Błyszczące Jezioro ⇒ Przy brzegu Jeziora
- Alia
- Mieszkaniec Sennej Krainy
- Posty: 149
- Rejestracja: 13 lat temu
- Rasa: Alarianin
- Profesje: Uzdrowiciel
- Kontakt:
- Szczęście w nieszczęściu. Oby nikomu więcej nic się nie stało. - Alia mruknęła, wysłuchawszy opowieści. Przez chwilę jakby się namyślała, głaszcząc łasicę, która zdążyła przenieść się z ramienia dziewczyny na jej kolana. - No dobrze. Dziś nie będę sama szukać kogoś do leczenia. Ale jeśli ktokolwiek będzie potrzebował pomocy, nie odmówię jej.
Cień na chwilę zrobił słupka, aby móc zerknąć nad stołem na mężczyznę i tak dla zasady wyszczerzyć zęby. Potem rozłożył się na kolanach uzdrowicielki, by poddać się głaskaniu i drapaniu za uchem.
- Masz młody głos. Mam rację? I trochę to zabawne, ja mam się nie poświęcać, ale ryzykowanie życia w walce jest już dopuszczalne?
Cień na chwilę zrobił słupka, aby móc zerknąć nad stołem na mężczyznę i tak dla zasady wyszczerzyć zęby. Potem rozłożył się na kolanach uzdrowicielki, by poddać się głaskaniu i drapaniu za uchem.
- Masz młody głos. Mam rację? I trochę to zabawne, ja mam się nie poświęcać, ale ryzykowanie życia w walce jest już dopuszczalne?
- Angven
- Mieszkaniec Sennej Krainy
- Posty: 113
- Rejestracja: 12 lat temu
- Rasa: Alarianin
- Profesje: Łowca , Mag , Kapłan
- Kontakt:
- Powiedzmy, że zasłużyłem sobie na to ryzyko.- Było to lekko powiedziane. Najsprawiedliwszą ceną za życie jest właśnie ono. A ile ten człowiek ich już zakończył. Ten na którego rękach jest krew, cierpi mniej od tej, która się poświęca dla innych. Tylko pytanie, które z tej pary naprawdę żyje, ta która zasypia ze świadomością że uczyniła dobro, czy ten który budzi się codziennie zlany potem i gardzi samym sobą. To on powinien cierpieć, ona zasługuje na królewskie życie. Wojownik bił się z myślami, tematy tego co zostawił za sobą były bolesne. Angven zdecydował się na podjęcie próby jak najszybszego zmienienia tematu.- Już trochę swojego życia zmarnowałem, jeśli lubisz liczby to mam 24 lata. Twój zwierzaczek się uspokoił. Już go nie denerwuję?- Nie chciał by jego historia, jego błędy zakończyły tą znajomość.
-Pańskie piwo.- W idealnym momencie przyszła kelnerka i przyniosła zamówiony trunek. - A dla ciebie złociutka?
-Pańskie piwo.- W idealnym momencie przyszła kelnerka i przyniosła zamówiony trunek. - A dla ciebie złociutka?
- Alia
- Mieszkaniec Sennej Krainy
- Posty: 149
- Rejestracja: 13 lat temu
- Rasa: Alarianin
- Profesje: Uzdrowiciel
- Kontakt:
- Wodę poproszę. Nie ma pośpiechu. - Odpowiedziała nieco zaskoczona na pytanie kelnerki. Na tyle skupiła się na rozmowie, że nie zwróciła uwagi na zbliżające się kroki. Za to te oddalające się słyszała doskonale. - Zapytałam o wiek, bo dopóki Cień jest obrażony, mogę tylko zgadywać, jak wyglądasz. I nie tyle go nie denerwujesz, go woli zaczekać, aż stracimy czujność, a wtedy, jeśli chociażby przejdziesz obok, rzuci się z zębami. Nie lubi obcych. Ale jak już go przebłagam mięsem, pomoże mi przyjrzeć się Tobie. O ile się zgodzisz. Nie wszystkim podobają się takie pomysły.
Aby lepiej zobrazować, jakie to pomysły mogą się nie podobać, uniosła jedną rękę i poruszyła palcami w powietrzu. Prawie natychmiast z kolan druidki dobiegło niezadowolone fuknięcie, więc wróciła do drapania łasicy, tym razem po brzuchu. Gniewne odgłosy natychmiast ucichły.
- Muszę przyznać, że ten głuptas nawet mnie czasem zaskakuje. Wyobrażasz sobie, że jeszcze nie widziałam istoty, przed którą zacząłby uciekać tak po prostu?
Aby lepiej zobrazować, jakie to pomysły mogą się nie podobać, uniosła jedną rękę i poruszyła palcami w powietrzu. Prawie natychmiast z kolan druidki dobiegło niezadowolone fuknięcie, więc wróciła do drapania łasicy, tym razem po brzuchu. Gniewne odgłosy natychmiast ucichły.
- Muszę przyznać, że ten głuptas nawet mnie czasem zaskakuje. Wyobrażasz sobie, że jeszcze nie widziałam istoty, przed którą zacząłby uciekać tak po prostu?
- Angven
- Mieszkaniec Sennej Krainy
- Posty: 113
- Rejestracja: 12 lat temu
- Rasa: Alarianin
- Profesje: Łowca , Mag , Kapłan
- Kontakt:
- Jeśli chcesz mnie obejrzeć nie zabraniam ci, ja zrobiłem to oczami, ty musisz szukać innego sposobu niezależnie jak to chcesz zrobić masz moje pozwolenie. Co do tej istotki, jest bardzo wierna i inteligentna.- Głęboki haust piwa by zabić suchość w gardle.- Chyba dobrze ci służy.
"Ciekawa to parka, pani spokojna, przyjazna, a zwierzątko odwrotnie nieufne i energiczne."
- Sama go oswajałaś?- wojownik odłożył pochwę z mieczem i tobołek na bok, pod ścianę. Dawno nie rozmawiał z tak miłą osobą. Patrzył na nią, na jej włosy, na oczy, na usta. Nie pojmował czemu miał ją uważać za obrzydliwą.
"Ciekawa to parka, pani spokojna, przyjazna, a zwierzątko odwrotnie nieufne i energiczne."
- Sama go oswajałaś?- wojownik odłożył pochwę z mieczem i tobołek na bok, pod ścianę. Dawno nie rozmawiał z tak miłą osobą. Patrzył na nią, na jej włosy, na oczy, na usta. Nie pojmował czemu miał ją uważać za obrzydliwą.
- Alia
- Mieszkaniec Sennej Krainy
- Posty: 149
- Rejestracja: 13 lat temu
- Rasa: Alarianin
- Profesje: Uzdrowiciel
- Kontakt:
- Cień mi nie służy, tylko towarzyszy. Jest moimi oczami. - Uzdrowicielka sprostowała z uśmiechem. - Oswajałam go głównie sama, czasem z lekką pomocą innych druidów. Rozumiem język zwierząt. W dużej mierze. Opiekuję się nim odkąd był tak malutki, że mogłam go zamknąć w dłoniach. Widzisz, ja nie oślepłam tak do końca przypadkowo. Pewien szlachcic chciał zrobić ze mnie prywatnego uzdrowiciela. Ale najpierw chciał poznać moje możliwości. Na moich oczach zaczął oślepiać człowieka, kapiąc mu czymś na twarz. Nie mogłam pozwolić, żeby z mojego powodu stracił wzrok. Wcześniej moi nauczyciele zabraniali mi używać mojego daru do leczenia innych. Tylko w skrajnych przypadkach. Tamtego dnia wszystko powoli zrobiło się czarne. Parę dni później tamten mężczyzna przyniósł mi maleńką łasiczkę, którą niemal wyrwał z pyska psa. Potem pomógł mi odzyskać wolność. I przestało mnie obchodzić, jakie będą konsekwencje leczenia innych. Gdy ja uczyłam się żyć bez wzroku, Cień uczył się, jak mi go zastąpić. Zna większość leków, które noszę, często decyduje, która droga będzie najwygodniejsza. I bardzo szybko zauważył zależność między moimi ranami i chorobami, a dotykaniem ludzi.
W tym też momencie futrzak uznał, że zbyt długo był w bezruchu i wdrapał się z zaskakującą szybkością po sukni, by rozejrzeć się z ramienia Alii. Powęszył chwilę w powietrzu i skrył się pod jej włosami, skąd tylko błyskał czasem zębami na innych gości karczmy.
- Podróżujesz, czy mieszkasz gdzieś blisko?
W tym też momencie futrzak uznał, że zbyt długo był w bezruchu i wdrapał się z zaskakującą szybkością po sukni, by rozejrzeć się z ramienia Alii. Powęszył chwilę w powietrzu i skrył się pod jej włosami, skąd tylko błyskał czasem zębami na innych gości karczmy.
- Podróżujesz, czy mieszkasz gdzieś blisko?
- Angven
- Mieszkaniec Sennej Krainy
- Posty: 113
- Rejestracja: 12 lat temu
- Rasa: Alarianin
- Profesje: Łowca , Mag , Kapłan
- Kontakt:
- W moim fachu siedzenie w miejscu nic nie daje, raz na jakiś czas powracam tylko w mury zakonne by złożyć raporty czy pozyskać sprzęt i pieniądze. Takie życie. Marzenia o spokojnym, dostatnim życiu już dawno zostawiłem za sobą.- Kolejny łyk piwa. Nie uważał się nigdy za wylewną osobę.- Chyba nie jestem najlepszym kompanem rozmowy.- Nie wiedział czy to ona go tak onieśmiela czy to przez zmęczenie. Zaczął się czuć zdezorientowany. Jego domeną jest czytanie ksiąg i walka z tym o czym przeczytał, na sposób jaki poznał, nie rozmowy. Zaczął się przyglądać małej istotce czającej się między włosami dziewczyny. "Zachowujesz się jak jej starszy brat."
- Alia
- Mieszkaniec Sennej Krainy
- Posty: 149
- Rejestracja: 13 lat temu
- Rasa: Alarianin
- Profesje: Uzdrowiciel
- Kontakt:
- Zwykle rozmawiam z Cieniem. Jesteś wspaniałym kompanem rozmowy. - Alia stwierdziła z lekkim uśmieszkiem. Tym razem usłyszała kroki w porę, gdy dziewczyna, która wcześniej przynosiła Angvenowi piwo, tym razem pojawiła się z kubkiem wody. Druidka podziękowała cicho i upiła maleńki łyk. - Mówiłeś o zakonie... jest was aż tylu? Opowiesz mi o nim?
Łasica powęszyła tuż przy policzku swojej pani, łaskocząc ją wąsami, więc uzdrowicielka uniosła kubek na poziom ramienia. Zwierzak natychmiast chwycił łapkami za krawędź i zaczął bezczelnie chłeptać wodę.
- Tak, próbowałam wyjaśnić mu różnicę między moimi a jego naczyniami. Nie da się.
Łasica powęszyła tuż przy policzku swojej pani, łaskocząc ją wąsami, więc uzdrowicielka uniosła kubek na poziom ramienia. Zwierzak natychmiast chwycił łapkami za krawędź i zaczął bezczelnie chłeptać wodę.
- Tak, próbowałam wyjaśnić mu różnicę między moimi a jego naczyniami. Nie da się.
- Angven
- Mieszkaniec Sennej Krainy
- Posty: 113
- Rejestracja: 12 lat temu
- Rasa: Alarianin
- Profesje: Łowca , Mag , Kapłan
- Kontakt:
- Zależy jak liczyć. Takich jak ja jest niewielu, Lecz licząc też innych członków to trochę już jest. Nie wszyscy z nas tak sobie wędrują jak ja i inni łowcy plugawych. Większość prowadzi typowe życie mnichów w murach zakonu. Duża część to również grupy łowców specjalizujących się w danym rodzaju wrogów. W przeciwieństwie do nich ja jestem mniej więcej przygotowany na wszystko, a jeśli nie dam rady w pojedynkę to wracam do najbliższego posterunku grup łowców i oni już tym się zajmują.- Łyk piwa.- Tak wygląda struktura mojego zakonu, pominąłem jedynie ojca zakonnego, głowę zakonu i tu jest najciekawszy plus mojego stanowiska, nie muszę mu się tłumaczyć z akcji i decyzji w niej podjętych. Ale jeśli spotkasz kiedyś innych zakonników, lepiej się nie chwal tą wiedzą.- Zakończył ten wywód prostą uwagą.
- Jak tu zawędrowałaś?
- Jak tu zawędrowałaś?
- Alia
- Mieszkaniec Sennej Krainy
- Posty: 149
- Rejestracja: 13 lat temu
- Rasa: Alarianin
- Profesje: Uzdrowiciel
- Kontakt:
Alia co jakiś czas kiwała ledwie dostrzegalnie głową podczas opowieści o zakonie. Przy stwierdzeniu, że nie powinna chwalić się tą wiedzą, uniosła nieco ironicznie brew.
- Dotarłam tu przede wszystkim powoli. Jestem z Gór Druidów, a odkąd używam mojego daru bez ograniczeń, wędruję od wioski do wioski i pomagam ludziom. Raczej unikam miast. Chyba nie poradziłabym sobie w żadnym. No i mogłabym nie przeżyć od ran. Zdarza się, że po wizycie w większej wiosce muszę parę dni odpoczywać w lesie, zanim ruszę dalej. Nie mam konkretnego celu, więc nigdzie się nie spieszę. Nawet nie mogę iść szybko, sam rozumiesz. - Podczas jej wypowiedzi Cień powoli zsunął się na blat stołu i zaczął robić pojedyncze kroki w kierunku mężczyzny, węsząc. Przy trzecim wyszczerzył zęby i zawrócił gwałtownie na poprzednie miejsce.
- Dotarłam tu przede wszystkim powoli. Jestem z Gór Druidów, a odkąd używam mojego daru bez ograniczeń, wędruję od wioski do wioski i pomagam ludziom. Raczej unikam miast. Chyba nie poradziłabym sobie w żadnym. No i mogłabym nie przeżyć od ran. Zdarza się, że po wizycie w większej wiosce muszę parę dni odpoczywać w lesie, zanim ruszę dalej. Nie mam konkretnego celu, więc nigdzie się nie spieszę. Nawet nie mogę iść szybko, sam rozumiesz. - Podczas jej wypowiedzi Cień powoli zsunął się na blat stołu i zaczął robić pojedyncze kroki w kierunku mężczyzny, węsząc. Przy trzecim wyszczerzył zęby i zawrócił gwałtownie na poprzednie miejsce.
- Angven
- Mieszkaniec Sennej Krainy
- Posty: 113
- Rejestracja: 12 lat temu
- Rasa: Alarianin
- Profesje: Łowca , Mag , Kapłan
- Kontakt:
- Twój zwierzaczek chyba powoli próbuje przełamać lody. - Stwierdził, patrząc jak Cień podchodzi, po czym się cofa szczerząc kły. Widok małego futrzaka zachowującego się jak pies obronny było dość zabawny. Był to wyjątkowy zwierzak, towarzyszący wyjątkowej dziewczynie. Był to duet bardzo ciekawy i zupełnie niepowtarzalny.
- Jak twoja rodzina przyjmuje twoje podróże i zdolności?- zadając to pytanie, zadał sobie też pytanie, w duszy: "Czy moja matka mogłaby powiedzieć że jest ze mnie dumna? Nie, nie byłaby. Jak można być dumnym z mordercy." Łyk piwa. Alkohol najlepiej zaciera ból wspomnień.
- Jak twoja rodzina przyjmuje twoje podróże i zdolności?- zadając to pytanie, zadał sobie też pytanie, w duszy: "Czy moja matka mogłaby powiedzieć że jest ze mnie dumna? Nie, nie byłaby. Jak można być dumnym z mordercy." Łyk piwa. Alkohol najlepiej zaciera ból wspomnień.
- Alia
- Mieszkaniec Sennej Krainy
- Posty: 149
- Rejestracja: 13 lat temu
- Rasa: Alarianin
- Profesje: Uzdrowiciel
- Kontakt:
Alia odczekała, aż łasica siądzie wygodnie na jej ramieniu, po czym wykręciła głowę tak, aby mieć usta na wprost pyszczka zwierzęcia. Wyglądało na to, że zamierzała powiedzieć podopiecznemu coś istotnego, ale zamiast tego dmuchnęła leciutko prosto w jego nos. Cień w ramach odwetu kłapnął zębami tuż przed twarzą dziewczyny i najeżył się w pozie bojowej. Po drugim dmuchnięciu znów skoczył na stół, gdzie roztarł nos łapkami i kichnął. Zaraz potem z resztą wepchnął się pod dłoń uzdrowicielki, leżącą na stole, by namówić ją na głaskanie.
- Jest ciekawy. Zwykle po wyleczeniu kogoś ruszamy dalej. A już w ogóle rzadko ktoś chce rozmawiać, siedząc naprzeciw nas. A co do rodziny... widziałam ich ostatni raz jak miałam siedem lat. A rozmawiałam z nimi, jak miałam piętnaście. Szybko zaczęłam się uczyć, by zostać druidem. W pewnym sensie przestałam być wtedy ich córką, na rzecz służenia innym. Byli zachwyceni, dopóki nie oślepłam. Za to kilku moich nauczycieli pewnie do dziś jest wściekłych, że zaczęłam używać daru. A Ty? Masz jaką rodzinę?
- Jest ciekawy. Zwykle po wyleczeniu kogoś ruszamy dalej. A już w ogóle rzadko ktoś chce rozmawiać, siedząc naprzeciw nas. A co do rodziny... widziałam ich ostatni raz jak miałam siedem lat. A rozmawiałam z nimi, jak miałam piętnaście. Szybko zaczęłam się uczyć, by zostać druidem. W pewnym sensie przestałam być wtedy ich córką, na rzecz służenia innym. Byli zachwyceni, dopóki nie oślepłam. Za to kilku moich nauczycieli pewnie do dziś jest wściekłych, że zaczęłam używać daru. A Ty? Masz jaką rodzinę?
- Angven
- Mieszkaniec Sennej Krainy
- Posty: 113
- Rejestracja: 12 lat temu
- Rasa: Alarianin
- Profesje: Łowca , Mag , Kapłan
- Kontakt:
- Ojca nigdy nie poznałem, wiem jedynie że był bogatym szlachcicem. A matka... jak miałem pięć lat pewnego ranka zobaczyłem jak się powiesiła. W tamtym momencie straciłem jedno z dwóch miejsc, które mógłbym nazwać domem oraz rodzinę.- Wyznał i spuścił łeb wlepiając oczy w podłogę. Niełatwo jest mówić o tak bolesnej przeszłości. Szczególnie że to było dopiero preludium całego nieszczęścia, które spowodował i przeżył.
- Może i to lepiej. Nie muszę się bać, że kogoś stracę, bo wszystko co ceniłem już straciłem.- Dodał po chwili i wybuchną śmiechem. Zawsze jak coś stawało się mu bliskie tracił to, w momencie kiedy próbował o to walczyć.- Widocznie szczęście mi nie jest pisane.
- Może i to lepiej. Nie muszę się bać, że kogoś stracę, bo wszystko co ceniłem już straciłem.- Dodał po chwili i wybuchną śmiechem. Zawsze jak coś stawało się mu bliskie tracił to, w momencie kiedy próbował o to walczyć.- Widocznie szczęście mi nie jest pisane.
- Alia
- Mieszkaniec Sennej Krainy
- Posty: 149
- Rejestracja: 13 lat temu
- Rasa: Alarianin
- Profesje: Uzdrowiciel
- Kontakt:
W reakcji na wybuch śmiechu, Cień nagle cały zesztywniał, ustawiwszy się tak, aby być między druidką a najwyraźniej szalonym mężczyzną. Alia za to wstała, zostawiwszy płaszcz na oparciu krzesła i przeszła wzdłuż blatu, jedną dłoń cały czas trzymając na jego krawędzi. Drugą rękę wystawiła lekko w bok i przed siebie, dzięki czemu wyczuła, gdzie siedział Angven, bez wpadania na niego. Stanęła za krzesłem mężczyzny i przytuliła go po prostu, od czego łasica na stole omal nie dostała spazmów.
- Czasem trzeba przeżyć coś naprawdę paskudnego, aby potem było lepiej. Nigdy nie dowiesz się, jakby to było, gdyby przeszłość była inna. Ale to nie przesądza, że przyszłość też będzie zła. - Powiedziała cicho, po czym wyprostowała się i po chwili lekkiego skołowania znów odnalazła stół, dzięki któremu mogła wrócić na swoje miejsce. Cień aż zakręcił się wokół własnej osi, prychając, po czym popędził do dłoni swojej pani, by sprawdzić, czy nie ma nowych ran i pomóc jej trafić do krzesła.
- Czasem trzeba przeżyć coś naprawdę paskudnego, aby potem było lepiej. Nigdy nie dowiesz się, jakby to było, gdyby przeszłość była inna. Ale to nie przesądza, że przyszłość też będzie zła. - Powiedziała cicho, po czym wyprostowała się i po chwili lekkiego skołowania znów odnalazła stół, dzięki któremu mogła wrócić na swoje miejsce. Cień aż zakręcił się wokół własnej osi, prychając, po czym popędził do dłoni swojej pani, by sprawdzić, czy nie ma nowych ran i pomóc jej trafić do krzesła.
- Angven
- Mieszkaniec Sennej Krainy
- Posty: 113
- Rejestracja: 12 lat temu
- Rasa: Alarianin
- Profesje: Łowca , Mag , Kapłan
- Kontakt:
Ten gest uzdrowicielki był bardzo miły. Podniósł Angvena na duchu. Poczuł, że jednak komuś na tym świecie jego los nie jest obojętny. Tylko, ona nie znała całej prawdy. Nie wiedziała, że osoba którą przytula jest mordercą. Może jednak trzeba to porzucić i iść na przód? Niestety nie było to tak łatwe, jego wina była niezaprzeczalnie wysoka. Zaśmiał się lekko, tym jednak razem bardziej przyjaźnie i łagodnie.
- A co jeśli, teoretycznie, zabiłem człowieka? A co jeśli zabiłem dużo ludzi? Czy dalej będziesz uważać, że nie zasługuję na cierpienie? - Zaczął się przyglądać dokładnie dziewczynie z nadzieją na reakcję inną niż zwykle.
- A co jeśli, teoretycznie, zabiłem człowieka? A co jeśli zabiłem dużo ludzi? Czy dalej będziesz uważać, że nie zasługuję na cierpienie? - Zaczął się przyglądać dokładnie dziewczynie z nadzieją na reakcję inną niż zwykle.
- Alia
- Mieszkaniec Sennej Krainy
- Posty: 149
- Rejestracja: 13 lat temu
- Rasa: Alarianin
- Profesje: Uzdrowiciel
- Kontakt:
Alia wreszcie wróciła na swoje miejsce i znów narzuciła płaszcz na ramiona, zakrywając część blizn.
- Jeśli zabiłeś człowieka, zasługujesz na pomoc. Aby nie zrobić tego ponownie. Przynajmniej nie bez potrzeby. Nikt nie zasługuje na cierpienie. Zadośćuczynienie tak. Ale nie cierpienie, czy jakiekolwiek inne kary. - Odpowiedziała spokojnie, drapiąc pod brodą łasicę. Przez krótką chwilę wyglądała, jakby przeszukiwała wspomnienia. - Uwierzysz, jeśli powiem Ci, że opłakiwałam człowieka, przez którego utraciłam wzrok? Próbowałam mu pomóc, gdy umierał, ale pewnych ran nie jestem w stanie zaleczyć.
- Jeśli zabiłeś człowieka, zasługujesz na pomoc. Aby nie zrobić tego ponownie. Przynajmniej nie bez potrzeby. Nikt nie zasługuje na cierpienie. Zadośćuczynienie tak. Ale nie cierpienie, czy jakiekolwiek inne kary. - Odpowiedziała spokojnie, drapiąc pod brodą łasicę. Przez krótką chwilę wyglądała, jakby przeszukiwała wspomnienia. - Uwierzysz, jeśli powiem Ci, że opłakiwałam człowieka, przez którego utraciłam wzrok? Próbowałam mu pomóc, gdy umierał, ale pewnych ran nie jestem w stanie zaleczyć.
- Angven
- Mieszkaniec Sennej Krainy
- Posty: 113
- Rejestracja: 12 lat temu
- Rasa: Alarianin
- Profesje: Łowca , Mag , Kapłan
- Kontakt:
- Dziękuje ci. Twoje słowa naprawdę dużo dla mnie znaczą. Mimo ślepych oczu, lepiej niż inni znasz się na ludziach. Twoje serce lepiej poznaje ludzi niż najzdrowsze oczy.- Na twarzy wojownika zagościł szczery uśmiech. Dawno nie czuł się tak spokojny i po prostu szczęśliwy. Znalazł przynajmniej chwilowe ukojenie tego, co go gryzło latami. Chciał by ten błogi stan utrzymywał się w nim na zawsze, ale już za chwile znów wyruszy w szeroki świat i możliwe, że jej już nigdy nie spotka, a napotka tylko ból i cierpienie.
- Chwilowo nie mam żadnego celu podróży, a wędrować we dwójkę zawsze raźniej. Zaakceptowałabyś towarzystwo mordercy w drodze?
- Chwilowo nie mam żadnego celu podróży, a wędrować we dwójkę zawsze raźniej. Zaakceptowałabyś towarzystwo mordercy w drodze?
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości