Oglądasz profil – Maram

Awatar użytkownika

Ogólne

Godność:
Maram Azmat
Rasa:
Człowiek
Płeć:
Nieokreślono
Wiek:
24 lat
Wygląda na:
0 lat
Profesje:
Majątek:
Sława:

Aura

Średniej siły emanacja ukaże się Tobie niby droga pośród pól i lasów. Magicznie srebrna wstęga biegnie pomiędzy pejzażami od samego początku aury przez całą jej rozpiętość. Srebro traktu, roziskrzone jest cyną, która nakłania do wędrówki. Sam zaś dukt, wybrukowany jest żelaznymi kamieniami, dla zapewnienia bezpiecznej i wygodnej podróży.
Szlak Twój oświetlać będzie łagodna szafirowa poświata, podczas gdy przez całą podróż towarzyszyć Ci będzie słyszalny gdzieś w oddali szczęk metalu, chociaż nie dojrzysz nigdzie walczących.
W drodze czuć będziesz delikatne zapachy oddające otoczenie, dzięki czemu nawet gdybyś zamknął oczy, nie umknie Ci świadomość wędrówki. Rozpoznasz zapach otwartej przestrzeni i pustej drogi, ubogaconych nutami regularnie używanej stali.
Idąc, przesuń dłonią po otaczających Twoją drogę źdźbłach traw i zbóż. Ich subtelna gładkość będzie przyjemna w dotyku, tak samo jak i giętkość, chociaż ostre brzegi listków mogą być niemiłą odmianą od przyjemnych doznań.
Smak aury jest umiarkowanie lepki, pomieszany z rozbłyskującą co chwila pikanterią.

Informacje o graczu

Nazwa użytkownika:
Maram
Grupy:
Płeć gracza:
Mężczyzna

Skontaktuj się z Maram

Pola kontaktu widoczne tylko dla zalogowanych użytkowników.

Statystyki użytkownika

Years of membership:
8
Rejestracja:
8 lat temu
Ostatnio aktywny:
6 lat temu
Liczba postów:
5
(0.01% wszystkich postów / średnio dziennie: 0.00)
Najaktywniejszy na forum:
Efne
(Posty: 3 / 60.00% wszystkich postów użytkownika)
Najaktywniejszy w temacie:
[ASP w Efne]Dwie natury
(Posty: 3 / 60.00% wszystkich postów użytkownika)

Połączone profile

Brak profili posiadających połączenia.

Atrybuty

Krzepa:przeciętna
Zwinność:bardzo szybki, precyzyjny
Percepcja:dobry słuch, wyczulony na wibracje
Umysł:błyskotliwy
Prezencja:godny

Umiejętności

JeździectwoPodstawowy
PolowanieOpanowany
Skradanie sięPodstawowy
WspinaczkaPodstawowy
Walka wręczBiegły
Walka bronią białą i miotanąBiegły
FizykaPodstawowy
MeteorologiaPodstawowy
TaktykaPodstawowy
SzulerstwoPodstawowy
Drżenie ręki choć raz okazało się przydatne.
Czytanie i pisaniePodstawowy
Nauki ścisłeOpanowany

Cechy Specjalne

DrżenieWada
Jego lewa ręka nieustannie drży, co powoduje problemy z utrzymaniem w niej czegokolwiek. Do pewnego stopnia jest w stanie zatrzymać to swoją mocą, jednak nie jest to trwałe.

Magia: Intuicyjna

MocyUczeń

Przedmioty Magiczne

Mroczny

Charakter

Maram stara się być w życiu opanowaną istotą — to, że mu to średnio idzie, nie liczy się. W wolnej chwili stara się odzyskać wewnętrzną równowagę, jednak niewyparzony pysk chwilę później znowu wplątuje go w kolejną personalną katastrofę. To nie tak, że jest wredny, po prostu nie potrafi na sobie wymóc niemówienia całej prawdy w chwili, gdy cała prawda jest, łagodnie mówiąc, "niewskazana". Lubi pomagać, ma bardzo dziarski i uparty charakter; nie znosi poddawania się bez walki, nawet dla przegranej sprawy. Jego upartość przyczynia się do pchania się po pas w gorejący i śmierdzący szlam kłopotów, którego zapach prawie nigdy go nie opuszcza. Zdawałoby się, że jest w czepku urodzony — życie rzuca mu pod nogi coraz to kolejne okazje na sukces bądź karierę z równą częstotliwością, co innym kłody, a Maram jest na tyle głupi lub na tyle inteligentny, że wciera każdą w błoto pod swoimi stopami.

Trzeba mu jednak oddać, że jeśli chce, potrafi być naprawdę czarujący — wygląda całkiem znośnie, a cała ta aura tajemniczości i zamyślenia prowadzi do swoistego zaintrygowania płci przeciwnej. W towarzystwie niepytany jest dosyć małomówny, zyskuje więc dopiero przy dłuższym poznaniu, choć zdarzają się wyjątki. Ma ciepły, przyjemny uśmiech, jednak rzadko go używa, mimo rad towarzyszki jego mentora, przez co większości wydaje się roztrzepanym melancholijnym bucem.

Wygląd

Wysoki, żylasty, źle mu patrzy z oczu — tak można skrócić opis wyglądu Marama, jeśli nie ma się czasu na dłuższe dysputy. Jeśli się jednak ma, można rzucić mimochodem, iż posiada on stalowoszare oczy, osadzone w ciemnych oczodołach regularnej twarzy, błyskających spod czarnych jak noc grubych brwi. Nos posiada wąski, rozszerzający się przy czubku, a także grube usta i dość ostry podbródek. Kości policzkowe ma lekko wysunięte do góry, co niektórym kojarzyć się może z trójkątnym pyszczkiem kota i w zasadzie nie bardzo by się pomylili, jako że jego cechy mogą przywieść na myśl futrzastego domownika, opis ten jednak zostawmy do osobnego akapitu. Na co teraz zwrócimy uwagę, to ubiór Marama, jako że twarz okalaną prostymi długimi włosami koloru nocy z falowanymi końcówkami mamy za sobą. Ubiera się on prosto, jednak użytecznie — skóra i materiał. Gładka, wytrzymała koszula, lekka kamizelka, na to kurtka z elastycznej skóry i rękawice bez palców. Na nogach też nic kapryśnego, ot zwykłe spodnie i wysokie buty na matowe klamry. Wszystko oczywiście w ulubionym kolorze wszystkich tygrysków- czerni.

Ostatnie, lecz nie najważniejsze, to uzbrojenie młodzieńca. Nie jest wyszukane, lecz na jego potrzeby wystarczające, bowiem składające się na rapier o szerokim ostrzu oraz sztylet. Tak, tylko to. Żadnych ukrytych noży w bucie, rękawicy czy niewidocznej kieszonce w pasie. Co to to nie. Nie-e. Nie ma mowy. W ogóle.

Historia

Wszystko zaczęło się od typowej sielanki. Maram urodził się dzieckiem parki bardów, podróżującej wzdłuż i wszerz kontynentu Alaranii. Nigdy nie zostawali nigdzie na dłużej, dlatego chłopiec najlepiej pamiętał dni spędzane na wozie swoich rodziców. Wiodło im się dobrze, więc i pojazd był bardzo dobrze wyposażony; było w nim na tyle miejsca, że rozprostowanie nóg w środku nie stanowiło problemu. Powodowało to też, że przez niektóre bramy miast nie byli w stanie przejechać, swoje występy organizowali na błoniach.
Jego ojciec posiadał talent magiczny. Dzięki niemu jego głos brzmiał ponad wszelką miarę, a lutnia docierała do uszu nawet najdalszych słuchaczy. Szczęściem losu talent do magii odziedziczył także jego syn, jednak w nieco... innym aspekcie, o czym przekonali się jego rodzice, gdy niespodziewanie unosił się do góry, nieświadomie zmieniając kierunek swojej ciężkości. Ci, którzy zdążyli to dojrzeć, niejakim rozbawieniem obserwowali przywiązywanie Marama liną do wozu na czas występów. Gdy już podrósł, takie drastyczne metody wychowawcze nie były potrzebne... lecz także użyteczne, gdyż teraz, świadomy swoich mocy, mógł robić to na przekór rodzicom, gdy najmniej się tego spodziewali.
Lata mijały mu na podróżach, jednak nie był to lata bezczynne. Spotykali na swojej drodze wielu podróżnych, a jako że mały chłopiec potrafił zabłysnąć intelektem, wielu z chęcią dzieliło się z nim swoją wiedzą, dzięki czemu opanował ogólne zasady pisma, czytania, matematyki i niektórych nauk ścisłych. Pozwoliło mu to na samokształcenie się w dziedzinie swojej magii, która stała się o wiele prostsza od chwili, gdy rozumiał jej zasady. Wielka szkoda, że niedługo miało się to wszystko skończyć.
Atak rabusiów zaskoczył ich w nocy. Wóz płonął, gdy jego ojciec wyciągał Marama z łóżka i biegł z nim w las, uciekając przed maruderami. Chłopiec poczuł, jak magiczny pocisk uderza w plecy ojca, jednak ten dalej biegł. Sam zasyczał wtedy z bólu, gdyż trzymając się swojego taty, miał rękę na jego karku. Później te obrażenia miały się przerodzić w długotrwałe schorzenie, lecz wtedy nie było czasu o tym myśleć. Levian schował swoją latorośl w dziupli dębu, samemu odciągając agresorów z dala. Świsty strzał i jęk bólu z oddali pozwoliły sądzić, że nie przetrwał tej próby. Mały Maram przeczekał noc w drzewie, nad ranem ruszając w nieznanym sobie kierunku, szukając jakichkolwiek ludzi. Łut szczęścia przeciął jego drogę z żyjącym na odludziu pustelnikiem. Okazało się, że ów mężczyzna obserwował atak z pobocza, przez co chłopiec zapałał do niego skrytą wrogością, że starzec nic nie zrobił. Wytłumaczenie jego działania zbiło całkowicie malca z tropu. Odkrył on bowiem, że jego rodzice nie byli do końca tymi, za kogo się podawali. Owszem, byli związani z muzyką, jednak byli Bardami — w starym tego słowa znaczeniu. Byli osobami osłaniającymi magią swoich sojuszników w wyprawach wojennych. Sprzeciwili się swoim mocodawcom, uciekając z armii i zakładając rodzinę. Jednak nigdy o nich nie zapomniano i ścigano parę po całym kontynencie, przez co zmuszeni byli do życia w ciągłym ruchu. Argrem, bo tak nazwał siebie mężczyzna, rozpoznał poziom siły atakujących i nie ruszył na pomoc, wiedział bowiem, że jego śmierć pójdzie na marne. Zaproponował za to, że nauczy Marama życia na tyle, ile sam je zna. Wtedy chłopiec będzie miał możliwość zrobienia z nim, co zechce. Przystał na ten układ i pobierał nauki u swojego nowego mentora, jednak zachował swoją odmienność. Postanowił sobie być lepszym i nigdy nie uciekać, gdy ktoś potrzebuje pomocy.
  • Najnowsze posty napisane przez: Maram
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Data
  • Re: [ASP w Efne]Dwie natury
            - Ponoć istniał kiedyś człowiek zamknięty w pętli czasu- zaczął, rozsiadając się wygodniej. Nigdy nie był dobry w bajaniu, lecz postanowił spróbować. - Został zniewolony na zamku pośrodku morza, a jego …
    6 Odpowiedzi
    7140 Odsłony
    Ostatni post 8 lat temu Wyświetl najnowszy post
  • Re: [ASP w Efne]Dwie natury
    Pokiwał z głową, nie widząc nic co mógłby powiedzieć - pocieszyć niespecjalnie, bo nawet nie znał sytuacji, bardziej pogrążyć - też odpada, bo nie miał powodu. Dlatego drgnął zaskoczony, gdy dziewczyna nagle wy…
    6 Odpowiedzi
    7140 Odsłony
    Ostatni post 8 lat temu Wyświetl najnowszy post
  • Re: [ASP w Efne]Dwie natury
            Fowler uniósł głowę znad ramion, zerkając na towarzysza, po czym ponownie parsknął śmiechem, odreagowywując wesołość w zgięciu swoich łokci. Maram westchnął przybity, wbijając tępe spojrzenie w podstawę…
    6 Odpowiedzi
    7140 Odsłony
    Ostatni post 8 lat temu Wyświetl najnowszy post