Nevin urodził się w Danae. Jego rodzina nie była zbyt zamożna, ponieważ ojciec zarabiał, pracując u bogatszych obywateli miasta. Matka z kolei zajmowała się domem i dziećmi. Nevin miał starszego brata, którego nie darzył sympatią, ponieważ był on aroganckim, zapatrzonym w siebie elfem. Miał na imię Ivan. Widział on tylko czubek własnego nosa dlatego, gdy Nevin miał już pięć lat starszy brat wysługiwał się nim. Młodemu elfowi nie podobało się to ale nie miał wyjścia. Ivan był starszy i silniejszy. Od najmłodszych lat Nevin lubił bawić się w rycerza oraz tworzyć różne konkurencje związane z używaniem broni. Od urodzenia elf fascynował się militarią a w szczególności łucznictwem i walką mieczem. Bardzo szybko rozwinął te umiejętności do perfekcji. Gdy skończył dziesięć lat, pomagał ojcu zarabiać pieniądze na utrzymanie rodziny. Nie pracował ciężko, ponieważ pomagał starszej zamożnej elfce w jej wiejskiej posiadłości i ogrodzie. Zwykle po pracy młody elf wybierał się na długie spacery po okolicznym lesie. Pewnego dnia, przechadzając się po lesie, usłyszał, jak ktoś gra na instrumencie. Grał on tak pięknie, iż w oku chłopca zakręciła się łza, po czym upadła na ziemię. Nie zwlekając, ruszył w stronę muzyki. Po długiej drodze ukazał mu się mężczyzna grający na cytrze. Siedział on na dużym kamieniu. Chłopiec niepewnym krokiem podszedł do grajka i usiadł obok niego, po czym począł wsłuchiwać się w jego muzykę. Gdy mężczyzna skończył, zapytał:
- Podobało ci się?
- Tak — odparł chłopiec- Możesz mnie nauczyć?- natychmiast dodał.
- Nie jest to łatwe, ale skoro chcesz. Przyjdź tu jutro o tej samej porze i tak co dzień aż nie uznasz, że się nauczyłeś. Zrozumiano?- zapytał mężczyzna.
- Zrozumiano!- wykrzyknął z radością chłopiec.
Po rozmowie mężczyzna podarował cytrę chłopcu, po czym odszedł. I tak dzień po dniu elf brał lekcję gry na cytrze, aż pewnego dnia nauczyciel nie przyszedł. Młodzieniec nie tracił nadziei na ponowne spotkanie z mężczyzną, dlatego codziennie, o tej samej porze, chodził w miejsce, którym go spotkał. Lecz nauczyciel nigdy później nie zjawił się. Dzięki temu mężczyźnie Nevin uświadomił sobie, czym jest sztuka. I znów codzienność powróciła do życia młodzieńca. Chodził do pracy, gdzie otrzymywał lichą wypłatę, ale mimo tego lubił pomagać starszej kobiecie. Była ona miła i uprzejma w stosunku do elfa. Kiedy dowiedziała się o jego zainteresowaniach, kupiła mu miecz. Nevin nigdy się z nim nie rozstawał. Gdy staruszka wyszła z posiadłości po zakupy do miasta, a elf porządkował ogród, zobaczył coś, co go wyprowadziło z równowagi. Dwoje mężczyzn włamuje się do domu kobiety. Kiedy weszli do środka, wojownik wyjmując miecz, ruszył za nimi. Włamywacze rozdzielili się, co pomogło elfowi. Ruszył za jednym z nich. Podczas gdy złodziej przeszukiwał szuflady komody, młody elf podszedł do niego najciszej, jak umiał, po czym uderzył z całej siły złodzieja rękojeścią swego miecza w głowę, ogłuszając go. Zabrał mu sztylet i ruszył za drugim. Złodziej skończył rabować swą część domu, więc począł szukać towarzysza. W trakcie poszukiwań natknął się na elfa. Złodziej zaatakował go, lecz Nevin uniknął ataku i potężnym zamachem uderzył mieczem prosto w broń przeciwnika tak, iż wybił mu ją z ręki. Następnie elf ogłuszył go w ten sam sposób jak pierwszego. Wybiegł z powrotem do ogrodu, zabrał linę i powrócił do rezydencji. Nevin ustawił dwa krzesła w dwóch przeciwnych kierunkach, po czym usadził tam zbirów i związał ich. Gdy wróciła staruszka, nie mogła uwierzyć, co się stało. Elf opowiedział jej całe zajście. Stara elfka z początku chciała go wynagrodzić, lecz Nevin odpowiedział, że upomni się o nagrodę w swoim czasie. Po całym zajściu wojownik rozwiązał zbirów, aby związać ich osobno tak, żeby nie uciekli, gdy będzie prowadził ich na komendę straży miejskiej, która znajduje się w mieście. Po doprowadzeniu złodziei do straży miejskiej okazało się, że wydano za nimi list gończy. Nevin dostał wysoką sumę pieniędzy. W drodze do domu spotkał kupca który oferował mu tajemniczą księgę w niskiej cenie. Młody wojownik wyciągnął sakiewkę z pieniędzmi, po czym dokonał jej zakupu. Gdy wrócił do domu, zaczął ją uważnie studiować. Okazało się, że księga ta należała do jakiegoś maga. Opisywała ona magię ziemi. Chłopiec nauczył się tej dziedziny magii w kilka lat. W wieku 110 lat ojciec Nevina ciężko zachorował i zmarł. Niestety niedługo po tym incydencie Ivan pokłócił się z matką i odszedł. Elf został sam wraz z rodzicielką. Matka elfa bardzo się obwiniała za odejście Ivana. Młody wojownik powiedział jej, iż wzrusz w świat, aby go sprowadzić do domu. Matka zgodziła się, więc młodzieńcowi pozostało załatwić jeszcze opiekę dla niej. Wtedy to udał się do starszej kobiety z prośbą, by jego matka tam zamieszkała. Staruszka ucieszyła się na tę wieść i zgodziła się, ponieważ czuła się samotna. Wtedy też zrezygnował z pracy u niej. Gdy nic już nie trzymało go w Danae, kupił łuk, kołczan oraz strzały i wyruszył w poszukiwania brata, aby sprowadzić go powrotem do domu.