Odric już od najmłodszych lat był inny niż reszta jego kolegów. Byli oni zazwyczaj weseli i mieli mnóstwo zabawa, natomiast dla przyszłego 
potępieńca jedyną zabawą było sprawianie bólu wszystkim, którzy znajdują się wokół niego. Nic dziwnego, że wyrósł z niego morderca, który 
opanował nie tylko walkę mieczem, ale także skrytobójstwo i umiejętność skradania się która przydawała mu się przy wykonywaniu specjalnych 
zleceń. Właśnie jedno z takich zleceń przyczyniło się do śmierci zabójcy, miał on po prostu pozbyć się jakiegoś niewygodnego kupca. Niestety 
kupiec miał nie tylko dobrze strzeżony dom, ale potrafił także walczyć co zapewniało mu dodatkową obronę. Odric ominął chodzących wokół 
domu 
strażników a następnie zaczął przeszukiwać dom w poszukiwaniu swojego celu. Usłyszał plusk wody, natychmiast odszukał łaźnię. Tak jak się 
spodziewał jego cel był teraz bezbronny, dlatego też zabójca szybko wpadł do pomieszczenia i wbił sztylet prosto w serce kupca, który zdążył 
jeszcze okropnie krzyknąć a następnie odpłynął. Robota była wykonana, jednak ucieczka okazała się trudniejsza niż wejście. Strażnicy 
zaniepokojeni hałasem w kilka sekund znaleźli się w łaźni. Był tam tylko Odric, dlatego też został on natychmiast zaatakowany przez kilku 
strażników którzy chcieli mu się odpłacić za utratę pracy. Zabójca nie miał szans z uzbrojonymi w ciężkie zbroje strażnikami, co prawda starał się 
obronić, jednak ataki które były wymierzane z kilku różnych stron były nie do zatrzymania. Po kilkunastu sekundach Odric wykrwawiał się w łaźni, 
widział swoich oprawców a także swoją ostatnią ofiarę. Wiedział że jego życie się niedługo skończy, chcąc sobie zmniejszyć cierpienia wbił sobie 
sztylet prosto w serce kończąc tym samym swoje życie.
Nie minęła nawet chwila a Odric się obudził, wiedział że nie miał prawa przeżyć poza tym nie znajdował się już w łaźni tamtego kupca. Spojrzał na 
swoje ciało było zupełnie inne, skóra stała się czerwona, zamiast palców maił teraz pazury a dużą część jego ciała pokrywały wielkie kolce. Nagle 
jakby znikąd pojawił się przed nim Władca potępieńców, który natychmiast wyjaśnił mu dlaczego tu jest i na czym ma polegać jego zadanie a 
zaraz 
po tym zniknął tak szybko jak się pojawił. Potępieniec przynajmniej wiedział dlaczego tu jest, ale nie bardzo podobała mu się świadomość tego że 
jest teraz niewolnikiem, jednak zanim zdążył cokolwiek zrobić został chwycony przez wielkiego diabła, a następnie zaciągnięty do jego miejsca 
pracy, która trwała przez cały czas. Na szczęście Odric nie był sam, oprócz niego było jeszcze kilku innych potępieńców dzięki którym dowiedział 
się czegoś więcej o piekle i o samych piekielnych. Najgorszą rzeczą jaką tu usłyszał było to że można uciec tylko przez teleport w pałacu władcy 
ciemności. Odric przez kilkaset lat ciężko pracował, miał kilku różnych panów a u każdego z nich byli potępieńcy, od których zbierał informację o 
pałacu władcy. Potępieniec dzięki kilkunastu zebranym informacjom zdołał wyobrazić sobie pałac władcy. Podczas nieobecności jego pana uciekł i 
zaczął zmierzać w kierunku siedziby władcy. Po kilkunastu godzinach drogi dotarł do pałacu, który był strzeżony przez kilkunastu strażników, 
którzy mogliby powalić Odrica jednym ciosem. W tym miejscu potepieńcowi przydały się umiejętności nauczone za życie. Odwrócił uwagę 
strażników a gdy jeden poszedł sprawdzić co się dzieje wykorzystał lukę w straży i wtargnął do pałacu. Przez krotką chwilę chodził po 
korytarzach pałacu aż w końcu dotarł do portalu prowadzącego do krainy ludzi. Odric wskoczył w portal aby po chwili obudzić się na kwiecistej 
łące. Piekielny cieszył się z powrotu do tej krainy, jako potępieniec w piekle był najsłabszy a tutaj jest silniejszy od większości istot dzięki czemu 
nie ma się czym martwić. Wiedząc że nic mu nie zagraża Odric ruszył wolnym krokiem przez las aby odszukać jakiegoś człowieka, zabić go i 
zaspokoić tym samym swoją rządzę mordu