Oglądasz profil – Sekarewa

Ogólne
- Godność:
- Sekarewa Apocal
- Rasa:
- Człowiek
- Płeć:
- Nieokreślono
- Wiek:
- 25 lat
- Wygląda na:
- 0 lat
- Profesje:
- Majątek:
- Sława:
Aura
Miedziano-cynowa aura o przeciętnej sile i obsydianowej poświacie. Wokół niej nie słychać żadnego dźwięku. Towarzyszy jej woń metalu oraz mieszanina zapachów prosto z ulic miast i siół. W dotyku jest gładka i ostra a w smaku gorzka.Połączone profile
Brak profili posiadających połączenia.
Atrybuty
Krzepa: | raczej silny, wytrzymały |
---|---|
Zwinność: | bardzo zręczny, precyzyjny |
Percepcja: | wyostrzony wzrok, wszechsłyszący, przytępiony smak, nieznaczny zmysł magiczny |
Umysł: | bystry, ineligentny, silna wola |
Prezencja: | Ładny, godny, charyzmatyczny |
Umiejętności
Jeździectwo | Biegły |
---|---|
Powożenie | Opanowany |
Żeglarstwo | Opanowany |
Praca przy statkach daje wiele nauki o życiu. Takową miałem okazję otrzymać. | |
Kulturoznawstwo | Biegły |
Gra na Gitarze oraz Lutni | Mistrz |
Taniec | Opanowany |
Władanie Bronią białą (szabla) | Podstawowy |
Cechy Specjalne
Szczęście | Zaleta |
---|---|
Wyjątkowe szczęście wychodzenia z trudnych sytuacji. | |
Pijak | Zaleta |
Możliwość wypicia dużej ilości alkoholu bez konieczności jego zwrotu. | |
Babiarz | Zaleta |
Wyjątkowo trafne podejście do kobiet. |
Magia: Intuicyjna
Nowicjusz | |
Przedmioty Magiczne
Amulet wykrywający niebezpieczeństwo. | Baśniowy |
---|---|
Amulet ostrzega noszącego przed niebezpieczeństwem rozgrzewając się. |
Charakter
Powszechne pojęcie o życiu sprawia wrażenie mrocznego i zgniecionego złością. Jednak są pewne cechy, które próbują się temu przeciwstawić. Między
innymi jest to spokojne podejście oraz zaradność. W wypadku zagrożenia niema nad czym się zastanawiać, chwycenie broni w takiej sytuacji jest
normalnym punktem każdego szanującego się Barda. Każda nadmierna kłótnia może doprowadzić jednak do wybuchu, na pewno nie sprzyja temu
zapał do trunków wysokoprocentowych , nie jest to alkoholizm. Jako osoba z przejściami dobieranie nowych znajomości nie sprawia trudności.
Leków człowiek zawsze ma dużo , lecz największe skrywamy w sobie. Jednym za takowych jest śmierć. Próba przeżycia i utrzymania się w jak najlepszym
dla siebie miejscu jest głównym celem.
Wygląd
Jasnej karnacji długowłosy mężczyzna. o wzroście ponad 190 centymetrów. Twarz owalna skierowana ku dołowi, szerokie, sine usta oraz elegancko
podniesiony nos.Włosy czarne jak węgiel, o mocnych końcówkach, kończących się trochę poniżej ramion. Duże, niebieskie, zimne oczy, z których odbija
się lodowate powietrze. Długi czarny płaszcz opinają stare skórzane pasy , jedynie stare klamry zachowały jeszcze ostatki odbłysku. Ciemna koszula
z lekko widoczną na dekolcie jasnawą podkoszulką, zachowały swą świeżość. Nieco jaśniejsze niż płaszcz, stare i połatane spodnie , nogawki schowane
do dużych ciemnych butów z srebrnymi okuciami. A wszystkiemu dopełnia czarny, materiałowy kapelusz oraz leciutko nieogolona twarz.
Historia
Narodzony najprawdopodobniej w Rubidi, lecz tak odległego pamięć nie sięga. Wychowaniec sierocińca, następnie wychowanek szkutnika w
stoczni. To tam spędzone swoje pierwsze chwile pokładane w naukę, pozostały długo w pamięci. Do dziś przypominają się wielkie żaglowce jakie
wodowano, budowano. Niestety długo nietrwająca, pełna szczęścia nauka zakończyła się. Nauczyciel, który przygarnął mnie jak własnego syna, odszedł
śmiercią tragiczną. Dostarczone materiały na budowę niebyły najwyższej klasy, pęknięta belka i drewniany klin. Do dziś pamiętam widok krwi, było jej
bardzo dużo. Utrwalona w mej pamięci czerwona plama, odbijająca się przez długie czasy. Skuszony tanim wyjazdem by zarobić na chleb wiele żeglowałem,
tam nauczyłem się grać. Pierwszą lutnię kupiłem od pewnego handlarza, wtedy było to dla mnie mało pieniędzy. Jako marynarz, zarabiałem sporo, ale cóż ,
takie życie dawało się we znaki. Skończyłem z tym mając 21 lat, uciekłem wraz z karawaną jadącą w świat.Próbowałem jako handlarz, lecz marny ze mnie
sprzedawca. Zasmucony przechadzając się po Leoni, siadłem i nawiedzony myślą rozpaczy zacząłem grać.Pewien przechodzień rzucił mi wtedy monetę pod
nogi. Zadziwiony tym grałem dalej, a monet nazbierało się więcej. Zaczarowany tym, iż inni podziwiają mą grę zakupiłem czarny kapelusz. Od teraz mogli
oni wrzucać mi monety do kapelusza. Początkowo grałem tylko na ulicach, aż do pewnego razu, gdy po udanym dniu wybrałem się do karczmy. Jako
marynarz piłem dużo , lecz teraz troszkę to ograniczyłem. Po wypiciu paru szklanek zacząłem brzdąkać sobie w kącie. Zaciekawiony gospodarz podszedł do
mnie i spytał czy bym nie zagrał ku uciesze klienteli za troszkę grosza. Zgodziłem się i od razu rozsiadłem wygodnie. W ten oto sposób szybko zdążyłem
zarobić troszkę złota. Dorobiłem się lepszego ubrania oraz szabli. Dostałem ją w prezencie od pewnego handlarza, z którym jeździłem. Dobrze nauczyłem się
poruszać konno. Raz przy flaszce pewien krasnolud zostawił mi swój magiczny medalion.Pokazuje on gdy zbliża się niebezpieczeństwo, ale i tak zawsze
miałem szczęście. Z kobietami bywało różnie, ale na stałe nic się nie pojawiło. Od pewnego czasu podróżuję z przyjaciółką Dolores. Jest to pies, którego
jako szczeniaka kupiłem w karczmie. Moim celem, pfu - Naszym celem , czyli moim i Dolores, jest żyć jak najlepiej. Co niestety jest ciężkie. Pies świetnie
spełnia rolę jako obrońca oraz maskotka, jako poduszka też czasem nieźle daje radę.
-
- Najnowsze posty napisane przez: Sekarewa
- Odpowiedzi
- Odsłony
- Data
-
-
Re: [Leśna droga] Zgubiony szlak
Sake obejrzał kobietę dokładnie, spojrzał na jej ubranie i dość długo przyglądał się jej zakrwawionej ręce. Do głowy przyszła mu jedna myśl, "Co ta kobieta robiła sama w tym lesie? Może trzeba ruszyć dalej i na… - 14 Odpowiedzi
- 8424 Odsłony
- Ostatni post 13 lat temu Wyświetl najnowszy post
-
-
-
Re: [Leśna droga] Zgubiony szlak
Krasnolud nachylił się w stronę barda i szepnął mu na ucho: - Wiedziałem, będzie odwracał naszą uwagę, a potem ciach i prach. Może od razu jeden bełt między oczy? Co? Tak dla zasady – wyszeptał cicho brodacz. -… - 14 Odpowiedzi
- 8424 Odsłony
- Ostatni post 14 lat temu Wyświetl najnowszy post
-
-
-
Re: [Leśna droga] Zgubiony szlak
Krasnolud szybko podniósł kuszę, która to leżała za nim. Napiął ją prędko i wycelował w wędrowca. Sake, lekko przerażony całą sytuacją, postanowił nie zatrzymywać koni. Cały czas nie odrywał wzroku od wędrowca,… - 14 Odpowiedzi
- 8424 Odsłony
- Ostatni post 14 lat temu Wyświetl najnowszy post
-