Oglądasz profil – Arren

W tej karcie postaci zostały wprowadzone zmiany i wymagają one ponownej akceptacji















- Brak Avatara -

Ogólne

Godność:
Arren
Rasa:
Obrońca
Płeć:
Nieokreślono
Wiek:
26 lat
Wygląda na:
0 lat
Profesje:
Majątek:
Sława:

Aura

Żelazna aura o słabej sile i ametystowej poświacie. Wokół niej nie słychać żadnego dźwięku. Pachnie skórą, piżmem i stalą. W dotyku jest twarda, giętka i gładka a w smaku łagodna i gorzka.

Informacje o graczu

Nazwa użytkownika:
Arren
Ranga:
Zbłąkana Dusza
Grupy:

Skontaktuj się z Arren

Pola kontaktu widoczne tylko dla zalogowanych użytkowników.

Statystyki użytkownika

Years of membership:
13
Rejestracja:
14 lat temu
Ostatnio aktywny:
14 lat temu
Liczba postów:
4
(0.00% wszystkich postów / średnio dziennie: 0.00)
Najaktywniejszy na forum:
Księga Boskich Praw
(Posty: 2 / 50.00% wszystkich postów użytkownika)
Najaktywniejszy w temacie:
[Ulice miasta] Polowanie na myśliwych
(Posty: 2 / 50.00% wszystkich postów użytkownika)

Połączone profile

Brak profili posiadających połączenia.

Atrybuty

Krzepa:silny, wytrwały, odporny
Zwinność:bardzo zręczny, bardzo szybki, precyzyjny
Percepcja:wyostrzony wzrok, czuły słuch
Umysł:bystry, silna wola
Prezencja:Ładny, godny, przekonywujący

Umiejętności

JeździectwoOpanowany
Biegłość w walce mieczem półtoraręcznymMistrz
ŁucznictwoBiegły
UnikiMistrz
ReligioznawstwoBiegły

Cechy Specjalne

IntuicjaDar
Jeżeli w bliskim otoczeniu znajdują się istoty o wrogich zamiarach wobec chronionej przez postać osoby lub jej samej, obrońca jest w stanie bezpośrednio wskazać potencjalnego wroga. Jeżeli wrogowie znajdują się w większej odległości jest w stanie podać kierunek. Im bliższa odległość między wrogiem, a potencjalnym celem przeczucie gwałtownie narasta.

Magia: Intuicyjna

Nowicjusz

Przedmioty Magiczne

NimersilZaklęty
Broń biała, wykonana z srebrzysto-błękitnego metalu. Rozmiarem przypomina miecz półtoraręczny jednakże w przeciwieństwie do niego klinga jest delikatnie zakrzywiona. Nie posiada żadnych zdobień, lecz znawca płatnerstwa na pierwszy rzut oka wychwyci jej ogromny kunszt. Broń ta nie służy do zabijania. Przekazy pisane mówią, że została zesłana na ziemię po to by dać ludziom możliwość obrony tych, których kochają, bez konieczności odbierania życia innym istotom i zatracenia własnej duszy. Ostrze po trafieniu przechodzi przez ciało nie zadając żadnych obrażeń, odbierają za to siły lub zupełnie paraliżują przeciwnika. Nimersil zadaje normalne obrażenia nieumarłym i istotom piekielnym, może go dzierżyć wyłącznie istota dobra o szlachetnych pobudkach, każda inna przy próbie pochwycenia zwyczajnie przez niego przenika.
Niebiańska KolczugaZaklęty
Swoją nazwę przedmiot ten zawdzięcza bynajmniej nie pochodzeniu, a niezwykłej lekkości i twardości. Plecionka wykonana jest z niezwykle rzadkiego, lekkiego, ale twardego metalu, dzięki czemu nie waży dużo więcej niż ubranie, tak więc nie ogranicza szybkości i ruchów noszącego ją, a jednocześnie zapewnia doskonałą ochronę przed ciosami. Jedynie potężne egzemplarze broni białej są w stanie poważnie uszkodzić niebiańską kolczugę.

Charakter

Arren jako wychowanek wspólnoty religijnej przyswoił sobie  jej zasady moralne : wiara, nadzieja miłość, wierność, sprawiedliwość. Te właśnie 

fundamenty wiary są wyznacznikiem kierunku jego życia. Swoje zdolności traktuje jako dar, który należy spożytkować poprawy bytu innych oraz
własnego . Swoją postawą chce dawać żywe świadectwo sprzeciwu wobec zła i aprobaty dobra. Wiele istot zaczyna z podobnymi pobudkami jednak
wiele z nich dochodzi do momentu w którym przemoc i zabijanie wydają się jedynym możliwym rozwiązaniem. Dla Arrena zabijanie świadczy o słabości,
jest dowodem na to , że nie jesteś w stanie pokonać zła lub osiągnąć celu w inny sposób jak poprzez zabójstwo, a tym samym sam wpadasz w
bezsensowny wir śmierci. Wiara nie chroni go jednak od obaw i wątpliwości, niepokój towarzyszy każdemu kolejnemu starciu. Strach przed porażką i
ośmieszeniem wartości, które wyznawał. Jeżeli on przegra, to jak ludzie będą w stanie uwierzyć, że wyznawane przez niego idee są słuszne? Wprawdzie
nawet w klęsce może kryć się zwycięstwo kiedy pomimo zagrożenia życia bądź utraty czegoś bardzo ważnego dalej trwasz na w swoich postanowieniach
i nie odstępujesz ich na krok jednak.. Ludzie tak tego nie odbiorą, dla nich będzie kolejnym utopijnym i błędnym fantastą, na dodatek przegranym. Jak
wytłumaczyć ojcu zgwałconej i zamordowanej córki, że śmierć zbrodniarza nie naprawi zła, które wyrządził, a jedynie pociągnie inych do grzechu? Jak
przekonać go do tego gdy potwór wewnątrz Ciebie żąda ukarania tych, którzy stanowią plamę na obrazie ludzkości? Tylko Bóg Stwórca może sądzić, co
jednak począć gdy wrażenie zupełnego opuszczenia jest tak absolutne? Gdy wydaje się, że zostaliśmy pozostawieni samym sobie? Dla jednych może i
wydawać się błędnym fantastą, ale nie można odmówić mu tego, że jest człowiekiem czynu, gotów poprzeć swoje słowa odpowiednimi działaniami. W
obyciu stonowany, ale życzliwy, indywidualista, ale nie stroniący od ludzi. Gotów nieść pomoc nawet własnym kosztem.

Wygląd

Na pierwszy rzut oka postać wygląda na jednego z tych wędrowców, jakich nie brakuje w dzisiejszych czasach. Znoszone podróżne ubranie, szczelnie 

okryty płaszczem i wyekwipowany chyba na każdą możliwą ewentualność. Przy uważniejszej obserwacji dochodzą jednak szczegóły, które wskazują na
to, że nie jest to zwykły włóczykij. Długa, zakrzywiona pochwa wystająca spod połów płaszcza oraz przytwierdzony do wierzchowca okazały łuk,
wskazują na obycie z żywotem zbrojnego. Luźne ubranie w pełni nie kryje krzepy i wysokiego wzrostu, prezencji bardziej rycerskiej aniżeli zbirowatej.
Krótkie spojrzenie na twarz mówi wiele, młody, ale zdecydowanie coś go odróżnia, doświadczenie może pewność siebie? Bursztynowe oczy czujnie
badają otaczającą go okolicę, nie ma w nich napastliwości czy dozy wścibskiej ciekawości, jest za to chłodna lustracja. Twarde, wręcz posągowe rysy i
wielodniowy zarost znacznie postarzają twarz nadając jej bardziej męskiego aniżeli młodzieńczego charakteru. Półdługie włosy upięte są w prosty
kucyk, ale nie pielęgnowane potęgują wrażenie pewnej dzikości tej osoby. To co niewidoczne w czasie jazdy widoczne jest na ziemi. Płynność ruchów
mężczyzny wskazuje na naturalną szybkość i ciągłą czujność podobnie jak z wężem, który wprawdzie spokojnie porusza się po piasku, jednak wystarczy
jedno mrugnięcie by minąć moment kiedy się zerwie, a wtedy może być już za późno.

Historia

Nie znam imienia ojca ani imienia matki, nie wiem o nich praktycznie nic poza tym co usłyszałem od braci. Całą moim światem przez kilkanaście lat były 
wyłącznie mury i górskie tereny otaczające klasztor, to miejsce nawet teraz jest moim domem, ale moja historia rozpoczyna się gdzie indziej. Wedle relacji
braci ocalałem cudem z pogromu jaki miał miejsce w jednej z wiosek na równinach Andurii. W chwili gdy wioska została zaatakowana przez bandę
łupieżców, moja matka była bliska rozwiązania. Niewyszkolona grupa rolników nie wystarczyła by powstrzymać zaprawiony oddział najemników, wycięto
mieszkańców, zgrabiono i spalono domostwa, moja matka również została zabita, narodziłem się już po jej śmierci. Z pewnością umarłbym tam gdyby nie
grupa mnichów-wojowników Zakonu Światła, która podążała śladem hordy. Przygarnęli mnie i otoczyli najlepszą opieką na jaką było ich stać, a co więcej
postawili przed sądem tych, którzy dopuścili się tego okrucieństwa. Zakon Światła stara się nieść pomoc światu tam gdzie jest potrzebna, modlitwą, radą,
jałmużną czy siłą, istnieje jednak niepodważalna zasada : żaden przedstawiciel zakonu nie ma prawa odebrać życia drugiemu człowiekowi lub istocie
względnie podobnej. Surowe życie zakonne było dla mnie jedyną perspektywą i jako dziecko byłem szczęśliwy. Warunki bywały ciężkie, ale nigdy nie
brakowało nam ani opieki ani troski. Zapewne wtedy mając do wyboru inne możliwe miejsca do życia wybrałbym wygodniejsze, przyjemniejsze, łatwiejsze
teraz jednak cieszę się, że trafiłem właśnie tam. Od samych początków uczono mnie jak wysoka jest wartość życia i jak wielką szansę otrzymałem od Boga.
Modlitwa, nauka i trening - równowaga ducha i ciała, byłem przystosowany od najmłodszych lat do tego by walczyć, nieść nadzieję i pokój. Lata surowego
życia, litry potu i krwi wyrobiły nie tylko silne ciało, ale poczucie misji. Wiedziałem, że chcę chronić ludzi przed złem tego świata jak i przed nimi samymi, że
mój wysiłek ma sens. Po 25 latach pobytu w klasztorze osiągnąłem poziom mistrzowski w fechtunku i sztuce unikania ciosów, zdobyłem również wiedzę
dotyczącą religii tego uniwersum, byłem gotów by wyruszyć samotnie. Moja decyzja spotkała się z pozytywnym odzewem mistrzów, bowiem ostatnimi
czasu dotkliwie odczuwalny był brak nowych rekrutów, ja sam czułem wewnętrzny spokój, wiedziałem, że podjąłem właściwą decyzję. W swoje dwudzieste
piąte urodziny opuściłem klasztor, przy tej okazji otrzymując mój magiczny ekwipunek. Żywo pamiętam słowa brata Gabriela : ''Rzemieślnik potrzebuję
narzędzi do pracy, dzięki nim może tworzyć przedmioty zgodnie z ich przeznaczeniem, nawet najbardziej zdolny bez narzędzi nigdy nie sprostałby
oczekiwaniom własnym i ludzi, podobnie i my potrzebujemy narzędzi by właściwie wypełniać powiężoną nam misję. Ten miecz to jeden z tych które zwiemy
Nimersil i które dzierżą mistrzowie naszego Zakonu, nie zostało ich już zbyt wiele, wierzę jednak, że to narzędzie pozostawiam we Twoich rękach przyczyni
się do budowy wielkiego dzieła. Twoja gotowość do ofiary jest bardzo cenna, ale cenne jest również życie, ten pancerz powinien Ci pomóc je chronić, to
niebiański pancerz, jeden ze skarbów naszego klasztoru, dowód naszych nadziei i wiary jaką pokładamy w Tobie, oby służyła Ci dobrze i oby towarzyszyło
Ci światło naszego Stwórcy''
Od tamtej pory prowadzę nieustaną wędrówkę przez Alaranię, od wsi do wsi, od miasta do miasta, niosąc pomoc tam gdzie jest potrzebna. Kolejne starcia z
banitami, skorumpowanymi strażnikami czy zepsutymi przedstawicielami Kościoła są dla mnie znakami, że nie mogę spocząć, że muszę się rozwijać, bo
zwyczajnie są istoty, które potrzebują mnie jako obrońcę i towarzysza.
  • Najnowsze posty napisane przez: Arren
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Data
  • Re: [Ulice miasta] Polowanie na myśliwych
    Nie widziałem jeszcze miasta większego od tego, dobrze, że trafiłem tu o tej porze. W godzinie szczytu muszą się tu przewijać setki jeżeli nie tysiące podróżników, ochrona kogokolwiek w takich warunkach to zada…
    1 Odpowiedzi
    2200 Odsłony
    Ostatni post 14 lat temu Wyświetl najnowszy post
  • [Ulice miasta] Polowanie na myśliwych
    Pomarańczowa tarcza słońca powoli znikała za linią horyzontu, ulice miasta stopniowo zaczynały się wyludniać, a cały zgiełk i hałas zdawały się znikać wraz z całym gorącem tego upalnego dnia. Dla strażników był…
    1 Odpowiedzi
    2200 Odsłony
    Ostatni post 14 lat temu Wyświetl najnowszy post