Nowa Aeria ⇒ Biblioteka
-HAHAHA - demon roze¶mia³ siê na wypowied¼ wampirzycy. By³a niezwykle zabawna. Nawet j± polubi³. W sensie jak bardzo kowal mo¿e lubiæ swoje narzêdzia. - Powiedzmy, ¿e najpierw zbieram odpowiednie osoby. Muszê jeszcze poznaæ pewne ... aspekty tego ¶wiata.
Demon uwa¿nie próbowa³ wyczuæ gdzie znajduje siê by³a anielica. Nie spodziewa³ siê, ¿e w tym ¶wiecie, równie¿ uda mu sie znale¼æ osobê, któr± wykorzysta przeciw dziedzicowi. Najwyra¼niej nie nauczy³ siê na b³êdach.
-Trzy tysi±ce lat. - odpar³ spogl±daj±c jej prosto w oczy. - Niezwyk³y wiek. - demon u¶miechn±³ siê. - Je¿eli chodzi za¶ o baga¿ do¶wiadczenia, to có¿. Nie wydaje mi siê, aby inna osoba by³ bardziej ... odpowiednia ... oraz bliska mym zamiarom.
K±tem oka spojrza³ na Zankou. Wyczuwa³, ¿e z tym demonem bêdzie musia³ postêpowaæ ostro¿nie, je¿eli bêdzie chcia³ pozyskaæ go jako sojusznika. Co najwa¿niejsze jednak, aby nie uczyniæ z niego wroga. Demon skierowa³ ponownie wzrok w oczy kobiety. Delikatnie, sw± ludzk± rêk±, pog³adzi³ jej policzek.
-Trzy tysi±ce lat. - ponownie wypowiedzia³ s³owa. - Je¿eli chodzi o nagrodê, có¿ ... jest do uzgodnienia. Mo¿e pragniesz czê¶ci tego ¶wiata. - odpar³ oddalaj±c siê, nakre¶laj±c w powietrzu wielkie okrêgi. - Mo¿e pragniesz mi³o¶æ? A mo¿e po prostu pragniesz wiecznego spokoju? Kwestia nagrody nie ma znaczenia o ile mój plan siê powiedzie.
Demon uwa¿nie próbowa³ wyczuæ gdzie znajduje siê by³a anielica. Nie spodziewa³ siê, ¿e w tym ¶wiecie, równie¿ uda mu sie znale¼æ osobê, któr± wykorzysta przeciw dziedzicowi. Najwyra¼niej nie nauczy³ siê na b³êdach.
-Trzy tysi±ce lat. - odpar³ spogl±daj±c jej prosto w oczy. - Niezwyk³y wiek. - demon u¶miechn±³ siê. - Je¿eli chodzi za¶ o baga¿ do¶wiadczenia, to có¿. Nie wydaje mi siê, aby inna osoba by³ bardziej ... odpowiednia ... oraz bliska mym zamiarom.
K±tem oka spojrza³ na Zankou. Wyczuwa³, ¿e z tym demonem bêdzie musia³ postêpowaæ ostro¿nie, je¿eli bêdzie chcia³ pozyskaæ go jako sojusznika. Co najwa¿niejsze jednak, aby nie uczyniæ z niego wroga. Demon skierowa³ ponownie wzrok w oczy kobiety. Delikatnie, sw± ludzk± rêk±, pog³adzi³ jej policzek.
-Trzy tysi±ce lat. - ponownie wypowiedzia³ s³owa. - Je¿eli chodzi o nagrodê, có¿ ... jest do uzgodnienia. Mo¿e pragniesz czê¶ci tego ¶wiata. - odpar³ oddalaj±c siê, nakre¶laj±c w powietrzu wielkie okrêgi. - Mo¿e pragniesz mi³o¶æ? A mo¿e po prostu pragniesz wiecznego spokoju? Kwestia nagrody nie ma znaczenia o ile mój plan siê powiedzie.
Poczu³a wibracje przechodz±ce falami przez jej cia³o Kolejny go¶æ.Nie lubi³a kiedy kto¶ pods³uchiwa³.
Chcia³a dos³ownie wywierciæ dziurê w jego oczach, gdy dotkn±³ jej policzka, przeszy³ j± dreszcz. By³a to przyjemno¶æ i nieprzyjemno¶æ w jednym.
- Aspekty powiadasz? A czy wszechpotê¿ne z³o nie ma wszêdzie swoich macek? Czy czasem nie posiada dodatkowych par uszu? Jak w tym pomieszczeniu? - zamilknê³a, po czym doda³a
-Tak wiem piêkny wiek, czasem mam wra¿enie, ¿e przetrwam ten ¶wiat i jeszcze dzieñ d³u¿ej. - u¶miechnê³a siê ironicznie - Plany, aspekty, nagrody. Mówisz zagadkami co mi siê wcale nie podoba. Wolê jak kto¶ mówi wa¿ne rzeczy prosto, niezawile wykrêcaj±c siê przy tym jak jakie¶ mdlej±ce motyle. - odwróci³a siê do niego plecami siêgaj±c po swoj± torbê, która le¿a³a na stole. Pier¶cieñ zamigota³ w blasku ¶wiec.
Chcia³a dos³ownie wywierciæ dziurê w jego oczach, gdy dotkn±³ jej policzka, przeszy³ j± dreszcz. By³a to przyjemno¶æ i nieprzyjemno¶æ w jednym.
- Aspekty powiadasz? A czy wszechpotê¿ne z³o nie ma wszêdzie swoich macek? Czy czasem nie posiada dodatkowych par uszu? Jak w tym pomieszczeniu? - zamilknê³a, po czym doda³a
-Tak wiem piêkny wiek, czasem mam wra¿enie, ¿e przetrwam ten ¶wiat i jeszcze dzieñ d³u¿ej. - u¶miechnê³a siê ironicznie - Plany, aspekty, nagrody. Mówisz zagadkami co mi siê wcale nie podoba. Wolê jak kto¶ mówi wa¿ne rzeczy prosto, niezawile wykrêcaj±c siê przy tym jak jakie¶ mdlej±ce motyle. - odwróci³a siê do niego plecami siêgaj±c po swoj± torbê, która le¿a³a na stole. Pier¶cieñ zamigota³ w blasku ¶wiec.
[i]Sufletul ei mu mai poate fi salvat!
Este blestemata!
Single este viata si o sa fie al meu!
Ma voi ridika din mormint, o so razbun
au toat puterile intunericului![/i]
[url=http://img74.imageshack.us/img74/8591/vampirebeauty.jpg]*[/url][url=http://i678.photobucket.com/albums/vv149/divinelove_album/f_BloodyRosebm_5179457.jpg]*[/url][url=http://gothik.ws/images/dessins%20goth/Femme%20vampire.%20Woman%20vampire%20wallpaper.%20Gothic%20girl.JPG]*[/url]
[url=http://i902.photobucket.com/albums/ac221/yuyuhakushi/Monsters/AbbysalEmperor.jpg]Zankou w czystej piekielnej postaci[/url]
Este blestemata!
Single este viata si o sa fie al meu!
Ma voi ridika din mormint, o so razbun
au toat puterile intunericului![/i]
[url=http://img74.imageshack.us/img74/8591/vampirebeauty.jpg]*[/url][url=http://i678.photobucket.com/albums/vv149/divinelove_album/f_BloodyRosebm_5179457.jpg]*[/url][url=http://gothik.ws/images/dessins%20goth/Femme%20vampire.%20Woman%20vampire%20wallpaper.%20Gothic%20girl.JPG]*[/url]
[url=http://i902.photobucket.com/albums/ac221/yuyuhakushi/Monsters/AbbysalEmperor.jpg]Zankou w czystej piekielnej postaci[/url]
Dziewczyna s³ucha³a padaj±cych s³ów zag³uszanych przez bicie jej w³asnego serca.Wiedz±, ze tu jest wiêc to na pewno nie ludzie. Kyrie ju¿ wiedzia³a, ze natrafi³a na kogo¶ kogo nie chcia³a by spotkaæ. Nie w takim momencie. Nawet na nic siê nie zda durny sztylet, który ostatnio kupi³a. Zaczê³a siê powoli wycofywaæ modl±c by wysz³a spokojnie, odnalaz³a tego g³upiego dzieciaka, wrêczy³a paczkê i spokojnie wróci³a do domu. Co j± podkusi³o by w ogóle wchodziæ do tej biblioteki? Po co w ogóle siê wtr±ca³a do nie swoich spraw? Niemal wyklina³a na siebie w my¶lach staraj±c bezszelestnie skierowaæ do wyj¶cia. Po drodze oczywi¶cie prawie zrzuci³a wielkie ksiêgi gdyby ich w locie nie z³apa³a. Zamar³a znów w bezruchu nads³uchuj±c czy kto¶ nie idzie w jej kierunku.
- Meridion
- Lord Demon
- Posty: 448
- Rejestracja: 16 lat temu
- Rasa: Przemieniony
- Profesje: Mędrzec , Władca , Wędrowiec
- Kontakt:
Meridion spojrza³ wprost w oczy stoj±cego naprzeciwko niego demona, staraj±c siê z nich odczytaæ cokolwiek o ich posiadaczu. Zwykle to w³a¶nie one zdradza³y najwiêcej o osobie, nawet gdy ta potrafi³a przybieraæ ró¿ne kszta³ty.
- Zankou, tak? Zapamiêtam sobie to imiê i zapamiêtam te¿ Tw± towarzyszkê, oraz to co dla mnie uczyni³a. - powiedzia³ do niego spokojnym tonem, a ju¿ tylko w my¶lach doda³: Co prawda nie jestem do koñca przekonany co do szczero¶ci jej intencji, jednak¿e znacznie u³atwi³a mi powrót. Ale ten drugi demon... - Wêdrowiec spojrza³ na stoj±cego opodal "mê¿czyznê" - ...jego aura zwiastuje same k³opoty. Lepiej trzymaæ siê od niego z daleka. Przynajmniej fizycznie, bo mo¿e warto by by³o mieæ na niego oko. Byæ mo¿e bêdê móg³ wywi±zaæ siê ze zobowi±zania znacznie szybciej ni¿ ta magini s±dzi. Wzrok Meridiona spowrotem spocz±³ na stoj±cej przed nim istocie i odezwa³ siê w te s³owa: - Przeka¿ proszê "naszej" pani demonolog wyrazy mego podziêkowania i zapewnij j±... ¿e postaram siê odwdziêczyæ, gdy tylko nada¿ siê ku temu okazja. A teraz...
Demon cofn±³ siê o krok w ty³ i si³± swej woli zmusi³ ¶wiat to wype³nienia jego ¿yczenia. Powietrze zawirowa³o szaleñczo str±caj±c z pobliskich pó³ek kilka ksi±g i unosz±c w powietrze zalegaj±cy tam od dawna kurz. Rzeczywisto¶æ zawinê³a siê wokó³ Meridiona, po³ykaj±c go i unosz±c go daleko.
Ci±g dalszy: Meridion
- Zankou, tak? Zapamiêtam sobie to imiê i zapamiêtam te¿ Tw± towarzyszkê, oraz to co dla mnie uczyni³a. - powiedzia³ do niego spokojnym tonem, a ju¿ tylko w my¶lach doda³: Co prawda nie jestem do koñca przekonany co do szczero¶ci jej intencji, jednak¿e znacznie u³atwi³a mi powrót. Ale ten drugi demon... - Wêdrowiec spojrza³ na stoj±cego opodal "mê¿czyznê" - ...jego aura zwiastuje same k³opoty. Lepiej trzymaæ siê od niego z daleka. Przynajmniej fizycznie, bo mo¿e warto by by³o mieæ na niego oko. Byæ mo¿e bêdê móg³ wywi±zaæ siê ze zobowi±zania znacznie szybciej ni¿ ta magini s±dzi. Wzrok Meridiona spowrotem spocz±³ na stoj±cej przed nim istocie i odezwa³ siê w te s³owa: - Przeka¿ proszê "naszej" pani demonolog wyrazy mego podziêkowania i zapewnij j±... ¿e postaram siê odwdziêczyæ, gdy tylko nada¿ siê ku temu okazja. A teraz...
Demon cofn±³ siê o krok w ty³ i si³± swej woli zmusi³ ¶wiat to wype³nienia jego ¿yczenia. Powietrze zawirowa³o szaleñczo str±caj±c z pobliskich pó³ek kilka ksi±g i unosz±c w powietrze zalegaj±cy tam od dawna kurz. Rzeczywisto¶æ zawinê³a siê wokó³ Meridiona, po³ykaj±c go i unosz±c go daleko.
Ci±g dalszy: Meridion
Ostatnio edytowane przez Meridion 15 lat temu, edytowano łącznie 1 raz.
Meridion znikn±³, zosta³a tylko zadziwiaj±co z³a grupka istot. Wampirzyca i dwa demony, no i oczywi¶cie dodatkowa para uszu.
- Zankou móg³by¶, zobaczyæ kto tu przebywa? - zapyta³a Xena. Demon za³o¿y³ rêce za siebie i powoli zacz±³ i¶æ w stronê ¼ród³a ha³asu. Jego kroki g³o¶no rozchodzi³y siê po gmachu biblioteki. Doszed³ do zastyg³ej w dziwnej pozycji dziewczyny. Wybuchn±³ zduszonym ¶miechem.
- Czego tutaj szukasz moja droga? - spojrza³ w pustkê jej oczu, straci³a wzrok. Delikatnie chwyci³ w palce ksiêgê i od³o¿y³ j± na pó³kê.
- Sama zapomnisz tego co us³ysza³a¶, czy mam Ci pomóc? - zapyta³ bez jakiegokolwiek barwy g³osu.
- Zankou móg³by¶, zobaczyæ kto tu przebywa? - zapyta³a Xena. Demon za³o¿y³ rêce za siebie i powoli zacz±³ i¶æ w stronê ¼ród³a ha³asu. Jego kroki g³o¶no rozchodzi³y siê po gmachu biblioteki. Doszed³ do zastyg³ej w dziwnej pozycji dziewczyny. Wybuchn±³ zduszonym ¶miechem.
- Czego tutaj szukasz moja droga? - spojrza³ w pustkê jej oczu, straci³a wzrok. Delikatnie chwyci³ w palce ksiêgê i od³o¿y³ j± na pó³kê.
- Sama zapomnisz tego co us³ysza³a¶, czy mam Ci pomóc? - zapyta³ bez jakiegokolwiek barwy g³osu.
[i]Sufletul ei mu mai poate fi salvat!
Este blestemata!
Single este viata si o sa fie al meu!
Ma voi ridika din mormint, o so razbun
au toat puterile intunericului![/i]
[url=http://img74.imageshack.us/img74/8591/vampirebeauty.jpg]*[/url][url=http://i678.photobucket.com/albums/vv149/divinelove_album/f_BloodyRosebm_5179457.jpg]*[/url][url=http://gothik.ws/images/dessins%20goth/Femme%20vampire.%20Woman%20vampire%20wallpaper.%20Gothic%20girl.JPG]*[/url]
[url=http://i902.photobucket.com/albums/ac221/yuyuhakushi/Monsters/AbbysalEmperor.jpg]Zankou w czystej piekielnej postaci[/url]
Este blestemata!
Single este viata si o sa fie al meu!
Ma voi ridika din mormint, o so razbun
au toat puterile intunericului![/i]
[url=http://img74.imageshack.us/img74/8591/vampirebeauty.jpg]*[/url][url=http://i678.photobucket.com/albums/vv149/divinelove_album/f_BloodyRosebm_5179457.jpg]*[/url][url=http://gothik.ws/images/dessins%20goth/Femme%20vampire.%20Woman%20vampire%20wallpaper.%20Gothic%20girl.JPG]*[/url]
[url=http://i902.photobucket.com/albums/ac221/yuyuhakushi/Monsters/AbbysalEmperor.jpg]Zankou w czystej piekielnej postaci[/url]
Dziewczyna zadr¿a³a gdy us³ysza³a kroki.
-"Ju¿ po mnie".- Jêknê³a w my¶lach. Doskonale s³ysza³a ¶miech osoby obok niej jak i delikatne szarpniêci ksi±g. Pu¶ci³a je szybko i zrobi³a parê kroków do ty³u przylegaj±c do rega³u. Jej klatka unosi³a siê mocno w wolnym, ale g³êbokim oddechu.
-T.. tak, tak ju¿ st±d znikam, przepraszam, ale.. czy.. mogê poznaæ twe imiê o panie?- Wyj±ka³a przestraszona wyci±gaj±c w jego stronê niepewnie d³oñ. Musia³a siê przekonaæ czy aby na pewno ta z³a aura, któr± wyczu³a to nie on. Je¶li tak... powinna uciekaæ. Jak najszybciej uciekaæ nim czarny cieñ j± dopadnie. Przecie¿ nie ma tu nikogo, kto by j± uratowa³. Pewnie nawet Zora by siê nie zjawi³ gdyby siê modli³a do medalionu.
-"Ju¿ po mnie".- Jêknê³a w my¶lach. Doskonale s³ysza³a ¶miech osoby obok niej jak i delikatne szarpniêci ksi±g. Pu¶ci³a je szybko i zrobi³a parê kroków do ty³u przylegaj±c do rega³u. Jej klatka unosi³a siê mocno w wolnym, ale g³êbokim oddechu.
-T.. tak, tak ju¿ st±d znikam, przepraszam, ale.. czy.. mogê poznaæ twe imiê o panie?- Wyj±ka³a przestraszona wyci±gaj±c w jego stronê niepewnie d³oñ. Musia³a siê przekonaæ czy aby na pewno ta z³a aura, któr± wyczu³a to nie on. Je¶li tak... powinna uciekaæ. Jak najszybciej uciekaæ nim czarny cieñ j± dopadnie. Przecie¿ nie ma tu nikogo, kto by j± uratowa³. Pewnie nawet Zora by siê nie zjawi³ gdyby siê modli³a do medalionu.
- Nie bój siê nie zrobiê Ci krzywdy, bynajmniej ja nie. - poda³ jej d³oñ i podprowadzi³ do stolika, który sta³ nieopodal. Mog³a siê spokojnie oprzeæ.
- Jaki¿ znów panie? Mów mi po prostu Zankou. Wiêc có¿ Ciê tu sprowadza? Ksiêgi dla takich istot jak Ty, chyba s± nieprzystêpne. - zawiesi³ g³os, jego lokowane w³osy zafalowa³y w powietrzu. Oczywi¶cie demon nie móg³ jej wypu¶ciæ, ale je¿eli dajesz komu¶ choæ ma³y promyk nadziei w ciê¿kich chwilach to chwyci go jakby by³ to ostatni jego oddech.
- Mo¿e chcesz bym Ci poczyta³..droga..O no w³a¶nie jak brzmi Twe imiê o piêkna niewiasto? - chwyci³ jej d³oñ i z³o¿y³ na niej delikatny poca³unek. Dr¿a³a na ca³ym ciele, strach przed ciemno¶ci± j± otacza³.
- Jaki¿ znów panie? Mów mi po prostu Zankou. Wiêc có¿ Ciê tu sprowadza? Ksiêgi dla takich istot jak Ty, chyba s± nieprzystêpne. - zawiesi³ g³os, jego lokowane w³osy zafalowa³y w powietrzu. Oczywi¶cie demon nie móg³ jej wypu¶ciæ, ale je¿eli dajesz komu¶ choæ ma³y promyk nadziei w ciê¿kich chwilach to chwyci go jakby by³ to ostatni jego oddech.
- Mo¿e chcesz bym Ci poczyta³..droga..O no w³a¶nie jak brzmi Twe imiê o piêkna niewiasto? - chwyci³ jej d³oñ i z³o¿y³ na niej delikatny poca³unek. Dr¿a³a na ca³ym ciele, strach przed ciemno¶ci± j± otacza³.
[i]Sufletul ei mu mai poate fi salvat!
Este blestemata!
Single este viata si o sa fie al meu!
Ma voi ridika din mormint, o so razbun
au toat puterile intunericului![/i]
[url=http://img74.imageshack.us/img74/8591/vampirebeauty.jpg]*[/url][url=http://i678.photobucket.com/albums/vv149/divinelove_album/f_BloodyRosebm_5179457.jpg]*[/url][url=http://gothik.ws/images/dessins%20goth/Femme%20vampire.%20Woman%20vampire%20wallpaper.%20Gothic%20girl.JPG]*[/url]
[url=http://i902.photobucket.com/albums/ac221/yuyuhakushi/Monsters/AbbysalEmperor.jpg]Zankou w czystej piekielnej postaci[/url]
Este blestemata!
Single este viata si o sa fie al meu!
Ma voi ridika din mormint, o so razbun
au toat puterile intunericului![/i]
[url=http://img74.imageshack.us/img74/8591/vampirebeauty.jpg]*[/url][url=http://i678.photobucket.com/albums/vv149/divinelove_album/f_BloodyRosebm_5179457.jpg]*[/url][url=http://gothik.ws/images/dessins%20goth/Femme%20vampire.%20Woman%20vampire%20wallpaper.%20Gothic%20girl.JPG]*[/url]
[url=http://i902.photobucket.com/albums/ac221/yuyuhakushi/Monsters/AbbysalEmperor.jpg]Zankou w czystej piekielnej postaci[/url]
Kiedy tylko demon dotkn±³ d³oni dziewczyny poczu³ niewielki dreszcz. Kyrie musia³a sprawdziæ z kim ma do czynienia. Kiedy obrazy, d¼wiêki, zapachy dotar³y do niej okaza³o siê i¿ nie jest to osoba, której siê obawia³a. Nie widzia³a p³on±cych wiosek ani czarnego cienia. Odetchnê³a spokojnie. Owszem te¿ demon, ale zdawa³ siê jako¶ mniej przera¿aj±cy. A mo¿e to tylko z³udzenie? Jednak to nie zmienia faktu, ¿e ten którego nie chcia³a nigdy poznaæ mo¿e nadal byæ w budynku.
-Chcia³am ich dotkn±æ. Ostatni raz...- Odezwa³a siê cicho. Dr¿a³a przy ka¿dym ruchu jak i dotyku. Wiedzia³a, ¿e mimo wszystko powinna siê obawiaæ. Skinê³a lekko g³ow±.
-Nie chcê zabieraæ ci czasu, Zankou. Jestem Kyrie.- Odezwa³a siê staraj±c u¶miechn±æ chod¼ przy dr¿±cych rozchylonych wargach wygl±da³o to jakby mia³a siê zaraz pop³akaæ.
-Chcia³am ich dotkn±æ. Ostatni raz...- Odezwa³a siê cicho. Dr¿a³a przy ka¿dym ruchu jak i dotyku. Wiedzia³a, ¿e mimo wszystko powinna siê obawiaæ. Skinê³a lekko g³ow±.
-Nie chcê zabieraæ ci czasu, Zankou. Jestem Kyrie.- Odezwa³a siê staraj±c u¶miechn±æ chod¼ przy dr¿±cych rozchylonych wargach wygl±da³o to jakby mia³a siê zaraz pop³akaæ.
- Mam ca³± wieczno¶æ kochana Kyrie - powiedzia³ i odsun±³ jej krzes³o, by mog³a siê spokojnie usadowiæ. Drewno zaszura³o o marmurow± posadzkê.
- Usi±d¼ proszê - powiedzia³ ³agodnym tonem, jak gdyby mówi³ do dziewczyny, z któr± musia³ porozmawiaæ o obowi±zkach przed ma³¿eñskich.
- Ostatni raz? A czemu¿ chcesz odmówiæ sobie tej przyjemno¶ci? - my¶lami by³ przy Xenie, która by³a poch³oniêta prób± wydobycia z demona jakichkolwiek informacji. Wampirzycy nie zale¿a³o na nagrodzie, chcia³a przerwaæ monotonie d³ugowiecznego ¿ycia.
- Wiêc co chcesz us³yszeæ, wiersze, poezjê, legendy o krwawych jatkach, czy o piêknych ksiê¿niczkach? Mo¿e pragniesz dowiedzieæ siê czego¶ o demonach, albo diab³ach? Do wyboru mamy pe³ny ksi±g, praktycznie pusty gmach biblioteki. - odpar³ i jednym skinieniem ma³ego palca zapali³ ciê¿ki mosiê¿ny ¶wiecznik z piêcioma ¶wiecami. Dosiad³ siê obok i wpatrywa³ w niewidz±ce oczy nieznajomej.
- Usi±d¼ proszê - powiedzia³ ³agodnym tonem, jak gdyby mówi³ do dziewczyny, z któr± musia³ porozmawiaæ o obowi±zkach przed ma³¿eñskich.
- Ostatni raz? A czemu¿ chcesz odmówiæ sobie tej przyjemno¶ci? - my¶lami by³ przy Xenie, która by³a poch³oniêta prób± wydobycia z demona jakichkolwiek informacji. Wampirzycy nie zale¿a³o na nagrodzie, chcia³a przerwaæ monotonie d³ugowiecznego ¿ycia.
- Wiêc co chcesz us³yszeæ, wiersze, poezjê, legendy o krwawych jatkach, czy o piêknych ksiê¿niczkach? Mo¿e pragniesz dowiedzieæ siê czego¶ o demonach, albo diab³ach? Do wyboru mamy pe³ny ksi±g, praktycznie pusty gmach biblioteki. - odpar³ i jednym skinieniem ma³ego palca zapali³ ciê¿ki mosiê¿ny ¶wiecznik z piêcioma ¶wiecami. Dosiad³ siê obok i wpatrywa³ w niewidz±ce oczy nieznajomej.
[i]Sufletul ei mu mai poate fi salvat!
Este blestemata!
Single este viata si o sa fie al meu!
Ma voi ridika din mormint, o so razbun
au toat puterile intunericului![/i]
[url=http://img74.imageshack.us/img74/8591/vampirebeauty.jpg]*[/url][url=http://i678.photobucket.com/albums/vv149/divinelove_album/f_BloodyRosebm_5179457.jpg]*[/url][url=http://gothik.ws/images/dessins%20goth/Femme%20vampire.%20Woman%20vampire%20wallpaper.%20Gothic%20girl.JPG]*[/url]
[url=http://i902.photobucket.com/albums/ac221/yuyuhakushi/Monsters/AbbysalEmperor.jpg]Zankou w czystej piekielnej postaci[/url]
Este blestemata!
Single este viata si o sa fie al meu!
Ma voi ridika din mormint, o so razbun
au toat puterile intunericului![/i]
[url=http://img74.imageshack.us/img74/8591/vampirebeauty.jpg]*[/url][url=http://i678.photobucket.com/albums/vv149/divinelove_album/f_BloodyRosebm_5179457.jpg]*[/url][url=http://gothik.ws/images/dessins%20goth/Femme%20vampire.%20Woman%20vampire%20wallpaper.%20Gothic%20girl.JPG]*[/url]
[url=http://i902.photobucket.com/albums/ac221/yuyuhakushi/Monsters/AbbysalEmperor.jpg]Zankou w czystej piekielnej postaci[/url]
-
- Błądzący na granicy światów
- Posty: 11
- Rejestracja: 15 lat temu
- Rasa:
- Profesje:
- Kontakt:
Alcezzar nigdy nie lubi³ miast. Czu³ siê w ich kamiennym u¶cisku stokroæ gorzej ni¿ podczas przemierzania ciemnych otch³ani Pustki. Tam, gdzie wszystko inne pozostawa³o przytêpione, jego umys³ nadal ci±³ niematerialn± rzeczywisto¶æ snu jak mas³o, przedzieraj±c siê przez Nic w poszukiwaniu wiedzy. Jedynego, czego potrzebowa³. W poszukiwaniu tego zapuszcza³ siê nieraz do miast ludzi, elfów i innych, dziwniejszych istot.
"Ludzie s± jak mrówki. Nie dostrzegasz ich dopóki w wielkiej liczbie nie stan± siê tak silne, ¿e musisz je uderzyæ" mówi³ jego mistrz. "Nigdy nie wolno ci jednak zapomnieæ ¿e przed Przebudzeniem twoi przodkowie byli lud¼mi. Tymi potworami z naszych snów. Nosimy ich w sercach"
Nie odbiera³ siebie jako nadistoty, jako kogo¶ urodzonego dla panowania, jak odbiera³y ¿ycie magów niektóre Lo¿e. Nie by³ te¿ pust± skorup± bez duszy, duszy która wyparowa³a, zjednoczy³a siê z magi± po Przebudzeniu jego bezimiennych praojców. Choæ powinny byæ jedno¶ci±, Lo¿e Magów, Ioi Magoi, nie by³y zgodne co do natury czarodzieja. Choæ widzia³ wiêcej, by³ czego¶ pozbawiony. To siê czuje. To czuje ka¿dy czarodziej, brakuje mu tego w tak... irracjonalny sposób. Nie potrafi tego nazwaæ, dostrzega to jednak. Po latach.
"Magia istnieje po to by s³u¿yæ, a nie panowaæ" Tak rzecze Pismo. S³owa Boga odbijaj± siê echem w g³owie maga gdy dopadaj± go te krótkie chwile egzystencjalnego zmêczenia, które nadchodzi po czasie d³u¿szym ni¿ ¿ycie dwóch ludzkich pokoleñ.
Teraz jednak gdy Alcezzar przechadza³ siê ulicami Nowej Aerii nie my¶la³ o tym. Skierowa³ swój krok do jedynego miejsca które by³e potencjalnie interesuj±ce w ca³ym tym ¶miertelnym ulu. Do biblioteki miejskiej. Takie miejsca przyci±ga³y Przebudzonych jak ¶wiat³o æmy. Jak ka¿de wa¿ne miejsce, mia³y swe odbicia w Pustce, przestrzeni czystej my¶li, niewyczerpanego ¼ród³a z którego z pewnymi ograniczeniami mog³a czerpaæ ka¿da korzystaj±ca z magii istota. Mistrzowie Ló¿ na której¶ Radzie nazwali j± Emanacj± Boga. Jasne...
Wszed³ do biblioteki. Natychmiast poczu³ smród demonów. To by³o dla niego naturalne jak oddychanie. Omiót³ pomieszczenie swymi ciemnozielonymi oczyma i westchn±³. Zmys³y potrafi³y byæ zawodne. Nie zwa¿a³ jednak na nadnaturaln± obecno¶æ w gmachu, tylko bez s³owa uda³ siê w kierunku dzia³u o teorii magii. Nigdy nie umia³ dogadaæ siê z zaklinaczami, tymi zarozumia³ymi, zdzicza³ymi bubkami które uwa¿a³y magiê za niepoznawalne zjawisko przyrody. Magia nie by³a zjawiskiem - da³o siê j± zmierzyæ, opisaæ i sklasyfikowaæ co potwierdzi³y badania Lo¿y Czasu jakie¶ trzy tysi±ce lat temu. Prostym gestem czarodziej przywo³a³ do siebie jaki¶ tytu³. Zerkn±³ na ok³adkê. Struktura Pustki w odniesieniu do miejsc skupienia emocjonalnego w kontek¶cie konfliktów zbrojnych, anonim. Mag wzruszy³ ramionami i pstrykniêciem zmniejszy³ ksiêgê do rozmiarów ziarnka grochu, Schowa³ j± do kieszeni i skierowa³ siê do czytelni. Gdy wyszed³ zza rega³u dojrza³ cztery, nie, piêæ postaci, z których trzy na pewno by³y demonami. Mrugn±³ kilkukrotnie.
- Bal kadah - powiedzia³ i uniós³ rêkê w ge¶cie pozdrowienia Lo¿y Ognia. - Teorn na atrei, daimonoi - skierowa³ te s³owa w kierunku demona, który niew±tpliwie przywdzia³ jaki¶ rodzaj ludzkiej iluzji. - Jestem Alcezzar i jestem czarodziej drugiego wtajemniczenia Lo¿y Itheur - kierowa³ te s³owa g³ównie do demona. Co tu du¿o mówiæ, po pewnym incydencie z przesz³o¶ci nie mia³ do nich zaufania. Ten tu wygl±da³ gro¼nie. Przepraszam - wszystkie wygl±da³y gro¼nie.
"Ludzie s± jak mrówki. Nie dostrzegasz ich dopóki w wielkiej liczbie nie stan± siê tak silne, ¿e musisz je uderzyæ" mówi³ jego mistrz. "Nigdy nie wolno ci jednak zapomnieæ ¿e przed Przebudzeniem twoi przodkowie byli lud¼mi. Tymi potworami z naszych snów. Nosimy ich w sercach"
Nie odbiera³ siebie jako nadistoty, jako kogo¶ urodzonego dla panowania, jak odbiera³y ¿ycie magów niektóre Lo¿e. Nie by³ te¿ pust± skorup± bez duszy, duszy która wyparowa³a, zjednoczy³a siê z magi± po Przebudzeniu jego bezimiennych praojców. Choæ powinny byæ jedno¶ci±, Lo¿e Magów, Ioi Magoi, nie by³y zgodne co do natury czarodzieja. Choæ widzia³ wiêcej, by³ czego¶ pozbawiony. To siê czuje. To czuje ka¿dy czarodziej, brakuje mu tego w tak... irracjonalny sposób. Nie potrafi tego nazwaæ, dostrzega to jednak. Po latach.
"Magia istnieje po to by s³u¿yæ, a nie panowaæ" Tak rzecze Pismo. S³owa Boga odbijaj± siê echem w g³owie maga gdy dopadaj± go te krótkie chwile egzystencjalnego zmêczenia, które nadchodzi po czasie d³u¿szym ni¿ ¿ycie dwóch ludzkich pokoleñ.
Teraz jednak gdy Alcezzar przechadza³ siê ulicami Nowej Aerii nie my¶la³ o tym. Skierowa³ swój krok do jedynego miejsca które by³e potencjalnie interesuj±ce w ca³ym tym ¶miertelnym ulu. Do biblioteki miejskiej. Takie miejsca przyci±ga³y Przebudzonych jak ¶wiat³o æmy. Jak ka¿de wa¿ne miejsce, mia³y swe odbicia w Pustce, przestrzeni czystej my¶li, niewyczerpanego ¼ród³a z którego z pewnymi ograniczeniami mog³a czerpaæ ka¿da korzystaj±ca z magii istota. Mistrzowie Ló¿ na której¶ Radzie nazwali j± Emanacj± Boga. Jasne...
Wszed³ do biblioteki. Natychmiast poczu³ smród demonów. To by³o dla niego naturalne jak oddychanie. Omiót³ pomieszczenie swymi ciemnozielonymi oczyma i westchn±³. Zmys³y potrafi³y byæ zawodne. Nie zwa¿a³ jednak na nadnaturaln± obecno¶æ w gmachu, tylko bez s³owa uda³ siê w kierunku dzia³u o teorii magii. Nigdy nie umia³ dogadaæ siê z zaklinaczami, tymi zarozumia³ymi, zdzicza³ymi bubkami które uwa¿a³y magiê za niepoznawalne zjawisko przyrody. Magia nie by³a zjawiskiem - da³o siê j± zmierzyæ, opisaæ i sklasyfikowaæ co potwierdzi³y badania Lo¿y Czasu jakie¶ trzy tysi±ce lat temu. Prostym gestem czarodziej przywo³a³ do siebie jaki¶ tytu³. Zerkn±³ na ok³adkê. Struktura Pustki w odniesieniu do miejsc skupienia emocjonalnego w kontek¶cie konfliktów zbrojnych, anonim. Mag wzruszy³ ramionami i pstrykniêciem zmniejszy³ ksiêgê do rozmiarów ziarnka grochu, Schowa³ j± do kieszeni i skierowa³ siê do czytelni. Gdy wyszed³ zza rega³u dojrza³ cztery, nie, piêæ postaci, z których trzy na pewno by³y demonami. Mrugn±³ kilkukrotnie.
- Bal kadah - powiedzia³ i uniós³ rêkê w ge¶cie pozdrowienia Lo¿y Ognia. - Teorn na atrei, daimonoi - skierowa³ te s³owa w kierunku demona, który niew±tpliwie przywdzia³ jaki¶ rodzaj ludzkiej iluzji. - Jestem Alcezzar i jestem czarodziej drugiego wtajemniczenia Lo¿y Itheur - kierowa³ te s³owa g³ównie do demona. Co tu du¿o mówiæ, po pewnym incydencie z przesz³o¶ci nie mia³ do nich zaufania. Ten tu wygl±da³ gro¼nie. Przepraszam - wszystkie wygl±da³y gro¼nie.
[url=http://www.youtube.com/watch?v=7DCJEMT9qKU&feature=PlayList&p=0BB0386F0C87DF86&playnext=1&playnext_from=PL&index=23]Apocaliptyca - Nothing Else Matters[/url] - hymn tygodnia
Xena prychnê³a, ta sytuacja doprowadza³a j± do ¶miechu. Kolejny jak¿e mi³y i dobry "go¶æ".
- Witaj o wielki wtajemniczony. - powiedzia³a ironicznie. Tego by³o ju¿ za wiele, kontem oka dostrzeg³a Zankou, który siedzia³ z jak±¶ tajemnicz± postaci± ich twarze, by³y o¶wietlone chwiejnymi pomrukami ¶wiec.
Pod woalk± wampirzycy wykwit³ u¶miech rozbawienia, unios³a materia³. I rzek³a sarkastycznie.
- Jestem trzy tysi±cletnim ¿ywym trupem. - zdjê³a toczek, u³o¿y³a go na stole, ¶wieca otacza³a jej cia³o nadnaturaln± po¶wiat±. Rowek pomiêdzy piersiami, które piêknie eksponowa³ gorset, kusi³ swoim cieniem do dalszej eksploatacji jej cia³a. Zagryz³a wargê, by nie wybuchn±æ ¶miechem.
- A¿ dziwne, ¿e siê nie rozpadam, co? - rozchichota³a siê mimowolnie.
- Witaj o wielki wtajemniczony. - powiedzia³a ironicznie. Tego by³o ju¿ za wiele, kontem oka dostrzeg³a Zankou, który siedzia³ z jak±¶ tajemnicz± postaci± ich twarze, by³y o¶wietlone chwiejnymi pomrukami ¶wiec.
Pod woalk± wampirzycy wykwit³ u¶miech rozbawienia, unios³a materia³. I rzek³a sarkastycznie.
- Jestem trzy tysi±cletnim ¿ywym trupem. - zdjê³a toczek, u³o¿y³a go na stole, ¶wieca otacza³a jej cia³o nadnaturaln± po¶wiat±. Rowek pomiêdzy piersiami, które piêknie eksponowa³ gorset, kusi³ swoim cieniem do dalszej eksploatacji jej cia³a. Zagryz³a wargê, by nie wybuchn±æ ¶miechem.
- A¿ dziwne, ¿e siê nie rozpadam, co? - rozchichota³a siê mimowolnie.
[i]Sufletul ei mu mai poate fi salvat!
Este blestemata!
Single este viata si o sa fie al meu!
Ma voi ridika din mormint, o so razbun
au toat puterile intunericului![/i]
[url=http://img74.imageshack.us/img74/8591/vampirebeauty.jpg]*[/url][url=http://i678.photobucket.com/albums/vv149/divinelove_album/f_BloodyRosebm_5179457.jpg]*[/url][url=http://gothik.ws/images/dessins%20goth/Femme%20vampire.%20Woman%20vampire%20wallpaper.%20Gothic%20girl.JPG]*[/url]
[url=http://i902.photobucket.com/albums/ac221/yuyuhakushi/Monsters/AbbysalEmperor.jpg]Zankou w czystej piekielnej postaci[/url]
Este blestemata!
Single este viata si o sa fie al meu!
Ma voi ridika din mormint, o so razbun
au toat puterile intunericului![/i]
[url=http://img74.imageshack.us/img74/8591/vampirebeauty.jpg]*[/url][url=http://i678.photobucket.com/albums/vv149/divinelove_album/f_BloodyRosebm_5179457.jpg]*[/url][url=http://gothik.ws/images/dessins%20goth/Femme%20vampire.%20Woman%20vampire%20wallpaper.%20Gothic%20girl.JPG]*[/url]
[url=http://i902.photobucket.com/albums/ac221/yuyuhakushi/Monsters/AbbysalEmperor.jpg]Zankou w czystej piekielnej postaci[/url]
-
- Błądzący na granicy światów
- Posty: 11
- Rejestracja: 15 lat temu
- Rasa:
- Profesje:
- Kontakt:
Mag u¶miechn±³ siê lekko. Wampiry by³y zazwyczaj ciekawym obiektem obserwacji, zw³aszcza na stole, gdy Alcezzar mia³ pod rêk± swe niezawodne narzêdzia. Niejednokrotnie zg³êbia³ wnêtrze tych istot i, jak by tego nie rozumieæ, nie ró¿ni³y siê one wielce od innych ludzi, czy elfów.
- Nie wygl±dasz na wiekowe truch³o, pani - powiedzia³ gdy zda³ sobie sprawê ¿e patrzy nie tam gdzie powinien. Na Pismo, w koñcu by³ magiem a nie pacho³kiem ze wsi... - Co do mego wtajemniczenia wiedz, ¿e zosta³em wydalony z Lo¿y przed osi±gniêciem trzeciego krêgu, który pozwoli³by mi nauczaæ... Szkoda - wzruszy³ ramionami. Rozejrza³ siê omijaj±c wzrokiem demony. - Mogê siê przysi±¶æ? Ciekawa kompania siê tu zebra³a...
Lekkim gestem ma³ego palca zdematerializowa³ ksiêgê w kieszeni. By³by o niej zapomnia³...
- Nie wygl±dasz na wiekowe truch³o, pani - powiedzia³ gdy zda³ sobie sprawê ¿e patrzy nie tam gdzie powinien. Na Pismo, w koñcu by³ magiem a nie pacho³kiem ze wsi... - Co do mego wtajemniczenia wiedz, ¿e zosta³em wydalony z Lo¿y przed osi±gniêciem trzeciego krêgu, który pozwoli³by mi nauczaæ... Szkoda - wzruszy³ ramionami. Rozejrza³ siê omijaj±c wzrokiem demony. - Mogê siê przysi±¶æ? Ciekawa kompania siê tu zebra³a...
Lekkim gestem ma³ego palca zdematerializowa³ ksiêgê w kieszeni. By³by o niej zapomnia³...
[url=http://www.youtube.com/watch?v=7DCJEMT9qKU&feature=PlayList&p=0BB0386F0C87DF86&playnext=1&playnext_from=PL&index=23]Apocaliptyca - Nothing Else Matters[/url] - hymn tygodnia
- Och jak¿e mi³e komplementy z Twych ust padaj±...- opar³a siê o stó³ podpieraj±c obfity biust rêkoma, nachyli³a siê.
Czeka³a na odpowied¼ demona, który zaciekle milcza³.
- Biedaczysko, niedoceniony talent pedagogiczny szuka
przygód w zapyzia³ej bibliotece z dwoma demonami i wampirzyc±, która nie stroni od sarkastycznych uwag.
Có¿ za dziwny wieczór do prawdy! - jakby mog³a westchnê³a by g³êboko, lecz nie mog³a.
¦wiat³o ¶wiec ob³±kañczo b³±dzi³o po jej piersiach.
Czeka³a na odpowied¼ demona, który zaciekle milcza³.
- Biedaczysko, niedoceniony talent pedagogiczny szuka
przygód w zapyzia³ej bibliotece z dwoma demonami i wampirzyc±, która nie stroni od sarkastycznych uwag.
Có¿ za dziwny wieczór do prawdy! - jakby mog³a westchnê³a by g³êboko, lecz nie mog³a.
¦wiat³o ¶wiec ob³±kañczo b³±dzi³o po jej piersiach.
[i]Sufletul ei mu mai poate fi salvat!
Este blestemata!
Single este viata si o sa fie al meu!
Ma voi ridika din mormint, o so razbun
au toat puterile intunericului![/i]
[url=http://img74.imageshack.us/img74/8591/vampirebeauty.jpg]*[/url][url=http://i678.photobucket.com/albums/vv149/divinelove_album/f_BloodyRosebm_5179457.jpg]*[/url][url=http://gothik.ws/images/dessins%20goth/Femme%20vampire.%20Woman%20vampire%20wallpaper.%20Gothic%20girl.JPG]*[/url]
[url=http://i902.photobucket.com/albums/ac221/yuyuhakushi/Monsters/AbbysalEmperor.jpg]Zankou w czystej piekielnej postaci[/url]
Este blestemata!
Single este viata si o sa fie al meu!
Ma voi ridika din mormint, o so razbun
au toat puterile intunericului![/i]
[url=http://img74.imageshack.us/img74/8591/vampirebeauty.jpg]*[/url][url=http://i678.photobucket.com/albums/vv149/divinelove_album/f_BloodyRosebm_5179457.jpg]*[/url][url=http://gothik.ws/images/dessins%20goth/Femme%20vampire.%20Woman%20vampire%20wallpaper.%20Gothic%20girl.JPG]*[/url]
[url=http://i902.photobucket.com/albums/ac221/yuyuhakushi/Monsters/AbbysalEmperor.jpg]Zankou w czystej piekielnej postaci[/url]
-
- Błądzący na granicy światów
- Posty: 11
- Rejestracja: 15 lat temu
- Rasa:
- Profesje:
- Kontakt:
Alcezzar u¶miechn±³ siê szeroko, ods³aniaj±c ca³kowicie proste, bia³e zêby bez choæby ¶ladu k³ów naturalnych dla ludzi czy elfów. Ot, taka dola czarodzieja... Szczerze mówi±c spotyka³ ju¿ takich, a mo¿e takie, jak ona i nie przej±³ siê zbytnio tym zabawnym zachowaniem. Nie pytaj±c o nic usiad³ mo¿liwie jak najdalej od demona, jednego czy drugiego. Prostym gestem d³oni nasili³ p³omieñ ¶wiecy i wt³oczy³ w niego ukryte w zakamarkach ¶wiat³o. Jasny p³omieñ rzuci³ cieñ na jego kwadratow±, ascetyczn± twarz. Jak zwykle tylko zielone oczy odbija³y ¶wiat³o ¶wiecy, jak dwa ogniki w ciemno¶ci.
- Jak umar³a¶? - zapyta³ bezceremonialnie, ignoruj±c wcze¶niejsze docinki. Kto¶ inny móg³by uznaæ to pytanie za niegrzeczne, ale nie on. Rzadko kiedy my¶la³ o tym co inni powiedz± o jego zachowaniu.
- Jak umar³a¶? - zapyta³ bezceremonialnie, ignoruj±c wcze¶niejsze docinki. Kto¶ inny móg³by uznaæ to pytanie za niegrzeczne, ale nie on. Rzadko kiedy my¶la³ o tym co inni powiedz± o jego zachowaniu.
[url=http://www.youtube.com/watch?v=7DCJEMT9qKU&feature=PlayList&p=0BB0386F0C87DF86&playnext=1&playnext_from=PL&index=23]Apocaliptyca - Nothing Else Matters[/url] - hymn tygodnia
Kyrie usiad³a spokojnie na krze¶le. Wszystko by³o by normalne, gdyby nie trzês³y jej siê tak strasznie d³onie. Nawet u¶miechnê³a siê ciep³o.
-Rozumiem jednak... powinnam ju¿ wracaæ...- Odezwa³a siê cicho i roztropnie tak by nie uraziæ demona.
-Historie ¿ycia... s± piêkniejsze od najbujniejszych opowiadañ czy pie¶ni. Ka¿dy z nas jak±¶ tworzy, unikaln±, niepowtarzaln±. I nawet najwynio¶lejsze wiersze nie opisz± tego co ¿ycie.- Doda³a. Dziewczyna s³ysz±c obcy g³os odruchowo uderzy³a s± lask± o pod³o¿e ponownie posy³aj±c impuls do zbadania, do kogo owy g³os nale¿y. Widaæ by³o, ¿e jest wyj±tkowo nerwowa. Mimo i¿ osoba okaza³a siê tylko magiem zachowa³a czujno¶æ. Mo¿e uda siê jej jako¶ st±d wywin±æ dziêki zamieszaniu.
-Rozumiem jednak... powinnam ju¿ wracaæ...- Odezwa³a siê cicho i roztropnie tak by nie uraziæ demona.
-Historie ¿ycia... s± piêkniejsze od najbujniejszych opowiadañ czy pie¶ni. Ka¿dy z nas jak±¶ tworzy, unikaln±, niepowtarzaln±. I nawet najwynio¶lejsze wiersze nie opisz± tego co ¿ycie.- Doda³a. Dziewczyna s³ysz±c obcy g³os odruchowo uderzy³a s± lask± o pod³o¿e ponownie posy³aj±c impuls do zbadania, do kogo owy g³os nale¿y. Widaæ by³o, ¿e jest wyj±tkowo nerwowa. Mimo i¿ osoba okaza³a siê tylko magiem zachowa³a czujno¶æ. Mo¿e uda siê jej jako¶ st±d wywin±æ dziêki zamieszaniu.
Tego by³o ju¿ za wiele. B³yskawicznie znalaz³a siê przy nim siadaj±c na stole i maj±c go pomiêdzy nogami. Suknia zafalowa³a, a wampirzyca z³apa³a mê¿czyznê za podbródek. W³osy pod±¿y³y za ni± niczym chmara czarnych wron i rozsypa³y siê po dêbowym stole.
- Czego chcesz ode mnie magu? - zapyta³a ostro wbijaj±c w niego lodowate spojrzenie, lazurowych oczu.
- Pojawiasz siê tutaj znik±d i pytasz, jakby¶my znali siê od co najmniej dwóch setek lat za¿y³ej przyja¼ni. I my¶lisz, ¿e takie stworzenie jak ja odpowie Ci? Kpisz sobie? Równie dobrze mog³abym zapytaæ z kim k³ad³a siê Twoja matka, by Ciê sp³odziæ. - skoñczy³a i za¶mia³a siê z³owieszczo.
Zankou tym czasem ostro skwitowa³ s³owa kobiety.
- Nie wiem co to ¿ycie, nigdy nie bra³em w nim udzia³u. Nie dane mi by³o.
- Czego chcesz ode mnie magu? - zapyta³a ostro wbijaj±c w niego lodowate spojrzenie, lazurowych oczu.
- Pojawiasz siê tutaj znik±d i pytasz, jakby¶my znali siê od co najmniej dwóch setek lat za¿y³ej przyja¼ni. I my¶lisz, ¿e takie stworzenie jak ja odpowie Ci? Kpisz sobie? Równie dobrze mog³abym zapytaæ z kim k³ad³a siê Twoja matka, by Ciê sp³odziæ. - skoñczy³a i za¶mia³a siê z³owieszczo.
Zankou tym czasem ostro skwitowa³ s³owa kobiety.
- Nie wiem co to ¿ycie, nigdy nie bra³em w nim udzia³u. Nie dane mi by³o.
[i]Sufletul ei mu mai poate fi salvat!
Este blestemata!
Single este viata si o sa fie al meu!
Ma voi ridika din mormint, o so razbun
au toat puterile intunericului![/i]
[url=http://img74.imageshack.us/img74/8591/vampirebeauty.jpg]*[/url][url=http://i678.photobucket.com/albums/vv149/divinelove_album/f_BloodyRosebm_5179457.jpg]*[/url][url=http://gothik.ws/images/dessins%20goth/Femme%20vampire.%20Woman%20vampire%20wallpaper.%20Gothic%20girl.JPG]*[/url]
[url=http://i902.photobucket.com/albums/ac221/yuyuhakushi/Monsters/AbbysalEmperor.jpg]Zankou w czystej piekielnej postaci[/url]
Este blestemata!
Single este viata si o sa fie al meu!
Ma voi ridika din mormint, o so razbun
au toat puterile intunericului![/i]
[url=http://img74.imageshack.us/img74/8591/vampirebeauty.jpg]*[/url][url=http://i678.photobucket.com/albums/vv149/divinelove_album/f_BloodyRosebm_5179457.jpg]*[/url][url=http://gothik.ws/images/dessins%20goth/Femme%20vampire.%20Woman%20vampire%20wallpaper.%20Gothic%20girl.JPG]*[/url]
[url=http://i902.photobucket.com/albums/ac221/yuyuhakushi/Monsters/AbbysalEmperor.jpg]Zankou w czystej piekielnej postaci[/url]
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość