Dwór Namiestnika[ Marchia Astron- oris] Samotny dwór

Dwór zwany inaczej Samotnym dworem, położony jest od Astron- oris, pół dnia drogi. Zbudowany za władania X Arcyksięcia, dla władcy w hołdzie dla jego osoby, przez księcia marchii północnej. Władca jednak nigdy nie używał owego dworu, uznając go za siedzibę swojego namiestnika. Dwór jest bardzo stary, potężny, w pełni drewniany z złotymi rzeźbieniami, oraz ogrodem wewnętrznym Aktualny namiestnik kazał otoczyć dwór ogrodem, pełnym egzotycznych roślin, drzew owocowych, tworząc urokliwe miejsce.
Zablokowany
Awatar użytkownika
Evanlyn
Kroczący w Snach
Posty: 226
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Evanlyn »

Uśmiechnęła się do niego, ale szybko zorientowała się, że Elestil odpłynął gdzieś myślami i stał się nieobecny. Spojrzała na niego zastanawiając się co się stało. Elestil był dość trudnym człowiekiem i Evanlyn już zdążyła się zorientować, że bardzo często nie mówił tego co mu leży na sercu i z czym mu ciężko. Starał się coś ukryć, pewnie z różnych powodów, tak jak było kiedy chciał uciec, nie umiał nic powiedzieć, nie chciał, łatwiej było mu po prostu wyjść, niż mówić. Iv miała jednak w sobie coś czego najwyraźniej brakowało wielu obcującym z Elestilem. Wojny nauczył ją obserwacji ludzi i ich reakcji. Trzymając się przez tyle lat z boku musiała nauczyć się obserwować innych i nauczyć tego jak reagują i jak ona powinna reagować. Teraz widziała więc kiedy ktoś myśli, kiedy ukrywa ból, czy złość, kiedy ukrywa smutek, kiedy próbuje go ukryć, kiedy się waha, czy też czuje zagubiony. Rzecz jasna u każdego wyglądało to inaczej, ona jednak nauczyła się pewne rzeczy wyczuwać. Nie wiedziała jak to się dzieje, czasem po prostu to czuła. Przysunęła się do niego twarzą i trąciła go nosem niczym zwierzątko.
- Elestil? Co się dzieję? Hm? Widzę, że jesteś nieobecny. Stało się coś?
Awatar użytkownika
Anarloth
Zsyłający Sny
Posty: 310
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Anarloth »

Ellestill poruszył się, drgnął wracając z własnych zamyśleń do rzeczywistości. Przeniósł wzrok z sufitu na nią, na jego twarzy pojawił się uśmiech, zdawał się on jednak bardziej smutny niż zwykle.
- Co ? Nic się nie dzieje - wykonał lekki ruch ręki, jakby odganiał myśli.
Przysunął się do niej, przytulając policzek do jej brzucha. Spojrzał na jej drobne dłonie leżące na ciemnych skórach.
- Myślę o kilku sprawach, o przyjedzie cesarzowej, o tym że muszę pomówić z Eohaidem, jest jeszcze kwestia traktatu wojennego, mimo że staram się myśleć o nas, bo wciąż jesteśmy tutaj sami. To myślę też o wielu innych rzeczach, musisz mi wybaczyć, choć staram się walczyć z tym.
Milczał przez chwilę.
- Nie dobrze, przyjedzie nie długo cesarzowa, na pewno słyszałaś o romansie jaki wybuchł między nimi, o tym że przez chwilę lirieńczycy bali się że dostaną się we władanie tej żmii cesarzowej. Dało się to uniknąć, ale teraz znów po coś przyjedzie, zastanawiałem się kiedyś czy nieszczęście Eohaida nie wychodzi z faktu, że on wciąż kocha...tą...całą Bashire - dodał z obrzydzeniem imię kobiety.
- Teraz jest Calisi, lubię ją i nie chciałbym aby zniknęła nasza aktualna arcyksiężna. Zresztą Eohaid turniej karze przygotować, a z tym też zawsze jest wiele do roboty.
Awatar użytkownika
Evanlyn
Kroczący w Snach
Posty: 226
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Evanlyn »

Evanlyn pogłaskała go czule po włosach. No cóż, martwił się sporą ilością rzeczy, jakby nie było ciągle był namiestnikiem i miał na głowie wiele zadań i problemów.

- Cesarzowa Brawen nigdy nie przynosi ze sobą nic dobrego, zwłaszcza teraz, kiedy arcyksiążę ma żonę... sytuacja nie wygląda szczególnie. Może porozmawiaj z arcyksięciem, dowiedz się co zamierza w sprawie tego... ekhm... romansu. Zakładam też, że arcyksiężna nie ma pojęcia co się działo. Przykro byłoby gdyby gdyby dowiedziała się już po przyjeździe cesarzowej. Kiedyś i tak się dowie, może poproś arcyksięcia, żeby z nią porozmawiał. Chyba lepiej żeby zareagowała teraz, niż gdyby to miała zrobić już kiedy cesarzowa się zjawi. Choć z drugiej strony jeżeli arcyksiążę nadal zamierza utrzymywać cesarzową jako kochankę, to postawi swoją obecną żonę w dość trudnej sytuacji. Współczuje jej, jeśli tak się stanie.

- Tak czy inaczej, będzie trzeba jakoś to przetrwać, mam nadzieję jednak, że bez skandalów. Jeśli tylko będziesz chciał postaram Ci się pomóc w czym tylko będę mogła. Nie zamykaj się ze swoimi zmartwieniami, zwłaszcza jeśli masz ich dużo - przeczesała mu włosy palcami.

- Wiesz, że możesz podzielić ze mną wszystkim czym tylko chcesz. Z turniejem sobie poradzisz, z resztą nie jesteś z tym sam, masz wiele osób, które też będą musiały się tym zająć. Myślę, że ze wszystkim sobie poradzisz, w końcu nie robisz tego od wczoraj. Czymś jeszcze się martwisz? Mam wrażenie, że to nie wszystko?
Awatar użytkownika
Anarloth
Zsyłający Sny
Posty: 310
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Anarloth »

Przekręcił głowę zmieniając policzek na którym leżał ale wcześniej też ucałował kobietę w jej bliznę na brzuchu.
- Znam Eohaida bardzo dobrze i wiem że o ile w kwestiach państwa jest konkretny, w kasze sobie dmuchać nie da. Tak w kwestii kobiet, romansów już tak nie jest. Nie zdradzi Calisi, nie umiałby powiedzieć jej że ją nie kocha, ale też gdyby cesarzowa wzięła go na bok, jeśli on do niej coś czuje to zapewne też jej to powie. A nie da się utrzymać dwóch kobiet, chyba że będzie próbował obydwie zwodzić. Sam siebie zwodzi, cesarzowa jest sprytna, bardzo, sam dobrze wiem że umie zwieść mężczyznę, zakręcić go tak że brak mu słów, że usypia jego czujność. Umiałaby gdyby chciała przekonać go że ją kocha i pragnie, wmówić mu że tak jest. Dlatego ....

Nagle zerwał się, wstając z łoża, odszukał tunikę na podłodze i przecisnął przez nią głowę.
- Tantris i Calisi, nie lubią się, jeśli cesarzowa chce zagrać, a na pewno chce, dowiedziała się już o tym i spróbuje namówić Tantris do współpracy. Ta musi eis zgodzić, ma dość mnie, a z Calisi ma na pieńku. Zadba zatem aby Calisi była nieszczęśliwa, znam tą kobietę kiedy jest zła, staje się prawdziwą jedzą
Znalazł spodnie pod łożem i wciągnął je na siebie, jeden but leżał na środku izby, drugi gdzieś zniknął.
- Muszę pomówić z Tantris, przekonać ją żeby tego nie czyniła. Z Eohaidem zresztą też lepiej porozmawiam, bo Calisi o niczym nie wie i zapewne się nie dowie. Eohaid nie woli unikać spraw które będą prowadzić do kłótni, więc założę się o złamaną kopiejkę że nie pisnął jej ani słowa.
Awatar użytkownika
Evanlyn
Kroczący w Snach
Posty: 226
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Evanlyn »

Evanlyn wstała przytrzymując jedną ręką skórę którą była przykryta, tak by nie stać nago. Podeszła do niego i położyła mu wolną rękę na ramieniu.

- Elestil - powiedziała powoli - uspokój się. Jest wcześnie rano. Nie wyrywaj się tak nagle. Chcesz porozmawiać z arcyksięciem - dobrze. Tylko, że o tej porze zapewne jeszcze śpi, poza tym przypominam Ci, że przyjechał tu z żoną, na pewno chcesz rozmawiać z arcyksięciem w tym momencie? Musisz porozmawiać z Tantris - rozumiem, ale może też niekoniecznie w tej chwili, zastanów się co chcesz jej powiedzieć i w jaki sposób chcesz ją przekonać, żeby nie układała się z cesarzową. Może porozmawiaj i z Tantris i z arcyksiężną, skoro obie uczestniczą w tym konflikcie, ale naprawdę pomyśl jak chcesz przekonać Tantris do swoich racji - rzekła spokojnie.
Awatar użytkownika
Anarloth
Zsyłający Sny
Posty: 310
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Anarloth »

Wojownik zaprzestał wsadzania jednego buta na nogę, Spojrzał na nią.
- No dobrze, jazda do Tantris nie ma większego sensu. Ale z Eohaidem trzeba pomówić, i to jak najszybciej. Może mogłabyś mi pomóc, może mogłabyś oprowadzić Calisi po pałacu, zając na jakiś czas, ja zaś w tym czasie pomówiłbym z jej mężem. Zrobiłabyś to Iv?
Podszedł do niej, całując ją w nagie ramiona. Puścił buta, ten trzasnął o podłogę. Zsunął z jej ciała skórę którą była okryta, całując w szyję, ramiona, usta. Zsunął się powoli niżej, Pocałował ją w biust, brzuch, biodro, udo. Chwycił ją na ręce, zanosząc znów na łóżko. Ostatni raz pocałował ją namiętnie w usta, oderwał swoje usta od jej.
- Zatem zrobisz to dla mnie Iv?
Awatar użytkownika
Evanlyn
Kroczący w Snach
Posty: 226
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Evanlyn »

- Porozmawiam z arcyksiężną jeżeli tylko będzie chciała ze mną rozmawiać i da się oprowadzić - rzekła, a właściwie wymruczała, bo cóż miała zrobić w takiej sytuacji, poza tym, chyba innej możliwości odpowiedzi nie miała, z resztą nie chciała mieć. Doskonale rozumiała sytuację, wiedziała więc, że Elestil koniecznie musi porozmawiać z Eohidem jeszcze przed przyjazdem cesarzowej. A arcyksiężna nie powinna słuchać tej rozmowy.
Awatar użytkownika
Anarloth
Zsyłający Sny
Posty: 310
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Anarloth »

Kiedy słońce zbliżało się do południa, zwlekli się z łoża, skorzystali jeszcze z bali co również dłuższy czas potrwało. Po ubraniu się przyszedł czas na odwiedzimy gości. Evanlyn chwyciła pod rękę mężczyznę i przeszli przez korytarz ku izbie arcyksiążęcej parze. Ellestill przekonał Eohaid by wyruszyli na polowanie a przy okazji omówili kilka kwestii dotyczących zbliżającego się turnieju. Zaś Evanlyn pozostała w towarzystwie Calisi.
Zablokowany

Wróć do „Dwór Namiestnika”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości