Oglądasz profil – Ezakrai

Awatar użytkownika

Ogólne

Godność:
Ezakrai Iknimaya
Rasa:
Człowiek
Płeć:
Nieokreślono
Wiek:
17 lat
Wygląda na:
0 lat
Profesje:
Majątek:
Sława:

Aura

Dość słaba aura o barachitowo-cynowej barwie i szafirowej poświacie. Wokół niej nie słychać żadnego dźwięku. Wydziela zapach leśnego runa i świeżo wyprawionej skóry. W dotyku jest giętka a w smaku gorzka.

Informacje o graczu

Nazwa użytkownika:
Ezakrai
Wiek:
34
Grupy:

Skontaktuj się z Ezakrai

Pola kontaktu widoczne tylko dla zalogowanych użytkowników.

Statystyki użytkownika

Years of membership:
13
Rejestracja:
13 lat temu
Ostatnio aktywny:
7 lat temu
Liczba postów:
8
(0.01% wszystkich postów / średnio dziennie: 0.00)
Najaktywniejszy na forum:
Danae
(Posty: 7 / 87.50% wszystkich postów użytkownika)
Najaktywniejszy w temacie:
[Karczma "Biała Lilia]
(Posty: 7 / 87.50% wszystkich postów użytkownika)

Połączone profile

Brak profili posiadających połączenia.

Atrybuty

Krzepa:wytrwały, wytrzymały
Zwinność:zręczny, szybki, dokładny
Percepcja:wyostrzony wzrok, dobry słuch
Umysł:pojętny
Prezencja:Ładny

Umiejętności

ŁucznictwoOpanowany
PolowanieOpanowany
SkradanieOpanowany
TropienieOpanowany
BotanikaPodstawowy
GeografiaPodstawowy
Władanie broniąPodstawowy

Cechy Specjalne

Orientacja w terenieZaleta
Dobra orientacja terenowa.

Magia: Intuicyjna

Nowicjusz

Przedmioty Magiczne

Rodzinny medalionBaśniowy
Robi się ciepły, gdy w pobliżu znajduje się inny członek rodziny

Charakter

Najczęściej wesoły i pogodny, przyjaźnie patrzący na świat. Bywa złośliwy, delikatnie wypominając błędy czy drwiąc z sytuacji.

Kieruje się własnymi poglądami, próbując być obiektywnym.Zdarza mu się odmawiać poleceń, jeżeli nie są zgodne z jego kodeksem. Zawsze opowiada się
za dobrem, niezależnie od ceny jaką trzeba zapłacić za obraną drogę. Chętny do pomocy, gdy jest przekonany iż warto. Z bliżej niewiadomych powodów
zdarza mu się widzieć tylko w czarno-białych barwach.

Wygląd

Wysoki, przystojny, o smukłej sylwetce, z wyglądu przypominający elfa. Lśniące, blond włosy, sięgające do ramion. Grzywka opadająca na mocno zielone, 

wąskie oczy. Ubrany w lekki pancerz o niebiesko-złoto-brązowych akcentach.

Historia

Z ogniska było słychać trzask, płomienie wesoło tańczyły, okrywając pokój ciepłymi kolorami. Ezakrai wpatrywał się widowisko, widocznie zatopiony w 
myślach. Staruszek o imieniu Ovred, siedząc na bujanym fotelu, przyglądał się mu z uśmiechem, dumnie pykając fajkę. Ku jego myślom napływały
wspomnienia związane z jego uczniem.
Na początku pojawił się moment, gdy zobaczył go po raz pierwszy, gdzie był wyśmiewany przez swoich rówieśników. Rodzina Iknimaya zawsze była
dumna ze swoich magicznych zdolności, więc w swoich potomkach pokłada wielkie nadzieje. Dzięki temu mają szacunek i poważanie mieszkańców
miasteczka. Ezaikrai, ich syn, bez żadnych zdolności magicznych, był cierniem w oku ich idealnego świata. W swoim domu bardziej pełnił rolę sługi i
królika doświadczalnego, niż członka rodziny. Poniewierany i pogardzany młodzieniec, dawał ujście swojemu smutkowi niedaleko chatki łowcy.
Kolejnym wspomnieniem była sytuacja, gdy zaprzyjaźnia się z chłopcem, aż w końcu namawia go do terminowała łowiectwa. Na początku zniechęcony,
jednak szybko znalazł w tym przyjemność i zaczął przykładać się do nauki. Szło mu bardzo dobrze, więc w ciągu kilku lat poznał podstawy.
W końcu wrócił do rzeczywistości.
- ''Już czas'' - Pomyślał Staruszek - ''Już czas, by poznał TĄ historię''
Spojrzał na swego ucznia ciągle się wahając. Czy jest gotów? Czy to nim wstrząśnie?
- Ezakrai, muszę Ci coś opowiedzieć - zwrócił się do swego podopiecznego - Ta historia zdarzyła się podczas, jak mi się wydaję, twoich urodzin.
Młodzieniec zwrócił się w stronę mistrza, skupiając się na tym co mówi.
- To była piękna noc, księżyc w pełni, a gwiazdy wyjątkowo mocno świeciły - Staruszek przymknął oczy, przypominając sobie owe zdarzenie -
Postanowiłem się przejść i jakoś nogi poniosły mnie w stronę twego domu. Wyglądał normalnie, jak zwykle wyróżniał się swoim bogactwem od reszty.
Gdy miałem już odchodzić, usłyszałem jakby trzask, podobny do tego co wydaje ogień. Płomienie pochodni, które otaczały dom, nagle zatańczyły jakby
targał nimi silny wiatr, a przecież noc była spokojna - Stary łowca otworzył szeroko oczy, to co było potem musiało naprawdę nim wstrząsnąć - To
zabrzmi niewiarygodnie, ale spod framug okien zaczął wypływać ... ciemny, czarny jak smoła dym, powoli okrywając cały dom. Wszystkie pochodnie
jakie napotkał zgasły, ukrywając w ten sposób całą posiadłość.
Gdy dym dotarł do dachu, zaczął się unosić ku górze, powoli tworząc sylwetkę jakiegoś potwora czy demona. Z przerażeniem patrzyłem na ten twór, gdy
poczułem jego wzrok. Nie wiem jak to możliwe, przecież to nie mogło mieć oczu - zamilczał przez chwilę -Wtedy usłyszałem głos wewnątrz mojej głowy,
który ostrzegł mnie, że jeżeli komukolwiek o tym powiem, umrę - Spojrzał na swego ucznia - Nie wiem co to oznaczało, może mi się to wszystko przyśniło.
Mimo to, czułem, że muszę Ci o tym opowiedzieć - Uśmiechnął się do młodzieńca i poczochrał mu włosy - Nauczyłem Cię podstaw życia w harmonii z
puszczą, resztę poznasz jedynie poprzez własne doświadczenie. Jestem z Ciebie taki dum... - Staruszek nagle przerwał.
Ezakrai z przerażeniem patrzył, jak z oczu i otwartych ust Mistrza wypływa czarny dym. Okrył całą twarz i uformował nad głową jakąś nieznaną mu
istotę.
Z niepokojem poczuł, jak ta postać na niego patrzy. Powolnymi ruchami zaczął się cofać, jednak nie potrafił oderwać oczu od owego zjawiska. Jego głowę
przeszył ostry ból. Przytknął palce do skroni sycząc i zamykając oczy. Gdy ból minął powoli otworzył oczy i z przerażeniem stwierdził, że widzi tylko w
czerni i bieli, każda rzecz miała czarną lub białą poświatę. Szybko zamknął oczy i po ponownym otwarciu wszystko wróciło do normy. Spojrzał na
staruszka, lecz ten leżał martwy z wytrzeszczonymi oczami i wysuniętym językiem. Przerażony wziął niezbędne rzeczy i wybiegł z chatki uciekając ku
otwartemu światu.
  • Najnowsze posty napisane przez: Ezakrai
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Data
  • Re: [Karczma "Biała Lilia]
    Przysłuchując się rozmowie, poczuł nagle ostry ból w głowie. Upadł na kolana trzymając się za głowę. Tak mocno cierpiał, że z jego oczu zaczęły płynąc łzy, czarne. Gdy otworzył oczy, jego tęczówka była szara. R…
    74 Odpowiedzi
    30831 Odsłony
    Ostatni post 13 lat temu Wyświetl najnowszy post
  • Re: [Karczma "Biała Lilia]
    Potrząsnął głową, to przecież nie czas na wściekanie się. Westchnął i podążył za Arayo, gdzie razem dotarli do siedzącego anioła. Po pytaniach jak i zachowaniu Elfki stwierdził, że dziewczyna panikuje. Wcale je…
    74 Odpowiedzi
    30831 Odsłony
    Ostatni post 13 lat temu Wyświetl najnowszy post
  • Re: [Karczma "Biała Lilia]
    Jakimś cudem udało mu się dojść do okna bez szwanku, gdy się wychylił, zauważył kobietę strzelającą w niego piorunem. Uchylił się zwisając na jednej ręce, po czym szybko się wspiął i wszedł do środka. W pokoju …
    74 Odpowiedzi
    30831 Odsłony
    Ostatni post 13 lat temu Wyświetl najnowszy post