Leonia[Drewniana Karczma]...

Bardzo duże miasto portowe, mające aż trzy porty, w tym dwa handlowe, a jeden z którego odpływają jedynie statki pasażerskie. Znane z bardzo rozwiniętej technologi produkcji statków i łodzi, o raz hodowli rzadkich roślin nadmorskich.
Zablokowany
Awatar użytkownika
Villemo
Kroczący pośród cudzych Marzeń
Posty: 432
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Nemorianin
Profesje: Arystokrata , Mag
Kontakt:

[Drewniana Karczma]...

Post autor: Villemo »

Przekroczywszy bramy miasta Villemo potrafiła myśleć tylko o jednym. Na niczym nie mogła się skupić, budynki, upał, ludzie, wszystko stało jakby daleko od niej. Jedyne co przykuło uwagę dziewczyny to mieszana architektura tego miejsca. Jasne murowane partery budynków, łączyły się tu z drewnianymi piętrami, zwykle z ciemnego drewna. To jedno co dziewczyna potrafiła zauważyć. Jechała wolno prowadzona przez rycerza, w milczeniu, goniąc jedynie własne myśli, plany i marzenia. Gdzieś bardzo daleko słyszała szum oceanu, wokół niej roztaczał się jednak jedynie ludzki gwar. Rycerz zsiadł z konia, Villemo posłusznie podążyła za nim, w stronę jakiegoś budynku, najprawdopodobniej gospody...
Awatar użytkownika
Darogan
Szukający Snów
Posty: 197
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Darogan »

W końcu dotarli do zajadu, w nim było paru gości rożnie ubranych. Wielu z nich zapewne podróżnymi było z rożnych stron. Wiec widok rycerza i kobiety nie wzburzał w nikim większego zainteresowania. Rycerz podszedł do lady za którym stał stary siwy mężczyzna, zapewne właściciel tego przybytku. Poprosił o pokój najlepszy jaki w gospodzie jest, a złoto tym razem miał na to gdyż dostał od swych braci je.
Poprosił także o jakiś dobry posiłek aby to sił nabrać i o dostarczenie do owego pokoju w którym się znajdą. Stary człek jedynie głową skiną odebrał zapłatę za wszystko i ruszył w głąb wąskiego korytarza wskazując rycerzowi i kobiecie ich pokój...
Awatar użytkownika
Villemo
Kroczący pośród cudzych Marzeń
Posty: 432
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Nemorianin
Profesje: Arystokrata , Mag
Kontakt:

Post autor: Villemo »

Pokój w jakimi się znaleźli nie był duży, ale bardzo ładny i przytulny. Dwa szerokie okna zdobiły śnieżnobiałe firanki i ciemnoczerwone, ciężkie zasłony. Tuż pod oknami stał mały, okrągły stół i dwa krzesła. Po ich lewej stronie znajdowało się drewniane, rzeźbione łoże, a na przeciwległej ścianie zawieszono duży obraz przedstawiający jesienny las. Prócz tego w kącie pokoju stał fotel, obok niego szafa, a podłogę przed łóżkiem zdobił gruby, wiśniowy dywan. Villemo przepuszczona w drzwiach przez rycerza pierwsza znalazła się w pokoju, a swe kroki skierowała do łoża i zmęczona usiadła na jego brzegu.
Awatar użytkownika
Darogan
Szukający Snów
Posty: 197
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Darogan »

Rycerz zamkną za nimi drzwi i pierwsze swe kroki skierował do stołu, spoczął na krześle i coś wyją. Nie tylko złoto otrzymał od eskorty, ale i coś jeszcze... Był to list, odpieczętował go szybko i począł czytać.

"Do Darogan'a

Jak wiesz oni wciąż nie zdają sobie sprawę ze przybyłeś i osobiście wszystkiego doglądasz
Co może nam ułatwić zadanie i rozpoznać zdrajce w szeregach...
Podejrzewam ze ten cały kapitan z obozu na wybrzeżu ma z tym jakiś związek
Z tego co wiem nie jest to regularny rycerz rycerstwa, a jakiś najmita który łapaczy na nasze złoto
Dlatego dobrze by było by jakoś się o tym przekonać...
Jeszcze nie wiem jak ale jak coś obmyślę zapewne będziesz pierwszą osobą która się o tym dowie...
A tak, niebawem ktoś dostarczy zaproszenia na bal który ma się odbyć , cóż będzie już bez kupca
Ale Twojej towarzyszce przyda się odrobinę spokoju przed tym co może ją czekać...

Z ukłonami
Cień Księżyca"


Skrzywił się nieco czytając list, po przeczytaniu zgniótł go i wrzucił do małego pojemnika który najrozważniej służył na odpadki wszelakie.
Podszedł do okna po czym zaczął przez nie wyglądać, w milczeniu rozmyślając...
Awatar użytkownika
Villemo
Kroczący pośród cudzych Marzeń
Posty: 432
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Nemorianin
Profesje: Arystokrata , Mag
Kontakt:

Post autor: Villemo »

Villemo westchnęła cicho odpoczywając na łóżku. Czuła się już bardzo zmęczona, co nie pozwalało jej na szybką regenerację. Przymknęła na chwilę oczy i odchyliła się na moment do tyłu by wyprostować obolałe i zapewne posiniaczone plecy. Ta chwila całkowitej nieobecności duchowej pozwoliła jej na uspokojenie wszystkich myśli. Gdy wróciła do rzeczywistości zauważyła rycerza stojącego przy oknie, zamyślonego i nieobecnego. Kobieta wstała powoli i podeszła do milczącego mężczyzny. W pierwszej chwili, jakby nienaturalnie onieśmielona chciała jedynie dotknąć jego ramienia, kiedy jednak doszły do niej wspomnienia ostatnich dni, jej dłonie objęły go w pasie i Villemo wtuliła się w plecy rycerza.

- Coś się stało, prawda? I nie chodzi jedynie o to porwanie... - zapytała.
Awatar użytkownika
Darogan
Szukający Snów
Posty: 197
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Darogan »

Nie drgną nawet na jej dotyk, lecz z zamysłu wyrwała go. Przymkną oczy swe po czym powiedział do kobiety słowa te
- Owszem stało się, dostaniemy zaproszenia na bal i tam wypoczniemy w tańcu naszych ciał...
Jest jednak coś jeszcze, coś co głębszy ma sens i związane bezpośrednio z Tobą jest. Ale na razie proszę nie myśl o tym, wypocznij po przeżyciach tych, gdyż niebawem nowe doznania czekają Cie... Po których mam nadzieje już nie będzie źle , a Ty odzyskasz swe dziecię.

Księga 2 rozdział 1
I tak młody dowódca stał się cieniem swego dawnego życia
A jego świta zmarła wraz z nim..
Obudzili się na nowo po tysiącu lat jako forma bez formy
Jako życie bez życia...
Ich chłodne serca w kamieniu okute
Zimnym lodem z najwyższy szczytów obłożone
A oczu ich blask tak nieznany, jak nieznany jest ten świat
Zakochani po wieki w swej cesarzowej
Będą podążać jej tropem aż nie ożywią jej duszy
A jej ludzkie ciało czy tez ciało gwiazdy północy...
Z powrotem po tysiącach lat...
Na tronie cesarstwa nie znajdzie się.
Awatar użytkownika
Villemo
Kroczący pośród cudzych Marzeń
Posty: 432
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Nemorianin
Profesje: Arystokrata , Mag
Kontakt:

Post autor: Villemo »

Villemo puściła rycerza i milcząc usiadła w fotelu. Bo cóż miała mu powiedzieć? Usłuchać i nie myśleć o tym co powiedział? To było raczej nie możliwe. Znów nic jej nie tłumaczył, a ona musiałby wyciągać z niego każde słowo. Nie, nie tym razem, nawet i ona nie miała teraz siły na wypytywanie go, a pewnie i on nic by jej nie powiedział. Nie było więc sensu pytać. Długie milczenie partnerów przerwało pukanie do drzwi. To jedna ze służek przyniosła im posiłek. Wpuszczona do pokoju posłusznie postawiła jedzenie na stoliku i wyszła.
Awatar użytkownika
Darogan
Szukający Snów
Posty: 197
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Darogan »

Jego wzrok ciągle w jeden punkt wbity, ciągle wpatrzony gdzieś przed siebie. Nawet nie zwrócił uwagi na wejście służki.

Potrawa jaką przyniosła służka wyglądała dość wykwitnie, były to owoce morza. Podane w najlepszy sposób a jej aromat pobudzał zmysły jak i podniebienie.

Powoli już zapadał zmrok i tak kolejny dzień mijał im... Z pytaniem co przyniesie nowy świt...
Awatar użytkownika
Villemo
Kroczący pośród cudzych Marzeń
Posty: 432
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Nemorianin
Profesje: Arystokrata , Mag
Kontakt:

Post autor: Villemo »

Czuła się opuszczona i samotna, gdyby tylko mogła być zwykłą kobietą, rozpłakałby się w głos, ze zmęczenia, niepewności i smutku, żeby wylać z siebie wszystkie emocje... Ale nie była... bo czy to pierwszy raz nie miała na kogo liczyć? Przecież zawsze tak było. Spojrzała na jedzenie wyniesione przez służkę. W tej chwili żałowała, że wykształciła u siebie coś tak nie przydatnego jak zmysł smaku, ale nawet mimo niego nie miała ochoty jeść. Czuła, że jest równie niewidzialna i sama, co kiedyś. Niebo za oknem stawało się co raz ciemniejsze, zapadał zmrok. Na szczęście pogoda na zewnątrz znów byłą taka jak wcześniej, upalna i słoneczna. Choć zmrok zapowiadał nadejście chłodu Villemo bez większego wahania, wstała cicho z fotela i wyszła z pokoju, zamykając za sobą drzwi.

Ulice miasta opustoszały, od czasu do czasu można było spotkać jedynie samotne postacie wracające do domu. Villemo szybko dotarła na nabrzeże, do portu w którym stały żaglowce. Księżyc tej nocy świecił równie mocno, co poprzedniej i oświetlał wysokie maszty statków. Kobieta ruszyła w górę nabrzeża, mając nadzieję, że dojdzie do plaży. I tak się też stało, kamienne nabrzeże schodziło w dół, a za nim, ciągnęła się długa piaszczysta plaża, wychodząca poza miasto.

Kiedy Villemo znalazła się poza zasięgiem wszelkiego wzroku, gdzie przed nią rozciągał się jedynie widok oceanu, a za nią ciągnęły się egzotyczne lasy, usiadła na pisaku wpatrując się w bezkres nieba i wody łączących się ze sobą gdzieś, w niewidocznej już linij horyzontu. W takim miejscu Villemo czułą się bardziej dostrzegalna niż, wśród tłumu, tu wiedziała, że cokolwiek się nie stanie istnieje, choćby sama dla siebie. Delikatny wiatr rozwiał jej włosy, noc było ciepła, a ona nie miała sił rozmyślać, chciała po prostu uwolnić się od wszelkiego bólu jaki ją trapił. Wstał z ciepłego pisaku, rozebrała się i zanurzyła swoje ciało w oceanie...

***
Z mokrymi włosami i suknią nadal lepiącą się do ciała. Wróciła do pokoju w karczmie, nadal smutna i niedostrzegalna, cicho wślizgnęła się do pomieszczenia. Równie cicho przebrała się i położyła do łóżka.
Awatar użytkownika
Darogan
Szukający Snów
Posty: 197
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Darogan »

Nie było go w pokoju, w miedzy czasie wyszedł. Czy to szukając jej czy w innym celu... Jednak po chwili pukanie do drzwi rozległo się. Villemo otworzyła powoli drzwi ,a przed nią stałą znów ta sama służka. Miała dla niej kwiaty i paczkę oraz jakiś list. Podała wszystko kobiecie po czym opuściła pomieszczenie.

Paczka zawierała w sobie, piękną błękitną suknie ozdobioną na dekolcie akwamarynami. Długość i rozmiar wręcz idealnie pasowała na Villemo. Kwiatami były piękne róże , oplecione kwiatem niezapominajki. I krótki liścik

"Czasem tak daleko, wydaje Ci się świat, i serce w nim... lecz mimo wszystko pamiętaj proszę, ze nawet jak jest źle, masz przecież przy sobie mnie"
Awatar użytkownika
Villemo
Kroczący pośród cudzych Marzeń
Posty: 432
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Nemorianin
Profesje: Arystokrata , Mag
Kontakt:

Post autor: Villemo »

Zaspana dziewczyna odebrała paczkę i zdziwiona wróciła do pokoju zamykając drzwi. Najwyraźniej nie była aż tak samotna jak jej się wydawało. Uśmiechnęła się na widok podarunku i przeczytawszy liścik wstawiła kwiaty do wody. Mimo radości jaką sprawił jej prezent była tak zmęczona, że nie miała sił zbyt długo go oglądać, tak więc wróciła do łóżka i już spokojniejsza zasnęła.
Awatar użytkownika
Darogan
Szukający Snów
Posty: 197
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Darogan »

Powoli poranek nastał, o dziwo rycerz na noc nie wrócił do karczmy. Czy może nie wrócił tylko do pokoju ? Łózko po jego stronie wyglądało jak w czasie gdy się kobieta kładła ,a to na pewno świadczyło o tym ze nie spał. A rycerza faktycznie tej nocy nie było w pokoju. Choć w samej karczmie na jej dole przebywał i rozmyślał nie wiadomo o czym, czy też kim. Co dziwnego miał on na sobie czarną zbroje z długim płaszczem, najwyraźniej spotkał się z swym rycerstwem lub tez odwiedził miejscowego kowala. Siedział on przy jednym ze stołów i powoli przysypiał...
Awatar użytkownika
Villemo
Kroczący pośród cudzych Marzeń
Posty: 432
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Nemorianin
Profesje: Arystokrata , Mag
Kontakt:

Post autor: Villemo »

Villemo obudziła się dość wcześnie. Gdy otwarła zaspane jeszcze oczy przekręciła się na bok w poszukiwaniu ukochanego. Rycerza jednak nie było, a pościel po drugiej stronie łoża była nienaruszona... Kobieta usiadła i przetarła oczy. Rozjarzała się po pokoju, nie siedział przy stole, nie było go też w fotelu... Więc gdzie mógł być? Villemo była poważnie zmartwiona i zaniepokojona. W pierwszej chwili pomyślała, że ją zostawił, ale zaraz potem spojrzała na kwiaty które dostała... gdyby chciał to zrobić, nie stały by teraz na stoliku. Zadawała sobie pytanie co mogło się stać... Pospiesznie narzuciła na siebie szlafrok i zamykając za sobą drzwi poszła do głównej sali karczmy licząc, że spotka tam gospodarza i zapyta czy nie widział rycerza. Kiedy jednak weszła do sali zastała tam jednego gościa...

- Darogan... Co Ty tu robisz? Dlaczego... nie spałeś w pokoju...
Awatar użytkownika
Darogan
Szukający Snów
Posty: 197
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Darogan »

Rycerz uniósł wzrok na kobietę, przetarł zmęczone oczy i rzekł jej ze stoickim spokojem.

- Drzwi do pokoju zamknięte były, a ja klucza nie wziąłem, wiec postanowiłem Ci nie przeskandować gdyż wiem ile przeszłaś przez te ostatnie parę dni. A wcześnie z rana spotkałem się z kimś przysłanym... otrzymałem nową zbroję jak widzisz, a także zaproszenia na bal. Mam nadzieje ze zgodzisz się mi na nim towarzyszyć.

Rycerz przekrzywił głowę po czym dodał - swoją drogą, ślicznie wyglądasz - uśmiechną się do niej wstał i złożył całusa na jej policzku. - Ale ja chyba... teraz pójdę nieco odpocząć - Na koniec dodał i do komnaty udał się z nadzieją ze dostanie się do środka...

Ciąg Dalszy
Awatar użytkownika
Gardenia
Zsyłający Sny
Posty: 348
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Maie
Profesje: Mag , Szpieg , Badacz
Kontakt:

Post autor: Gardenia »

Wylądowała przed wejściem do karczmy wzniecając w powietrze tabuny kurzu. Sądząc jego ilości obsługa nieczęsto sprzątała teren przed budynkiem. Kobieta kichnęła kilka razy kiedy kłaczki i drobinki pyłu dostały się do jej nosa. Następnie pchnęła skrzydło drzwi i energicznie wkroczyła do środka. Co prawda jako Maie nie potrzebowała jedzenie ani picie ale wyjątkowy smak niektórych potraw sprawiał, że pragnęła próbować ich jak najczęściej.
W pomieszczeniu odszukała wzrokiem bar a przy nim karczmarza.
Zbliżyła się do niego, sięgając do sakwy po odpowiednią ilość złotych monet.
- Więc tak – bezrefleksyjnie oblizała wargi - Likier z aaronki, do tego plasterek carat i… – pokazała na palcach - …trzy krople tritinu. Nie więcej. Zmieszane. Z lodem.
Czekając aż barman przyrządzi jej trunek rozsiadła się wygodnie na jednym z krzeseł przy kontuarze. Oparła się łokciami na ladzie i zaczęła wystukiwać palcami zasłyszaną niedawno melodię.

c.d.n.
Jakaż to otchłań nieb odległa. Ogień w źrenicach twych zażegła?
Czyje to skrzydła, czyje dłonie. Wznieciły to, co w tobie płonie?
(X)
Zablokowany

Wróć do „Leonia”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości