Strona 1 z 2

[Polana w lesie niedaleko Wodospadu prawdy]-Blask Księżyca

: Nie Sie 19, 2012 9:15 pm
autor: Balthazar
Wszedł na polanę, niosąc na rękach dziewczynę, która była leciutka jak piórko. Balthazar miał ochotę jej nie puszczać, nie wiedział, co się z nim dzieje, nigdy nie czuł się tak jak teraz. "Co się ze mną dzieje? Czemu przepełnia mnie takie dziwne uczucie? Czemu czuję, że jak ją puszczę, to stracę coś cennego?" Myśli błądziły mu po głowie, a oczy szukały miejsca na rozbicie obozu. Zobaczył zwalone drzewo, podszedł do niego razem z Elleyną na rękach. "Dobre miejsce, łatwo będzie zrobić szałas, wystarczy parę gałęzi oprzeć z jednej strony o pień i będzie ochrona przed deszczem. Ale ta dziewczyna ma coś w sobie." Chłopak już miał posadzić ją na ziemi, ale coś mu na to nie pozwalało. Ręce zamiast puścić i położyć ją na ziemi przycisnęły ją jeszcze bardziej do piersi.

Re: [Polana w lesie niedaleko Wodospadu prawdy]-Blask Księży

: Nie Sie 19, 2012 10:26 pm
autor: Elleyna
Dziewczyna objęła szyję mężczyzny, a głowę oparła o jego klatkę piersiową. Zmęczona, szybko usnęła w jego dłoniach. Obudziła się w jego ramionach. Jedną dłonią delikatnie pogładziła go po policzku, przymknęła oczy i pocałowała. Spojrzała mu w oczy, drugą ręką masowała mu szyję.
- Dziękuję ci za pomoc. Robi się ciemno, a ja powinnam nabrać sił, aby rana szybciej się zagoiła - powiedziała, lecz zamiast wyrwać się z ramion mężczyzny, położyła głowę na ramieniu. Oczami obserwowała twarz Balthazara. Po chwili westchnęła i zamknęła oczy.

Re: [Polana w lesie niedaleko Wodospadu prawdy]-Blask Księży

: Nie Sie 19, 2012 11:43 pm
autor: Balthazar
Balthazar nie mógł jej puścić. Podszedł do drzewa oparł się plecami o niego i zesuną na ziemie, cały czas trzymając dziewczynę. Była taka delikatna i piękna chłopak nie widział co zrobić, patrzył się cały czas na dziewczynę. "Jest piękna. Nigdy takiej dziewczyny nie widziałem."
Patrzył się na nią i sam nie widząc czemu zbliżył swoje usta do jej i pocałował ją namiętnie. Przycisną mocniej do siebie. "Dlaczego to robię? Co się ze mną dzieje?" Chciał aby ta chwila trwała wiecznie. Księżyc był już wysoko wychylił się za chmur i oświetlił całującą się parę. Było tak magicznie, tak niezwykle.

Re: [Polana w lesie niedaleko Wodospadu prawdy]-Blask Księży

: Pon Sie 20, 2012 12:07 am
autor: Elleyna
Dziewczyna poczuła pocałunek złożony na jej ustach. Dobrze wiedziała, co Balthazar o niej myśli i nie zdziwiła się tym, wręcz wszystkich, których spotykała myśleli podobnie. Czuła jego bicie serca, jego ciepło, było jej przyjemnie. Uśmiechnęła się uwodzicielsko.
- A to za co? Przecież nie zasłużyłam, nie to co ty... mój bohaterze. - powiedziała, a jej głos wydawał się jeszcze słodszy. Oddała pocałunek, tym razem dłuższy. Powoli zaczęła ściągać mu szal, obdarzając go następnym pocałunkiem.

Re: [Polana w lesie niedaleko Wodospadu prawdy]-Blask Księży

: Pon Sie 20, 2012 12:28 am
autor: Balthazar
- No właśnie. Pomogłem Ci więc sobie sam podziękowałem. - Powiedział Balthazar otrząsłszy się z amoku. - Ok. Odebrałem już swoją zapłatę. Więc nie przesadzaj. - Powiedział puszczając ją i wstając z ziemi. - Trzeba iść po gałęzie na szałas. Sieć tu i się nie ruszaj. -
rzekł po czym oddalił się szukać gałęzi. "Na szczęście się jakoś ogarnąłem. Heh co sobie ten babsztyl myśli że jest śliczna to od razu może mnie rozbierać?" Myślał wyciągają katanę z pochwy i ścinając rozłożyste gałęzie niskich drzewek na skraju polany.

Re: [Polana w lesie niedaleko Wodospadu prawdy]-Blask Księży

: Wto Sie 21, 2012 10:25 am
autor: Elleyna
Dziewczyna była zaskoczona zachowaniem mężczyzny. Spoglądała jego kierunku, kiedy ścinał gałęzie. Wstała i podeszła do pegaza, wyjęła jedną z sukienek, aby się przebrać. Podeszła do Balthazara, aby pomóc mu zbierać chrust.
- Właściwie, co porabiasz w tych stronach? - zapytała, a sztyletem przecinała niezbyt duże gałęzie. W lasie rozległ się szum i tętent kopyt, który po chwili ustał. Dziewczyna rozproszyła się tym dźwiękiem, z uwagą nasłuchiwała, a oczy wyłapywały najmniejszy ruch. Po chwili jej wzrok powrócił na mężczyznę.

Re: [Polana w lesie niedaleko Wodospadu prawdy]-Blask Księży

: Wto Sie 21, 2012 10:44 am
autor: Balthazar
Popatrzył na dziewczynę która zaczęła mu pomagać. W ogóle nie zwrócił uwagi na hałasy dobiegające z lasu.Księżyc jasno świecił oświetlał całą polanę i tą dwójkę.
- Ja. Ja podróżuję z przyjacielem. Wysłał mnie do tego lasu bo chciał się "zająć" pewną elficzką. - Zaśmiał się mówiąc to. - On jest dziwnym wampirem ale dobrym kompanem. - Popatrzył na dziewczynę. - Nie powinnaś się teraz ruszać z tą raną. A właśnie a ty co tu robisz? - zapytał chowając miecz do pochwy. Schylił się po gałęzie i zaczął ciągnąć w stronę pnia.

Re: [Polana w lesie niedaleko Wodospadu prawdy]-Blask Księży

: Wto Sie 21, 2012 1:01 pm
autor: Elleyna
- Tak powinnam. - delikatnie dotknęła opatrunku. - Ja w sumie szukam jakiejś przygody, nie lubię nudy... heh... Może tutaj jakąś znajdę. - zaśmiała się i usiadła na ziemi. Znów usłyszała dźwięki, tym razem był bliżej. Drgnęła, a jej twarz spoważniała. - Ja będę musiała iść... nie chce ci przysparzać kłopotów. - dodała, wstając. Zbliżyła się do konia, lecz podnosząc rękę, skurczyła ją i syknęła. Ból był zbyt duży, aby mogła nią poruszać. Wtem zza drzew wyłoniło się dwóch mężczyzn o dość potężnej posturze. Nie zwracali uwagi na Balthazara, kierowali się w stronę Elleyny, która przygryzła dolną wargę, a w oczach pojawiła się iskra nienawiści.

Re: [Polana w lesie niedaleko Wodospadu prawdy]-Blask Księży

: Śro Sie 22, 2012 6:37 pm
autor: Balthazar
Spojrzał na nieznajomych. Zmierzył ich wzrokiem z góry na duł.
- Ej Panowie. Czego panowie tutaj szukają? - Zapytał rzucając gałęzie na ziemie. Mężczyźni milczeli, nie zwracając na niego uwagi, i szli dalej w stronę dziewczyny.
- Panowie powinni się zatrzymać. - Powiedział zachodząc im drogę do Elleyn. - Niech się lepiej panowie zatrzymają bo inaczej porozmawiamy. - Mówiąc to złapał za rękojeść katany. "Mamy problem nie umiem walczyć na miecze. Mam nadzieje, że się przestraszą bo będzie prawdziwy problem."
Mężczyźni zatrzymali się popatrzyli po sobie i wybuchli śmiechem.
- Czego rżycie jak stare osły, które o kastrowano?! - Zapytał drwiąco, a jednocześnie delikatnie wysunął ostrze. - Elley schowaj się gdzieś. -
Spokojnie powiedział do dziewczyny. Po czym znów zwrócił się do już lekko wkurzonych "panów".
- No dziewczynki ile będę czekał. No podejdźcie do mnie. - "Zamknij się. Pchasz się znów w kłopoty." Dobrze już wkurzeni nieznajomi wyciągnęli swoje krótkie miecze.
- Miecze macie krótkie czy coś jeszcze? - Zaśmiał się Balthazar. "Jestem idiotą, prawdziwym idiotą" mówiąc to sięgną po jedną ze swoich miksturek.
Mężczyźnie rzucili się na niego z rumorem. "Bliżej, jeszcze bliżej. Tyle wystarczy." Szybkim ruchem Balthazar rzucił butelkę z miksturką w stronę atakujących "Tylko mnie nie zawiedź." i błyskawicznie wyciągając miecz z pochwy rozbił ja w locie. Krople mikstury razem z odłamkami szkła leciały dalej w stronę nieznajomych prosto na ich twarze. Eliksir dosięgną ich twarzy. Bandyci zaśmiali się roztarli ją szybkim ruchem po twarzy nie przerywając szarży na chłopaka. Już brali zamach aby zadać cios...
Padli tuż przed nogami chłopaka na twarz. Opuszczając miecze na ziemie.
- Idioci. - Powiedział patrząc na dwójkę mężczyzn leżących u jego stup. - I co zwami teraz by tu zrobić? -

Re: [Polana w lesie niedaleko Wodospadu prawdy]-Blask Księży

: Śro Sie 22, 2012 7:04 pm
autor: Elleyna
Dziewczyna rzuciła się na szyję Balthazara i pocałowała w policzek.
- Dziękuje za uratowanie. Nie wiem jak się odwdzięczyć... Chyba powinnam powiedzieć prawdę... heh... Uciekałam przed nimi z pewnego powodu. Powiem, że szukali mnie i znaleźli... Powodu nie zdradzę, ale nie jestem niebezpieczna. - starała się mówić opanowanym głosem, lecz nieudolnie. Popatrzyła na leżących mężczyzn. - Ja w takich momentach uciekam...Wiem to śmieszne, ale taka moja natura. - zachichotała, a wzrok utkwiła w oczach mężczyzny.

Re: [Polana w lesie niedaleko Wodospadu prawdy]-Blask Księży

: Śro Sie 22, 2012 7:21 pm
autor: Balthazar
Chłopak patrzył głęboko w oczy dziewczynie po czym spojrzał na dwójkę leżącą na ziemi.
- Niema co tu tak stać. A twoja przeszłość mnie nie obchodzi nie wiem co im zrobiłaś i dlaczego cię ścigali, ale znając moje szczęście wcześniej czy później sam się dowiem. Rozbieraj ich do bielizny. Nigdy nie używałem w taki sposób mikstury nasennej nie wiem ile będzie działać. Przywiążemy ich do drzewa tam koło mrowiska. - Powiedział do dziewczyny. - Jak tam twoja ręka? - Zapytał patrząc na ramie dziewczyny.
- Powinnaś odpocząć, ale tu zostać za bardzo nie możemy zostać. - Mówił z troską w głosie. - Jak skończymy z tą dwójką wsadzę cię na pegaza, abyś się nie męczyła a ja go poprowadzę za wodze. - Skończył z uśmiechem na twarzy schylając się do lezących na ziemi zbirów.

Re: [Polana w lesie niedaleko Wodospadu prawdy]-Blask Księży

: Śro Sie 22, 2012 8:07 pm
autor: Elleyna
- Zrobię jak mówisz. - Dziewczyna zaśmiała się i poczęła rozbierać napastników, aż do samej bielizny. - Resztę ty musisz zdziałać, bo ja ich nie dam rady udźwignąć i przywiązać... a ręka wciąż boli... heh... ale niedługo się zagoi. - oznajmiła. - Rozpieszczasz mnie, ale na konia postaram się sama wsiąść. - Podeszła do pegaza i chwyciła za siodło, aby móc się podciągnąć. Niestety ból był tak ostry, że puściła i upadła na ziemię. - Ja to mam pecha. Dwa razy zleciałam dziś z konia... i co dziwniejsze dwa razy mnie ratujesz. - posłała mężczyźnie najpiękniejszy uśmiech, jaki miała.

Re: [Polana w lesie niedaleko Wodospadu prawdy]-Blask Księży

: Śro Sie 22, 2012 10:05 pm
autor: Balthazar
Złapał jednego mężczyznę za rękę i zaczął ciągnąć do drzewa. Jednocześnie patrząc jak dziewczyna próbuje wejść na pegaza. Dziewczyna znów upadła. Balthazar puścił jednego ze zbirów i szybko podbiegł do leżącej na ziemi Elleyny.
- Nic ci nie jest? - zapytał patrząc prosto w oczy dziewczynie - Uważaj na następny raz. - Powiedział cicho wziął dziewczynę w pół i podniósł ją aby mogła wsiąść na konia.
Poszedł dalej przywiązywać dwóch nieznajomych do drzewa. Rozdarł Ubrani wcześniej ściągnięte z tamtej dwójki i związał ich razem
za ręce do drzewa. Wsadził Kij w mrowisko będące koło tego drzewa i odszedł.
-Będą mieć nie przyjemną pobudkę. - Zaśmiał się po czym wziął wodze Aby iść w głąb lasu.
- Jak się czujesz? A i wiesz w którą stronę do najbliższego miasta? - Zapytał ze śmiechem w głosie patrząc na siedzącą, na pegazie dziewczynę.

Re: [Polana w lesie niedaleko Wodospadu prawdy]-Blask Księży

: Pon Sie 27, 2012 3:14 pm
autor: Elleyna
- O wiele lepiej... Dziękuje. Wydaje mi się, że na północ, ale nie jestem pewna. Może usiądziesz obok... będzie szybciej. Tak przynajmniej mi się wydaje. - powiedziała, dość niepewnie. Jeszcze spojrzała na dwóch mężczyzn, a jej usta ułożyły się w grymasie. Nie współczuła im, wiedziała, że z tą emocją nie przetrwa się. Po krótkiej chwili wzrok utkwiła w oczach Balthazara, a na twarzy pojawił się lekki uśmiech.
- Do jutra rana powinna się wygoić. No dobrze wsiadaj za mną i nie chce słyszeć sprzeciwu. - zaśmiała się.

Re: [Polana w lesie niedaleko Wodospadu prawdy]-Blask Księży

: Nie Wrz 30, 2012 4:58 pm
autor: Balthazar
Balthazar popatrzył się na nią, lekko uśmiechnął.
- Jesteś tego pewna, że mam razem z tobą siąść na tego pegaza? - Powiedział spoglądając prosto w jej oczy. - Jesteś pewna bo wiesz ja nigdy konno nie jeździłem.- Jego wzrok przesuną się na potężnego pegaza. Czarny, postawny, potężny, uskrzydlony koń. Piękno które patrząc wzbudzało zachwyt, a jednocześnie strach przed siłą jakie to zwierze swoją postawą reprezentowało.
Chłopak znów spojrzał na dziewczynę, czekając na jej odpowiedz.

Re: [Polana w lesie niedaleko Wodospadu prawdy]-Blask Księży

: Nie Wrz 30, 2012 5:12 pm
autor: Elleyna
- Inaczej, bym ci tego nie proponowała. - Zaśmiała się, a na jej policzkach pojawiły się rumieńce. -Czy ty się przypadkiem boisz? Jak tak nie ma czego, Ituś jest najgrzeczniejszym pegazem pod słońcem... No wsiadaj już i nie marudź. - Uśmiechnęła się do niego zachęcająco. - Nie będziemy tak stać przecież przez cały dzień... No, może że chcesz.- Koń prychnął zniecierpliwiony i zaczął tupać jedną nogą.