Pałac Dziewięciu Wież[ Komnaty rodu Anarloth] Utęskniony powrót

Pałac został zbudowany zaraz po koronacji Arcyksięcia Eohaida an Valdegard, na jego życzenie. Pałac jest potężną drewniano-kamienną budową z główną prostokątną siedzibą otoczoną dziewięcioma wieżami zbudowanymi dla każdego z książąt Marchii. Za pałacem rozciąga się brukowany dzieciniec prowadzący do kolejnej lokacji dworu Arcyksięcia. Dwór zbudowany jest całkowicie z drewna, i powstał znacznie wcześniej niż wspomniany wyżej pałac dziewięciu wież. Jest to rzeźbiona i złocona siedziba stanowiąca prywatny dwór arcyksięcia.
Awatar użytkownika
Anarloth
Zsyłający Sny
Posty: 310
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Anarloth »

- Chyba masz rację Evanlyn. - rzekł powoli. Z chęcią przytulił się do niej, tęsknił do jej dotyku który go tak uspokajał.
- Choć wiem że to też nie do końca sprawiedliwe. Mój syn pochodzi z mojego rodu, nie byle jakiego, jest jak na razie jedynym potomkiem Anarloth. Nie zakładałem nigdy że cudzoziemka będzie pisana mu za żonę. Do tego Triana - jęknął załamany mówiąc imię dziewczyny.
- Wszyscy wiedzą jaka jest Triana, pożal się boże, żaden z niej materiał na żonę. Jest za młoda, za głupia, za gadatliwa, nic by tylko biegała i skakała, nie czyniąc nic pożytecznego. Gorszej żony dla mojego syna, Eohaid i Calisi znaleźć nie mogli.
Przytulił się mocniej do kobiety samemu układając się tak by mógł gładzić jej brzuszek.
Awatar użytkownika
Evanlyn
Kroczący w Snach
Posty: 226
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Evanlyn »

- Masz rację Triana jest młoda, wesoła, głupiutka i naiwna, ale skoro nie wróciła do pałacu przez miesiąc to znaczy, że z nią wytrzymywał. Skoro nauczyła się doić kozę i mieszkać w gospodarstwie znaczy, że nie jest z nią tak źle. Jest młoda i niewiele wie, ale spora ilość dziewcząt w jej wieku nie nadaje się tak naprawdę do małżeństwa. Wszystkiego może się nauczyć. Poza tym... ty też miałeś za żonę cudzoziemkę - wspomniała, chciała być delikatna, ale narzekał, że Triana nie jest Lirienką, a przecież Tantris też nią nie była.
- Triana jest księżniczką, może cudzoziemką, ale siostrą arcyksiężnej i księżniczką, jeśli zależy ci żeby twój syn miał za żonę kobietę ze statusem no to chyba lepiej nie mógł trafić. Spójrz choćby na ciebie i na mnie, wolałbyś żeby dostała mu się żona taka jak ja, bez tytułu?
- Triana cię uwielbia, nie narzekaj tak na nią, sam też ją znosiłeś i to chyba lepiej niż inni. Jeśli go kocha to się zmieni, o ile on też coś do niej czuje.
Awatar użytkownika
Anarloth
Zsyłający Sny
Posty: 310
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Anarloth »

- Wiem jej urodzenie nie pozostawia nic do życzenia, wątpię jednak by coś między nimi było na poważnie.
- Myślę jednak że rano pomówię z moim synem, chcę wiedzieć co u niego, jak się czuję, odbudować więź i może dowiem się do czego doszło między nim a Trianą i czy ją kocha w ogóle.
- A nas w to nie mieszaj, kochamy się, możemy dać sobie szczęście i syna i tylko to się liczy.
Pocałował ją w skroń.
- Po za tym mogłabyś być cesarzową i tak bym cię czcił i kochał.
Awatar użytkownika
Evanlyn
Kroczący w Snach
Posty: 226
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Evanlyn »

- Wiesz co mam na myśli. Po prostu chcę żebyś wiedział, że twoje wymagania mogą być czasem... zbyt wygórowane. Triana nie jest najgorszym wyborem. Masz rację, że powinieneś z nim porozmawiać, a przynajmniej spróbować. Tylko proszę cię, bądź łagodny dla Triany. Ona naprawdę cię kocha, ale zapewne wie, że to przez nią wychłostano twojego syna, obawiam się, że będzie się bardzo bała. To... głupiutkie stworzenie i chyba tak trzeba ją traktować - Evanlyn ziewnęła przeciągle i oparła głowę o poduszki. Ellestill obudził ją w środku nocy, oczywiście bardzo się z tego cieszyła, przecież wrócił. Jej organizm jednak wyraźnie dawał znać, że jest zmęczony i chce spać. Przetarła oczy żeby nie zasnąć, ale prawda była taka, że miała ochotę wtulić się w Ellestilla i spać. Trochę już zmęczyła się rozmową, zwłaszcza, że trwała ona w ciągu nocy, a jej ciało miało teraz wyraźnie zmienione potrzeby. Lubiła dłużej spać, wtedy odpoczywała i rano czułą się lepiej. Jeszcze nie dawno wstawała równo z świtem, teraz świtów raczej nie widywała. Nie znaczyło to, że spała do południa, ale na pewno zdecydowanie dłużej niż przez całe swoje życie.
Awatar użytkownika
Anarloth
Zsyłający Sny
Posty: 310
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Anarloth »

Ellestill uśmiechnął się figlarnie widząc jej ziewanie.
- Ktoś tutaj, jest śpioszkiem... - delikatnie zaczepił Iv, szturchając w ramię.
- Widzę że opuściły cię siły... mnie też powinny, ale jak zwykle nie sypiam dobrze po za własnym łożem i z Tobą u boku.
Uniósł się zupełnie by ucałować kobietę w czoło. Przewrócił się na bok, obejmując ramionami ciało kobiety. Zmieniło się, przede wszystkim wszędzie nabrało kobiecych kształtów. Przywarł do niej, twarz chowając w karku.
- Słodkich snów kochanie.
Awatar użytkownika
Evanlyn
Kroczący w Snach
Posty: 226
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Evanlyn »

- To nie ja tu jestem śpiochem, tylko ono - uśmiechnęła się myśląc o dziecku, w końcu to ono sprawiało, że tak się zmieniała. Leżała chwilę tyłem do niego, ale mimo zmęczenia chyba ta pozycja nie bardzo jej pasowała, właściwie nie wiedziała czy nie pasuje jej, czy maleństwu. Tak, czy inaczej wiercąc się przez chwilę przekręciła się na drugi bok, żeby leżeć twarzą w stronę Ellestilla. Wtuliła sobie twarz w jego pierś, tak, że prawie cała schowała się w jego ramionach. Westchnęła głośno pocierając o niego nosem i moszcząc sobie miejsce prawie jak mały kotek. W końcu zamknęła oczy i jeszcze raz westchnęła, tak ewidentnie to była dobra pozycja do spania tak dla niej jak dla maleństwa.
Awatar użytkownika
Anarloth
Zsyłający Sny
Posty: 310
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Anarloth »

Uśmiechnął się do niej gładząc ją po włosach. Chciało mu się śmiać kiedy widział jak się przestawia i wierci. Objął ją ramionami i nie myślał już o niczym. Nie musiał, miał swoją ukochaną tuż obok, być może odzyska również swojego syna. Wszystko to bardzo go cieszyło i napawało nadzieją że będzie już tylko lepiej. Jeszcze tylko został ślub i syn który mu się urodzi. W ciemności nocy uśmiechnął się sam do siebie.
- Kocham cię Iv... nie długo będziesz moją żoną - powiedział cicho - I będzie to najpiękniejsze wesela jakie widział świat.
Pocałował ją w czubek głowy i zamknął oczy powoli zapadając w głęboki sen.
Awatar użytkownika
Evanlyn
Kroczący w Snach
Posty: 226
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Evanlyn »

Obudziła się wczesnym rankiem, jak zwykle ostatnio. Co prawda świt już dawno wstał, ale nadal można było powiedzieć, że ranek jest wczesny. Służący wstali już dawno i było słychać ruch na korytarzach pałacu. Gdzieś w oddali miała wrażenie, że słyszy Kadma, mówiącego coś do kilku innych osób. Otwarła oczy i uśmiechnęła się widząc Ellestilla. Jak dobrze, że już był, że wrócił. Przetarła zaspane jeszcze oczy, podrapała się po małym nosku marszcząc go i ziewnęła przeciągle, prawie jak Śliwka po długim śnie. Wiedziała, że czeka ją długi dzień. W końcu miała poznać dziewczynkę, którą przywiózł Ellestill, teraz jednak bardziej skupiała się na nim, niż na tym co miało stać się za chwilę, po tym jak wstaną. Tak się cieszyła, radość z tego, że wrócił nie chciała jej opuścić.
Awatar użytkownika
Anarloth
Zsyłający Sny
Posty: 310
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Anarloth »

Ellestill tym razem długo nie mógł zasnąć, kiedy wreszcie zapadł w sen budził się po kilka razy widząc straszne sceny z bitw i walk. Przewracał się z boku na bok, nawet wstał na chwilę by przejść się i spojrzeć na piękną gwieździstą noc za oknem. Poszedł sprawdzić jak czuje się mała len, spała zwinięta w pościel. Ellestill nauczył się chodzić i zachowywać bardzo cicho. Wreszcie z nocnych wędrówek wrócił dopiero nad ranem. Zasnął tym razem jednak mocnym snem. Ranko kiedy słońce weszło już na niebo, leżał zawinięty w skóry i pościele, po raz pierwszy zaś nie obudził się kiedy Iv poruszyła się. Zwykle zrywał się ze snu.
Awatar użytkownika
Evanlyn
Kroczący w Snach
Posty: 226
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Evanlyn »

Otwarła oczy, ale Ellestill jeszcze spał. Cóż... na pewno był zmęczony podróżą. A jej o dziwo też nie chciało się jeszcze wstawać. Teraz nie miała porannych nudności, nie wiedziała czy to dzięki ziołom od Tantris, czy po prostu przeszła już ten etap ciąży. Tak czy inaczej, czuła się znacznie lepiej niż kiedy wyjeżdżał. Wysypiała się, odpoczywała, jedyne co męczyło ją wcześniej to tęsknota, która teraz zniknęła. Przytuliła się do pleców Ellestilla wzdychając. Zamknęła jeszcze na chwilę oczy. Wybitnie tego dnia nie chciało jej się wstawać, mogłaby by spędzić tak długie godziny i nie nudziłaby się ani przez minutę. Mogła by leżeć i po prostu się przytulać, nic więcej.
Awatar użytkownika
Anarloth
Zsyłający Sny
Posty: 310
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Anarloth »

Kiedy wreszcie otworzył już oczy poczuł ciepło dotyku Iv na swoich plecach. Uśmiechnął się i położył swoją dłoń na jej. Dłuższą chwilę milczał zupełnie nie ruszając się, potem jednak obrócił się na drugi bok mogąc spojrzeć na twarz swojej ukochanej. Uśmiechnął się znów ,po raz chyba już setny kiedy ją widział, dotknął jej twarzy. Dosyć delikatnie tak by jej nie zbudzić, wsunął swoje ramię pod jej głowę, przysuwając ją do siebie bliżej. Chwilę po prostu na nią patrzył, potem jednak schylił ku niej swoją twarz by złożyć na jej ustach gorący i długo pocałunek.
- Kocham cię Iv... jestem moim powietrzem, bez ciebie nie mogę żyć. Opętałaś mnie i nie umiem już się wyrwać z Twojej sieci.
Awatar użytkownika
Evanlyn
Kroczący w Snach
Posty: 226
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Evanlyn »

- Ale nie jestem wiedźmą - zażartowała otwierając oczy.
- Nie umiem rzucać czarów, więc to chyba jednak nie jest opętanie. Też cię kocham - dodała. Teraz, kiedy wrócił nie myślała już, że za chwilę odejdzie, nie myślała, że w ogóle kiedykolwiek odejdzie. Nie była jego żoną, a jednak nieufność w tej kwestii powoli znikała. Jeszcze miesiąc temu była prawie pewna, że któregoś dnia mu się znudzi, a teraz... teraz myślała, że naprawdę ją kocha.
- Wyglądasz na zmęczonego, niewiele spałeś, czy to nadal zmęczenie podróżą? - zapytała z troską w głosie odgarniając mu potargane włosy z twarzy. Urosły, w dodatku chyba już były trochę za długie, zwłaszcza jak dla wojownika, który nie preferował codziennego ich rozczesywania - pomyślała.
Awatar użytkownika
Anarloth
Zsyłający Sny
Posty: 310
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Anarloth »

- Nie mogłem dziś spać kochanie - rzekł nachylając się ku niej by znów ją pocałować.
- Ty za to spałaś nie do obudzenia... kamiennym snem.
- A dziś znów wyglądasz tak pięknie.... być może nie jesteś wiedźmą ale i tak jestem twoim niewolnikiem.
Zaśmiał się biorąc ją w ramiona, nie umiał nie cieszyć się z tego że znów ją ma. Nie była jego własnością, ale była jego, tylko jego. Poczuł że nie wyobraża sobie dnia w którym jej nie ma.
- A jak Tobie się spało skarbie?
Awatar użytkownika
Evanlyn
Kroczący w Snach
Posty: 226
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Evanlyn »

- Przepraszam... - powiedziała smutno.
- Mogłeś mnie obudzić, na pewno nie spałam aż tak mocno. Choć owszem, od jakiegoś czasu śpię jak kamień, myślę, że to przez ciążę. Dziecko chyba lubi dużo spać, a przynajmniej mnie każę spać zdecydowanie więcej niż zwykle. Przepraszam jeszcze raz, następnym razem mnie po prostu obudź, proszę - powiedziała łagodnie. Było jej głupio, że spała tak twardo, że nie obudziła się mimo, że on nie spał. Powinna się była obudzić, pomóc mu, albo chociaż posiedzieć z nim, skoro znów nie mógł spać. Zrobiło jej się przykro, że mu nie pomogła.
- Jak widzisz, ja spałam dobrze, zasnęłam natychmiast i obudziłam się niedawno, ale ty spałeś, więc nie chciałam jeszcze wstawać - powiedziała uśmiechając się już pogodnie. Znów ogarnęła mu spadające na oczy kosmyki potarganych włosów.
- Musisz coś z nimi zrobić, wyglądasz jakbyś nie czesał się miesiąc - zaśmiała się.
Awatar użytkownika
Anarloth
Zsyłający Sny
Posty: 310
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Anarloth »

- A myślisz skarbie że czesałem się codziennie? - krzywo uśmiechnął się spoglądając na nią.
- I nie, nie będę cię budzić... słodko spałaś a ja nie miałem sumienia ci tego zrobić... kochanie.
- Ale dobrze że dziecko zmusza cię do snu, powinnaś spać. Mną się nie przejmuj, ostatnio sypiałem przecież lepiej, więc myślę, że to do mnie wróci. Ale teraz możemy już wstać lub... zabawić się i nacieszyć sobą kochanie.
Pocałował ją w szyję, potem powoli zsunął się ku jej ramieniu, ładnej smukłej dłoni, biuście aż do wyraźnie zarysowanego brzucha kobiety.
- Ja jestem za ostatnią opcją, ale tego można się było domyśleć.
Awatar użytkownika
Evanlyn
Kroczący w Snach
Posty: 226
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Evanlyn »

- Nie, raczej sądzę, że w ogóle się nie czesałeś - rzekła całując go w policzek.
- Trzeba je obciąć i rozczesać, bo wyglądają okropnie - zaśmiała się i znów odgarnęła mu niesforne kosmyki z twarzy.
- Chyba muszę się za ciebie wziąć kochany, bo sam to o siebie nie dbasz zupełnie - przytrzymała mu włosy z tyłu głowy żeby nie spadały na oczy. Zamruczała cicho kiedy ją całował.
- No ja wiem właśnie, że ty jesteś za ostatnią opcją, aż się dziwię, że dopiero teraz. Raczej spodziewałam się kochanie, że w nocy nie dasz mi spać i to wcale nie dla tego żeby rozmawiać - powiedziała cicho, mrużąc oczy.
Zablokowany

Wróć do „Pałac Dziewięciu Wież”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości