Pani LosuYorn

Karty Postaci: Miejsce STARYCH kart postaci.
W tym miejscu splatają się losy wszystkich osób. Tu zostały na trwałe odciśnięte wizerunki wszystkich magicznych istot zamieszkujących świat.
Zablokowany
Yorn
Szukający drogi
Posty: 26
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Sokół
Profesje:
Kontakt:

Yorn

Post autor: Yorn »

Imię: Yorn
Rasa: Sokół
Wiek: 3/???
Wzrost: około 30 cm

Krzepa: wyjątkowo słaby /wytrwały/
Zwinność: wyjątkowo zwinny/ wyjątkowo szybki / niezręczny
Percepcja: wyjątkowo bystry wzrok/ bystry słuch / wyjątkowo przytępiony węch
Umysł: bystry / błyskotliwy
Prezencja: wyjątkowo ładny sokół

Magia:
brak

Cechy specjalne:
Mowa Zwierząt - Potrafi porozumieć się z każdym ptakiem. Innych zwierząt nie rozumie i vice wersa
Telepatia - Z braku możliwości komunikacji werbalnej wykształcił swoista mowę umysłu.
Instynkt - Dokładnie to co jest. Tak jak każde zwierze którym w końcu jest bardziej niż jakąkolwiek inną istotą. Często kieruje się instynktem. Pozwala mu to wyczuć zagrożenie którego jeszcze nie da się dostrzec.

Umiejętności:
  • Latanie [M]
    Polowanie
    Ukrywanie siebie


Ekwipunek:
  • Obrączka na prawej nodze z napisem "Hodowla Sokołów Mistrza Regiana"


Wygląd:
Z wyglądu jest sokołem. Co prawda często dziwnie się zachowującym sokołem ale jednak pozostaje to sokół.

Charakter:
Dość śmiały w obcowaniu z istotami inteligentnymi. Nie ufny wobec istot nadprzyrodzonych które podświadomie rozpoznaje instynktem zwierzęcym.

Historia:
Historia nie jest może długa lecz dla niego bardzo dziwna i w sumie głupia stracił swoje prawdziwe życie w ciągu kilku minut. Kiedy osiągnął wiek dojrzały spotkało go to nieszczęście. Właśnie siedział na gałęzi i obdzierał z futra upolowanego królika, zapowiadała sie wspaniała uczta. Kiedy właśnie miał zamiar dobrać się do surowego mięsa .... . Prze las biegł człowiek, Yorn najpierw myślał ze ten człowiek jest sokolnikiem, jednym z tych co go poszukiwali bo zwiał właśnie z hodowli. Ale ten nie stanął i nie rozglądał się za nim. W sumie nie rozróżniał ludzi, od elfów i tej całej reszty humanoidalnej hałastry. Człowiek czy co to było nagle się zatrzymał i odwrócił a w zasięgu widzenia Yorn'a pokazała się druga taka istota. Potem obie istoty zaczęły wydawać jakieś dźwięki na zmianę których nie rozumiał, więc podciągnął królika wyżej pod siebie aby mu nie spadł i czekał aż te cudaki sobie pójdą. Obie istoty wydawały serie dźwięków na przemian, gdy w końcu ta druga istota która pojawiła się wcześniej wyciągnęła w łapie jakiś patyk. I jakby tego było mało zaczął machać tym chyba patykiem i wydawać bardzo nieprzyjemne dźwięki. A potem... . No właśnie i tego Yorn nie rozumie do końca. Patyk w łapie tej drugiej istoty zaświecił a potem grzmotnął piorun. Yorn zawsze myślał że burze potrafi wyczuć na długo zanim się zacznie. Ta druga istota zachwiała się i upadła. Wtedy Yorn poczuł się dziwnie na tyle ze królik wypadł mu z łapy, zachwiał się poczuł coś wyjątkowo dziwnego w głowie i ciele a potem usłyszał jak ta machająca patykiem istota znów zaczęła wydawać dźwięki... . Ale dziwniejszym było to że Yorn rozumiał te dźwięki.
- Teraz już nikomu o tym nie powiesz Yorn. - powiedziała ta druga istota. Yorn bo takie było pierwsze imię które zrozumiał otworzył dziób ze zdziwienia. "No to chyba zgłupiałem. " pomyślał sokół.
Zablokowany

Wróć do „Pani Losu”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość