Upiór posiada zaiste dziwny charakter. Jest pamiętliwą istotą i wystarczy nawet malutkie nadepnięcie, a nawet muśnięcie odcisku i zostaje to zapamiętane 

na długo. Jednak jeśli kogoś polubi i ktoś jest dla niego lojalny i szczery, to potrafi zostać jego najlepszym przyjacielem. Mimo widocznego poruszania się z 

gracją i spokojem jest raczej narwaną osobą, do tego czasem przejawiającą objawy psychopatyczne. Krótko mówiąc jego charakter zależy od wielu 

czynników związanych z otoczeniem. W pewnym momencie może być  spokojną i pełną ciepła postacią, chwilę później zaś psychopatycznym mordercą 

budzącym strach u wszystkich wokół. Niestety często objawia się bardziej ta druga - zła strona.

Sammy w postaci człowieka wygląda na młodego arystokratę z klasą. Jest raczej szczupły, mimo ogromnej siły nie posiada żadnej masy mięśniowej. Ma 

około 175-180 cm wzrostu i waży niecałe 60 kg. Posiada czarne włosy, do ramion, najczęściej związane w kitę. Tylko dwa kosmyki zwisają bezwładnie po 

bokach twarzy. Jego chód zawsze wygląda podobnie. Sunie spokojnym krokiem, przeważnie z jedną ręką schowaną pod płaszczem w kieszeni. Ubranie 

zawsze ma to samo, czyli stary już i podniszczony strój arystokraty. Tęczówki ma zaś inne niż inni, szare.

Dark, a raczej Sammy, ponieważ zawsze wszyscy tak go nazywali, żył dobrze. Jego rodzice byli szlachcicami, posiadał dwóch braci, jednego trzyletniego, 
drugiego o cztery lata starszego i siostrę bliźniaczkę, którą kochał najbardziej ze wszystkich. Ojciec zajmował najwyższą pozycję w miasteczku, zaraz za 
burmistrzem. Żył w sporej posiadłości znajdującej się na uboczach miasteczka. Pewnego dnia, a dokładniej tydzień po dwunastych urodzinach, na jego dom 
napadł słynny gang trzech rzeźników. Przywiązali go do krzesła i bili po twarzy rękami. To było jednak nic w porównaniu z tym, co zrobili z jego rodziną. 
Ojciec został zabity poprzez wbicie sztyletu w serce, bracia powieszeni na suficie, a matka przez wbicie miecza w pochwę. Jego siostrę zaś, istotę, którą 
najbardziej kochał, zgwałciła cała trójka na jego oczach, po czym bili ją do śmierci. Jego zaś zostawili w pustym domu, przywiązanym do krzesła na śmierć 
przez zagłodzenie. I tu zaczyna się jego historia. Nie pamięta ostatnich chwil, pamięta tylko dziwną podróż i narastającą chęć zemsty. Trafił do dziwnego 
świata, całego... czerwonego. Świata, którego niektórzy nazywali piekłem. Zawsze jednak wydawało mu się, że był dobrą istotą. 
Po siedmiu latach przebywania w męczarniach, kształtowania charakteru na coraz to gorszy. Miał tyko jeden cel w życiu... a raczej w nieżyciu. Była nim 
zemsta. Błąkał się jako upiór po otchłani, gdy pewnego dnia spotkał istotę, która, mimo swojego podłego pochodzenia, dodała koloru jego nieżyciu. A 
mianowicie Impa. Impa, który przez kolejne cztery lata towarzyszył upiorowi na każdym kroku. A raczej na każdej przebytej odległości. Jednak pewnego 
dnia, a raczej nocy, pojawił się w dziwnym pomieszczeniu. Widział klękającego, związanego i zapłakanego mężczyznę. Usłyszał słowa, jakby starca ''A ta 
mała cholera co tu robi?'' będąc w postaci niematerialnej zauważył swojego dziadka-czarodzieja. W pewnym momencie jedyne co widział to bardzo jasne 
światło... i znalazł się, jakby po drugiej stronie sali. 
Czuł się jak kiedyś. Czuł, że był w ciele. Usta miał zakneblowane, więc zaczął szarpać się próbując się uwolnić. Jego dziadek natychmiast go uwolnił i 
opowiedział całą historię. Dziadek przez jedenaście lat próbował go wskrzesić i ciało w jakim się właśnie znajduje to ciało jego kuzyna, czwartego członka 
owego gangu. Sammy przez długi okres kształtował siebie i swój charakter. Ze zwykłego chłopca z dobrej rodziny stał się upiorem w ciele. Upiorem, który 
nie zna litości dla swoich wrogów. Przyszedł czas zemsty. Całą trójkę spotkała zasłużona kara. Ostatecznie wiszą nad murami willi, prawie obdarci ze 
skóry, co jakiś czas karmieni i pojeni na siłę przez mieszkańców. 
Wisieli tak, dopóki pewnego ranka ich ''opiekun'' nie znalazł martwych ze zwłokami kruków wbitymi w ich ciało. W końcu jego wola się wypełniła. Zemścił 
się i musiał wracać do otchłani. Przynajmniej tak chciał jego dziadek. Gdy wszystko było naszykowane do rytuału, upiór i Imp zniknęli. Sammy został 
zamknięty w ciele przez dziadka. Zamknięty dziwnym sposobem, bowiem czarodziej założył na jego dłoniach niby zwykłe, czarne, skórzane rękawiczki z 
czerwonym symbolem. Symbolem, przez który opuszczenie ciała nie było możliwe. Jedyną możliwością było zdjęcie rękawiczek. Te jednak zostały założone 
magicznym sposobem i na razie Upiór nie znalazł sposobu na ich ściągnięcie.