Oglądasz profil – Seneca
















- Brak Avatara -

Ogólne

Godność:
Seneca
Rasa:
Człowiek
Płeć:
Nieokreślono
Wiek:
62 lat
Wygląda na:
0 lat
Profesje:
Majątek:
Sława:

Aura

Informacje o graczu

Nazwa użytkownika:
Seneca
Ranga:
Zbłąkana Dusza
Grupy:

Skontaktuj się z Seneca

Pola kontaktu widoczne tylko dla zalogowanych użytkowników.

Statystyki użytkownika

Years of membership:
9
Rejestracja:
9 lat temu
Ostatnio aktywny:
9 lat temu
Liczba postów:
6
(0.01% wszystkich postów / średnio dziennie: 0.00)
Najaktywniejszy na forum:
Księga Boskich Praw
(Posty: 2 / 33.33% wszystkich postów użytkownika)
Najaktywniejszy w temacie:
Zniewolone dusze.
(Posty: 2 / 33.33% wszystkich postów użytkownika)

Połączone profile


Atrybuty

Krzepa:przeciętna
Zwinność:przeciętna
Percepcja:przeciętna
Umysł:przeciętny
Prezencja:przeciętna

Umiejętności

Mowa oνειρoBiegły
Dawniej Seneca rozmawiała tylko w tym języku, więc umiała go perfekcyjnie, po opuszczeniu plemienia jednak pewne słowa powoli zaczęły się zacierać w jej głowie, ustępując miejsca alarańskim nazwom, i mimo, że dzisiaj uzywa tego języka tylko w rozmowach, a raczej monologach prowadzonych ze swoim wierzchowcem, nadal włada nim całkiem dobrze, a w jej głosie wciąż słychac lekko egzotyczny akcent.
Jazda konnaBiegły
Po ziemi zamieszkiwanej przez oνειρo niemal o każdej porze dnia i nocy dało się słyszeć tętent końskich kopyt. Z czasem ludzie nauczyli się jak kiełznać tę zwierzęta, a wiedzę tę przekazywali sobie z pokolenia na pokolenie. Seneca nie dość, że niemal od urodzenia miała kontakt z końmi, w dodatku ma wrodzoną rękę do nich, a ze swoim wierzchowcem rozumie sie niemal bez słów.
ZielarstwoOpanowany
Pod czujnym okiem starego szamana, Seneca uczyła się o nejróżniejszych ziołach nawet tych najrzadszych, przy czym nie fascynowały ją one zbytnio. Toteż wiele wykładów wysłuchała nieuważnie, pomijając przy tym mnóstwo ważnych informacji, z pewnością cennych dla każdego zapalonego zielarza. Mimo to odznacza sie ponad przecietną wiedzą o roślinach
Wspólna mowaBiegły
W dzieciństwie ledwie potrafiła sklecić zdanie we wspólnej mowie, nie mówiąc juz o kaleczeniu wymowy wielu wyrazów. Totez po opuszczeniu plemieniea miała wiele do nadrobienia. I mimo, że dzisiaj włada tym językiem nie gorzej od zwykłego Alarańczyka, to zdarza jej się zapomnieć niektórych wyrazów, a mimo upływających lat nie zatarł jej sie egzotyczny akcent, który w rozmowie z nią jest dość wyczuwalny,
PrzetrwanieBiegły
Żyjąc w plemieniu, przyzwyczaiła się do spania pod gołym niebem, a wiele razy wymykała sie na nocne wyprawy do lasu. Po opuszczeniu oνειρo niejeden raz zdarzyło jej się podróżówać w kiepskich warunkach, z czasaem jednak do tego przywykła. A teraz, woli spać pod gołym niebem niż zatrzymywać się w karczmie... Tak jest taniej i o wiele przyjemniej.
Skradanie sięOpanowany
WspinaczkaBiegły
Rzucanie nożamiBiegły
BestiologiaOpanowany
RysunekPodstawowy

Cechy Specjalne

DługowiecznośćZaleta
Natura obdarzyła ludzi z plemienia oνειρo dłuższym życiem niż zwykłych ludzi, jednak Seneca starzeje się wyjątkowo wolno nawet jak na Indiankę.

Magia: Inkantacje

ZiemiAdept
DuchaMistrz

Przedmioty Magiczne

Łapacz SnówTajemny

Charakter

"Były sobie kiedyś dwa wilki. Jeden miał futro kruczoczarne, a jego oczy żarzyły się czerwonym blaskiem, drugi zaś śnieżnobiały o łagodnym spojrzeniu. Pierwszy z nich był pełen nienawiści, pychy, kłamstwa, smutku i złości, drugi zaś natomiast cechował się łagodnością, dobrocią, wrażliwością i miłością. Toczyły one, toczą i toczyć będą ze sobą walkę, której wynik zależy tylko od was. Wygrywa bowiem ten, którego nakarmicie."

Seneca zawsze starała się żyć zgodnie ze słowami tej oto bajki, którą stary szaman głosił niemal co noc, ponieważ była ona jedną z ulubionych historyjek, których można słuchać ciągle od nowa i od nowa. Jednak im dłużej przebywała wśród ludzi, tym bardziej zaczynała wątpić w jej sens. Ciężko jej się rozmawiało z ludźmi, a barierę stanowił nie tylko język. Nie potrafiła się ona odnaleźć przez długi czas pośród Alarańczyków, a karczmy zawsze omijała szerokim łukiem. Mimo swojej aspołeczności nie była nieśmiała, raczej cicha. Zawsze wolała słuchać, przez co wzbogacała swoją wiedzę o miejscowych zwyczajach i nie tylko. Kiedyś była zdecydowaną altruistką, gotową pomóc każdemu, teraz jednak zrozumiała, że każdy powinien dbać sam o siebie, a jak ktoś nie potrafi to jego problem.
Mimo wszystko jest optymistką, wyznającą zasadę, że życie jest za krótkie, aby marnować je na niepotrzebne martwienie się. Uważa, że z każdej sytuacji jest wyjście, a znalezienie jego jest kwestią nastawienia, toteż łatwo się nie poddaje.

Wygląd

Brązowe włosy Seneci przeważnie splecione są w luźny warkocz, jednak i tak zawsze znajdą się niesforne kosmyki luźno spadające na jej twarz, które odruchowo odgarnia tylko po to, aby przy lekkim podmuchu wiatru wróciły tam gdzie były. W niektórych miejscach mają powkładane białe pióra o czerwonych  końcówkach - jest to zwyczaj który wyniosła z plemienia. Jej cera jest dość opalona, co jest efektem życia na równinach, gdzie słońce świeciło cały rok, przypiekając każdą rzecz i osobę. Ma duże oczy, w których mimo młodego wyglądu brakuje młodzieńczych iskier, co nadaje jej spojrzeniu poważny wyraz. Są one koloru... właściwie każdego, zmieniają swoją barwę w zależności od nastroju Indianki, jednak najczęściej jest to barwa ciemnej czerwieni. Otoczone są czerwoną kreską, nakreśloną wiele lat temu przez starego szamana jednym z ich specyficznych barwników, bynajmniej owa czerwień nie zbladła ani trochę pod wpływem mijających lat, wiatrów i wody. Nie jest ona ani wysoka, ani niska, nie należy też do szczególnie umięśnionych.

Ubiera się w charakterystyczne dla oveipo lniane tuniki, powykańczane frędzlami, wystarczy jedno spojrzenie, aby powiedzieć, że jest typową Indianką. Na szyi zawieszony ma wielki łapacz snów - pamiątkę po szamanie przekazywaną z pokolenia na pokolenie.

Historia

Dawno, dawno temu, jednak nie za siedmioma morzami, za siedmioma górami czy za siedmioma lasami, ale o wiele dalej, rozciągały się zielone równiny, które słońce ogrzewało przez niemal cały rok. O każdej porze dnia i nocy można było usłyszeć tętent kopyt galopujących koni, które nie słyszały o takiej istocie jak "człowiek". 
Od wschodu równiny opływało lazurowe morze, a z reszty stron świata otaczała je gęsta knieja, zamieszkiwana przez najróżniejsze istoty, od wróżek aż po elfy.
Do tej właśnie ziemi przywędrowali oνειρo.
No tak, ale kim byli ci oνειρo?
Byli to ludzie, chociaż nie tacy zwyczajni...
Ponoć byli oni spokrewnieni z rodem elfów o błękitnawym odcieniu skóry, który to potrafił tkać sny. Dniami pletli sieci, które zawstydziłyby niejednego pająka. Używali do tego specjalnych nici, do dzisiaj nie wiadomo, z czego splatanych. A wieczorem, za sprawą wiatrów wielkie sieci rozrywały się na kawałki, a każdy niesiony przez wiatr, trafiał do innego miesjca. Zdarzało się, że do niektórych domostw nie dotarły w ogóle - tacy ludzie musieli spędzić noc bez snów. Natomiast zdarzyło się tak, że owa nić przerwała się w drodze - i tak powstawały senne koszmary.
Oczywiście jest to tylko legenda, a możliwe, że takie elfy nigdy nie istniały, jednak oνειρo wierzyli, że to właśnie one dały początek ich plemieniu.
Na czym to ja...Ach tak:
Więc o przywędrowali z nieskończonych kniei, a widząc przepiękne równiny, osiedlili się tam wydawałoby się, że na stałe.
Wybrali sobie wodza plemienia i Wielkiego Szamana, którego szanowali niemal tak samo, a nawet bardziej jak wodza.
Szaman był bardzo ważną osobą, bowiem zdawał się on posiadać te same zdolności, co i elfy, o których wcześniej była mowa. To on tkał własnoręcznie, wszystkie łapacze snów dla każdego z oνειρo,
Ludzie nauczyli się oswajać dzikie konie, a wszyscy żyli długo i szczęśliwie. No w każdym razie do czasu...
Wielkiego (złośliwie przezywanego "Starym") Szamana dopadła jakaś choroba. I mimo że żył trzy razy dłużej, niż Pierwszy Wódz, powoli nadchodził jego czas. Postanowił więc znaleźć sobie ucznia, który przejmie wszystkie jego obowiązki. Mimo wielkich starań, nie było już w plemieniu istoty, tak spokrewnionej z elfami. Pewnego dnia jednak doszły go słuchy, o niezwykłych zdolnościach pewnej dziewczynki. Zmieniała ona swój kolor oczu jak tylko chciała, a potrafiła również rozmawiać ze zwierzętami. To ona została wybrana na uczennicę szamana.

Nie zdążyła posiąść całej potrzebnej wiedzy, gdy jej nauczyciel zapadł w sen, z którego nikt się nie budzi. Zewsząd napływały też wieści o ludziach, niszczących knieje. I tak mimo wszelkich starań Młodej Szamanki, plemię powoli zaczynało się rozpadać. Ci, którzy wyszli do kniei, już z niej nie wracali. Natomiast tych, którzy zostali, dopadł dziwna choroba, na którą tylko szamanka zdawała się być odporna. Jednak była z pewnością zbyt młoda na sprawowanie tak ważnej funkcji, a jedyne co mogła zrobić, to przyglądać się, jak jej plemię wymiera. Gdy nie została już żadna żywa istota, ze łzami w oczach wskoczyła na swojego białego konia i odjechała w stronę Alaranii.
  • Najnowsze posty napisane przez: Seneca
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Data
  • Re: Zniewolone dusze.
    W jej głowie wciąż rozbrzmiewało echo rżenia jej konia, potem stukot kopyt opadających na ziemie, a następnie tępy ból w głowie, który czuła tak, jakby dopiero przed chwilą oberwała w głowę. Z początku była zup…
    7 Odpowiedzi
    5615 Odsłony
    Ostatni post 9 lat temu Wyświetl najnowszy post
  • Re: Zniewolone dusze.
    Od dłuższego czasu z Sénecą działo się coś dziwnego... Przebywanie wśród ludzi zaczynało sprawiać jej coraz mniej radość, można powiedzieć, że wręcz zasmucało ją. Zaczęła siadać w najciemniejszym kącie w karczm…
    7 Odpowiedzi
    5615 Odsłony
    Ostatni post 9 lat temu Wyświetl najnowszy post