Pałac Króla ArataPokój Niliany

Pałac w którym swoją siedzibę ma Król Nandan -Ther'u - Arat, syn słynnego w całej Allaranii Nermara znanego ze swojej dyplomacji i działania na rzecz pokoju podczas ostatniej wojny prowadzonej na Równinie Maurat. Arat jest młodym acz niezwykle mądrym władcą, wraz ze swoją żoną Alanti zamieszkuje komnaty pałacu położonego w centralnej cześć miasta.
Awatar użytkownika
Niliana
Kroczący w Snach
Posty: 225
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek - Bard
Profesje:
Kontakt:

Pokój Niliany

Post autor: Niliana »

Weszła do swojego pokoju i omiotła go wzrokiem. Wydał jej się przygnębiający, jak nigdy. No może tego dnia gdy uciekła tu z ogrodu zostawiając Nanuhira z ostrzem wbitym w serce. Czemu teraz czuje się podobnie? W pokoiku panował mrok rozjaśniony tylko światłem z okien na przeciwko. Wnetrze było umeblowane bogato, ale bez przepychu. Łóżko w rogu zdobił tiulowy baldachim na kształt podpiętej firany. Szafki, stolik i krzesła były rzeźbione, bielone i obite pomaranczową tkaniną przetykaną złotymi nićmi.
Podeszła do stolika i już miała zapalić świecę, ale w ostatniej chwili zrezygnowała. To co czuła w środku pasowało do ciemności i domagało się wyrazu w muzyce. Ujęła niewielką harfe, wykonaną z kości słoniowej i złota. Usiadła przy otwartym oknie i zaczęła grać improwizowaną melodię w którą przelała swoją bezradność, poczucie pustki i gorycz.

Grała tak długo, aż zaczęły boleć ją palce i poczuła senność. Odłożyła instrument i uwolniła się z sukni. Przeczesała włosy, wsunęła na siebie nocna koszule i udała się do łożka. Przed zaśnięciem jej myśli krążyły wokół Daimona. Zastanawiała się gdzie postanowił spedzić noc i czy jeszcze kiedykolwiek go spotka
Awatar użytkownika
Niliana
Kroczący w Snach
Posty: 225
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek - Bard
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Niliana »

Tymczasem... (w trakcie wydarzeń z wątku w sali kominkowej podczas lekcji muzyki)

Przez otwarte okno, do pokoju wdrapała się postac mężczyzny spowitego w czerń i w masce na twarzy. Rozejrzał się po kobiecej komnacie i upewniwszy się, że nikogo nie ma przelazł przez parapet do środka. Cicho stapając doszedł do komódki i zza pazuchy wyjął zalakowany list, który ostrożnie umieścił w szufladzie. Ponownie się rozejrzał po pokoju, jakby czegoś szujał. Zajrzał do szkatułki przy lustrze i wyjął złota wstążkę. Ukrył ja tam gdzie poprzednio przechowywał list i zniknął przełażąc na mury przez okno.
Ostatnio edytowane przez Niliana 13 lat temu, edytowano łącznie 1 raz.
Awatar użytkownika
Niliana
Kroczący w Snach
Posty: 225
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek - Bard
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Niliana »

C.D. stąd Sala kominkowa

Piątka ludzi wkroczyła do pomieszczenia energicznie. Drzwi otworzyl strażnik. Za nim wszedł drugi, który niezbyt delikatnie wciąż prowadził Nilianę za ramię. Czwartą osobą był wysoki, pająkowaty mężczyzna z bródką, który zdawał się dowodzić akcją, bo bez przerwy paplał i wydawał polecenia. Kazał przeszukać pokój. Potem zawołał, że miał rację i żeby spojrzeli na jej sukienkę. Chwycił brzeg sukni Niliany i zadarł ją pokazując zebranym naderwaną wstążkę.
Spurpurowiała na twarzy z gniewu i wolną ręką wyszarpnęła mu swoją suknię.
- Ręce precz! - powidziała oburzona, podniesionym głosem. Tymczasem pierwszy strażnik przeczesywał pokój. Trafił na list w komódce i zerwał pieczęć rozprostowując sobie pismo przed oczami.
Ostatnio edytowane przez Niliana 13 lat temu, edytowano łącznie 1 raz.
Awatar użytkownika
Daimon
Szukający Snów
Posty: 164
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wampir
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Daimon »

Tuż za strażnikami znajdował się Daimon, był wściekły i nie mógł uwierzyć, że podejrzewając kogoś takiego jak Niliana. Gdy usłyszał wołanie i rozkaz strażnika również spojrzał na suknie Niliany, zauważył miejsce z którego oderwała się wstążka spoczywająca teraz w jego prawej kieszeni spodni. Był już pewny, że coś jest nie tak, czyżby ktoś chciał wrobić Niliane w kradzież, ale dlaczego. Nie zdziwiło go oburzenie kobiety gdy wyrwała suknie z rąk strażnika, Daimon także byłby wściekły w takim wypadku. Nie wiedział czy dobrym pomysłem jest zdradzanie tego, że ma jej wstążke w kieszeni, ale mógł nie mieć innej okazji zatem wyjął ją i zwrócił się do strażników.
- Chyba wystąpiła jakaś pomyłka, wstążka z tejże sukni znajduje się w moim posiadaniu pani Niliana zgubiła ją przypadkiem w sali kominkowej gdy uczyła młodą panienke Damaso. - Odpowiadając starał się zachować spokój i powstrzymać złość która w nim drzemała.
Awatar użytkownika
Niliana
Kroczący w Snach
Posty: 225
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek - Bard
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Niliana »

Chudy, szczurkowaty z bródką spojrzał na niego z nienawiścią.
- Wstążka z tej sukni została w komnacie królowej po kradzieży - syknął - Nie wiem skąd ma pan podobną, ale to nie ma nic do rzeczy.
- Nie byłam dziś u królowej - zaprzeczyła Niliana żywo z rosnącym przerażeniem - od rana miałam lekcje.
Strażnik który ja trzymał potrząsnął ją za ramie boleśnie.
- Kłamie! Nie było jej w sali. Pannę Dasso uczył ten jegomość - głową skinął na Daimona. - Wspolnik - oświadczył ten co skończył czytać list i dobył miecza kierując go w stronę wampira.
- Nie ruszaj się. Jesteś aresztowany
Awatar użytkownika
Daimon
Szukający Snów
Posty: 164
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wampir
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Daimon »

- Po pierwsze trochę szacunku kmiocie tak się nie traktuje kobiet, ale widocznie Cię tego nie nauczyli. - Zwrócił się do strażnika który potrząsnął ramieniem Niliany.
- Po drugie dlaczego uważa pan, że to podoba wstążka, a nie ta sama ? Mogę powiedzieć to samo o tej która spoczywa w pańskich rękach, również może należeć do kogoś innego, a nie do pani Niliany. -
Zauważył, że jeden ze strażników dobył miecza i skierował się w jego stronę. Spojrzał na dowódcę i rzekł do niego.
- Proszę kazać schować swojemu podwładnemu miecz, nikt tu nie walczy, a nie macie żadnych sensownych dowodów ani na mnie, ani na panią Niliane zatem żadne prawo nie pozwala wam nam grozić. - Jego słowa były spokojne, mówił powoli tak, aby strażnik wyczuł, że Daimon nie jest wrogo nastawiony.
- Co do tego, że pani Niliany nie było w sali, to oczywiste i łatwo mogę to wyjaśnić. Służąca która przyniosła do sali kominkowej herbatę poinformował panią Nilianę, że jej ojciec oczekuje na spotkanie w sali audiencyjnej. Domyślam się, że było to kłamstwem i albo ktoś chciał tego, aby Nilana zniknęła z sali kominkowej i nakazał służącej przekazać jej o prośbie ojca, albo sama służąca jest w to zamieszana. Na dodatek mam nieodparte przeczucie, że któryś z panów także nie ma czystego sumienia. Zatem żądam abyście zaprowadzili nas przed oblicze która lub puścili wolno. -
Awatar użytkownika
Niliana
Kroczący w Snach
Posty: 225
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek - Bard
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Niliana »

Niliana czuła, że krew pulsuje jej w skroniach, a świat zaczyna wirować. Słuchała głosu Daimona i czuła, że gdyby nie ten nieznajomy człowiek, to nikt by nie stanął w jej obronie. Ten z bródką roześmiał się głośno.
- Nie ma pan pojęcia z kim pan rozmawia.
Strażnik który trzymał Nilianę rzekł chłodo
- Ja tu dowodzę. Ten człowiek, to nadworny skryba i świadek.
- A to dowód przeciw niej i przeciw panu - ten co trzymal miecz drugą ręką podstawił mu list pod nos. Było to kobiece pismo podpisane przez Nilianę i skierowane do Daimana, mówiące o tym, że klejnoty trafia w jego ręce dzis w nocy. Niliana nie wiedziała co jest tam napisane, ale szarpnęła się w uścisku znów podnosząc głos coraz bardziej bliski panice
- To nie należy do mnie! Nigdy wcześniej nie widziałam tego listu...
Awatar użytkownika
Daimon
Szukający Snów
Posty: 164
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wampir
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Daimon »

- Przepraszam za moje niedopatrzenie. - Zwrócił się teraz w stronę strażnika trzymającego Niliane w uścisku.
Za chwile pod twarzą Daimona ukazał się list, wyrwał go z dłoni strażnika dzierżącego miecz, łatwo można było zobaczyć jego wzrok błądzący po liście gdy skończył oddał pergamin strażnikowi. Spojrzał spokojnie na Niliane i skinął do niej głową prawdopodobnie miał to być znak, aby się uspokoiła.
- Owszem faktycznie tak jest napisane w liście, jednakże dlaczego mnie pan oskarżył ? Nie pamiętam abym się przedstawiał więc nie mógł pan wiedzieć, że mam na imię Daimon. Tak jak mówiłem nie zdziwiłbym się gdyby któryś z panów był zamieszany w tą farsę i nie wykluczam tego, że mogą to być panowie wszyscy. -
Rzucił spojrzenie spokojnie i niewzruszone spojrzenie po każdym strażniku po kolei, starał się zachować jak największy spokój, brak opanowania i zagubienie mogło być dla nich teraz najgorsze.
- Tak jak mówiłem chce stanąć przed obliczem króla i wyjaśnić sytuacje, nie mam sobie nic do zarzucenia. -
Awatar użytkownika
Niliana
Kroczący w Snach
Posty: 225
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek - Bard
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Niliana »

Strażnicy bez pośpiechu spętali oskarżonym ręce. Niliana miała łzy w oczach, ale nie pozwala im się wydostać na policzki. Przybrała kamienną minę. Patrzyła przed siebie nie wiadomo na co pozwalając się skrępować. Ten który to robił odpowiedział Daimonowi.
- Slużąca utrzymuje, że słyszała jak przedstawiał się pan tej damie w bibliotece.
Skryba uśmiechał się gładząc bródkę, obserwując jak drugi zbrojny stara się odgiąc Daimonowi w tył ramiona, by związać nadgarstki.
- Pana prośba zostanie niebawem spełniona. Zgodnie z panującym prawem staniecie przed królewskim sądem - oznajmił strażnik.
Awatar użytkownika
Daimon
Szukający Snów
Posty: 164
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wampir
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Daimon »

Spoglądał jak związują dłonie Niliany i ogarnęła go nagła wściekłość jego spokój gdzieś zniknął, a na jego miejscu ukazała się złość jednak zachował trzeźwość umysłu.
Gdy jeden ze strażników starał się odgiąć jego rękę w tył Daimon wyrwał ją z jego uścisku.
- Proszę wybaczyć, ale przedstawiłem jak przed chwilą zaznaczyłem nie ufam panom. Macie przewagę liczebną więc nie sądzę, aby robiło, aż taką różnice czy udam się za wami skrępowany czy też nie. Pójdę dobrowolnie. -
Gdy skończył mówić zacisnął ze złości szczękę, jego kły przebiły wewnętrzną część warg, a nich wydobyło się kilka kropel krwi które Daimon natychmiast przełknął. Kamień na jego szyi przybrał szkarłatny kolor.
Awatar użytkownika
Niliana
Kroczący w Snach
Posty: 225
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek - Bard
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Niliana »

Spojrzała na Daimona z niemym błaganiem. Bała się... nie o siebie w tej chwili. Widziała czasem jak straż przywołuje do porządku takich, którzy próbowali mieć odmienne zdanie.
- Prosze mnie nie uczyc, jak mam pełnić swoje obowiązki - zagrzmiał strażnik używajac więcej siły. Ten pierwszy już wyprowadzał Nilianę z pokoju. Nie przyzwyczajona do marszowego tępa, potknęła się o własną suknie i byłaby upadła gdyby jej wciąż nie trzymał za ramię.

Ciąg dalszy: Niliana
Ostatnio edytowane przez Niliana 13 lat temu, edytowano łącznie 1 raz.
Awatar użytkownika
Daimon
Szukający Snów
Posty: 164
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wampir
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Daimon »

Dojrzał spojrzenie Niliany i odpowiedział pokrzepiającym uśmiechem, nie chciał robić problemów gdy w pobliżu była Niliana zatem dobrowolnie dał się związać choć czuł nieodpartą chęć wyrzucenia z siebie złości, chciał wygiąć rękę strażnika, wyjąć miecz z jego pochwy i przystawić mu go do gardła, ale czuł też, że nie będzie to dobre rozwiązanie, kilka chwil po tym jak wyprowadzono Niliane strażnicy związali dłonie Daimona i wyszli z pokoju podążając w ślady kobiety. Daimon nawet idąc związany nadal wyglądał na dumnego, był wyprostowany i stawiał równe kroki, jego twarz ukazywała powagę.
Awatar użytkownika
Niliana
Kroczący w Snach
Posty: 225
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek - Bard
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Niliana »

Ciąg dalszy stąd...

Weszła do pokoju i dość żałośnie rozejrzała się po komnatce. Przedstawiała nieciekawy widok, po niedawnym przeszukaniu. Kiedy spojrzała w lustro myślała, że się rozpłacze. Chwyciła torbę z szafy i włożyła do niej czyste ubranie. Wyszła pospiesznie i udała się do łaźni. Było pusto i cicho, tylko dzwony świątynne wciąż biły. Zasłoniła kotarę i zrzuciła z siebie suknię.
Zanurzając się w parującej wodzie czuła się tak cudownie, że w tej chwili było jej obojętne czy dziś wieczorem będzie śpiewać dla króla, regenta, czy dla skryby. Byle znów mieć na sobie jedwab, pachnieć perfumami i palcami trącać struny.
Grzebieniem rozplątała sobie włosy i natarła je pieniącym się olejkiem. Ze skóry resztki zmęczenia zeskrobywała morską gąbką wzdychając z ulgą i mrużąc oczy z rozkoszy. Ciepła woda koiła jej nerwy, a piękny zapach przywodził na myśl spokojne dni.
Po kąpieli nałożyła białą sukienkę ze złotymi haftami. Upięła mokre włosy grzebieniem i wróciła do pokoju. Usiadła przy toaletce i uczesała się staranniej w koczek. W uszy wpięła zwisające kolczyki z perłowej muszli. Podobny naszyjnik zapięła sobie na karku. Skropiła się oszczędnie perfumami i nałożyła sandałki na stopy. Wstała i odszukała Harfę Snów. Dopiero z nią w dłoniach, poczuła się gotowa ponownie zejść na dół.
Ostatnio edytowane przez Niliana 13 lat temu, edytowano łącznie 2 razy.
Awatar użytkownika
Niliana
Kroczący w Snach
Posty: 225
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek - Bard
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Niliana »

Jeszcze w pokoju zorientowała się, że dzwony ucichły. Teraz schodziła po marmurowych schodach z harfą w ręku, w czystej, połyskującej sukni i upiętymi włosami wygladała jak jedna z muz na ściennych freskach. Na dole widzíała procesje przechodzących dworzan, slużby i strażników. Od nich dowiedziała się, że król jest bezpieczny. Nie śmiała o to pytać. Usłyszała to tylko w rozmowach. Nadal miała wrażenie, że spoglądaja na nią nieufnie, albo prześmiewczo. Niektórzy ciekawsko...
C.D.
Awatar użytkownika
Niliana
Kroczący w Snach
Posty: 225
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek - Bard
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Niliana »

Kiedy wróciła z ogrodu była zziębnieta i zmęczona. Okryła ramiona chusta z frendzlami i usiadła przy biurku. Nuty i książki wciąż miała porozwalane, więc troche jej zajęło, zanim zrobiła porządek w papierach. Wybrała kilka utworów, które wydały jej się odpowiednie na królewską ucztę. Potem pochyliła się nad zapisem dłuższego utworu, który komponowała od dawna. Dopisała kilka taktów i ogarnęła ją pustka i żałość. Oparła sie na łokciu i podparła czoło dłonią. Oddychała głęboko starając się nie rozpłakać. Płonień lampki oliwnej dygotał, bo okna wciąż nie zamknęła. Przymknęła oczy... Pod powiekami wrócił do niej widok Daimona. Jego pochylone nad nią, rozgwieżdżone oczy. To była tak piękna chwila, że wydawała jej się snem. Zaczynała wątpić, że to w ogóle się stało. Może jednak wcale nie pragnął być dla niej kimś bliskim... może to zrobił, bo miał ochotę, nic więcej. Może odszedł, bo uznał, że nie pojdzie z nim do sypialni...? Uczepiła sie tego przekonania. Wywołała w sobie złość na niego. Złość była łatwiejsza do wytrzymania niż żal i tęsknota.
Zdmuchnęła lampkę i rozebrała sie energicznymi ruchami. Wypieła spinki z włosów i rzuciła sie na łóżko z westchnieniem. Obróciła sie na bok i przycisnęła do piersi róg kołdry. Dopiero, kiedy senność ją całkiem ogarnęła rozluźniła sie i zamknęła oczy. Westchnęła i pogrążyla sie w niespokojnych snach.
Awatar użytkownika
Daimon
Szukający Snów
Posty: 164
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wampir
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Daimon »

Wolną dłonią chwycił za klamkę i przycisnął nią w dół, drzwi otworzyły się, a Daimon wprowadził Niliane wgłąb pokoju.
Rozejrzał się uważnie ponieważ dopiero teraz miał ku temu naprawdę okazje, gdy był tu ostatnio niestety oskarżono go o współudział w kradzieży zatem nie zdążył specjalnie rzucić okiem na meble i ozdoby.
- Powinnaś się chyba położyć i odpocząć. - Jego głos był bardzo cichy mógł przypominać szept.
Podprowadził Nilianie do łóżka na którym zaraz delikatnie ją położył, odszedł na moment, aby zdjąć jej pantofelki ze stóp i odłożyć na ziemie. Gdy już to zrobił położył swoją dłoń na jej czole i odgarnął kilka kosmyków włosów, aby znów móc ujrzeć jej twarz w pełnej okazałości. Niliana wyglądała teraz tak słodko, bezbronnie. Daimon pochylił się, a jego wargi delikatnie przylgnęły do jej czoła, po czym wyszeptał jej do ucha.
- Powinienem już chyba iść, a ty się wyśpij. Mam nadzieję, że spotkamy się jutro. -
Zablokowany

Wróć do „Pałac Króla Arata”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość