Granica

Info w skrócie:
Okazja: Urodziny Niary
Typ imprezy: Zlot granicowy
Termin: 14.03.2020
Miejscówa: Chata Meridiona Niary oraz Yukki Michi Fikusia Mushu Meliski
Miasto: Poznań

Hej ludzie i nieludzie :mag :elfa :wamp :uni

W marcu, a konkretnie 13stego marca (w piątek), tego roku Niara ma 30ste urodziny (kobiety o wiek się nie pyta, ale królowa nie miała nic przeciwko temu, żebym to napisał). Pomyśleliśmy, żeby w tym terminie zorganizować Zlot Granicy w Poznaniu, u nas w domu. Jak większość osób wie, w sobotę mieliśmy zlot granicowców we Wrocławiu, na którym Niara zaproponowała, żeby zjechać się do nas w marcu właśnie. Była też mowa o tym, że nikt nie chce bojkotować marcowego zlotu w Warszawie, o którym pisała Sanaya, ale naprawdę super byłoby jakbyście wpadli do nas wcześniej Niara obecnie jest w kiepskim stanie, o czym pisałem w nieobecnościach, ale nie odwołuje marcowego zaproszenia. Nie traktujcie tego jako jakąś superuroczystą imprezę :party :bal :czapka chodzi o to, żeby się spotkać, pogadać, pograć w planszówki – jak to na zlocie

Od razu mówię, że możemy u nas kogoś przenocować, nie ma problemu. Z wygodnych miejsc mamy pokój gościnny z podwójną kanapą, salon z narożnikiem, mieszczą się na nim 2 osoby na luzie, ale kiedyś spały też trzy i się wyspały. Z mniej wygodnych miejsc jest rzecz jasna podłoga, mamy jedną gąbkę do spania, ale myślę, że dałoby się zorganizować jakiś materac. Miejsca podłogowego jest sporo u nas w sypialni, w gościnnym, a nawet w salonie, także jakby ktoś chciał się kimnąć na swojej karmicie/materacu/czymkolwiek, czy coś, to na spokojnie.

Jeżeli ktoś nie lubi kotów :kot albo co gorsza jest na nie uczulony :kot to muszę przestrzec, po naszej chacie lata 5 futrzaków, niektóre nieśmiałe, inne wręcz odwrotnie, więc ładują się do łóżek i na kolana

Jeśli chodzi o transport z dworca do nas, to mogę po kogoś podjechać autem, albo przynajmniej wyjaśnić jak dojechać i wyjść po kogoś na przystanek (dojeżdża do nas tramwaj bezpośrednio z dworca, nie trzeba się przesiadać). No chyba, że ktoś ma ochotę przemienić się w nietopyrza/wróżkę/innego latającego stwora i wylądować u nas na balkonie to też spoko :wrozka :papuga :golab

No chyba, że ktoś ma ochotę przemienić się w nietopyrza/wróżkę/innego latającego stwora i wylądować u nas na balkonie to też spoko :wrozka :papuga :golab

A balkon nie jest przypadkiem osiatkowany? xP

Count me in!
Jeśli o mnie chodzi to będę i w Poznaniu i w Warszawie, a ten zlot - ze względu na okoliczności towarzyszące - ma oczywiście priorytet :tort

Ja również na obu będę, bez dwóch zdań! Nie można przegapić urodzin Królowej Niary C:

Tej imprezy nie przegapię! Nie ma takiej opcji raczej kosztem Wawki, ale priorytety!

Cóż, raczej będę, o ile życie nie zgotuje jakiejś niespodzianki :golab

Niestety będziecie na mnie skazani XP poproszę o zarezerwowanie 2 miejsc do spania, bo przyjadę z narzeczonym (przez moją definicje "skrótów" odnosząca się do prostszej trasy nie chce mnie teraz nigdzie samej pościć, a dalej uważam że to on nas zgubił, a nie ja xd) jeśli to oczywiście nie problem Jeśli jednak tylko Granocowcy mogą liczyć na ten przywilej, dajcie znać a po prostu gdzieś indziej się tam ulokujemy, najwyżej ukradniemy wam na jedną noc jakiś duży karton xP

River, nie ma problemu niegranicowcy też są mile widziani

W takim razie będziemy na bank ^ ^

Eluwina! Że tak się wyrażę!
Jeżeli na zjazd urodzin Niarki zebrałoby się więcej osób z Wrocka, lub okolic Wrocka, lub w ogóle, to mogę zaproponować podróż samochodową. Zrzuta na wache, max 4 osoby przyjmę, wyjazd najlepiej w piątek okolice 17-18, ale to wstępne informacje, wszystko będzie do dogadania. Deklaruję trzeźwość!
Jeżeli ktoś byłby zainteresowany to zapraszam do kontaktu :3

Miałem zaproponować to samo, ale widzę, że wielkie umysły myślą podobnie :golab

Wydawało mi się tak oczywiste, że będę, że zapomniałam napisać xDD

Także ten... będę :pant

Kochani, dziś bez emotek, choć dość długo.

Na wstępie chciałam Was bardzo, bardzo przeprosić, jest mi głupio, ale niestety muszę odwołać zaproszenie, na moje urodziny. Kiedy Mer pisał posta z zaproszeniem, byłam pewna, że dam radę. Już wtedy moja babcia była bardzo chora, ale nikt z nas nie sądził, że kilka dni później odejdzie. Myśleliśmy, że to potrwa znacznie dłużej, jednak stało się inaczej. Mimo to miałam silne postanowienie, by niczego nie odwoływać, wiedziałam, że moja babcia nie miałaby nic przeciwko. Bardzo starałam się trzymać, udawało mi się przez jakiś czas. Niestety przyszedł moment, kiedy sytuacja mnie przerosła, zabrakło mi siły i z dnia na dzień było co raz gorzej. Nie obyło się bez kontroli lekarza. Czuję się bardzo słabo, jestem zmęczona, jakby dopiero teraz zaczęło do mnie docierać co się stało. Jest mi niewypowiedzianie trudno i przykro, że Was zawodzę, wiem, że musieliście zarezerwować sobie ten termin, a ja teraz psuję wszystkie plany. Jednak są chwilę, że nawet codzienne czynności stoją poza moim zasięgiem. Trudno mi robić cokolwiek, trudno mi wstawać i funkcjonować. Boli mnie całe ciało i czuję nieustanne zmęczenie. Naprawdę bardzo przepraszam Was za kłopoty, które sprawiłam, ale ani psychicznie, ani fizycznie nie jestem w stanie zorganizować i świętować tych urodzin. Nie chodzi o to, że teraz zatonę w otchłani rozpaczy, ale dzisiaj usłyszałam coś bardzo ważnego: musisz dać sobie czas na żałobę. I zamierzam to zrobić. Muszę to zrobić. Przekonałam się, że w tej sytuacji zmuszanie się do aktywności, do pracy, sprawia, że zamiast lepiej, jest gorzej. Nie odcinam się, nie zamierzam zalec pod kołdrą deprasji na zawsze. Mam Mera, koty i z pewnością przyjdzie moment, że wszystko się rozjaśni, ale na razie muszę odpocząć. Jeszcze raz bardzo, bardzo Was przepraszam.

Niara.

Nie przepraszaj, bo nie masz za co. Ani nikt nie ma tobie tego za złe, bo myślę, iż każdy z nas jest w stanie wczuć się w twą sytuację. Dlatego tyż nie przepraszaj tak nas, bo naprawdę nikt z nas nie jest przewidzieć co się wydarzy za 1h, za dzień i tak dalej.
Jesteśmy z tobą, wracaj powoli do siebie! Gołąb się odmeldowuje, gru, gru! :golab :golab :golab

Tak jak napisał Err, nie masz za co przepraszać, bo w sumie chyba każdy stąd wiedział w jak ciężkiej sytuacji jesteś i że ten wypad może jednak nie wypalić. Naprawdę nie masz się czym przejmować kochana, zwłaszcza odwołanym zlotem, bo jeszcze nie jeden taki się zdarzy. Zdrowie najważniejsze i dobre samopoczucie! Trzymaj się tam i pamiętaj, że oprócz kotów i Mera masz jeszcze swoją kochaną sektę Garnicowców i innych Alaranian! ;*