Oglądasz profil – Calthaniel
W tej karcie postaci zostały wprowadzone zmiany i wymagają one ponownej akceptacji

Ogólne
- Godność:
- Calthaniel
- Rasa:
- Elf Leśny
- Płeć:
- Nieokreślono
- Wiek:
- 146 lat
- Wygląda na:
- 0 lat
- Profesje:
- Majątek:
- Sława:
Aura
Dość silna aura o srebrnej barwie z barachitowymi prześwitami. Otacza ją obsydianowa poświata. Wydziela delikatną woń lasu. Przejmującą ciszę przerywają jedynie śmiechy dzieci, wywołujące szybszy puls. Twarda, acz giętka i gładka, na krawędziach niezwykle ostra. W smaku lepka i łagodna.Połączone profile
Brak profili posiadających połączenia.
Atrybuty
Krzepa: | raczej silny, wytrwały, wytrzymały |
---|---|
Zwinność: | niezwykle zręczny, szybki, perfekcyjny |
Percepcja: | sokoli wzrok, wszechsłyszący, wyostrzony węch, wyostrzony smak, wyostrzone czucie, wyczulony na magię |
Umysł: | niezwykle bystry, błyskotliwy, silna wola |
Prezencja: | piękny, godny, charyzmatyczny |
Umiejętności
Odnajdywanie portaliźródeł magii | Opanowany |
---|---|
Sporządzanie trucizn | Biegły |
Alchemia | Opanowany |
Czytanie aur | Biegły |
Zielarstwo | Opanowany |
Wiedza tajemna | Mistrz |
Demonologia | Biegły |
Medycyna | Biegły |
Niebianologia | Opanowany |
Piekielnologia | Biegły |
Wiedza o duchach | Opanowany |
Jeźdźedztwo | Biegły |
Aktorstwo | Opanowany |
Kaligrafia | Podstawowy |
Uniki | Podstawowy |
Cechy Specjalne
Telekineza | Fenomen |
---|---|
Cal potrafi przenosić rzeczy siłą umysłu. | |
Mowa zwierząt | Zaleta |
Cal rozumie mowę zwierząt. | |
Widzenie w słabym świetle | Zaleta |
Cal potrafi widzieć w słabym świetle. |
Magia: Inkantacje
Magia życia | Adept |
---|---|
Cal potrafi uzdrawiać już dosyć poważne rany, a także zatrzymywać i odnawiać funkcje życiowe. | |
Dziedzina pustki | Mistrz |
Cal potrafi tworzyć iluzjonistycznie wszelkie rzeczy, jednak nie mogą być one za duże. Granica tworzy się gdzieś w okolicach wielkości małego jeziorka. Jednak na prawdę małego, nie morze to być kilkukilometrowy ocean, raczej kilkudziesięciometrowy staw. Rzeczy te potrafi też dezintegrować i pochłaniać. |
Przedmioty Magiczne
Mroczny | |
Charakter
Cichy i opanowany człowiek. Nie lubi być w centrum uwagi, sprawia wrażenie skrytego. Sam zwykle nie zaczyna rozmowy, czeka aż ktoś inny zrobi
pierwszy krok. Nie lubi rozwiązywać problemów pięściami, preferuje dyplomację. Zwykle jednak tych problemów nie ma, po prostu ich nie szuka. Lubi
przebywać pośród zieleni, na łonie natury. Lubi towarzystwo zwierząt, a zwierzęta lubią go. Między Calem a magią jest jakaś więź. Jedni boją się pająków,
inni ciemności, a Cal stracenia swoich umiejętności magicznych. Calthaniel w sumie nie ma jednego, najważniejszego celu. Może opanowanie jak najwięcej
sztuk magii, ale to tylko chęć, a takich chęci Cal ma wiele i ciągle pojawiają się nowe.
Wygląd
Wysoki, szczupły chłopak. mierzy około 186 cm. Jego włosy są białe, sięgają do pasa. Po lewej stronie głowy ma we włosy wpiętą podobiznę skrzydła, zaś
po prawej kawałek grzywki przykrywa jego brązowe oko. Usta ma wąskie i szerokie, nos niewiele wyżej. Chodzi z wyprostowaną sylwetką. Zwykle
nosi zwisającą, białą bluzkę, na którą są nałożone zielone pasy otaczające brzuch. Rękaw po lewej stronie także jest zielony, wykonany z tego samego
materiału co pasy. Spodnie są koloru czarnego. Może się wydawać, że Calthaniel nigdy nie jest spięty. Chodzi luźno, a wypowiada się bez większego
okazywania emocji.
Historia
Cal od małego był... inny. Gdy jego rodzeństwo trenowało pod surowym okiem ojca posługiwanie się bronią białą, czy łukiem, to Calthaniel siedział
zamknięty na ,,cztery spusty'' w swoim pokoju i bawił się unosząc rzeczy bez używania rąk. Posiadał on bowiem wrodzoną umiejętność przenoszenia
rzeczy siłą umysłu. Zwana była ona telekinezą. Cal mógł np. cisnąć w kogoś nożem, który się znajdował kilka metrów od jego ręki. Niestety przez swoje
umiejętności i zamiłowanie do magii często był niedoceniany - w jego rodzinie liczyła się tylko walka ,,niemagiczna''. Absurdalne, ale prawdziwe.
Dalej było już tylko gorzej. W wieku dwunastu lat, gdy jego rówieśnicy świetnie się bawili uprawiając różne sporty, Calthaniel przesiadywał z nosem w
książkach o magii. Nie podobały mu się te wszystkie polowania, łuki, miecze i inne rzeczy, do których rodzice namawiali go przez dość dużo czasu. Wolał
zgłębiać wiedzę magiczną. Był to dosyć trudny okres w jego życiu - musiał wytrzymywać różne niemiłe komentarze na jego temat. Najczęściej się
spotykał z określeniem mądrali, czy idioty. Obie rzeczy się w sumie wykluczają, ale cóż, to były tylko dzieci. Najbardziej jednak bolało młodego elfa to, że
od strony rodziny nie otrzymywał żadnej pomocy. Matka udawała, że niczego nie widzi, a ojciec nie miał zbyt dobrych relacji z synem. Powodem była
właśnie ta nieszczęsna magia. Zamiast uczyć się władać mieczem, ćwiczyć swoje mięśnie i być ,,prawdziwym'' mężczyzną, Cal wolał czarować. A jako, że
jego tata nigdy nie miał styczności z żadnymi zaklęciami był niezadowolony, że jego rodzony syn nie chciał się wdawać w kochanego tatusia. W końcu,
gdy ojczulek przestał to wytrzymywać, postanowił na siłę nauczyć swoje dziecko walki z mieczem. W dzień 16 urodzin Cala, odbył się pierwszy trening.
- Tato. - jęczał co chwilę elf.
- Tak synu?
- Mnie to nie interesuje.
- Aj, nie dyskutuj. - Mężczyzna podał miecz potomkowi. - Widzisz tego manekina? Spróbuj jednym, zgrabnym ruchem zniszczyć go.
Manekin był nieduży, drewniany. Kawałek jego szyi był po lewej stronie lekko odcięty, co zauważył Cal. Odcięcie było zapewne skutkiem wielu treningów
na drewnianym człowieczku.
- Hm... No dobrze. - odpowiedział Calthaniel z lekkim uśmieszkiem na twarzy. Zamknął oczy na trzy sekundy, a w czwartej upuścił miecz, a jego ręka
wysunęła się w stronę głowy kukły. Jednym, szybkim ruchem ręki elf używając telekinezy przekrzywił jeszcze bardziej głowę manekina treningowego na
skutek czego szyja zupełnie odłączyła się od reszty ciała i razem z głową spadła na ziemię.
- Już. - Uśmiechnął się Cal.
- Ale miałeś to zniszczyć mieczem, nie magią! Przestań jej używać! - Denerwował się tata.
- Ojcze, zrozum wreszcie, że magia to ta część mnie, której nigdy mi nie odbierzesz. Mam już Ciebie dość, żegnaj.
Nagle Calthaniel rozpostarł wcześniej schowane skrzydła i począł odlatywać. Nie wiedział, gdzie leci, chciał się po prostu znaleźć jak najdalej od swojego
rodzinnego domu. Ojciec próbował coś jeszcze krzyczeć, jednak elf nie zwracał na to uwagi - to był zakończony rozdział w jego życiu.
Następne 10 lat Cal poświęcił magii. Odkrył inne wrodzone umiejętności, które mógł rozwijać. Między innymi Magię Życia, czy Dziedzinę Pustki. Wiedział
jednak doskonale, że sam nie zdziała tyle, ile by chciał. Zaczął więc szukać nauczyciela. Poszukiwania okazały się owocne, bo już po kilku miesiącach
zaczął się uczyć wraz ze swoim mistrzem magii. I tak przez 120 lat zgłębiał najróżniejsze tajemnice magii. Miał jednak małe przerwy podczas których
wychodził do lasu. Pewnego dnia zauważył tam rannego, leżącego konia koloru białego. Zwierzę miało dosyć dużą ranę na nodze, a jako, że Calthaniel
jest osobą nadzwyczaj lubiącą zwierzęta, postanowił pomóc rumakowi. Przyjrzał się dokładnie ranie, a następnie korzystając z Magii Życia uzdrowił
konia. Elf i zwierzak od razu się polubili. Codziennie się razem spotykali, bawili i jeździli. Po pewnym czasie Cal zaczął mówić do klacz Tessa. W końcu tak
się zżyli, że Calthaniel prawie nie ruszał się bez niej. Dodatkowo dobrze im się ze sobą przebywa ze względu na to, że Cal zna mowę zwierząt. To właśnie
tak dowiedział się, że Tessa jest klacz, a nie ogierem.
-
- Najnowsze posty napisane przez: Calthaniel
- Odpowiedzi
- Odsłony
- Data
-
-
Re: Pseudonatura
Obrzydliwe. Bardzo obrzydliwe. Tylko co takie obrzydliwe? Rozpadające się na kawałki ciało licha, rzecz jasna. Sam nieśmiertelny był najwyraźniej bardzo potężnym magiem - gdy po raz drugi jego ciało nie miało m… - 66 Odpowiedzi
- 42059 Odsłony
- Ostatni post 13 lat temu Wyświetl najnowszy post
-
-
-
Re: Pseudonatura
Czyli elfka siedząca na koniu była chora. I to dość poważnie. A on całkiem nieźle dysponował Magią Życia. No cóż, mógł pomóc tej dziewczynie. Zresztą co miał lepszego do roboty? Co cztery głowy to nie jedna. Po… - 66 Odpowiedzi
- 42059 Odsłony
- Ostatni post 13 lat temu Wyświetl najnowszy post
-
-
-
Re: Pseudonatura
Jechał powoli na białym koniu przez bagna, oglądając tutejszą przyrodę. Nie zrobiła na nim większego wrażenia. Las, porośnięte bagna... to nie była jego bajka. Oglądając się to tu, to tam, po pewnym czasie ujrz… - 66 Odpowiedzi
- 42059 Odsłony
- Ostatni post 13 lat temu Wyświetl najnowszy post
-