nie zerwał jej skrzydlaty szwów. Gdy się już upewniła, że nie odeszła na bok, niepewnie spoglądając na resztę.
Gdy skończyła zawiązała mocno końce bandaża i wstała podchodząc do opatrywanej wcześniej kobiety. Aniołka będzie piekło ale pocierpi sobie chwilę. Nic mu to nie zaszkodzi. Ból zaraz minie w końcu dostał środki uśmierzające ból. Obejrzała uważnie kobietę czy aby nie zerwał jej skrzydlaty szwów. Gdy się już upewniła, że nie odeszła na bok, niepewnie spoglądając na resztę.
A jak już jesteśmy przy ochronie, to ja dam ci podarek. Kotka. Będziesz go karmił, czesał i codziennie głaskał, bo kotek to bardzo lubi. Za to jak ktoś przyjdzie ciemną nocką, żeby ci poderżnąć gardło, to kotek go zeżre.
~ Ewa Białołęcka
~ Ewa Białołęcka
- Avallach
- Mieszkaniec Sennej Krainy
- Posty: 146
- Rejestracja: 13 lat temu
- Rasa: Anioł Światła
- Profesje:
- Kontakt:
-Jasna cholera, dziewczyno! Przykładasz mi rozżarzone pręty czy co?! Boli bardziej niż wcześniej - Powiedział po skończonym zabiegu. - Teraz lepiej już chodźmy. Co się tak patrzysz? Nie chcesz iść z nami co? Nie ma nawet takiej możliwości, żebyśmy zostawili cie samą w tym lesie. Idziesz z nami i koniec. Później najwyżej się odłączysz. - Powiedział Avallach i podszedł do leżącej kobiety, tej ranionej. - Poza tym, jesteś jedyną osobą która zna się na leczeniu. Jesteś nam potrzebna. - Powiedział i podniósł ostrożnie ranną kobietę. - Chodźmy.
Rana piekła jak cholera, ale starał się to ignorować. Miał teraz ważniejsze rzeczy na głowie.
Coś czuję, że będzie ciekawie
Rana piekła jak cholera, ale starał się to ignorować. Miał teraz ważniejsze rzeczy na głowie.
Coś czuję, że będzie ciekawie
-Większego wyboru nie mam. Widząc jaki jesteś delikatny to ta kobieta prędzej umrze na twoich rękach - odgryzła mu się szybko zakrywając twarz a szczególnie uszy kapturem, ogon zniknął pod płaszczem przylegając do ciała.
-Poza tym marudzisz. Jak do bicia to pierwszy a kilku ziół wytrzymać nie może. Delikatny chłopiec.
Zerknęła na las, jej dom, a następnie poszła za drużyną bohaterów mając skrytą nadzieję że już się nigdzie nie mają zamiaru szwendać i prać po łbach nieumarłych. Ona miała niewielki zasób wiedzy medycznej a jeszcze mniejszy zasób ziół.
-Poza tym marudzisz. Jak do bicia to pierwszy a kilku ziół wytrzymać nie może. Delikatny chłopiec.
Zerknęła na las, jej dom, a następnie poszła za drużyną bohaterów mając skrytą nadzieję że już się nigdzie nie mają zamiaru szwendać i prać po łbach nieumarłych. Ona miała niewielki zasób wiedzy medycznej a jeszcze mniejszy zasób ziół.
A jak już jesteśmy przy ochronie, to ja dam ci podarek. Kotka. Będziesz go karmił, czesał i codziennie głaskał, bo kotek to bardzo lubi. Za to jak ktoś przyjdzie ciemną nocką, żeby ci poderżnąć gardło, to kotek go zeżre.
~ Ewa Białołęcka
~ Ewa Białołęcka
- Angie
- Mieszkaniec Sennej Krainy
- Posty: 104
- Rejestracja: 13 lat temu
- Rasa: Leśna Elfka
- Profesje:
- Kontakt:
Angie była gotowa do drogi. Jej rana już się zasklepiła.
- Dziękuję jeszcze raz Lilu. Nie wiem co bym bez Ciebie zrobiła. - odparła.
Popatrzyła po twarzach zebranych osób.
- Nie umiem siedzieć bezczynnie. Ja i Largon musimy ruszać dalej, na poszukiwanie przyjaciółki.
Angie spojrzała na Susan.
- Ale najpierw, musimy pomóc wiosce Susan, ona nas potrzebuje. Jestem bardzo ciekawa co tam zaszło. Następnie chyba będziemy musieli się rozdzielić. - dodała.
- Dziękuję jeszcze raz Lilu. Nie wiem co bym bez Ciebie zrobiła. - odparła.
Popatrzyła po twarzach zebranych osób.
- Nie umiem siedzieć bezczynnie. Ja i Largon musimy ruszać dalej, na poszukiwanie przyjaciółki.
Angie spojrzała na Susan.
- Ale najpierw, musimy pomóc wiosce Susan, ona nas potrzebuje. Jestem bardzo ciekawa co tam zaszło. Następnie chyba będziemy musieli się rozdzielić. - dodała.
"(...) Jest się takim, jak myślą ludzie, nie jak myślimy o sobie my, jest się takim jak miejsce, w którym się jest."
- Tak, wioska jest teraz najważniejsza!
Popatrzyła na nieznajomych towarzyszy.
- Zrozumiem, jeżeli nie będziecie chcieli mi pomóc. W końcu prawie w ogóle się nie znamy. Wioska leży bardzo niedaleko. Może ktoś właśnie walczy tam o życie? Musimy spróbować uratować tyle elfów ile się da. - powiedziała przekonywującym głosem dziewczyna.
- A więc, kto idzie ze mną? - zapytała, a Angie i Largon od razu się zgłosili.
Susan popatrzyła na resztę członków drużyny oczekując odpowiedzi.
Popatrzyła na nieznajomych towarzyszy.
- Zrozumiem, jeżeli nie będziecie chcieli mi pomóc. W końcu prawie w ogóle się nie znamy. Wioska leży bardzo niedaleko. Może ktoś właśnie walczy tam o życie? Musimy spróbować uratować tyle elfów ile się da. - powiedziała przekonywującym głosem dziewczyna.
- A więc, kto idzie ze mną? - zapytała, a Angie i Largon od razu się zgłosili.
Susan popatrzyła na resztę członków drużyny oczekując odpowiedzi.
W sumie co mi szkodzi? Pozwiedzam okolicę i po drodze odwiedzę jakieś kramy. A może... Przerwała rozmyślania i podniosła rękę do góry.
-Ja z wami pójdę jeśli potrzebujecie łucznika i tropiciela. I od czasu do czasu medyka.
Spojrzała na skrzydlatego. Jemu się przyda medyk bo znów oberwie po łbie i sam siebie nie uratuję. Inni nie lepsi.
No to po drodze musi nazbierać ziół. Zajrzała do torby robiąc szybką inwentaryzację.
-Proszę tylko szanowna drużyno o usprawiedliwienie moich krótkich zniknięć w celach zdobycia zasobów.
-Ja z wami pójdę jeśli potrzebujecie łucznika i tropiciela. I od czasu do czasu medyka.
Spojrzała na skrzydlatego. Jemu się przyda medyk bo znów oberwie po łbie i sam siebie nie uratuję. Inni nie lepsi.
No to po drodze musi nazbierać ziół. Zajrzała do torby robiąc szybką inwentaryzację.
-Proszę tylko szanowna drużyno o usprawiedliwienie moich krótkich zniknięć w celach zdobycia zasobów.
Ostatnio edytowane przez Lilu 13 lat temu, edytowano łącznie 1 raz.
A jak już jesteśmy przy ochronie, to ja dam ci podarek. Kotka. Będziesz go karmił, czesał i codziennie głaskał, bo kotek to bardzo lubi. Za to jak ktoś przyjdzie ciemną nocką, żeby ci poderżnąć gardło, to kotek go zeżre.
~ Ewa Białołęcka
~ Ewa Białołęcka
- Avallach
- Mieszkaniec Sennej Krainy
- Posty: 146
- Rejestracja: 13 lat temu
- Rasa: Anioł Światła
- Profesje:
- Kontakt:
- Też wam mogę pomóc... Na moje oko, wpadliście w wielkie gówno. Nieumarli nie atakują ot tak, przynajmniej nie w takiej ilości. Chyba jedynie ja mam jakiekolwiek pojęcie o złych siłach, działających na tym świecie. Bądź co bądź, robię w tym zawodzie już kilkadziesiąt dobrych lat. Jeśli potrzebujecie kogoś kto umie walczyć, a przy okazji zna się trochę na polityce i paru innych rzeczach, przydam wam się...
Avallach przyglądał się zmiennokształtnej. Z całej grupy, jej nie ufał najbardziej. Z doświadczenia wiedział, że tej rasie nie można ufać. W walce, używają różnych, dziwnych sztuczek. Co innego ludzie, a tym bardziej elfy. O tak, te ostatnie były bardzo honorowe.
-Ruszajmy lepiej.
Avallach przyglądał się zmiennokształtnej. Z całej grupy, jej nie ufał najbardziej. Z doświadczenia wiedział, że tej rasie nie można ufać. W walce, używają różnych, dziwnych sztuczek. Co innego ludzie, a tym bardziej elfy. O tak, te ostatnie były bardzo honorowe.
-Ruszajmy lepiej.
- Sayden
- Błądzący na granicy światów
- Posty: 11
- Rejestracja: 13 lat temu
- Rasa: Człowiek
- Profesje:
- Kontakt:
- Myślę, że przyda wam się ktoś od prania łbów i pułapek.- mówiąc to odłożył narzędzia do plecaka. Jako tako poskładał moduł, ale później będzie musiał zająć się tym dokładniej.
- Aniele, może i masz doświadczenie, lecz wejście na "Hura!" nic Ci nie da, tam może czekać z dwudziestu, a wtedy nasze szanse są marne, no chyba, że masz ze sobą cały arsenał broni palnej i granatów. Proponuję najpierw obmyślić plan a potem działać. Mówiąc to wpatrywał się w każdego z osobna.
- Aniele, może i masz doświadczenie, lecz wejście na "Hura!" nic Ci nie da, tam może czekać z dwudziestu, a wtedy nasze szanse są marne, no chyba, że masz ze sobą cały arsenał broni palnej i granatów. Proponuję najpierw obmyślić plan a potem działać. Mówiąc to wpatrywał się w każdego z osobna.
- Angie
- Mieszkaniec Sennej Krainy
- Posty: 104
- Rejestracja: 13 lat temu
- Rasa: Leśna Elfka
- Profesje:
- Kontakt:
"(...) Jest się takim, jak myślą ludzie, nie jak myślimy o sobie my, jest się takim jak miejsce, w którym się jest."
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość