Zachowuje się jak elf, parzy na ludzi i krasnoludy z góry. Nie przepada za krasnoludami, jednak jeśli musi z jakimś podróżować lub dogadywać się będzie się starał być miły, jednak żadnego jeszcze nie spotkał. Chciałby poznać inne rasy, ponieważ fascynuje go ich wygląd, kultura i zwyczaje. Lubi poznawać innych, nie ocenia po wyglądzie jednak po pierwszej rozmowie i zachowaniu umie rozpoznać naturę tej osoby. Jest neutralny, nie łamie przepisów, lecz jeśli będzie musiał, to bez wahania to zrobi. Jest samotnikiem, ale towarzystwo innych mu nie przeszkadza, chyba że zaczynają węszyć lub coś w tym guście. Jego celem jest, aby wszyscy mieli równe prawa i aby nastał pokój. Lęka się jedynie śmierci swojego towarzysza i tortur. Nienawidzi złodziejaszków i bandytów.

Wygląda jak pospolity lodowy elf, porusza się z gracją, ma małe szpiczaste uszy i ostre rysy. Jest wysoki, ma szaro-zielone przenikliwe oczy i brązowe zmierzwione włosy, ma lekki zarost, nieco wykrzywiony, szpakowaty nos. Jego twarz wygląda buńczucznie. Jest atletycznej budowy i ma szerokie barki. Na klatce piersiowej ma potrójną bliznę z dawnych czasów. Posiada dziwny naszyjnik, którego pochodzenia nie zna.

Nalph urodził się w krajach północy, nigdy nie poznał rodziców, ponieważ zostali zabici przez wampiry. Przygarnęli go ludzie, którzy podróżowali z grupą wilków i pod ich opieką się wychował, w wieku 25 lat zaczął rozmawiać z wilkami. Przebywał z nimi około 8 lat, w tym czasie wyszkolił się na łucznika Pewnej nocy, gdy był na polowaniu Zaatakował go nieumarły, gdy już miał spaść cios, Nadyyr zabił nieumarłego. Wampiry w tym czasie zauważyli grupę wilków i ludzi. Zabili ich dla łupów, a wilki zastrzelili dla skór. Gdy Nalph i Nadyyr wrócili, zobaczyli ślady krwi i walki, pogrzebali ciała dawnych przyjaciół. Tak zaczęła się ich podróż. Po pewnym czasie, płynąc łódką, zobaczył statek, który na nich płynął, na szczęście w porę skręcili i uniknęli zderzenia, niestety łuk i miecz Nalpha wpadł do wody. Okazało się, że to był statek handlowy lodowych elfów, którzy wciągnęli ich na statek, podczas podróży doskonalił swą umiejętność strzelania z łuku i nauczył się wszystkich umiejętności, które posiada (karta postaci). Gdy dopłynęli do miasta, kapitan statku wręczył mu nowy łuk, strzały sztylety oraz kurtę i płaszcz kamuflujący. Nadyyr zaś dostał kawał soczystej wołowiny. Gdy zmierzali z portu do głównego miasta, zobaczyli, jak strażnicy biją mieszczan i dzieci, Nalph poprzysiągł sobie, że pomści tych ludzi. Nalph i Nadyyr cały czas podróżują, szukając miejsca, gdzie mogliby pomóc ludziom. I tak zaczęła się historia...