Kryształowe Królestwo ⇒ [Jeden z domków]

[Aurill]

Aurill spojrzała na ukochanego.
- Na pewno? Przemyśl to ... zakupy lub miły poranny seks i kolejny dzień leniuchowania ... Z czego zastrzegam, ze podczas seksu nie będziesz leżał jak ten pan i władca, a ja odwalę całą robotę ...
Bezwiednie zaczęła rysować palcem okręgi na jego umięśnionym torsie. Zastanawiała się czy jej ukochany będzie miał w sobie tyle siły by choć raz odmówić seksu ...

[Dolhard]

Kilkoma zwykłymi słowami zdruzgotała jego łóżkowe plany, w jednej chwili zniechęcając go do dalszego pozostawania na nim. "Nie ma tego złego co na dobre nie wyjdzie" - stwierdził, że chociaż w końcu zrobią te obiecane zakupy. A przy nich, nikt nie powiedział, iż nie będzie mógł nacieszyć oczy widokiem Aurill. Dzień od razu zrobił się jakby piękniejszy. "Ale ja jestem prosty" - podsumował i uśmiechnął się krzywo. Elfka popatrzyła się na niego nic nie rozumiejąc. Wstał i powoli się ubierał. Przy tym postękiwał udając dużo starszego, niż można było sądzić po wyglądzie.
- Może mi pomożesz, a nie patrzysz jak się staruszek męczy - powiedział z rozbrajającym uśmiechem. W jednej chwili jego oczy rozbłysły, wyglądały dość dziko. Gdyby nie uśmiech, zapewne jego twarz mogłaby wydawać się przerażająca.
- Jak sądzisz może powinniśmy kupić sobie jakieś specjalne stroje ? - spytał, a jego mina nie pozostawała wątpliwości, do czego te stroje będą im potrzebne. Elfka nie zdążyła nic powiedzieć, a ten z błogim wyrazem twarzy, wyobrażał ja sobie w różnych skąpych przebraniach. Tak, ten smok był na prawdę bardzo prosty w użyciu...

[Aurill]

Aurill zdziwiła reakcja Dolharda. Myślała, że jej kochany i tak wybierze poranny seks ...
Patrzyła ze zdziwieniem i lekkim niepokojem na ukochanego.
- A po co Ci te stroje? Nie wolisz mnie oglądać całkiem nagiej? - zapytała z udawanym smutkiem.
Po chwili też zeszła z łóżka i zaczęła się ubierać. Potem wstąpiła jeszcze do łazienki gdzie się oporządziła. Kiedy z niej wyszła Dolhard stał już przy drzwiach i wznosił oczy do nieba.
- Dłużej się już nie dało ?- powiedział z udawanym sarkazmem.
- Ależ oczywiście, że się dało - odpowiedziała mu z uśmiechem.
Złapała ukochanego za rękę i wyszli z domku kierując się w stronę części handlowej miasta.

Ciąg dalszy