Mauria ⇒ Dobra nowina
Dobra nowina
Po dniu drogi byli na miejscu. Dotarli by szybciej ale jego ukochana by³a ci±gle g³odna, a on chcia³ aby mia³a jak najwiêcej si³. Tak wiêc z tego powodu musia³ dwa razy siê zatrzymywaæ, polowaæ i robiæ wszystko co mu kaza³a. Trochê tych zachcianek mia³a, najpierw zapragnê³a zje¶æ owoc, który ro¶nie tylko i wy³±cznie po drugiej stronie ¶wiata, by za chwilê powiedzieæ, ¿e ju¿ go nie chce. No có¿, pan kazaæ murzyn robiæ. W koñcu przybyli i jak zawsze miasto nie zachêca³o do odwiedzin. Bagna i reszta krajobrazu robi³y swoje. Postanowili siê przespaæ i rano pój¶æ do jego znajomego uzdrowiciela maga. Pozna³o go ponad 150 lat temu, gdy po bitwie by³ ranny, a mag przechodzi³ niedaleko pola walki. Wybra³ drog± karczmê, aby niczego nie zabrak³o jej lubej, przecie¿ nie bêdzie na niej oszczêdza³ co nie ? Poda³ lekk± rêk± zap³atê i skierowali siê w stronê schodów. Gdy otworzyli drzwi pokoju i oczom ukaza³o siê piêknie urz±dzone pomieszczenie z ogromnym ³o¿em. Spokojnie wyspaæ siê na nim mog³o 3 ros³ych mê¿czyzn a co dopiero elfka i elf. Rozebra³ do naga kobietê i po³o¿y³ j± na ³ó¿ku przykrywaj±c ko³dr±. Chwilê pó¼niej sam wskoczy³ do ³ó¿ka nagi i przytuli³ siê do pleców Aurill obejmuj±c j± rêk±. Heh, nawet wycieñczona po podró¿y i w kiepskim nastroju by³a ca³a ciep³a. Jego mêsko¶æ reagowa³ na tak± blisko¶æ ale st³umi³ w sobie po¿±danie. Przytuli³ siê mocniej do kobiety i przy³±czy³ siê do niej w krainie snów.
"Nie uwierzysz, jak głęboko oszustwo, podłość i skurwysyństwo zakorzenione są w naturze ludzkiej."
"Z rogacza kpić wesoło było, skończyło się wesele, gdy się samemu rogaczem zostało."
"Z rogacza kpić wesoło było, skończyło się wesele, gdy się samemu rogaczem zostało."
- Aurill
- Zsyłający Sny
- Posty: 309
- Rejestracja: 16 lat temu
- Rasa:
- Profesje:
- Kontakt:
Lecieli do¶æ d³ugo, ca³y czas by³a g³odna wiêc Dolhard zatrzymywa³ siê i polowa³ spe³niaj±c wszystkie moje zachcianki. W koñcu dotarli. Wybra³ do¶æ drog± karczmê, pod pretekstem dobrego wyspania siê. Rano mieli pój¶æ do tego ¶wietnego znachora- jak to On mówi³ . Aurill nie widzia³a a¿ takiej potrzeby, owszem by³a trochê chora, ale na pewno nie posz³aby z tym do lekarza.
Kiedy weszli do pokoju im oczom ukaza³o siê du¿e ³o¿e. Dolhard rozebra³ j± do naga i po³o¿y³ wygodnie na ³ó¿ku ( nie czu³a siê zbyt na si³ach ), on za¶ ko³o jej boku. Zasnêli.
Aurill oczywi¶cie obudzi³a siê pierwsza. Szybkim ruchem wsta³a z ³o¿a, co prawda trochê zakrêci³o siê jej w g³owie, ale tylko troszeczkê. Potem oporz±dzi³a siê w ³azience. Dolhard nadal spa³. Przejrza³a siê w lustrze, albo jej siê wydawa³o, albo przyty³a. Odwróci³a siê w stronê swojego ukochanego, ju¿ nie spa³ , prawie nie przytomny szuka³ jej cia³a ko³o siebie.
-Tu jestem kochany- Dolhard spostrzeg³ j± i u¶miechn±³ siê.
- Nie s±dzisz, ¿e dziwnie przyty³am?- zapyta³a w zamy¶leniu , chcia³a znaæ jego zdanie.
- Jak dla mnie jeste¶ idealna- oznajmi³.
Zjedli ¶niadanie i poszli do znachora.
Cz³owiek ten by³ niskiej postury o siwych w³osach. Wygl±da³ na spokojnego i przyjaznego.
Dolhard wyt³umaczy³ mu wszystko. Dobromir ( tak mia³ na imiê nasz znachor) podrapa³ siê po g³owie i powiedzia³:
- Hm... czêsty g³ód, zachcianki i zmêczenie... to mi wygl±da na ci±¿e.
Aurill by³a bardzo zaskoczona, takiej diagnozy siê nie spodziewa³a. Ci±¿a... dopiero teraz to zrozumia³a, u¶miechnê³a siê i spojrza³a na ukochanego.Ciekawe czy on tak¿e odczuwa³ tak wielk± rado¶æ.
Kiedy weszli do pokoju im oczom ukaza³o siê du¿e ³o¿e. Dolhard rozebra³ j± do naga i po³o¿y³ wygodnie na ³ó¿ku ( nie czu³a siê zbyt na si³ach ), on za¶ ko³o jej boku. Zasnêli.
Aurill oczywi¶cie obudzi³a siê pierwsza. Szybkim ruchem wsta³a z ³o¿a, co prawda trochê zakrêci³o siê jej w g³owie, ale tylko troszeczkê. Potem oporz±dzi³a siê w ³azience. Dolhard nadal spa³. Przejrza³a siê w lustrze, albo jej siê wydawa³o, albo przyty³a. Odwróci³a siê w stronê swojego ukochanego, ju¿ nie spa³ , prawie nie przytomny szuka³ jej cia³a ko³o siebie.
-Tu jestem kochany- Dolhard spostrzeg³ j± i u¶miechn±³ siê.
- Nie s±dzisz, ¿e dziwnie przyty³am?- zapyta³a w zamy¶leniu , chcia³a znaæ jego zdanie.
- Jak dla mnie jeste¶ idealna- oznajmi³.
Zjedli ¶niadanie i poszli do znachora.
Cz³owiek ten by³ niskiej postury o siwych w³osach. Wygl±da³ na spokojnego i przyjaznego.
Dolhard wyt³umaczy³ mu wszystko. Dobromir ( tak mia³ na imiê nasz znachor) podrapa³ siê po g³owie i powiedzia³:
- Hm... czêsty g³ód, zachcianki i zmêczenie... to mi wygl±da na ci±¿e.
Aurill by³a bardzo zaskoczona, takiej diagnozy siê nie spodziewa³a. Ci±¿a... dopiero teraz to zrozumia³a, u¶miechnê³a siê i spojrza³a na ukochanego.Ciekawe czy on tak¿e odczuwa³ tak wielk± rado¶æ.
[url=http://img65.imageshack.us/img65/2990/h1tc8.jpg]Euri[/url]
Gdy siê obudzi³ poczu³ pustkê przed sob± i próbowa³ natrafiæ na ciep³e cia³o Aurill. Niestety siê obudzi³a i przegl±da³a siê w lustrze. Zapyta³a czy czasem nie przyty³a. Trochê dziwne pytaæ o to w³a¶nie jego. Kocha³ j± i nie widzia³ ¿adnych dziwnych zmian. Patrzy³ na wszystko w ró¿owych barwach. Powiedzia³ zgodnie ze swoimi przekonaniami jest idealna, ale có¿ trzeba by³a siê zbieraæ i i¶æ do uzdrowiciela. Trochê siê d±sa³ bo elfka nie chcia³a pole¿eæ na nim. Dziwne ale tego w³a¶nie pragn±³. Seks zszed³ na dalszy plan, po prostu chcia³ le¿eæ czuæ jej ciê¿ar i jak jej klatka piersiowa siê rusza pod miarowym oddychaniem.
Gdy weszli do pokoju uzdrowiciela ujrza³ dobrze znan± siw± postaæ. Ich twarze rozja¶ni³y siê w u¶miechu. Dawno siê nie widzieli, u¶cisnêli sobie serdecznie d³onie.
- Nic siê nie postarza³e¶ Dobromirze. A¿ trudno uwierzyæ, ¿e jeste¶ cz³owiekiem. - powiedzia³ smok. Staruszek zachichota³ i odpowiedzia³ :
- A ty jak zawsze pe³en energii, dalej jeste¶ impulsywny czy trochê z wiekiem siê uspokoi³e¶ ? - spyta³ przekornie. Dolhard lubi³ tego cz³owieka. By³ ciekawski i wszystko chcia³ wiedzieæ. Niestety ma³o by³o wiedzy, której nie przyswoi³ sobie przez swoje bardzo d³ugie ¿ycia jak na cz³owieka. A zapowiada³o siê, ¿e po¿yje jeszcze trochê. Wyja¶ni³ mu z jakim problemem przyszli i Aurill opowiedzia³a dok³adniej jak siê czu³a. Jednak odpowied¼ zwali³a go z nóg, dos³ownie. Z wra¿enia a¿ opad³ na pod³ogê z g³upi± min±. Jak, ci±¿± ? Wydawa³o mi siê, ¿e smoki i elfy nie mog± siê ze sob± krzy¿owaæ. Cud ? - t³uk³y mu siê po g³owie pyatnia. Jednak nagle go ol¶ni³o. Jego dziecko nosi³a w sobie jego ukochana. Energicznie wsta³ a z twarzy znikn±³ mu wyraz niedowierzania, zast±pi³ go szczery, ciep³y i pe³en uczucia u¶miech skierowany do elfki. Porwa³ j± w ramiona i podniós³ do góry. Spojrza³ na ni± i widzia³ lustrzane odbicie jego u¶miechu. Ona te¿ siê cieszy³a. "Teraz bêdzie mia³a k³opoty. Nie wyrwie siê z moich objêæ." - pomy¶la³ i ju¿ wyobra¼nia podsuwa³a mu wizje jak ca³ym dniami obejmuje Aurill.
- Czy to mo¿liwe ?- spyta³ tylko.
- Mog³e¶ o tym krzy¿owaniu waszych ras nie s³yszeæ, gdy¿ s± to ¿eñskie przypadki. Zazwyczaj nie jest to mo¿liwe. Rodzice musz± posiadaæ odpowiednie geny. Gdyby Aurill by³a smoczyc± a ty elfem ci±¿a by³aby niemo¿liwa. Wasze samice nie mog± urodziæ mieszañca. Nie myslcie, ¿e rola kobiety jest mniejsza. - powiedzia³ i spojrza³ na elfkê z powag±.
- Jest du¿e prawdopodobieñstwo poronienia, dlatego te¿ musisz o siebie dbac bardziej ni¿ gdyby ojcem by³ elf czy cz³owiek. Ale gdy bêdziesz uwa¿a³a powinna¶ urodziæ piêkn± córeczkê. - zrozumial swój b³ad i wystêka³ tylko ups.
- Za pmoc± magii stwierdzi³em, ¿e to bêdzie dziewczynka. Nie chcia³em Wam jednak tego mówiæ. - powiedzia³. I u¶miechn±³ siê szelmowsko do Dolharda.
- W koñcu szczê¶cie siê do Ciebie u¶miechnê³o przyjacielu. Bêdziesz mia³ w domu dwie piêkne kobiety. - po¿egnali siê i para ruszy³a do swojego pokoju w gospodzie. Dolhard szed³ obejmuj±c w±sk± kibiæ kobiety i ca³y promienia³. To jego duma jeszcze uros³a. "Bêdê ojcem..." - tylko te dwa s³owa obija³y mu siê po g³owie.
Gdy weszli do pokoju uzdrowiciela ujrza³ dobrze znan± siw± postaæ. Ich twarze rozja¶ni³y siê w u¶miechu. Dawno siê nie widzieli, u¶cisnêli sobie serdecznie d³onie.
- Nic siê nie postarza³e¶ Dobromirze. A¿ trudno uwierzyæ, ¿e jeste¶ cz³owiekiem. - powiedzia³ smok. Staruszek zachichota³ i odpowiedzia³ :
- A ty jak zawsze pe³en energii, dalej jeste¶ impulsywny czy trochê z wiekiem siê uspokoi³e¶ ? - spyta³ przekornie. Dolhard lubi³ tego cz³owieka. By³ ciekawski i wszystko chcia³ wiedzieæ. Niestety ma³o by³o wiedzy, której nie przyswoi³ sobie przez swoje bardzo d³ugie ¿ycia jak na cz³owieka. A zapowiada³o siê, ¿e po¿yje jeszcze trochê. Wyja¶ni³ mu z jakim problemem przyszli i Aurill opowiedzia³a dok³adniej jak siê czu³a. Jednak odpowied¼ zwali³a go z nóg, dos³ownie. Z wra¿enia a¿ opad³ na pod³ogê z g³upi± min±. Jak, ci±¿± ? Wydawa³o mi siê, ¿e smoki i elfy nie mog± siê ze sob± krzy¿owaæ. Cud ? - t³uk³y mu siê po g³owie pyatnia. Jednak nagle go ol¶ni³o. Jego dziecko nosi³a w sobie jego ukochana. Energicznie wsta³ a z twarzy znikn±³ mu wyraz niedowierzania, zast±pi³ go szczery, ciep³y i pe³en uczucia u¶miech skierowany do elfki. Porwa³ j± w ramiona i podniós³ do góry. Spojrza³ na ni± i widzia³ lustrzane odbicie jego u¶miechu. Ona te¿ siê cieszy³a. "Teraz bêdzie mia³a k³opoty. Nie wyrwie siê z moich objêæ." - pomy¶la³ i ju¿ wyobra¼nia podsuwa³a mu wizje jak ca³ym dniami obejmuje Aurill.
- Czy to mo¿liwe ?- spyta³ tylko.
- Mog³e¶ o tym krzy¿owaniu waszych ras nie s³yszeæ, gdy¿ s± to ¿eñskie przypadki. Zazwyczaj nie jest to mo¿liwe. Rodzice musz± posiadaæ odpowiednie geny. Gdyby Aurill by³a smoczyc± a ty elfem ci±¿a by³aby niemo¿liwa. Wasze samice nie mog± urodziæ mieszañca. Nie myslcie, ¿e rola kobiety jest mniejsza. - powiedzia³ i spojrza³ na elfkê z powag±.
- Jest du¿e prawdopodobieñstwo poronienia, dlatego te¿ musisz o siebie dbac bardziej ni¿ gdyby ojcem by³ elf czy cz³owiek. Ale gdy bêdziesz uwa¿a³a powinna¶ urodziæ piêkn± córeczkê. - zrozumial swój b³ad i wystêka³ tylko ups.
- Za pmoc± magii stwierdzi³em, ¿e to bêdzie dziewczynka. Nie chcia³em Wam jednak tego mówiæ. - powiedzia³. I u¶miechn±³ siê szelmowsko do Dolharda.
- W koñcu szczê¶cie siê do Ciebie u¶miechnê³o przyjacielu. Bêdziesz mia³ w domu dwie piêkne kobiety. - po¿egnali siê i para ruszy³a do swojego pokoju w gospodzie. Dolhard szed³ obejmuj±c w±sk± kibiæ kobiety i ca³y promienia³. To jego duma jeszcze uros³a. "Bêdê ojcem..." - tylko te dwa s³owa obija³y mu siê po g³owie.
"Nie uwierzysz, jak głęboko oszustwo, podłość i skurwysyństwo zakorzenione są w naturze ludzkiej."
"Z rogacza kpić wesoło było, skończyło się wesele, gdy się samemu rogaczem zostało."
"Z rogacza kpić wesoło było, skończyło się wesele, gdy się samemu rogaczem zostało."
- Aurill
- Zsyłający Sny
- Posty: 309
- Rejestracja: 16 lat temu
- Rasa:
- Profesje:
- Kontakt:
Spojrza³a na Dolharda ten a¿ upad³ z wra¿enia. by³o tak ¼le czy tak dobrze?
jej ukochany wsta³ i porwa³ j± na ramionach i podniós³ do góry. W jego oczach ujrza³a pe³ne szczê¶cie.
Szli ulicami miasta patrz±c na wszystkie dzieci, ju¿ nied³ugo bêd± mieli w³asne ma³e hm... elfi±tko czy smocz±tko, a mo¿e pó³ na pó³.
- Dolhardzie ja jej damy na imiê?- zapyta³a siê . ona mia³a ju¿ pomys³, lecz chcia³a poznaæ jego opiniê.
jej ukochany wsta³ i porwa³ j± na ramionach i podniós³ do góry. W jego oczach ujrza³a pe³ne szczê¶cie.
Szli ulicami miasta patrz±c na wszystkie dzieci, ju¿ nied³ugo bêd± mieli w³asne ma³e hm... elfi±tko czy smocz±tko, a mo¿e pó³ na pó³.
- Dolhardzie ja jej damy na imiê?- zapyta³a siê . ona mia³a ju¿ pomys³, lecz chcia³a poznaæ jego opiniê.
[url=http://img65.imageshack.us/img65/2990/h1tc8.jpg]Euri[/url]
- Imiê... - zamy¶li³ siê. Powiedzia³, ¿e jej co¶ wyja¶ni.
- Smoki u¿ywaj± imion jakie w czasie minionych lat nadaj± im rasy. Le¶ne elfy w przet³umaczeniu na wspólny jêzyk nazywaj± mnie Krwi± Wieków, ludzie za¶ Demonem Czasu. ¯yjê na tym ¶wiecie kilka tysi±cleci, w miêdzy czasie zapomnia³em kiedy siê urodzi³em lub ilê dok³adnie lat ¿yjê. Ludzie licz± bo ich ¿ycie jest krótkie, nie zapominaj± o ¶mierci. Ten kto widzia³ powstawanie i upadek pañstw. Krainy zmieniaj± nazwy a pradawni trwaj± i patrz± na to. Kiedy¶ chcia³em byæ w ¶rodku tych wydarzeñ, stawa³em na polu bitwy. Czu³em strach moich wrogów, widzia³em ich trzês±ce siê rêce. Dosta³em wiele imion, ale ka¿de jest zwi±zane z krwi±, jakby w ho³dzie dla tej przelanej przeze mnie. Pó¼niej gdy spokojne czasy wkrada³y siê do tego ¶wiata ju¿ nie chcieli mnie znaæ, uznali za potwora i wyganiali. Z tego powodu odszed³em w sen i obserwowa³em zmiany z boku. - zamilcza³ i roze¶mia³ siê.
- A gdy w³adcy tych durnych miast i pañstewek siê sk³ócili przychodzili do mojej groty wyrywali mnie ze snu i b³agali o pomoc. Uwierzysz w to ? Pragnêli pomocy bestii. Elfy pod tym wzglêdem s± lepsze, zrozumia³y, ¿e musz± trzymaæ siê razem, poniewa¿ s± mniej liczni. Ale ludzie nie zrouzmieli, nie chcieli siê brataæ. - zamilk³ na d³u¿sz± chwilê.
- Teraz mê imiê brzmi Dolhard. Co znaczy "Pamiêæ Wieków", dosta³em je dlatego, ¿e jestem jedn± z najstarszych istot jeszcze ¿yj±cych. - popatrzy³ jej w oczy, nie by³y ju¿ ciep³e, widaæ by³o w nich cieñ wieków, echo dawnych bitew i przelanej krwi. By³y zwierciad³em tych wszystkich wydarzeñ. Ból, smutek i samotno¶æ.
- Je¶li siê postarasz z g³ebi swego serca zrozumiesz tylko niewielk± czê¶æ mojego pragnienia. Ze wszystkiego chcia³em znale¼æ osobê, która trzyma³a by moj± rêkê przez nastêpne lata. Gdybym mia³ spêdziæ chocia¿ nastêpny wiek sam odszed³bym do krainy wiecznego snu. - w jego oczach pojaiw³ siê ogieñ, ale taki czu³y i delikatny.
- Sprawi³a¶, ¿e stary smok znów zapragn±³ ¿yæ, rozpali³as we mnie ogieñ. - podniós³ jej d³oñ i czule poca³owa³.
- Jak zrozumiesz chocia¿ niewielki mój pierwiastek, nie zwlekaj i powiedz mi. A wtedy zdradzê Ci me prawdziwe imiê. Ka¿dy smok je ma , imiê wyryte w jego duszy. Nasza córa bêdzie mia³a w³asne, niewa¿ne jakie my jej nadamy. Ale tu jest w³a¶nie problem. Smok mo¿e wyjawiæ imiê istocie, która zrozumie jego duszê. - powiedzia³ i u¶miechn±³ siê smutno.
- Nadanie jej imienia pozostawiam Tobie. Ja jej nada³em w³asne, jej prawdziwe imiê bêdzie jej sercem. Bêdzie po³±czeniem naszych serc, historii i uczuæ. - pog³adzi³ Aurill po policzku.
- Ty kochanie nie bój siê, ty nadasz jej imiê gdy tylko j± ujrzysz. Przyjdzie same. Zrozumiesz... za tê parê miesiêcy. - wiedzia³, ¿e plecie trzy po trzy, zdawa³ sobie sprawê, ¿e elfka du¿o mo¿e nie zrozumieæ, ale chcia³ przekazaæ jej czê¶æ siebie. Tak bardzo chcia³ wyjawiæ jej swoje imiê, ale jeszcze nie móg³. Szkoda jeszcze trochê sam bêdzie musia³ nie¶æ brzemiê swego imienia. Jednak co do jednego by³ pewien, Aurill w koñcu go zrozumie, nie trochê ale ca³± jego duszê. By³ pewien...
- Smoki u¿ywaj± imion jakie w czasie minionych lat nadaj± im rasy. Le¶ne elfy w przet³umaczeniu na wspólny jêzyk nazywaj± mnie Krwi± Wieków, ludzie za¶ Demonem Czasu. ¯yjê na tym ¶wiecie kilka tysi±cleci, w miêdzy czasie zapomnia³em kiedy siê urodzi³em lub ilê dok³adnie lat ¿yjê. Ludzie licz± bo ich ¿ycie jest krótkie, nie zapominaj± o ¶mierci. Ten kto widzia³ powstawanie i upadek pañstw. Krainy zmieniaj± nazwy a pradawni trwaj± i patrz± na to. Kiedy¶ chcia³em byæ w ¶rodku tych wydarzeñ, stawa³em na polu bitwy. Czu³em strach moich wrogów, widzia³em ich trzês±ce siê rêce. Dosta³em wiele imion, ale ka¿de jest zwi±zane z krwi±, jakby w ho³dzie dla tej przelanej przeze mnie. Pó¼niej gdy spokojne czasy wkrada³y siê do tego ¶wiata ju¿ nie chcieli mnie znaæ, uznali za potwora i wyganiali. Z tego powodu odszed³em w sen i obserwowa³em zmiany z boku. - zamilcza³ i roze¶mia³ siê.
- A gdy w³adcy tych durnych miast i pañstewek siê sk³ócili przychodzili do mojej groty wyrywali mnie ze snu i b³agali o pomoc. Uwierzysz w to ? Pragnêli pomocy bestii. Elfy pod tym wzglêdem s± lepsze, zrozumia³y, ¿e musz± trzymaæ siê razem, poniewa¿ s± mniej liczni. Ale ludzie nie zrouzmieli, nie chcieli siê brataæ. - zamilk³ na d³u¿sz± chwilê.
- Teraz mê imiê brzmi Dolhard. Co znaczy "Pamiêæ Wieków", dosta³em je dlatego, ¿e jestem jedn± z najstarszych istot jeszcze ¿yj±cych. - popatrzy³ jej w oczy, nie by³y ju¿ ciep³e, widaæ by³o w nich cieñ wieków, echo dawnych bitew i przelanej krwi. By³y zwierciad³em tych wszystkich wydarzeñ. Ból, smutek i samotno¶æ.
- Je¶li siê postarasz z g³ebi swego serca zrozumiesz tylko niewielk± czê¶æ mojego pragnienia. Ze wszystkiego chcia³em znale¼æ osobê, która trzyma³a by moj± rêkê przez nastêpne lata. Gdybym mia³ spêdziæ chocia¿ nastêpny wiek sam odszed³bym do krainy wiecznego snu. - w jego oczach pojaiw³ siê ogieñ, ale taki czu³y i delikatny.
- Sprawi³a¶, ¿e stary smok znów zapragn±³ ¿yæ, rozpali³as we mnie ogieñ. - podniós³ jej d³oñ i czule poca³owa³.
- Jak zrozumiesz chocia¿ niewielki mój pierwiastek, nie zwlekaj i powiedz mi. A wtedy zdradzê Ci me prawdziwe imiê. Ka¿dy smok je ma , imiê wyryte w jego duszy. Nasza córa bêdzie mia³a w³asne, niewa¿ne jakie my jej nadamy. Ale tu jest w³a¶nie problem. Smok mo¿e wyjawiæ imiê istocie, która zrozumie jego duszê. - powiedzia³ i u¶miechn±³ siê smutno.
- Nadanie jej imienia pozostawiam Tobie. Ja jej nada³em w³asne, jej prawdziwe imiê bêdzie jej sercem. Bêdzie po³±czeniem naszych serc, historii i uczuæ. - pog³adzi³ Aurill po policzku.
- Ty kochanie nie bój siê, ty nadasz jej imiê gdy tylko j± ujrzysz. Przyjdzie same. Zrozumiesz... za tê parê miesiêcy. - wiedzia³, ¿e plecie trzy po trzy, zdawa³ sobie sprawê, ¿e elfka du¿o mo¿e nie zrozumieæ, ale chcia³ przekazaæ jej czê¶æ siebie. Tak bardzo chcia³ wyjawiæ jej swoje imiê, ale jeszcze nie móg³. Szkoda jeszcze trochê sam bêdzie musia³ nie¶æ brzemiê swego imienia. Jednak co do jednego by³ pewien, Aurill w koñcu go zrozumie, nie trochê ale ca³± jego duszê. By³ pewien...
"Nie uwierzysz, jak głęboko oszustwo, podłość i skurwysyństwo zakorzenione są w naturze ludzkiej."
"Z rogacza kpić wesoło było, skończyło się wesele, gdy się samemu rogaczem zostało."
"Z rogacza kpić wesoło było, skończyło się wesele, gdy się samemu rogaczem zostało."
- Aurill
- Zsyłający Sny
- Posty: 309
- Rejestracja: 16 lat temu
- Rasa:
- Profesje:
- Kontakt:
No dobrze skoro tak my¶lisz- powiedzia³a. Opar³a g³owê na jego ramieniu.
Dolhardie leæmy st±d mo¿e na wyspê syren...- spojrza³a na niego robi±c minê ma³ego szczeniaczka.
Szli dalej po drodze mijali setki sklepów i zak³adów.
- Ciekawe czy odziedziczy nasze moce, a mo¿e urodzê jajo z którego wykluje siê ma³a smoczyca? - przerazi³a siê t± my¶l±.
Hm... co prawda zosta³o jeszcze kilka miesiêcy ale trzeba zacz±æ my¶leæ o kupieniu rzeczy dla maleñstwa., a tak w ogóle podstawow± spraw± by³o ich w³asne mieszkanie, chyba nie bêd± przenosiæ siê z miejsca na miejsce i wychowywaæ swego dziecka w zat³oczonych karczmach. Có¿ napomknie o tym jeszcze dzi¶ wieczorem- pomy¶la³a.
Spojrza³a w okiennice jednej z kamienic. Czy¿by jej siê wydawa³o czy zaciemnia³y jej w³osy. A i jeszcze jedno bêdzie musia³a wst±piæ do biblioteki i poczytaæ trochê na temat macierzyñstwa, na pewno co¶ znajdzie.
Dolhardie leæmy st±d mo¿e na wyspê syren...- spojrza³a na niego robi±c minê ma³ego szczeniaczka.
Szli dalej po drodze mijali setki sklepów i zak³adów.
- Ciekawe czy odziedziczy nasze moce, a mo¿e urodzê jajo z którego wykluje siê ma³a smoczyca? - przerazi³a siê t± my¶l±.
Hm... co prawda zosta³o jeszcze kilka miesiêcy ale trzeba zacz±æ my¶leæ o kupieniu rzeczy dla maleñstwa., a tak w ogóle podstawow± spraw± by³o ich w³asne mieszkanie, chyba nie bêd± przenosiæ siê z miejsca na miejsce i wychowywaæ swego dziecka w zat³oczonych karczmach. Có¿ napomknie o tym jeszcze dzi¶ wieczorem- pomy¶la³a.
Spojrza³a w okiennice jednej z kamienic. Czy¿by jej siê wydawa³o czy zaciemnia³y jej w³osy. A i jeszcze jedno bêdzie musia³a wst±piæ do biblioteki i poczytaæ trochê na temat macierzyñstwa, na pewno co¶ znajdzie.
[url=http://img65.imageshack.us/img65/2990/h1tc8.jpg]Euri[/url]
Roze¶mia³ siê na jej pomys³ aby mia³a urodziæ smocze jajo.
- Na pewno nie urodzisz jaja, kochanie. Urodzisz ¶liczn± dziewczynkê, która bêdzie mia³a smocz± formê. - popatrzy³ jej w oczy.
- To bêdzie taka ma³a wersja Ciebie z moj± domieszk±. - wiesz tak siê zastanawiam i tu zrobi³ powa¿n± minê.
- Ponoæ ciê¿arne kobiety maj± ogromny apetyt na seks. - i szelmowsko siê u¶miechn±³ dodaj±c :
- Jakby co polecam siê aby zaspokajaæ to pragnienie. - jego d³oñ zjecha³a ni¿ej i z³apa³ j± za po¶ladek ale widz±c jej rozgniewan± minê ponownie obj±³ j± w pasie. Udawa³ jednak przestraszonego.
- No co, smok to te¿ facet. - powiedzia³ jakby w obronie swoich s³ów i zachowania.
- Jutro wyruszymy na wyspê syren. Dzi¶ nie mam ju¿ si³, ten szalony lot trochê nadw±tli³ je. - znów u¶miechn±³ siê szelmowsko.
- Mo¿e pomo¿esz je mi zregenerowaæ ? - spyta³ nie pozostawiaj±c w±tpliwo¶ci na czym ta pomoc mia³aby polegaæ. Wywo³a³ tym niedowierzaj±c± minê Aurill.
- No daj spokój, tylko mi nie mów, ¿e seksu nie bêdzie do narodzin ma³ej. To by mnie zabi³o szybciej ni¿ cios w serce. - powiedzia³ to ze szczerym przera¿eniem. No có¿, smok to te¿ facet, co nie ?
- Na pewno nie urodzisz jaja, kochanie. Urodzisz ¶liczn± dziewczynkê, która bêdzie mia³a smocz± formê. - popatrzy³ jej w oczy.
- To bêdzie taka ma³a wersja Ciebie z moj± domieszk±. - wiesz tak siê zastanawiam i tu zrobi³ powa¿n± minê.
- Ponoæ ciê¿arne kobiety maj± ogromny apetyt na seks. - i szelmowsko siê u¶miechn±³ dodaj±c :
- Jakby co polecam siê aby zaspokajaæ to pragnienie. - jego d³oñ zjecha³a ni¿ej i z³apa³ j± za po¶ladek ale widz±c jej rozgniewan± minê ponownie obj±³ j± w pasie. Udawa³ jednak przestraszonego.
- No co, smok to te¿ facet. - powiedzia³ jakby w obronie swoich s³ów i zachowania.
- Jutro wyruszymy na wyspê syren. Dzi¶ nie mam ju¿ si³, ten szalony lot trochê nadw±tli³ je. - znów u¶miechn±³ siê szelmowsko.
- Mo¿e pomo¿esz je mi zregenerowaæ ? - spyta³ nie pozostawiaj±c w±tpliwo¶ci na czym ta pomoc mia³aby polegaæ. Wywo³a³ tym niedowierzaj±c± minê Aurill.
- No daj spokój, tylko mi nie mów, ¿e seksu nie bêdzie do narodzin ma³ej. To by mnie zabi³o szybciej ni¿ cios w serce. - powiedzia³ to ze szczerym przera¿eniem. No có¿, smok to te¿ facet, co nie ?
"Nie uwierzysz, jak głęboko oszustwo, podłość i skurwysyństwo zakorzenione są w naturze ludzkiej."
"Z rogacza kpić wesoło było, skończyło się wesele, gdy się samemu rogaczem zostało."
"Z rogacza kpić wesoło było, skończyło się wesele, gdy się samemu rogaczem zostało."
- Aurill
- Zsyłający Sny
- Posty: 309
- Rejestracja: 16 lat temu
- Rasa:
- Profesje:
- Kontakt:
Kiedy jego d³oñ zjecha³a na po¶ladek Aurill rozgniewa³a siê. Czy on zawsze my¶li o seksie i innych przyjemno¶ciach? Mam nadziejê, ¿e dzi¶ przestanie mi dawaæ takie propozycje, chcê siê z nim kochaæ, ale jestem taka padniêta, a poza tym muszê za³atwiæ jeszcze wiele spraw zwi±zanych z ma³±.
Kiedy powiedzia³ o wyprawie na wyspê syren ucieszy³a siê bardzo , ju¿ my¶la³a, ze siê strasznie przejmie tym odpoczywaniem i nie pozwoli jej siê nigdzie ruszyæ. Potem znów napomkn±³ o seksie. O niebiosa czy¿by mój ukochany okaza³ siê cierpieæ na nimfomaniê? Zrobi³a niedowierzaj±c± minê i znów us³ysza³a jego g³os, tym razem trochê smutny. Jego s³owa j± zdziwi³y, a¿ tak siê przej±³ wizj± barku seksu, a¿ do narodzin ma³ej.
-Kochanie- pog³aska³a go po policzku- oczywi¶cie, ¿e bêdzie, ale nie dzi¶... a co do zregenerowania twoich si³ mogê Ci zrobiæ bardzo, ale to bardzo regeneruj±cy masa¿ pleców, ale ...- zawiesi³a g³os- musimy siê najpierw dostaæ do karczmy- u¶miechnê³a siê.
Kiedy powiedzia³ o wyprawie na wyspê syren ucieszy³a siê bardzo , ju¿ my¶la³a, ze siê strasznie przejmie tym odpoczywaniem i nie pozwoli jej siê nigdzie ruszyæ. Potem znów napomkn±³ o seksie. O niebiosa czy¿by mój ukochany okaza³ siê cierpieæ na nimfomaniê? Zrobi³a niedowierzaj±c± minê i znów us³ysza³a jego g³os, tym razem trochê smutny. Jego s³owa j± zdziwi³y, a¿ tak siê przej±³ wizj± barku seksu, a¿ do narodzin ma³ej.
-Kochanie- pog³aska³a go po policzku- oczywi¶cie, ¿e bêdzie, ale nie dzi¶... a co do zregenerowania twoich si³ mogê Ci zrobiæ bardzo, ale to bardzo regeneruj±cy masa¿ pleców, ale ...- zawiesi³a g³os- musimy siê najpierw dostaæ do karczmy- u¶miechnê³a siê.
[url=http://img65.imageshack.us/img65/2990/h1tc8.jpg]Euri[/url]
Jego mina zrzed³a gdy us³ysza³, ¿e z seksu nici. Eh takie to ¿ycie mê¿czyzny gdy w drodze jest dziecko, jego problemy nagle robi± siê mniejsze, partnerka zawsze niewyspana i dra¿liwa. I zacznie siê miganie od ³ó¿ka bólem g³owy i zmêczeniem. Jak na razie zaj¶cia w ci±¿e niesie same wyrzeczenia. Gdy zaproponowa³a mu masa¿ trochê jego nastrój siê poprawi³, ale lepsze to ni¿ nic.
W koñcu dotarli do karczmy, gdy karczmarz zobaczy³ jego minê chyba zrozumia³, ¿e spacer nie by³ udany. Pod pretekstem omówienia czego¶ z w³a¶cicielem powiedzia³, ¿e na parê chwil musi zostaæ.
- Po twojej mina mówi "zero seksu". - powiedzia³ siwy, wysoki i szczup³y mê¿czyzna w³a¶ciciel karczmy.
- Gorzej. Dziecko w drodze i bóle g³owy równie¿. - nie musia³ mówiæ co znacz± "bóle g³owy". To chyba najstarsza wymówka kobiet "zostaw mnie, boli mnie g³owa. Jak tak bardzo chcesz masz dwie rêce". Karczmarz tylko pokiwa³ g³ow± ze zrozumieniem.
- Nie musisz mi tego mówiæ. Cztery razy ju¿ to przerabia³em z ¿on±. Kobiety to najchêtniej posz³yby na platoniczn± mi³o¶æ. A wpuszcza³y do ³o¿a tylko pod pretekstem p³odzenia dzieci. - westchn±³, nala³ kieliszka mocnego alkoholu, poda³ Dolhardowi i zaraz doda³.
- ¯ycie z nimi to piek³o ale kto bez nich wytrzyma. - tak, smok co¶ o tym wiedzia³, pokiwa³ smêtnie g³ow±, przechyli³ kieliszek i odwróci³ siê aby odej¶æ gdy karczmarz klepn±³ go w ramiê i poda³ mu butelkê mocnego wina ze s³owami :
- Trunek dobry ale mocny, przyda Ci siê. Miej nadziejê, ¿e chocia¿ pozwoli to wypiæ. - Dolhard mia³ tak± nadziejê, Pocz³apa³ powoli po schodach, jako¶ mu siê nie ¶pieszy³o. Westchn±³ i szybciej ruszy³, jeszcze bêdzie niezadowolona bo to gadanie zajê³o mu trochê d³u¿ej ni¿ mówi³. Sam nawa¿y³ tego piwa i musi je wypiæ. Mia³ tylko tak± szczer± nadziejê, ¿e go od tego brzuch nie rozboli.
W koñcu dotarli do karczmy, gdy karczmarz zobaczy³ jego minê chyba zrozumia³, ¿e spacer nie by³ udany. Pod pretekstem omówienia czego¶ z w³a¶cicielem powiedzia³, ¿e na parê chwil musi zostaæ.
- Po twojej mina mówi "zero seksu". - powiedzia³ siwy, wysoki i szczup³y mê¿czyzna w³a¶ciciel karczmy.
- Gorzej. Dziecko w drodze i bóle g³owy równie¿. - nie musia³ mówiæ co znacz± "bóle g³owy". To chyba najstarsza wymówka kobiet "zostaw mnie, boli mnie g³owa. Jak tak bardzo chcesz masz dwie rêce". Karczmarz tylko pokiwa³ g³ow± ze zrozumieniem.
- Nie musisz mi tego mówiæ. Cztery razy ju¿ to przerabia³em z ¿on±. Kobiety to najchêtniej posz³yby na platoniczn± mi³o¶æ. A wpuszcza³y do ³o¿a tylko pod pretekstem p³odzenia dzieci. - westchn±³, nala³ kieliszka mocnego alkoholu, poda³ Dolhardowi i zaraz doda³.
- ¯ycie z nimi to piek³o ale kto bez nich wytrzyma. - tak, smok co¶ o tym wiedzia³, pokiwa³ smêtnie g³ow±, przechyli³ kieliszek i odwróci³ siê aby odej¶æ gdy karczmarz klepn±³ go w ramiê i poda³ mu butelkê mocnego wina ze s³owami :
- Trunek dobry ale mocny, przyda Ci siê. Miej nadziejê, ¿e chocia¿ pozwoli to wypiæ. - Dolhard mia³ tak± nadziejê, Pocz³apa³ powoli po schodach, jako¶ mu siê nie ¶pieszy³o. Westchn±³ i szybciej ruszy³, jeszcze bêdzie niezadowolona bo to gadanie zajê³o mu trochê d³u¿ej ni¿ mówi³. Sam nawa¿y³ tego piwa i musi je wypiæ. Mia³ tylko tak± szczer± nadziejê, ¿e go od tego brzuch nie rozboli.
"Nie uwierzysz, jak głęboko oszustwo, podłość i skurwysyństwo zakorzenione są w naturze ludzkiej."
"Z rogacza kpić wesoło było, skończyło się wesele, gdy się samemu rogaczem zostało."
"Z rogacza kpić wesoło było, skończyło się wesele, gdy się samemu rogaczem zostało."
- Aurill
- Zsyłający Sny
- Posty: 309
- Rejestracja: 16 lat temu
- Rasa:
- Profesje:
- Kontakt:
Gdy tak na niego czeka³a, posz³a siê k±paæ ,zostawi³a mu karteczkê na ³ó¿ku : Mo¿esz do mnie do³±czyæ. Spó¼nia³ siê, ale nie by³a na niego z³a, ka¿dy musi siê wygadaæ. Pewnie teraz mnie obgaduje, jaka to ja niedobra, bo nie chce siê kochaæ. U¶miechnê³a siê do siebie- Mê¿czy¼ni s± tacy przewidywalni, nie wa¿ce jakiej s± rasy- pomy¶la³a
Spojrza³a w ma³e lusterko.. hm.. dziwne jej w³osy ju¿ nie by³y koloru blond, teraz podchodzi³y pod jasny br±z. To na pewno efekt ci±¿y, bo zwidów na pewno nie mam, muszê o tym poczytaæ. Gdy bêdziemy ju¿ na wyspie syren pójdê do pobliskiej biblioteki- postanowi³a. I dopiero teraz ujrza³a nagiego Dolharda stoj±cego u drzwi. U¶miecha³ siê ³agodnie. By³ taki piêkny. Przesunê³a siê do przodu, tak by móg³ usi±¶æ z ni±.
Spojrza³a w ma³e lusterko.. hm.. dziwne jej w³osy ju¿ nie by³y koloru blond, teraz podchodzi³y pod jasny br±z. To na pewno efekt ci±¿y, bo zwidów na pewno nie mam, muszê o tym poczytaæ. Gdy bêdziemy ju¿ na wyspie syren pójdê do pobliskiej biblioteki- postanowi³a. I dopiero teraz ujrza³a nagiego Dolharda stoj±cego u drzwi. U¶miecha³ siê ³agodnie. By³ taki piêkny. Przesunê³a siê do przodu, tak by móg³ usi±¶æ z ni±.
[url=http://img65.imageshack.us/img65/2990/h1tc8.jpg]Euri[/url]
Gdy stan±³ na progu ³azienki i zobaczy³ Aurill w wannie otoczon± pian± i b±belkami, pomy¶la³ tylko jedno "O cholera". By³a piêkna. Wsun±³ siê za ni± do wanny. Mo¿e jednak to ograniczenie zbli¿eñ nie bêdzie takie z³e. Widz±c jej u¶miech wiedzia³ dlaczego zosta³ i nie uciek³ na wie¶æ o dziecku, w jej spojrzeniu widzia³ przysz³o¶æ. Widzia³ jak spaceruje ulicami miasta lub le¶nymi ¶cie¿kami z trzymaj±c± go za rêkê Aurill i s³odk± dziewczynk± na ramionach. Mo¿e jego pragnienia s± banalne, ¶mieszne lub dziwne, ale szczerze nie dba³ o to. Opinia tylko jednej osoby go obchodzi³a, a za parê miesiêcy bêd± takie dwie osoby. Ju¿ nie ba³ siê tego co mo¿e przynie¶æ jutro. Je¶li tylko ten u¶miech nie zniknie z twarzy jego ukochanej, da radê.
- Masz dziwn± minê. Co¶ siê sta³o ? - spyta³.
- W³osy mi pociemnia³y. - odpowiedzia³a. Nie wiedzia³ co to mo¿e oznaczaæ. W zakresie tajemnej wiedzy by³ ekspertem, w takich sprawach by³ zielony. Opar³ siê na brzegu wanny,a elfka opar³a siê o niego. Obj±³ j± rêkoma. By³o takie jedno pytanie, które chcia³ jej zadaæ.
- ¯a³ujesz, ¿e to ja bêdê ojcem dziecka ? Nie wola³aby¶ byæ z jakim¶ elfem ? -spyta³. Ba³ siê odpowiedzi a zarazem pragn±³ ja poznaæ.
- Masz dziwn± minê. Co¶ siê sta³o ? - spyta³.
- W³osy mi pociemnia³y. - odpowiedzia³a. Nie wiedzia³ co to mo¿e oznaczaæ. W zakresie tajemnej wiedzy by³ ekspertem, w takich sprawach by³ zielony. Opar³ siê na brzegu wanny,a elfka opar³a siê o niego. Obj±³ j± rêkoma. By³o takie jedno pytanie, które chcia³ jej zadaæ.
- ¯a³ujesz, ¿e to ja bêdê ojcem dziecka ? Nie wola³aby¶ byæ z jakim¶ elfem ? -spyta³. Ba³ siê odpowiedzi a zarazem pragn±³ ja poznaæ.
"Nie uwierzysz, jak głęboko oszustwo, podłość i skurwysyństwo zakorzenione są w naturze ludzkiej."
"Z rogacza kpić wesoło było, skończyło się wesele, gdy się samemu rogaczem zostało."
"Z rogacza kpić wesoło było, skończyło się wesele, gdy się samemu rogaczem zostało."
- Aurill
- Zsyłający Sny
- Posty: 309
- Rejestracja: 16 lat temu
- Rasa:
- Profesje:
- Kontakt:
Kiedy us³ysza³a jego pytanie na temat ojcostwa wzburzy³a siê. Jak on móg³ w ogóle tak my¶leæ. Odwróci³a siê do niego gwa³townie.
-Jak mog³e¶ w ogóle o tym pomy¶leæ- powiedzia³a trochê zdenerwowanym g³osem, ale po chwili uspokoi³a siê- Kocham Ciê takim jakim jeste¶ i nie obchodzi mnie czy jeste¶ smokiem, elfem , czy te¿ cz³owiekiem. Dla mnie jeste¶ moim ukochanym Dolhardem. I nie wyobra¿am sobie nikogo innego w roli ojca moich dzieci. Poca³owa³a go czule. Znów odwróci³a siê plecami i zaczê³a siê myæ.
-Jak mog³e¶ w ogóle o tym pomy¶leæ- powiedzia³a trochê zdenerwowanym g³osem, ale po chwili uspokoi³a siê- Kocham Ciê takim jakim jeste¶ i nie obchodzi mnie czy jeste¶ smokiem, elfem , czy te¿ cz³owiekiem. Dla mnie jeste¶ moim ukochanym Dolhardem. I nie wyobra¿am sobie nikogo innego w roli ojca moich dzieci. Poca³owa³a go czule. Znów odwróci³a siê plecami i zaczê³a siê myæ.
[url=http://img65.imageshack.us/img65/2990/h1tc8.jpg]Euri[/url]
Jej s³owa uspokoi³y go. Mia³ ochotê poskakaæ z rado¶ci ale Aurill na pewno pomy¶la³aby, ¿e postrada³ resztê swoich zdrowych zmys³ów.
- Nawet nie my¶l sobie, ¿e jak bêdziesz mi teraz mówi³a o mi³o¶ci to ominie Ciê zrobienie masa¿u. - powiedzia³ i chwilê j± po³askota³. Jej ¶miech uto¿samia³ z anielskimi chórami o ile tam na górze te opierzone byty maj± jakie¶ chórki.
- A tak wracaj±c do tematu, czy ja us³ysza³em "dzieci" ? Planujesz mieæ wiêcej ni¿ jednego bobaska ? - spyta³ ciekawy, w koñcu to bêd± tez jego dzieci, w jego g³osie nie by³o s³ychaæ nic oprócz w³a¶nie tej ciekawo¶ci. Tylko w jego g³owie rozleg³ siê jêk "Jak ja to prze¿yjê ?"...
- Nawet nie my¶l sobie, ¿e jak bêdziesz mi teraz mówi³a o mi³o¶ci to ominie Ciê zrobienie masa¿u. - powiedzia³ i chwilê j± po³askota³. Jej ¶miech uto¿samia³ z anielskimi chórami o ile tam na górze te opierzone byty maj± jakie¶ chórki.
- A tak wracaj±c do tematu, czy ja us³ysza³em "dzieci" ? Planujesz mieæ wiêcej ni¿ jednego bobaska ? - spyta³ ciekawy, w koñcu to bêd± tez jego dzieci, w jego g³osie nie by³o s³ychaæ nic oprócz w³a¶nie tej ciekawo¶ci. Tylko w jego g³owie rozleg³ siê jêk "Jak ja to prze¿yjê ?"...
"Nie uwierzysz, jak głęboko oszustwo, podłość i skurwysyństwo zakorzenione są w naturze ludzkiej."
"Z rogacza kpić wesoło było, skończyło się wesele, gdy się samemu rogaczem zostało."
"Z rogacza kpić wesoło było, skończyło się wesele, gdy się samemu rogaczem zostało."
- Aurill
- Zsyłający Sny
- Posty: 309
- Rejestracja: 16 lat temu
- Rasa:
- Profesje:
- Kontakt:
Faktycznie powiedzia³a dzieci...
- Mo¿e kiedy¶ na razie jeden bachorek nam wystarczy tak?
Znów siê odwróci³a i zaczê³a go ca³owaæ, k³ad± na nim swój ciê¿ar. Wanna z wod± przewa¿y³a siê i wyl±dowali na pod³odze, a w³a¶ciwie to Dolhard le¿a³ na pod³odze a ona na nim. Zaczê³a siê ¶miaæ,a Dolhard razem z ni±.
- Mo¿e ja zrobiê Ci ju¿ ten masa¿ zanim znowu co¶ zbroimy?- powiedzia³a z iskierkami w oczach
- Mo¿e kiedy¶ na razie jeden bachorek nam wystarczy tak?
Znów siê odwróci³a i zaczê³a go ca³owaæ, k³ad± na nim swój ciê¿ar. Wanna z wod± przewa¿y³a siê i wyl±dowali na pod³odze, a w³a¶ciwie to Dolhard le¿a³ na pod³odze a ona na nim. Zaczê³a siê ¶miaæ,a Dolhard razem z ni±.
- Mo¿e ja zrobiê Ci ju¿ ten masa¿ zanim znowu co¶ zbroimy?- powiedzia³a z iskierkami w oczach
[url=http://img65.imageshack.us/img65/2990/h1tc8.jpg]Euri[/url]
- Idê na to. Poproszê o masa¿ nago. - widz±c jej minê doda³ ze skruszon± twarz±.
- Wiesz, jak to mówi± ton±cy brzytwy siê trzyma. - powiedzia³ i próbowa³ zrobiæ oczy zbitego psa, ale raczej mu to nie wysz³o gdy¿ Aurill pêka³a ze ¶miechu zobaczywszy jego mimikê. Aurill chcia³a najpierw posprz±taæ po ich k±pieli ale Dolhard popatrzy³ jakby mia³a gor±czkê.
- Nie p³acê za to aby¶ sprz±ta³a, od tego jest s³u¿ba. - powiedzia³ i poci±gn±³ j± do ³ó¿ka. Odwróci³ g³owê tak, ¿e widzia³a profil i jego u¶mieszek.
- Ty masz ciekawsze rzeczy do roboty. - powiedzia³.
- A jak dobrze siê spiszesz to i Tobie zrobiê masa¿. - doda³ z diablikami w oczach.
- Nie wiem co bêdzie mi siê bardziej podobaæ masa¿ czy masowane Ciebie nagiej. - po³o¿y³ siê na brzuchu na ³ó¿ku i klepn±³ siê w plecy.
- Siadaj i masuj - próbowa³ powiedzieæ to ostrym tonem ale nie wysz³o mu to wiarygodnie.
- Wiesz, jak to mówi± ton±cy brzytwy siê trzyma. - powiedzia³ i próbowa³ zrobiæ oczy zbitego psa, ale raczej mu to nie wysz³o gdy¿ Aurill pêka³a ze ¶miechu zobaczywszy jego mimikê. Aurill chcia³a najpierw posprz±taæ po ich k±pieli ale Dolhard popatrzy³ jakby mia³a gor±czkê.
- Nie p³acê za to aby¶ sprz±ta³a, od tego jest s³u¿ba. - powiedzia³ i poci±gn±³ j± do ³ó¿ka. Odwróci³ g³owê tak, ¿e widzia³a profil i jego u¶mieszek.
- Ty masz ciekawsze rzeczy do roboty. - powiedzia³.
- A jak dobrze siê spiszesz to i Tobie zrobiê masa¿. - doda³ z diablikami w oczach.
- Nie wiem co bêdzie mi siê bardziej podobaæ masa¿ czy masowane Ciebie nagiej. - po³o¿y³ siê na brzuchu na ³ó¿ku i klepn±³ siê w plecy.
- Siadaj i masuj - próbowa³ powiedzieæ to ostrym tonem ale nie wysz³o mu to wiarygodnie.
"Nie uwierzysz, jak głęboko oszustwo, podłość i skurwysyństwo zakorzenione są w naturze ludzkiej."
"Z rogacza kpić wesoło było, skończyło się wesele, gdy się samemu rogaczem zostało."
"Z rogacza kpić wesoło było, skończyło się wesele, gdy się samemu rogaczem zostało."
- Aurill
- Zsyłający Sny
- Posty: 309
- Rejestracja: 16 lat temu
- Rasa:
- Profesje:
- Kontakt:
Chcia³a posprz±taæ, lecz Dolhard jej zabroni³. Po³o¿y³ siê na ³ó¿ku i klepn± w plecy
- Siadaj i masuj- chcia³ przybraæ ostry ton ale mu siê nie uda³o. Aurill pospiesznie usiad³a na na nim i zaczê³a masowaæ, a by³a w tym ca³kiem dobra, nie wiedzia³a sk±d naby³a tej umiejêtno¶ci bo mistrz jej tego nie uczy³.Po prostu umia³a. Aurill zatacza³a krêgi na jego ³opatkach, rozciera³a ugniata³a itp. Potem zaczê³a bawiæ siê w "Zgadnij co to za litera" Dolhardowi chyba siê podoba³o.
- Siadaj i masuj- chcia³ przybraæ ostry ton ale mu siê nie uda³o. Aurill pospiesznie usiad³a na na nim i zaczê³a masowaæ, a by³a w tym ca³kiem dobra, nie wiedzia³a sk±d naby³a tej umiejêtno¶ci bo mistrz jej tego nie uczy³.Po prostu umia³a. Aurill zatacza³a krêgi na jego ³opatkach, rozciera³a ugniata³a itp. Potem zaczê³a bawiæ siê w "Zgadnij co to za litera" Dolhardowi chyba siê podoba³o.
[url=http://img65.imageshack.us/img65/2990/h1tc8.jpg]Euri[/url]
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość