Oglądasz profil – Dyathe
















- Brak Avatara -

Ogólne

Godność:
Dyathe
Rasa:
Człowiek
Płeć:
Nieokreślono
Wiek:
17 lat
Wygląda na:
0 lat
Profesje:
Majątek:
Sława:

Aura

Informacje o graczu

Nazwa użytkownika:
Dyathe
Ranga:
Zbłąkana Dusza
Grupy:
Płeć gracza:
Mężczyzna

Skontaktuj się z Dyathe

Pola kontaktu widoczne tylko dla zalogowanych użytkowników.

Statystyki użytkownika

Years of membership:
9
Rejestracja:
9 lat temu
Ostatnio aktywny:
8 lat temu
Liczba postów:
4
(0.00% wszystkich postów / średnio dziennie: 0.00)
Najaktywniejszy na forum:
Księga Boskich Praw
(Posty: 2 / 50.00% wszystkich postów użytkownika)
Najaktywniejszy w temacie:
Prośby o sprawdzenie KP
(Posty: 2 / 50.00% wszystkich postów użytkownika)

Połączone profile

Brak profili posiadających połączenia.

Atrybuty

Krzepa:raczej silny
Zwinność:zręczny, szybki, dokładny
Percepcja:wyostrzony wzrok, dobry słuch, pozbawiony zmysł magiczny
Umysł:pojętny, ineligentny
Prezencja:Ładny, nieokrzesany, szarak

Umiejętności

JeździectwoPodstawowy
Utrzyma się w siodle przy spokojnym koniu. Jednak przy gwałtowniejszej jeździe najprawdopodobniej nie utrzyma się w siodle.
Otwieranie zamkówPodstawowy
Wie na czym to polega... Ale czy mu się uda? Ha! Loteria!
Skradanie sięPodstawowy
Co najwyżej w mieście... bo w lesie to nadepnie pewnie na co drugą gałąź!
TropienieBiegły
O! I to jest coś, co mu nawet wychodzi! Ale bez szału, ktoś kto będzie krył się trochę lepiej, lub zacierał ślady to najprawdopodobniej nie zostanie przez niego wytropiony.
KowalstwoPodstawowy
Broni to on nie wykuje, no... chyba, że najprostszą. Ta umiejętność raczej sprowadza się do tego, że po prostu umie wykorzystać kuźnię w najbardziej podstawowym i najprostszym jej zastosowaniu.
Władanie bronią białą (miecz)Opanowany
Dobra, tu jest rękojeść, tu jest ostrze... Dźgać tą stroną... no... w sumie to jego znajomość walki mieczem sprowadza się tylko do tego. Szkolenia on nie miał, o talentu to już wcale nie wspominając. Dobra, może lekko przesadzone... ale szermierzem to on nie jest.
UnikiOpanowany
No co tu dużo mówić, braki w walce (całkiem spore) nadrabia po prostu unikami. Ale też mistrzem w tej dziedzinie to on nie jest.

Cechy Specjalne

Klątwa

Magia:

Nowicjusz

Przedmioty Magiczne

Mroczny

Charakter

Charakter Dyathe jest dość... ciężki do opisania. Jest osobą bardzo niezdecydowaną. Własne zdanie? A jak! Posiada! Tylko bardzo łatwo je zmienić, albo zmusić go do zmiany zdania? Jest osobą, dość posłuszną i ciężko mu się komuś sprzeciwić. Co skrzętnie wykorzystują członkowie jego bandy, czy tez herszt. Na jego twarzy widnieje zazwyczaj lekki uśmiech, jest dość wygadaną i rozmowną osobą i o dziwo łatwo przychodzi mu kłamanie. Chłopak jest dość ufny, co często znosi go na manowce i pozwala innym go wykorzystywać. Chociaż stara się to oczywiście naprawić. Co coraz lepiej mu wychodzi. Jednak już po prostu taki jest. Odwaga? Też nie grzeszy. No, chyba, że idzie o utarczki słowne, zawsze zrobi najwięcej, będzie walczył najlepiej i w ogóle. A później okazuje się, że walczyć to on będzie jak najmniej, albo zrobi też wszystko, żeby w ogóle nie skrzyżować z nikim miecza. Bo po co?

Wygląd

Dyathe jest młodym chłopakiem. Nie jest osobą, która mogłaby się wyróżniać z tłumu. Nie jest ani zachwycająco wysoki, bo mierzy zaledwie 173cm, nie jest też zadziwiająco przystojny, chociaż do brzydkich nie należy, ani też w jakikolwiek inny sposób nie przyciąga niczyjej uwagi. Brak wspaniałego umięśnienia, jakichś cech wyglądu, które by go wyróżniły... tak można w bardzo krótki sposób opisać tego młodziana. Dyathe ma brązowe oczy oraz bujne włosy o tym samym ubarwieniu. Można powiedzieć, że wygląda na swój wiek, bo widząc go nikt nie da mu więcej niż osiemnaście lat, bo najwyżej można dodać mu tylko jeden rok życia, nie więcej. Nie ma rąk utrudzonych pracą. Widać też po nim, że mimo wszystko nie należy do jakiegoś wysoko postawionego rodu, bo na jego ubraniu, który stanowią zwykłe skórzane spodnie, zwykła koszula i skórzana zbroja. Taka najzwyklejsza, która w najlepszym stanie swoją drogą nie jest. Ale jest dość wygodna i jakby nie patrzeć, dopasowana do niego. Nosi też karwasze z tego samego materiału. Do boku ma przytroczoną pochwę na miecz, która nosi ślady użytkowania.

Historia

Dyathe urodził się w... no tak naprawdę nie wie gdzie. Pierwsze kilka lat życia jest dla niego tajemnicą, bo prawie nic z tego nie pamięta. Jego historia się zaczyna tak naprawdę w w wieku około piętnastu lat, kiedy dołączył do grupy bandytów, zajmującej się napadami na słabo bronione karawany, pojedynczych podróżnych i tego typu sprawy. Hersztem był niejaki Bor. Mężczyzna wysoki na prawie dwa metry, o pokaźnym umięśnieniu, które eksponował na każdym kroku. Władał on ogromnym buzdyganem, którym tak naprawdę jakoś wspaniale się nie posługiwał. Ale siła robiła swoje, tak? A z jakiego powodu chłopak w ogóle dołączył do tej bandy? Z prostego. Taka tam, młodzieńcza miłostka. Ale od początku. Chłopak w tym okresie był zwykłym bezdomnym, no co? Zdarza się. Szwędał się po ulicach Valladonu, a to podkradł z jakiegoś stoiska chleb, a z tamtego jabłko i tak mu się życie toczyło. No i czasem łapał jakieś drobne roboty, przez rok prawie stale pracował jako chłopak na posyłki, pomagał kowalowi, u którego nabył podstawowe umiejętności w tej dziedzinie. No i pewnego dnia dziewczyna, no tak o dwa lata starsza od niego zawróciła mu w głowie. Obiecała mu pieniądze rosnące na drzewach i w ogóle, że zwiedzi świat i tak dalej. Byle dołączył do ich grupy. A skąd miał wiedzieć, że to bandyci? No nie miał pojęcia! No i głupi dołączył. A jak już byli dzień drogi dalej kazali mu wziąć miecz i robić co mu każą. No co, miał piętnaście lat, tak? A na własne oczy widział, jak ci zabijali dla marnych paru złotych monet mężczyznę. No wycofać się nie mógł. A chłopaka na posyłki znaleźli. Teraz... co tu dużo mówić, błąka się razem z tą bandą po środkowej Alaranii i im niestety towarzyszy. Oczywiście z przyjemnością skorzystałby przy odpowiedniej okazji do ucieczki, ale cóż... jeszcze się nie nadarzyła.
  • Najnowsze posty napisane przez: Dyathe
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Data
  • Re: [W pobliżu Danae] Nowe towarzystwo
            Pierwszy ruszył Mathias, był dość porywczy i faktycznie poczuł się urażony. Jednak jego braki w wyszkoleniu bojowym były na tyle widoczne i odczuwalne - zwłaszcza dla niego - że szybko wylądował na twar…
    4 Odpowiedzi
    4825 Odsłony
    Ostatni post 8 lat temu Wyświetl najnowszy post
  • Re: [W pobliżu Danae] Nowe towarzystwo
            Szepczący Las... przez to miejsce przechodziło co najmniej kilka szlaków handlowych, po których dość często poruszały się najróżniejsze karawany kupieckie i nie tylko. Dość często można było złapać podr…
    4 Odpowiedzi
    4825 Odsłony
    Ostatni post 8 lat temu Wyświetl najnowszy post