Oglądasz profil – Sinensis

Awatar użytkownika

Ogólne

Godność:
Sinensis, co oznacza kamelię
Rasa:
Czarodziejka
Płeć:
Nieokreślono
Wiek:
19 lat
Wygląda na:
0 lat
Profesje:
Majątek:
Sława:

Aura

Aura ta dopiero buduje swoją konstrukcję wyraźnie lśniącą miedzią, w której kryje się domieszka barachitu. Imponuje niebywale silną poświatą koloru czystego szafiru, wywołując mieszane uczucia czytelnika względem dojrzałości emanacji. Liczne głosy tańczą w zapachac kadzideł, świec czy też świeżo rozkopanego pergaminu. Jest przemile mikka i giętka, można się w niej wręcz zatopić. Omamia gładkością, by po chwili ciąć ostrymi krawędziami. W ustach zaś lepka, przesycona kwaśnością.

Informacje o graczu

Nazwa użytkownika:
Sinensis
Grupy:
Płeć gracza:
Kobieta

Skontaktuj się z Sinensis

Pola kontaktu widoczne tylko dla zalogowanych użytkowników.

Statystyki użytkownika

Years of membership:
9
Rejestracja:
9 lat temu
Ostatnio aktywny:
9 lat temu
Liczba postów:
14
(0.02% wszystkich postów / średnio dziennie: 0.00)
Najaktywniejszy na forum:
Valladon
(Posty: 11 / 78.57% wszystkich postów użytkownika)
Najaktywniejszy w temacie:
[Główny Targ] Poszukiwania
(Posty: 11 / 78.57% wszystkich postów użytkownika)

Połączone profile


Atrybuty

Krzepa:słaby, niezbyt wytrwały, delikatny
Zwinność:zręczny, szybki, dokładny
Percepcja:dobry słuch, wyostrzony smak, wyostrzone czucie, czuły zmysł magiczny
Umysł:bystry, błyskotliwy, silna wola
Prezencja:olśniewający, charyzmatyczny

Umiejętności

CukiernictwoOpanowany
Uwielbia piec ciasta, ciasteczka i inne smakołyki, sprawia jej to radość i niemałą satysfakcję. Jej ciasta zawsze wywołują zachwyt - nie tylko są przepyszne, ale i kreatywnie i estetycznie udekorowane. Niestety Sinensis nie używała tej umiejętności od około dwóch lat dlatego spadła ona z poziomu mistrza na poziom niżej.
Gra na lutniBiegły
Sin potrafi zachwycić swoją grą na lutni niejednego zatwardziałego człowieka. Jej zgrabne dłonie przesuwają się po jej stunach w niesamowicie zwinnym, ale spokojnym tańcu, a one przy ich ruchu wydają czyste i miłe dla ucha dźwięki.
KaligrafiaOpanowany
Sinensis uwielbia kaligrafię. Kojarzy jej się ona z estetyką, z jednoczeniem się ze słowem. Często używa jej do zapisania tekstu jej pieśni czy tekstów poetyckich.
Czytanie i pisanieMistrz
Dość późno nauczyła się czytać i pisać, lecz teraz już potrafi to robić. Żaden wyraz nie stanowi dla niej trudności ani do przeczytania ani do napisania.
PoezjaBiegły
Dzięki swojej ogromnej wyobraźni i umiejętnościom językowym potrafi tworzyć wyjątkowo piękną i delikatną poezję. Zazwyczaj traktuje ona o miłości lub naturze człowieka, zazwyczaj jej utwory są przesycone optymizmem.
TaniecOpanowany
Kiedyś podpatrzyła na rynku wirujące w tańcu ze swoimi partnerami kobiety, wywołało w niej to ogromny zachwyt i napłyneła do jej umysłu chęć tańczenia jak owe osoby. Przychodząc w to miejsce codziennie i do znudzenia oglądając pokazy tańca powtarzała ruchy, które zapamiętała, aż w końcu nauczyła się tworzyć własne. Po kilku tygoniach jednak zrezygnowała z dalszego trenowania tej umiejętności ze względu na wyjazd jej ulubionych, występujących na rynku w jej miasteczku artystów.
ŚpiewBiegły
W przeciwieństwie do swojego normalnego, codziennego głosu, głosSin, kiedy ta śpiewa ma zupełnie inne brzmienie - jakby głębsze, doroślejsze i smutniejsze. Sin śpiewa czysto i przyjemnie dla ucha.
RysunekOpanowany
Jest samoukiem. Rysuje co jej tylko przyjdzie do głowy, jeżeli ma przy sobie przybory do rysowania. Jej rysunki są dalekie od poziomu mistrzowskiego, a to dlatego, że czarodziejka nie szkoliła się nigdzie w tej dziedzinie, nie ucząc się anatomii w rysunku.
BotanikaOpanowany
Potrafi powiedzieć jaki gatunek ma drzewo, obok którego przechodzi lub roślina, której się przypatruje.

Cechy Specjalne

Przekleństwo PrzyszłościKlątwa
Klątwa ta jest zapewnieniem, że przez Sinensis się w przyszłości coś strasznego wydarzy. Przekleństwo to zostało rzucone na Sin, gdy ta była jeszcze małym dzieckiem, jest to skutek złości pewnej czarownicy na rodziców białowłosej, a także sposób na odpokutowanie win jej przodków.
Czytanie w myślachZaleta
Sinensis umie robić to od dziecka, właściwie nie wie skąd wzięła się owa umiejętność. Zaakceptowała to, że po prostu tak jest i słyszy myśli innych, gdy chce je słyszeć.

Magia: Intuicyjna

ŻyciaUczeń
Ujawnia się tylko wtedy, gdy Sin kierują silne emocje takie jak rozpacz czy gniew. Jej włosy podczas ujawnienia się tej mocy emanują żółtą poświatą, natomiast oczy nabierają krwistoczerwonego koloru. Sinensis stosuje tą magię przykładając ręce do ciała kogoś, kogo chce uzdrowić. Nie używa jej dla zatrzymania procesów życiowych, chyba, że okoliczności tego wymagają. Potrafi także w niewielkim stopniu zmienić lub wpłynąć na procesy życiowe. Po użyciu mocy Sin jest wyczerpana.

Przedmioty Magiczne

Amulet w kształcie chrabąszczaTajemny
Amulet ten wykonany jest ze srebra i wysadzany szmaragdami o głębokiej, zielonej barwie. Zawieszony jest na szyi młodej czarodziejki na srebrnym łańcuszku. Wiele osób pożąda jego mocy - ofiarowuje on jego posiadaczowi moc telekinezy. Sinensis nie wie, że jest to przedmiot magiczny, nie zdaje sobie sprawy z jego mocy ani nie używa go. Jest przeświadczona, że chrabąszcz jest cenną pamiątką przechowywaną w jej rodzinie.

Charakter

Charakteru Sinensis nie da się opisać jednym słowem. Jest to spokojna i dobra osóbka, której zawsze dobrze patrzy z oczu. Nieco nieśmiała, posiada nieposkromioną wiarę w drugiego człowieka, uważa, że wszyscy nie zależnie od profesji, wyznania czy rasy mają w sobie pierwiastek dobra dość sporych rozmiarów. Można stwierdzić, iż jest bardzo naiwna, co jest bardzo bliskie prawdy. Mimo wszystko jest jednak odważna i uwielbia pomagać innym. Raczej trzyma się na uboczu, z dala od ludzi, lecz ponieważ nie posiada zbyt dużej ilości zasobów pieniężnych często można ją spotkać na traktach handlowych lub miejskich ryneczkach, gdzie usiłuje zarabiać pieniądze śpiewaniem i graniem przepięknych ballad. Ceni sobie ciszę. Uważa, że najlepszymi rozmówcami są zwierzęta, ponieważ umieją wyczuć nastrój człowieka i nie znają złośliwości. Przez swoją empatię i wrażliwość potrafi wyczuwać, co zwierzęta chcą jej przekazać, a gdy do nich mówi one jakby to rozumieją. Najlepiej rozmawia się jej z ptakami. Jest osobą niezwykle skromną, której nie potrzeba wiele do szczęścia, cieszy się z każdej, nawet najmniejszej rzeczy, zarówno tej materialnej jak i niematerialnej, którą uda jej się zdobyć. Nigdy nie można jej zobaczyć złej czy też rozdrażnionej, jednakże jest beksą – gdy tylko zdarzy jej się coś nieprzyjemnego z policzków spływają jej słone łzy. Ze względu na swe przeżycia z dzieciństwa i nie tylko posiada dość duże uprzedzenie do mężczyzn – gdy przebywa w ich towarzystwie towarzyszy jej dziwny niepokój. O wiele bardziej niż płci przeciwnej boi się ciemności, posiada lęk wysokości i klaustrofobię, a gdy tylko zobaczy krew potrafi wpaść w panikę, a wtedy często dochodzi do ujawnienia jej mocy. Jej imię pochodzi od kamelii – kwiatu bez zapachu, z którym Sin kojarzyła się już od dzieciństwa zgadzając się na wszystko, nie wyznaczając własnej ścieżki życia, lecz podążając już wcześniej wyznaczoną.

Wygląd

Sinensis jest to bardzo niska i szczupła osóbka, której cera jest blada niczym śnieg. Ma małą twarz, na której często goszczą rumieńce z podbródkiem w kształcie litery V, duże, bystre, niebieskie oczy z gęstymi, czarnymi rzęsami, lekko zadarty, mały nosek i wąskie usta o kolorze bladoróżowym, które zbyt często wyginają się w uroczy uśmiech. Po obu stronach głowy zwisają dwa warkocze z krótszych włosów, te dłuższe zaś tak samo śnieżnobiałe jak krótsze sięgają jej prawie do kostek, na czole natomiast widnieje nierówno obcięta grzywka, której jedno pasemko opada między oczy i na sinensisowy nos. Jej dłonie są małe i delikatne. Wygląda na znacznie młodszą niż jest w rzeczywistości, przez co ludzie często biorą ją za niepełnoletnią. Ubiera się zwykle na biało, dopasowując ten kolor do koloru swojej cery i włosów, przez co zdaje się oślepiać niezwykle czystą bielą wyglądając niczym dobry anioł. Uwielbia rozkloszowane, proste sukienki, przez co chętnie je nosi, lecz przez ubytki w finansach często owe części garderoby są potargane lub też ubrudzone jakąś tajemniczą mazią o różnych kolorach. Na jej stopach spoczywają skórzane, poniszczone trzewiki. Mówi bardzo płynnie, ma dziewczęcy, słodki niczym miód głosik, jednakże lekko przekształca brzmienie głoski „l”. Porusza się delikatnie, z gracją, stąpając cicho i ostrożnie, niczym wiatr, nigdy nie chodzi z uniesioną głową, zwykle trzyma ją opuszczoną, wpatrując się w przelatujące pod stopami skrawki ziemi.

Gdy w Sinensis obudzi się moc jej oczy stają się czerwone niczym rubiny, a włosy mienią się dziwną, jakby żółtą poświatą.

Historia

Gdzieś, w pewnym mieście, może w pewnej wsi, a może miasteczku urodziło się dziecię poczęte z człowieka i czarodzieja. Było jasne, że owe dziecko odziedziczy zdolności magiczne po swoim rodzicu. Dziecko nazwano Sinensis, od kamelii, w rodzinie tradycją było nadawanie imion od nazw kwiatów. Sinensis – mała, białowłosa, niebieskooka dziewczynka rozwijała się prawidłowo, jej zainteresowania opierały się w dużej mierze na sztuce – śpiewie ulicznych grajków, uderzeń palców w struny lutni. Nie było to w tej rodzinie nic dziwnego. Dziecko łapczywie czerpało z życia to, co najlepsze, z ciekawością odkrywało każdy nieznany zakątek, zaglądało pod każde pudełko, sprawdzając co jest w środku. Cechował je optymizm. Jednak jak to bywa w życiu spokojnie długo być nie mogło. Do mieściny przybyła stara babka, z posiwiałymi włosami, szpiczastą brodą i ciut za długim nosem. Pytała mieszkańców o rodzinę, która zwykła potomków nazywać nazwami kwiatów, a mieszkańcy w geście pomocy wskazali jej dom owej rodziny. Babka okazała się wieszczką, która przyszła zemścić się za swoje krzywdy, długo szukała ich domu. Wtedy zza drzwi wyskoczyła białowłosa, roześmiana dziewczynka. 
- Czego pani tu szuka? – zagadnęła ją dziecina.
- To twój dom? – odpowiedziała wróżbiarka pytaniem na pytanie.
- Taaaak. –potwierdziła przeciągle niebieskooka. – Dlaczego pani pyta?
Staruszka założyła, że to dziecko musi być dzieckiem, które szukała. Wypowiedziała jakąś formułę straszliwym głosem i kościstym palcem wskazała znajdę, a ta zaś pisnęła czując nagły przypływ energii do jej wątłego ciała, po czym padła na grunt tracąc przytomność. Baba zaśmiała się, po czym wykrzyczała w kierunku domu Sinensis, lecz ta była już nieprzytomna i nie mogła wiedzieć co się dalej stało. Gdy się obudziła już nikogo przy niej nie było, leżała sama na łóżku w jakimś dziwnym pokoju. Postanowiła się rozejrzeć. Wyszła cicho przez drzwi. Korytarz wyglądał jak akademik prestiżowej szkoły.
~*~
Sin obudził dzwonek, który donośnym echem rozniósł się po korytarzu. Był to dzwonek, który używany przez pewną starszą osobistość miał zerwać z łóżek wszystkie adeptki Akademii Sztuki, wszystkie oprócz kamelii. Miała ona oddzielny tok nauczania, umieszczono ją nawet w jednoosobowym pokoju na końcu korytarza i zabroniono gdziekolwiek wychodzić. Odkąd pamiętała tylko wyobrażała sobie jak wyglądałyby normalne zajęcia i normalne koleżanki, z którymi rozmawiałaby na przerwach pomiędzy lekcjami. Miała już 15 lat i nadal żyła w osamotnieniu, bez jakiejkolwiek wiedzy na temat otaczającego jej świata. Umiała tylko śpiewać i grać na lutni, znała pobieżnie historię sztuki. To wszystko. Codziennie tonęła w marzeniach, zastanawiała się jak mógłby wyglądać zewnętrzny świat, świat poza jej małym pokojem. Nauczyciele przychodzący co dzień do jej pokoju byli dobrymi ludźmi, ale jakby się jej bali. Poza tym zawsze dziwnie patrzyli na jej naszyjnik – skarabeusza na srebrnym łańcuszku. Właściwie to białowłosa nie pamiętała od kogo go dostała, gdy się obudziła w akademiku miała go już na szyi.Dotknęła go i usiadła na łóżku. Właściwie zawsze wydawał jej się być dziwnym naszyjnikiem. Nagle poczuła nieopartą chęć wyjścia ze swoich czterech ścian na zewnątrz, chciała zobaczyć czym świat różni się od jej wyobrażeń. Postanowiła. Za dwa tygodnie miał się odbyć coroczny bal, w którym brały udział wszystkie adeptki oprócz jednej, nie trudno się domyślić której, wtedy w akademiku robiło się pusto, a to oznaczało niepowtarzalną okazję.
~*~
W końcu nadszedł dzień, w którym całe życie Sin miało się obrócić o trzysta sześćdziesiąt stopni. Poczekała, aż nastanie cisza i wyrzuciła linę stworzoną z poszewek, prześcieradła i sukienek za okno. Następnie spakowała do uszytego przez siebie, koślawego plecaka dwie sukienki, szczotkę i jedzenie z obiadu, zostawiła list na stoliczku i usiadła na parapecie okna. Na dworze było już ciemno, jeszcze raz spojrzała za siebie i zaczęła spuszczać się po prowizorycznej linie. Gdy stanęła już na ziemi obejrzała się jeszcze raz na akademik i ruszyła biegiem przed siebie, aż nie wbiegła w gęstwinę lasu. Nie była przyzwyczajona do wysiłku fizycznego, jednak wiedziała, że nie może się zatrzymać pod żadnym warunkiem. Wkrótce postanowiła pójść spać w jakiejś grocie, którą napotkała po drodze. Obudziły ją promienie wchodzącego nad drzewami słońca. Sinensis wstała, uczesała włosy i ruszyła w dalszą drogę, wkrótce drzewa zaczęły rosnąć w coraz większych odstępach od siebie, aż w końcu ustąpiły miejsca rozległej dolinie, w której rosło mnóstwo kolorowych kwiatów, zaś na jej dnie spoczywała mała wioska. Uradowana dziewczyna zaczęła biec w kierunku kilku domów, ale tuż przed nosem jej coś przeleciało, straciła równowagę i upadła na tyłek. Wokół niej latało małe, bardzo kolorowe stworzenie. Zapewne był to ptak, ale Sin nie wiedziała jak wyglądają ptaki, więc mogła się jedynie domyślać.
- Chcesz ze mną iść? – powiedziała, wodząc wzrokiem za latającym czymś, a w odpowiedzi owe coś usiadło jej na głowie. Ucieszyła się. – Czyli tak! Nazwę cię…. Iskierka! Tak, to odpowiednie imię dla tak żywego stworzonka jak ty! – otrzepała się i ruszyła w stronę wioski.
~*~
Świat ludzi z zewnątrz jednak nie okazał się taki, jak Sinensis się zdawało. Gdy próbowała wziąć jabłko ze straganu jakiś człowiek krzyczał coś o „pieniądzach”, czego ona kompletnie nie zrozumiała i kazał jej się wynosić. Zszokowana i lekko wystraszona dziewczyna czym prędzej opuściła dziwne miejsce i ruszyła w dalszą podróż. Mijała wiele miast, dowiadując się w nich tego i owego. Wkrótce przygarnął ją ktoś, kto robił ciasta i ciasteczka. Cukiernik? Lecz po dwóch latach zmarł i Sinensis znów była skazana na samotność i błądzenie po świecie, jednakże z towarzystwem w postaci Iskierki było jej znacznie lżej. Wydała pieniądze, które dostała na nowe buty, lutnię i każdego dnia kupowała za nie jedzenie, lecz i one musiały się kiedyś skończyć. Od tamtej pory białowłosa żyła tylko i wyłącznie z ulicznych występów. Pewnego razu ktoś ją podczas takowego zaczepił, poprosił o rozmowę na osobności. Był to wysoki, ale dość chudy mężczyzna. Sin się zgodziła. Odeszli w jakieś bardziej odosobnione miejsce. Mężczyzna spytał się czy wie jaką moc ma jej naszyjnik.
- On nie ma żadnej mocy, to chyba pamiątka rodzinna. – odparła białowłosa i położyła dłoń na naszyjniku. Iskierka zaskrzeczała na nieznajomego, który zaczął się zbliżać niebezpiecznie blisko.
- Oddaj mi go. Nie będziesz umiała nad nim zapanować. Ma ogromną moc. – powiedział wyciągając rękę w stronę dziewczyny.
- Nie oddam go w życiu! – krzyknęła i zaczęła biec w stronę placu głównego, jednak nieznajomy udaremnił jej próbę ucieczki chwytając ją za ramię i obracając w swoją stronę. Już miał zerwać jej z szyi naszyjnik, jednak mały ptaszek na jej głowie walecznie skrzeknął i zaatakował go celując w jego oko. Mężczyzna zawył z bólu i puścił dziewczynę.
- Iskierka, uciekamy! – krzyknęła i zaczęła biec ile sił w nogach, jej pupil wedle polecenia podążył za nią. I tak upłynęło półtora roku – na ucieczkach przed nieznajomymi, ulicznych występach, wałęsaniu się po świecie, układaniu coraz to nowych poematów.
  • Najnowsze posty napisane przez: Sinensis
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Data
  • Re: [Główny Targ] Poszukiwania
    Białowłosa zamyśliła się. Wizja posiadania magicznym mocy ją zarazem przerażała, ale także niesamowicie pociągała, niosła ze sobą obietnicę ciekawszego i lepszego życia. Sin instynktownie poczuła, że tego chce,…
    22 Odpowiedzi
    17305 Odsłony
    Ostatni post 9 lat temu Wyświetl najnowszy post
  • Re: [Główny Targ] Poszukiwania
    Usłyszała odgłos otwierania drzwi i podniosła głowę, patrząc na czarownika. Iskierka nagle zamarła. Z ust Maeriusa padło parę słów, ale nie były one tymi słowami, które Sinensis chciała usłyszeć. Po co było jej…
    22 Odpowiedzi
    17305 Odsłony
    Ostatni post 9 lat temu Wyświetl najnowszy post
  • Re: [Główny Targ] Poszukiwania
    „Jesteś nieodpowiedzialna” – padło z usta czarodzieja, a Sinensis popatrzyła na niego. Tak właściwie to jak mogła być odpowiedzialna? Przecież wciąż tak niewiele wiedziała o życiu, o ludziach. Te lata spędzone …
    22 Odpowiedzi
    17305 Odsłony
    Ostatni post 9 lat temu Wyświetl najnowszy post