Oglądasz profil – Allina

Ogólne
- Godność:
- Allina
- Rasa:
- Człowiek
- Płeć:
- Nieokreślono
- Wiek:
- 17 lat
- Wygląda na:
- 0 lat
- Profesje:
- Majątek:
- Sława:
Aura
Filigranowa aura składa się głównie ze srebrnej konstrukcji, której pręty są niezwykle cienkie, niemalże nikłe. Kiełkuje w niej kwiat miedzi, przy czym bardziej tworzy on wyjątkowy akcent nie prosperując w żaden sposób zapuszczenia grubych korzeni. Wokół tej dwubarwnej mozaiki unosi się rozrzedzona poświata barwy topazu. Nieznaczne kołysanie się emanacji wywołuje jęki całej budowli zaciskającej mocno w sobie trupie głosy i jakby zawodzenie. Ujmująco miękka broni się ostrymi podziałami brzegów, a wśród nich można odnaleźć gładkie powierzchnie. Zmysł smaku pobudza cierpką gorzkością oraz elegancją lepkości.Połączone profile
Brak profili posiadających połączenia.
Atrybuty
Krzepa: | słaby, niezbyt wytrwały, wrażliwy |
---|---|
Zwinność: | dokładny |
Percepcja: | dobry słuch, przytępiony smak, czuły zmysł magiczny |
Umysł: | pojętny, ineligentny, b. silna wola |
Prezencja: | piękny, nieokrzesany, przekonywujący |
Umiejętności
Czytanie aur | Opanowany |
---|---|
Dzięki całkiem nieźle rozwiniętym zmyśle magicznym Allina jest w stanie rozpoznawać niektóre cechy aur, miewa jednak problem z odróżnieniem od siebie podobnych kolorów, czasem myli zapachy lub kształty | |
Spirytologia | Biegły |
Po latach spędzonych w towarzystwie zjawy, nauczyła się o nich co nieco. Zna sposoby na kontaktowanie się z mieszkańcami zaświatów. | |
Czytanie i pisanie | Podstawowy |
Jeszcze jak młoda dziewczyna samodzielnie nauczyła się czytać i pisać, choć opanowała te umiejętności jedynie na poziomie podstawowym i miewa problemy z czytaniem na głos, lubi wywyższać się ponad chłopów, którzy tego nie potrafią. Choć niewiele się od nich różni. | |
Krawiectwo | Biegły |
Jedną z niewielu umiejętności jakich nauczono ją w sierocińcu jest szycie, czego szczerze nienawidzi. Jako, iż większość ludzi uznawała ją za zwykłą, głupią, sierotę nie marnowali czasu na uczenie jej czynności bardziej zaawansowanych niż cerowanie gaci. Najważniejsze było w końcu zdobycie porządnego zawodu. Zresztą, jaka umiejętność może być ważniejsza dla aspirującej czarodziejki niż krawiectwo? Choć Allina sama się z tego podśmiewa, umiejętność ta już kiedyś uratowała ją przed głodem, gdyż po ucieczce z sierocińca pracowała zwykle jako szwaczka. | |
Rysowanie | Podstawowy |
Potrafi jako-tako utrzymać węgiel w dłoni, a nawet zrobić z niego użytek. Choć jej prace trudno nazwać dobrymi | |
Kradzież | Podstawowy |
Trudno nazwać Alline mistrzem złodziei, choć dziewczynie zdarzało się tykać rzeczy nie należących do niej. Nigdy jednak nie była z tego dumna, wręcz przeciwnie, cały czas wstydzi się tego. |
Cechy Specjalne
Postrach zwierząt | Skaza |
---|---|
Zwykle, zwierzęta w jej towarzystwie wariują, płoszą się, rzadziej także bywają agresywne. Czasem znacznie utrudnia jej to życie, nie może przez to jeździć konno, ani nawet posiadać zwykłego psa. Allina czasem się zastanawia, czy zwierzęta boją się Sylvana, czy może jednak jej. |
Magia: Intuicyjna
Zła | Nowicjusz |
---|---|
Allina nie do końca kontroluje swoje hmm... umiejętności. Potrafi świadomie zniszczeć jakiś przedmiot lub zadać komuś ból, natomiast gdy jest zdenerwowana zdarza się, że szyby w oknach pękają, lub jej rozmówcę spotyka dziwny zbieg nieprzyjemnych wydarzeń. | |
Ducha | Nowicjusz |
Na własną rękę próbowała się kształcić w tym kierunku, kilkakrotnie próbowała także przywoływać duchy, zwykle z marnym skutkiem. |
Przedmioty Magiczne
Stary dziennik | Baśniowy |
---|---|
Spisany przez chłopaka imieniem Sylvan, choć pamiętnik sam w sobie nie jest zaczarowany, jest on przedmiotem, który trzyma ducha swojego właściciela na ziemi. Tak długo jak dziennik istnieje, Sylvan nie jest w stanie odejść ze świata żywych, ani oddalić się za bardzo od przedmiotu - tym samym - od jego nowej posiadaczki Alliny. |
Charakter
Allina, choć za wszelką cenę próbuje udowodnić swoją dojrzałość, nadal wiele ma z dziecka. Jej charakter jest pełen konfliktów między tym jaka chciała by być, a jaka naprawdę jest.
Dziewczyna chce uchodzić za poważną, samodzielną osobą, której lepiej nie lekceważyć. Buduje wokół siebie otoczkę z wyobrażeń i kłamstw, za wszelką cenę chce wkupić się w łaski wysoko urodzonych i uczonych. Jest bardzo pewna siebie, czasem bywa arogancka. Jak sama powtarza "nie pozwoli by ktokolwiek decydował o jej życiu". Często podejmuje złe decyzje tylko by zrobić komuś na złość lub coś udowodnić. Na czym zwykle źle wychodzi.
Jest uparta i zawzięta, rzadko zmienia raz podjętą decyzję, przez co także pakuje się w kłopoty. Upartość ma jednak dobre strony. Za wszelką cenę dąży do ustalonego celu. Nigdy nie rzuca słów na wiatr.
Nie jest zbyt ekspresyjną osobą, zwykle jej humor pozostaje nieodgadniony, wyjątkami się wybuchy złości, które, co prawda nie zdarzają się zbyt często, jednak gdy już przyjdzie co do czego, nie obejdzie się bez ofiar w ludziach. Dosłownie. Ponieważ Allina nie do końca panuje nad swoimi umiejętnościami magicznymi, podczas napadów złości może nie celowo wyrządzić komuś krzywdę.
W jej mniemaniu najgorsza obelgą jaką można ją nazwać jest określenie "dzieciak". Sama uważa się za dorosłą i odpowiedzialną, jednak jej reakcja na to nieszczęsne słowo udowadnia, iż jest zupełnie odwrotnie.
Wygląd
Charakterystyczny wygląd Alliny jest śmiesznym połączeniem cech dziewczęcych z kobiecymi, gdyż jest ona nastolatką, która dopiero zmienia się z dziecka w dorosłą osobę. Jest całkiem wysoka, a co za tym idzie posiada długie, szczupłe nogi. Jej figura jest dość filigranowa, przez co brakuje jej... kobiecych atrybutów.
Z tłumu wyróżniają ją długie, hebanowe włosy, które właściwie zawsze swobodnie spływają po jej ramionach i plecach. Kontrastem do włosów jest alabastrowa skóra, wyglądająca na cieniutką, niby pergamin, na której, choćby dokładnie się przyjrzeć, nie znajdziesz nie jednego pieprzyka, ni piega. Połączenie to jest na tyle rzadkie, iż nie łatwo wymazać jej obraz z pamięci. Nie pomagają w tym zaskakująco regularne, dość ostre rysy twarzy. Trójkątny podbródek, pełne, blade usta i wyraźnie zarysowane kości policzkowe. Duże oczy, przykryte zasłoną długich rzęs, mają kolor podobny do oczu, ciemny, prawie czarny, momentami wpadający w ciemno-bordowy.
Jeśli chodzi o ubrania, gustuje w czerni. Gdy nadarzy się odpowiednia okazja i sposobność nie pogardzi wymyślną sukienką, butami na obcasie, czy drogą biżuterią. Jednak zwykle zobaczyć ją można w zwykłym, męskim stroju, składającym się z ciemnej koszuli i dopasowanych skórzanych spodni. Zwykle zakłada do tego wysokie buty na niewysokim obcasie. Jednak nawet ubrana w męski strój i strudzona po podróży, w urodzie ma coś magnetycznego, co przyciąga zainteresowanie i podziw wielu mężczyzn.
Historia
- Wiesz, to chyba jednak zły pomysł... - zająknęła się jedna z sierot. - Strasznie tu.
Nie tylko on był przerażony, pozostała trójka dzieci także odczuwała niepokój.
- To tylko strych. - doprała Allina, kładąc zapaloną świeczkę na zakurzonej komodzie. - Przecież nic złego się nie stanie.
Jej wesołość i pewność siebie uspokajała pozostałych. Dla niej strych wcale nie był taki straszny, tylko trochę kurzu, pajęczyn i starych rzeczy. Bardzo starych.
- Zapalcie resztę świec. - rozkazała.
Sama w tym czasie kredą nakreśliła symbol, który w dziwnej książce nazywano pentagramem. No właśnie... w dziwnej księdze. Grubym tomie z dziwnym tytułem, Allina znalazła go kilka dni wcześniej, na tym samym strychu. Lektura szła jej opornie, zdążyła przeczytać jedynie kilka pierwszych stron. Przeznaczonych na prosty rytuał wywoływania zmarłych. Który za chwilę miała wykonać.
- Dobra, teraz wszyscy musimy usiąść przy ramionach pentagramu...
- Czego? - przerwała jej najmłodsza dziewczynka.
- Tej gwiazdy. - warknęła zniecierpliwiona Allina. - I złapać się za ręce.
Tym razem nikt jej ośmielił się jej przerwać. Chwilę jednak trwało, zanim niepewnie wypełnili polecenie. Dziewczyna rozpoczęła rytuał, dokładnie tak jak opisany był w księdze. Wypowiadała dziwne zdania, które nie do końca rozumiała.
- E tam, nic się nie dzieje. To jakaś ściema. - chłopak, który po wejściu na strych najbardziej się bał, nagle zrobił się odważny. - Wracam do siebie.
Próbowała wyrwać rękę, ale Allina nie pozwoliła mu na to. Posłała mu mordercze spojrzenie.
-Rytuału nie wolno przerywać!
Powtarzała formułkę jeszcze dobre kilkanaście minut, zanim pojawiły się pierwsze oznaki obecności ducha. Okno otworzyło się i zamknęło z hukiem sekundę później. I cisza. Jakby cały świat na moment wstrzymał oddech, czekając na rozwój zdarzeń. Duch się uspokoił, ale dalej był niedaleko, czuła jego obecność. Pierwsza odezwała się Allina, uparcie powtarzając inkantacje. Nie musiała czekać długo na kolejny znak od ducha. Tym razem trzasnął drzwiami od starej szafy, z taką siłą, jakby chciał je wyłamać.
- To jakieś żarty, prawda? - tym razem dziewczynie nie udało się utrzymał dłoni chłopaka. Wstał gwałtownie. - Prawda?!
Jedyną odpowiedzą był hałas szafy, której drzwi wciąż otwierały się i zamykały, coraz szybciej.
- Wiesz co zrobiłeś? Wracaj tutaj! Trzeba odesłać ducha i zamknąć portal!
Nie posłuchał. Zniknął z ich pola widzenia, schodząc ze strychu.
- Co... Co teraz? - zająknął się ktoś.
- Nic! Musimy poczekać aż odejdzie!
Improwizowała. W swojej "dziwnej księdze" nie dotarła jeszcze do momentu o wypędzaniu duchów.
Czekali.
Długo.
Nie odzywając się ani słowem. Jakby duch miał ich usłyszeć. Ale w końcu odszedł. Przynajmniej tak im się wydawało. Nic nie przesuwało już przedmiotów, ani nie otwierało okien. Wszyscy jakby nigdy nic rozeszli się do pokoi.
- Ani słowa opiekunkom! - ostrzegła ich na odchodne Allina.
Nikt nic nie pisnął. Bali się jej.
***
W jej pokoju, który dzieliła z trzema innymi dziewczynkami, nic nie było na swoim miejscu. Szafki zostały otwarte i przetrząśnięte, jedna po drugiej, meble poprzestawiane. Nie było by w tym nic niezwykłego, gdyby nie to, że wszystko działo się "samo". Tak przynajmniej uważały jej współlokatorki. Allina była od nich mądrzejsza. Wiedział, że to duch. Ten sam którego wezwała i którego nie udało jej się odesłać.
Szukał czegoś w pokoju.
***
- To wszystko jej wina! - poskarżyła się w końcu jedna z sierot, która tego nieszczęsnego dnia była na strychu. - Ta wiedźma wezwała ducha! Pewnie czary też rzuca!
Po serii dziwnych wydarzeń jakie maiły miejsce w ostatnim czasie, nikt nie podważał prawdziwości oskarżeń. Właścicielka sierocińca kilka dni zastanawiała się, co zrobić z trzynastolatką przywołującą duchy. W końcu postanowiła, że dziewczynka nie może tam długo zostać i gdzieś ją odeślą, ale do czasu, aż wyjedzie, zamknięto ją w jej nowym "pokoju". Na strychu.
I nie było tam wcale tak źle. Miała sporo miejsca, na ziemi rozłożono jej materac.
Co nie zmniejszało poczucia upokorzenia.
***
- Mógł byś wreszcie przestać? - warknęła w przestrzeń, gdy duch uparcie uniemożliwiał jej sen.
Od dnia w którym go przywołała, duch nie opuszczał jej ani na moment, cały czas wyczuwała jego obecność. W gruncie rzeczy, nie był taki zły, to prawda, lubił psocić, ale nie robił nikomu krzywdy. Było jeszcze coś. Allina odnosiła wrażenie, jakby zjawa chciała coś jej przekazać. Coś ważnego.
Duch uspokoił się na chwilę. Dziewczynie prawie udało się zasnąć, gdy usłyszała huk. Wstała na równe nogi.
- Bawi cię to?
Zamilkła, gdy zobaczyła źródło dźwięku. Stary zeszyt, oprawiony w końską skórę, leżący kilka stół od ściany. Musiał się od niej odbić.
- Chcesz, żebym go przeczytała? - kolejne pytanie skierowane w przestrzeń.
Daremnie wyczekiwała odpowiedzi. Potraktowała ciszę jak potwierdzenie. I zabrała się za lekturę.
***
- Więc nazywasz się Sylvan? Ładnie.
Siedziała zamknięta na strychu do dwóch tygodni. Widywała ludzi tylko, gdy przynoszona jej jedzenie. Rozmowy ze zjawą stały się dla niej normą i zastępstwem rówieśników. Nawet, jeśli duch nie chciał, lub nie mógł jej odpowiedzieć, wiedziała, że słucha uważnie. Czasem dawał jej jakieś znaki obecności, poruszał przedmiotami, straszył opiekunki przynoszące jedzenie.
Wtedy też Allina zrozumiała, że zauważa więcej rzeczy niż inni ludzie. Dokładnie wiedziała gdzie znajduje się Sylvian, zupełnie jakby był materialną osobą.
- Tu kończy się dziennik, później umarłeś. Strawiła cię choroba. - mruknęła pod nosem bardziej do siebie, niż do niego, choć wiedziała, że słucha. - Ale zaraz. To spisano ponad pięćdziesiąt lat temu!
***
W końcu przyszedł dzień, w którym z sierocińca miała zabrać ją wiedźma z pobliskiej wsi. Tak zdecydowała właścicielka przytułku.
Allina wcale nie chciała iść ze staruchą i nie miała takiego zamiaru.
Sylvan niespokojnie włóczył się po strychu, gdy dziewczyna pakowała swoje rzeczy, których zresztą nie było zbyt dużo. Jakieś ubrania, trochę suchego jedzenia, które zostawiła sobie ze śniadania i jej księga o duchach.
- I oni śmieli MNIE nazywać wiedźmą? Porównywać do tego starego grzyba? - piekliła się - Nazywali mnie wiedźmą, to proszę bardzo, będę i czarownicą. Jeszcze się magi nauczę. Pokażę im.
- Mógł byś mi pomóc. - rzuciła wściekle, tym razem do ducha. - musimy szybko wyjść, tak, żeby nas nie zauważyli.
Zjawa uspokoiła się, zatrzymała w miejscu. Jakby czekając na odpowiedź, na pytanie, które nigdy nie padło. Allina wiedziała jakie.
- Ten dziennik. To on cię tu trzyma? Czytałam o tym. Jesteś z nim związany. - tłumaczyła, choć Sylvan dobrze o tym wiedział.
Spakowała pamiętnik do torby.
- To przez ciebie muszę uciekać, gdybyś się do mnie nie przyczepił, nic by się nie stało. - choć jej słowa były wręcz wyrzutem, w jej głosie nie było żalu, wręcz przeciwnie, pobrzmiewała w nim wdzięczność. - Nie odpuszczę ci tak łatwo, idziesz ze mną, czy tego chcesz, czy nie.
***
I poszedł z nią. Czy tego chciał, czy nie.
***
Od tego czasu tułała się po wsiach i gościńcach. Czasem gdzieś pracowała za psie pieniądze, czasem coś ukradła, a czasem ktoś zwyczajnie się nad nią zlitował. A Sylvan razem z nią, jak starszy brat pilnował by nic się jej nie stało.
-
- Najnowsze posty napisane przez: Allina
- Odpowiedzi
- Odsłony
- Data
-
-
Re: Postać Męska - Czerwiec
zagłosowałam - 20 Odpowiedzi
- 12557 Odsłony
- Ostatni post 9 lat temu Wyświetl najnowszy post
-
-
- 20 Odpowiedzi
- 11590 Odsłony
- Ostatni post 9 lat temu Wyświetl najnowszy post
-
-
Re: [Targ] Miłe złego początki
Allina, wytrącona z równowagi szarpnięciem za jej nadgarstki, o mały włos nie przewróciła się na kobietę, którą przed momentem usiłowała okraść. W pierwszej chwili wzrok skierowała na jej twarz, co okazało się … - 5 Odpowiedzi
- 6239 Odsłony
- Ostatni post 9 lat temu Wyświetl najnowszy post
-