Pytam, czy nie chcielibyście urządzić zlotu granicy. Spotkać się razem na kilka dni, w miłej atmosferze i przyjemnym miejscu, odpocząć, poprowadzić wspólne sesje i po prostu pogadać.
Gdyby jakimś cudem, zgodziło się przynajmniej kilka chętnych osób, to myślę, że jest to do zrobienia

Co prawda nad terminem i miejscem powinniśmy debatować dopiero po uzgodnieniu, kto w ogóle chciałby wybrać się na oficjalny (lub mniej) zlot, to jednak chciałbym was już teraz przekonać do spędzenia kilku (2-5) dni na świeżym powietrzu, pod namiotami, z ogniskiem, w ładnym lasku, w małej miejscowości - Blisko natury, ale nie za daleko od kultury.
W innym temacie pisałem jak to mogłoby wyglądać, ale jako że temat cieszył się małą popularnością, postanowiłem założyć nowy, nastawiony raczej na dowiedzenie się "kto", a nie "gdzie" chciałby się spotkać.
Jako dodatek, wkleję trzy zdjęcia z małej górki w tej miejscowości:
Z racji tego, że nie są małe, wklejam linki bezpośrednie:
1. Z widokiem na Kuźnice Świdnickie i górę Chełmiec.
2. Jakby pogoda dopisywała, to tam, między górami można by dopatrzyć się góry Śnieżki.
3. Już schodziłem, kiedy wzięło mnie na zrobienie zdjęcia Dzikowca.