Równina Maurat[Skraj lasu otaczającego Elisię] Początek wspólnej przygody

Równina rozciągająca się od Gór Dasso, aż po Warownie Nandan -Ther, zamieszkała przez istoty wszelkiego rodzaju, jednak jej ogromne przestrzenie są przede wszystkim krainą dzikich koni, które galopują w bezkresie jej zieleni w poszukiwaniu swoich braci.
Furin
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 81
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Furin »

- Piêæ mil... blisko - mrukn±³ sam do siebie demon. W miêdzyczasie za¶wita³o mu, aby spróbowaæ utworzyæ magiczny portal, którym móg³by przenie¶æ siê z miejsca na miejsce. By³o to ryzykowne, bo do tej pory robi³ to raz czy dwa. Skoro jednak tak blisko by³ ów zielarz, nie by³o potrzeby kombinowania jak koñ pod górê.
- No dobra... jedziemy - powiedzia³ ¶ci±gaj±c skórzany pancerz. Szare, umiê¶nione cia³o roz¶wietlone by³o licznymi kolorowymi, przechodz±cymi od ¿ó³ci, przez pomarañcz ku czerwieni, liniami pokrywaj±cymi siê z naczyniami krwiono¶nymi, jakie mieli w sobie zwykli ludzie. Furin doszed³ do wniosku, ¿e ma budowê podobn± do cz³owieczej w³a¶nie przez to, ¿e urodzi³ siê ze zwyk³ej kobiety, chocia¿ nie wiedzia³ czy poza tym co¶ go ³±czy z ras± ludzk±. Wszystkie lata w piekle mocno zmieni³y mu fizjologiê. Rozwi±za³ rzemienie ³±cz±ce pancerz na biodrach, po czym ¶ci±gn±³ siod³o ze swojego konia. Musia³ jechaæ na oklep, inaczej by³yby trudno¶ci z przewiezieniem elfki. Zrobi³ ze swojego ognio-, a wiêc i ciep³oodpornego okrycia co¶ na wzór siod³a. Koñ by³ nieco niespokojny kontaktem z nowym materia³em, co okazywa³ przez grzebanie w ziemi kopytami, a tak¿e wierzganiem g³ow±. Demon nie przej±³ siê tym zbytnio.
Podszed³ do Araviry i przerzuci³ j± sobie przez ramiê, a porównanie w chwili obecnej elfki do worka kartofli by³o bardzo na miejscu. Spojrzeniem mówi±cym: "spokojnie" stara³ siê uspokoiæ nieco poddenerwowan± Reiven. W koñcu, z niewielkim trudno¶ciami, usadowi³ siê na grzbiecie wierzchowca, po czym przed sob± usadowi³ elfkê. By³a gor±ca, rozpalona, ale koñ najwyra¼niej tego nie odczuwa³ dziêki pancerzowi demona.
Furin z³apa³ za lejce. By³ gotowy do drogi:
- Prowad¼ - powiedzia³ do Kazimira czekaj±c, a¿ i on wsi±dzie na koñ razem z Reiven.
Kazimir
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 80
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Ranga: LOL?

Post autor: Kazimir »

Promieñ Nadziei

- Trzymaj siê!
Powiedzia³em do Reiven, gdy usiad³em przed dziewczyn±. Chwile pó¼niej ponaglaj±c konia ruszy³em dalej w stronê lasu z którego przybyli¶my. Pomiêdzy zielony g±szcz krzewów i drzew. Przez ca³e dwie¶cie metrów ci±gn±³ siê go¶ciniec, którym wcze¶niej dotarli¶my z pod bram miasta a¿ tutaj, a potem skrêcili¶my w prawo, na pó³noc. Nie czêsto zdarza³o mi siê przyje¿d¿aæ do zielarz od tej strony, to te¿ na pocz±tku zw±tpi³em czy w dobrym kierunku zmierza³em. Przez d³ugi moment naprawdê mia³em wra¿enie, ¿e siê zgubili¶my, ale ¶lad wozu w b³ocie upewni³ mnie w tym, ¿e jedziemy w dobrym kierunku. Choæ by³ to pomy¶lny ¶lad, od tej chwili podró¿owa³o siê gorzej. Na le¶nej drodze widaæ by³o coraz wiêcej ciê¿kiego b³ota, po którym nasze konie czêsto traci³y równowagê, potykaj±c siê. Tak¿e ro¶linno¶æ sta³a siê gêstsza i bardziej nieprzenikniona. Wszystko przez to, ¿e Mayharyon mieszka³ bardzo blisko grzêzawiska do którego sp³ywa³a woda z tutejszej okolicy. Musieli¶my czasami zawracaæ by objechaæ, niektóre trudne do przejechania bagniska omijaæ powalone pnie i atakuj±ce drogê krzewy. Jakkolwiek by opowiedzieæ o tej przeprawie, by³ to po prostu teren trudny. Choæ mo¿na by powiedzieæ o tym terenie, ¿e praktycznie nie jest on do zamieszkania, a postawienie tu domu tutaj jest rzecz± niemo¿liw±. Sam zielarz nigdy siê na to nieskar¿y³, nawet nie mia³ o co siê skar¿yæ. Nigdy nie mia³ z tym problemów. Przez trzy ciê¿kie mile terenu widaæ by³o zarysy lekkiego pagórka, który podnosi³ siê nieco ponad bagniska. Widaæ by³o jasn± zieleñ i przelatuj±ce przez korony drzew promienie ¶wiat³a - polanka. Samotnia zielarza nie wiele, ró¿ni³a siê od ogrodu. By³a nawet grz±dka, na której uprawia³ jakie¶ zio³a albo warzywa. Niedaleko dalej widaæ by³o drewnian± chatê. Nie by³o widaæ by³o wozu, którego ¶lad widzieli¶my na swojej drodze, widocznie ju¿ odjecha³. Po jej wygl±dzie mo¿na by³o stwierdziæ, ¿e jego w³a¶ciciel ma nieco pe³niejszy mieszek, ni¿ zwykli pro¶ci ludzie. ¦ciany wykonane z dobrego twardego drewna, na dachu zamiast s³omy mo¿na by³o dojrzeæ pokrycie z gontu. Ca³y dom tak¿e by³ wiêkszy ni¿ zwykle. Zamiast tradycyjnych trzech izb, na moje oko by³o ich piêæ. Jednak w tym wszystkim brakowa³o jednej rzeczy, kobiecej rêki. Nie by³o wyra¼nego ba³aganu, ale widaæ by³o nie³ad, je¶li mo¿na by³o tak okre¶liæ. Jej brak burzy³ równowagê tego miejsca, przynajmniej ja zawsze tak to sobie t³umaczy³em. Zawsze mia³em takie dziwne wra¿enie gdy tu przychodzi³em.
- No dobrze... Z konia.
Powiedzia³em jeszcze przed drewnian± zagrod± odgradzaj±c± to wszystko, by³o to tak z dwadzie¶cia metrów przed chat± zielarza. Jako¶ takie nag³e wjechanie na podwórze dziedziñca by³o dla mnie nie na miejscu.
Furin
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 81
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Furin »

Furin nie mówi³ nic na temat tego, ¿e by³o ledwie piêæ mil. Dla niego piêæ mil wi±za³o siê z prost± tras± go¶ciñcem, w najgorszym wypadku z le¶n± ¶cie¿yn±. A najgorszych koszmarach nie przypuszcza³, ¿e owe 'krótkie piêæ mil' oka¿e siê podró¿± poprzez bagna, mokrad³a, chaszcze, podczas której czê¶ciej bêd± zawracaæ ni¿ posuwaæ siê naprzód. Dotarli jednak w koñcu przed chatkê owego zielarza. W g³owie demona za¶wita³a my¶l, ¿e to jest ca³kiem nie g³upi pomys³ na ¿ycie. Zamieszkaæ sobie na uboczu, z dala od ludzi w niewielkiej chatce, w której móg³by leczyæ interesantów. A od czas do czasu rozrywkowy wypad w celu odnalezienia demonologa, czy nekromanty. U¶miechn±³ siê pod nosem na tê my¶l. Kto by siê spodziewa³, ¿e tak zmieni mu siê wizja przysz³o¶ci, której tak na prawdê nigdy nie mia³. Spojrza³ z trosk± na Aravirê, dziêki której tak przyjemne my¶li zaczê³y pojawiaæ mu siê w g³owie.
- Do roboty - mrukn±³ do siebie i ze¶lizgn±³ siê z konia. Stara³ siê zrobiæ to jak najostro¿niej, aby nieprzytomna elfka nie dotknê³a konia. By³a rozpalona. Nie uda³o siê jednak i d³oñ dziewczyny wyl±dowa³a na grzbiecie wierzchowca, który kwikn±³ z bólu. Teraz na pewno wie, ¿e ma go¶ci pomy¶la³ Furin, szybko ¶ci±gaj±c elfkê z konia. Trzyma³ j± na rêkach, przed sob±. Nie by³a ciê¿ka, chocia¿ ci±¿y³a mu, gdy¿ jaka¶ jego czê¶æ mówi³a mu, ¿e to mog± byæ jej ostatnie chwile.
- No dalej. Znasz go, wiêc za³atwiaj co trzeba. - powiedzia³ do Kazimira,
Cyrus
Szukający drogi
Posty: 38
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Cyrus »

Wiatr przenosi³ wiele informacji drog± powietrzn±. Cyrus, podró¿uj±c biegiem na czterech pó³-³apach swego pó³-¿ycia pó³-wilko³aka nie interesowa³ siê zbytnio tym, ¿e w nozdrza uderza³a mu woñ znajomych postaci poznanych po wypadku z piekielnego portalu. Obchodzi³o go to, by spotkaæ siê z zielarzem, nabyæ parê li¶ci do uspokajaj±cej herbaty i zmyæ z tego miejsca jak najprêdzej. Denerwowa³o go trochê wie¶æ o prawdopodobnym spotkaniu z dawnymi znajomymi, którzy zapewne wstawili siê ¶lepo za racj± Panny Araviry, wiêc czym prêdzej pogna³ przed siebie d³u¿sz± drog±. Omijaj±c spor± czê¶æ wyznaczonej prostej, która dzieli³a go przed domem badacza ro¶lin przewêdrowa³ ca³kiem sporej d³ugo¶ci pó³kole. Wreszcie nasz nieokrzesany bohater wdrapa³ siê do¶æ zwinnie na gêst± ga³±¼ drzewa niedaleko ów budynku. Zakamuflowany obserwowa³.
/Co jest nadal zwi±zane z cech± specjaln±/
[color=#990033]She should not lock the open door
Fullmoon is on the sky and He's not a man anymore
She sees the change in Him but can't
See what beccame out of her man... [/color]

[url=http://img682.imageshack.us/img682/1936/werewolfbyjlonewolf.jpg][color=#990033]I[/color][/url] [url=http://img534.imageshack.us/img534/2623/shirtlessoclockbyjlonew.jpg][color=#990033]II[/color][/url] [url=http://img153.imageshack.us/img153/3893/partialtransformationby.jpg][color=#990033]III[/color][/url]
Kazimir
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 80
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Ranga: LOL?

Post autor: Kazimir »

- Mo¿esz i¶æ. Mo¿e twój wygl±d wzbudzi jego sympatiê.
Powiedzia³em, chwile potem ju¿ szed³em w kierunku chaty. Szed³em a po swojej lewej mia³em grz±dkê na której ros³y zio³a, choæ rozpoznawa³em wiêkszo¶æ ro¶lin, pewna czê¶æ stanowi³a dla mnie tajemnice. Spojrza³em jeszcze na drogê dok³adnie przygl±daj±c siê ¶ladom wozu, b³oto gdzieniegdzie trochê przysch³o, wiêc wóz musia³ tu byæ wcze¶nie rano. Stan±³em w koñcu przy drzwiach, pukaj±c do drzwi. Rozleg³y siê trzy g³o¶ne pukania. Nasta³a cisza. Nic siê nie wydarzy³o. Popatrzy³em na Reiven, potem odwróci³em g³owê i ponownie spojrza³em na drzwi. Zapuka³em, znowu rozleg³o siê walenie. I znowu nic siê nie sta³o. Cisza.
- Co jest?!
Powiedzia³em bardziej do siebie, ni¿ do Reiven. Wychyli³em siê trochê w bok, patrz±c w okiennice. Podszed³em do niej próbuj±c otworzyæ, jednak by³a zamkniêta.
- Dziwne czy¿by go nie by³o? Pierwszy raz mam z czym¶ takim do czynienia. Cholera!
Zaklna³em.
Ostatnio edytowane przez Kazimir 14 lat temu, edytowano łącznie 1 raz.
Furin
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 81
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Furin »

- ¦wietnie - powiedzia³ Furin. Droga przez piek³o by³aby ³atwiejsza, a okaza³o siê, ¿e zielarza nie ma w chatce. - Mo¿e spróbujesz wej¶æ tam si³±? Skoro zna³e¶ trasê, to widocznie musisz byæ tutaj czêstym go¶ciem, a skoro siê znacie to on pewnie nie bêdzie mieæ nic przeciwko...
Dla demona, nieobeznanego z ¿yciem spo³ecznym, ten tok rozumowania by³ jak najbardziej logiczny i poprawny.
Cyrus
Szukający drogi
Posty: 38
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Cyrus »

S³ucha³ z niesamowit± uwag± jak podró¿nicy od siedmiu bole¶ci próbuj± dostaæ siê do ¶rodka chatki zielarza. Interesuj±cym by³o to, ¿e wszyscy, choæ wyj±tkowi w swojej krasie i rasie, nie mogli pomóc sobie nawzajem. Cyrus nie wiedzia³ dok³adnie o co chodzi³o piechurom, po co im by³a potrzebna wizyta u biologa. Móg³ tylko zgadywaæ, ¿e potrzebowali oni kogo¶, kto zdolny i bieg³y w leczeniu mo¿e byæ. Panna Aravira wygl±da³a bowiem na zranion±. Czy¿by po jej ataku ? Postanowi³ siê temu przyjrzeæ.

Chwyci³ siê mocno rêkoma, zwisaj±c jak leniwiec z ga³êzi swego drzewnego domostwa. Operuj±c nimi g³adko zszed³ na ziemiê, na lewo od wej¶cia. Dystans miêdzy Osobisto¶ciami wynosi³ mniej wiêcej 10 metrów. Posturny i nazbyt Le¶ny Cz³owiek u¶miechn±³ siê i¶cie z³owieszczo.

-Pana domu chyba nie ma we w³o¶ciach. Potrzebujecie mo¿e pomocy lekarza ?
[color=#990033]She should not lock the open door
Fullmoon is on the sky and He's not a man anymore
She sees the change in Him but can't
See what beccame out of her man... [/color]

[url=http://img682.imageshack.us/img682/1936/werewolfbyjlonewolf.jpg][color=#990033]I[/color][/url] [url=http://img534.imageshack.us/img534/2623/shirtlessoclockbyjlonew.jpg][color=#990033]II[/color][/url] [url=http://img153.imageshack.us/img153/3893/partialtransformationby.jpg][color=#990033]III[/color][/url]
Kazimir
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 80
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Ranga: LOL?

Post autor: Kazimir »

Ostatni grzeszników p³acz

Z moich ust wysz³o jeszcze raz jakie¶ bli¿ej nieokre¶lone przekleñstwo. To by³ znowu ten cz³owiek, a raczej to co¶, czymkolwiek by³o. Ostatnie postanowienie brzmia³o "uwa¿aæ na nieznajomych" z chêci± chcia³em wyraziæ to postanowienie. Zielarza nie by³o i zdawa³o mi siê, ¿e tego w³a¶nie przyczyn± by³ ten zapchlony zwierzolud¼. Do tego poprzednie wydarzenia zwi±zane z Aravir± sprawi³y, ¿e zareagowa³em tak a nie inaczej. Ognisty promyk zaiskrzy³ w moim prawym oku. By³em z³y i rozgoryczony. Szczególnie zdenerwowa³a mnie mowa tego zwierzaka. Chwyci³em za broñ, dwa pistolety zosta³y wymierzone w serce potwora.
- Pana powiadasz?! Lekarza?! Zaraz to ty bêdziesz kogo¶ potrzebowa³ i to na pewno lekarz nie bêdzie! Gadaj co¶ zrobi³ z zielarzem, bo Ciê zastrzelê jak zwierze, którym z reszt± jeste¶! Odpowiadaj!
Cyrus
Szukający drogi
Posty: 38
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Cyrus »

Zmierzy³ wzrokiem postawnego mê¿czyznê, który celowa³ mu prosto w serce. Ech, Ci Ludzie to mieli tupet, by u¿ywaæ po³±czonego argumentu si³y i s³owa. Cyrus, nie zwa¿aj±c na nic, machn±³ praw± d³oni± zgiêt± jakby do "strzelenia kciukiem". Znikn±³ pod powierzchni± ziemi, natomiast pod nogami Kazimira ukaza³a siê ca³kiem du¿a, sztuczna twarz. Cyrusa.
-Ja? Zwierzêciem ? One nie potrafi± mówiæ....nie potrafi± te¿ darowaæ ¿ycia swojej ofierze, a ja tak zrobi³em. W±tpiê, by Aravira mówi³a wam ca³± prawdê na temat tego, co siê wydarzy³o miêdzy nami. Z pewno¶ci± pominê³a czê¶æ, ¿e by³a naga i jednocze¶nie z³a na mnie, ¿e nie patrzy³em na ni±, tylko na ksiê¿yc. Pe³nia, rozumiecie....Zaatakowa³a mnie podchodz±c zêbami do gard³a, musia³em j± uspokoiæ. Przewróci³em dziewczynê i jednocze¶nie po³o¿y³em na kamiennym ³ó¿ku. Potem siê wyrwa³a i uciek³a jako pó³ smok....To koniec mojej krótkiej relacji. Sam nie wiem czemu Wam to mówiê. Chyba dlatego, by¶cie zrozumieli, ¿e nie jestem winny tego, co siê sta³o z Pann± Aravir±. Pytali¶cie, co zrobi³em z zielarzem ? Nic, bo zabijanie niewinnych nie jest moim zawodem. Najwidoczniej wyby³ gdzie¶, a Wy potrzebujecie pomocy lekarskiej. Jaki to pech, ¿e mi nie ufacie...-doda³ na sam koniec, oczywi¶cie nie bez powodu.
[color=#990033]She should not lock the open door
Fullmoon is on the sky and He's not a man anymore
She sees the change in Him but can't
See what beccame out of her man... [/color]

[url=http://img682.imageshack.us/img682/1936/werewolfbyjlonewolf.jpg][color=#990033]I[/color][/url] [url=http://img534.imageshack.us/img534/2623/shirtlessoclockbyjlonew.jpg][color=#990033]II[/color][/url] [url=http://img153.imageshack.us/img153/3893/partialtransformationby.jpg][color=#990033]III[/color][/url]
Furin
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 81
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Furin »

- Sam sobie powiedzia³a¶: nie ufamy Ci. - rzek³ Furin. Dziêki swemu wyobcowaniu od spo³eczeñstwa nie zna³ psychologicznych sztuczek, w tym tej, której u¿y³ Cyrus. Dla niego wszystko by³o czarne lub bia³e.
- £adna historia, ale mo¿e sobie pójdziesz co? - doda³ po chwili. Na tym zakoñczy³ swoje kontakty z t± dziwn± istot±. Przynajmniej do momentu, w którym ten go nie zaatakuje. Sam, to znaczy z Aravir± trzyman± na rêkach, uda³ siê pod chatkê zielarza i, bez zbêdnych ceregieli, mocnym kopniêciem wyrwa³ drzwi z zawiasów. Wewn±trz by³o ciemno, nikogo nie by³o w ¶rodku. Jedna my¶l i zap³onê³y wszystkie ¶wiece, zalewaj±c pomieszczenia chybotliwym, acz wielce przyjemnym blaskiem ¶wiec. ¦wiat³o ujawni³o liczne s³oje, menzurki, fiolki, skrzynie, a wszystko to by³o dok³adnie opisane i pe³ne ró¿nego rodzaju zió³ek, suszonych i marynowanych, ró¿nych czê¶ci zwierz±t i innych takich. W pierwszych dwóch, roboczych izbach, nie by³o ³ó¿ka, wiêc demon po³o¿y³ elfkê na stole, z którego uprzednio jednym ruchem rêki zwali³ jak±¶ miskê i dwie ksi±¿ki. Wyszed³ przed chatê i zawo³a³:
- Chod¼cie. Mo¿e znajdziecie co¶, co znacie, a co pomo¿e. - zawo³a³ do Rei i Kazimira. Liczy³ na cud, bo nie chcia³ i¶æ po pomoc do piek³a.
Kazimir
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 80
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Ranga: LOL?

Post autor: Kazimir »

Rozleg³ siê strza³, a w na sztucznym czole pojawi³ siê okr±g³y otwór. Chwile potem ca³o¶æ zosta³a rozgnieciona butem. Schowa³em lew± broñ do kabury i mierzy³em jeszcze na oko³o poszukuj±c przeciwnika, po czym ty³em wkroczy³em do chatki, rzucaj±c jeszcze jakie¶ wyrafinowane przekleñstwo.
-A niech by¶ szczez³...
Powiedzia³em, spogl±daj±c to na zewn±trz to do ¶rodka pomieszczenia.
-Mayharyon siê chyba nie ucieszy, o ile jeszcze ¿yje.
Oznajmi³em, wyk³adaj±c obie bronie na jaki¶ stolik, otworzy³em ma³o sakiewke z prochem i o³owianymi kulami i zacz±³em ³adowaæ nimi broñ. Druga choæ za³adowana, czeka³a w pogotowiu do u¼ycia.
-Pomóc wam?
Zapyta³em, odwracaj±æ siê w ty³ do Reiven i Furina.
Awatar użytkownika
Aravira
Szukający Snów
Posty: 171
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Aravira »

Elfka le¿a³a jakby bez ¿ycia, bez wszelakich odruchów, niczym martwe truch³o, lecz mimo wygl±du jej serce i umys³ pracowa³o bardzo szybko. Przemierza³a dalekie ogniste krainy, spopielone doliny, p³on±ce góry, rzeki krwi. Ona sz³a jak zaczarowana, w¶ród opuszczonych budynków, w¶ród zdzicza³ych pól. Lecia³a jakby w powietrzu, wszêdzie b³±ka³y siê ko¶ci. Elfów, smoków, ludzi i unosi³ siê dym, dym demonicznego rozk³adu. Nie mog³a oddychaæ, nie mog³a patrzeæ na te okropno¶ci, bruk ulic niegdy¶ bia³ych pokrywa³y ciemne zaschniête strugi krwi. W dali wy³ wiatr, jakby lamentuj±c, b³agaj±c o pomoc, lecz zaraz zamienia³ siê w krzyk, krzyk katowanych. Wiêc byli tutaj jacy¶ ¿ywi. Zatrzyma³a siê na chwilê pod latarni±, która s³abo ¶wieci³a gazow± po¶wiat±. Na jej ramieniu wysia³y zw³oki jakiego¶ cz³owieka. Jaka¶ si³a da³a jej siê zatrzymaæ, pomog³a. Chwali³a j± za wszystkie skarby ziemi. Siad³a na bruku obok suchego wisielca.. Wiatr lekko go ko³ysa³. W jej g³owie b³±dzi³o tysi±ce pytañ, my¶li. Martwi³a siê o towarzyszy, ¿e zostawi³a ich samych. A co z jej cia³em!? Wsta³a i obejrza³a siebie, by³a ca³a naga. Zamknê³a oczy i wziê³a kilka wdechów, chcia³a wróciæ do swego cia³a, lecz co¶ to blokowa³o i usilnie ci±gnê³o do siebie, jednak¿e jaka¶ czê¶æ jej duszy i umys³u wróci³a. Ju¿ elfka mia³a otwieraæ oczy by ujrzeæ twarz Furina, jednak tam w tym dziwnym równoleg³ym ¶wiecie co¶ zakot³owa³o siê tu¿ przed ni±. Nagle ulica rozerwa³a siê i z dziury doñ powsta³ej wyskoczy³ ma³y ch³opiec o krêconych czarnych w³osach oraz takiego samego koloru oczach. By³ lekko ¶niady i jak na takiego m³odzika bardzo przystojny.
- Witaj, panno Araviro, jam jest Elua. Jestem Twoim w³asnym demonem i zamierzam Ciê opêtaæ. - powiedzia³ to z tak± szczero¶ci± i prostolinijno¶ci±, ¿e elfce a¿ dech zapar³o. Szybko siê skupi³a i znów zamknê³a oczy, musia³a wys³aæ wiadomo¶æ do towarzyszy. W g³owie Reiven pojawi³ siê obraz tego co widzia³a m³oda elfka, zadudni³ jej w uszach równie¿ s³abiutki g³os Araviry.
-Demon...
Zablokowany

Wróć do „Równina Maurat”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość