Żelazna Twierdza[Żelazna Twierdza]Królewskie zaślubiny.

Twierdza wznosząca się na wzgórzu górującym nad miastem Rododendronia. Jej ściany w przeciwieństwie do większości tego typu budowli zostały wykonane z żelaza i kamienia. Twierdza jest bardzo stara, a sposób jej powstania ginie w pomrokach dziejów. Legenda głosi, iż mury twierdzy pamiętają jeszcze czasy świetności Środkowego Królestwa.
Awatar użytkownika
Niara
Pani Snów
Posty: 2129
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa: Anioł Światła
Profesje: Władca , Mag , Opiekun
Ranga: Administrator
Uwagi administracji: Jeśli macie do mnie jakieś pytania, chcecie porozmawiać, zapytać o koncept na postać, o pozwolenie na nowe konto, czy cokolwiek innego - najłatwiej złapać mnie na discordzie lub przez PW. UWAGA! Jeśli twoja KP, po umieszczeniu prośby w temacie, czeka na sprawdzenie dłużej niż 3 dni, zapytaj o nią na kanałach prywatnych - PW, discord.
Kontakt:

Post autor: Niara »

- Nie się nie stało – zapewniła go, choć nieprzyjemnym było przerwanie jego pieszczot. W końcu, kiedy poznała już przyjemność, nie chciała z niej rezygnować. Nie była jednak zła na służbę, takie już były jego obowiązki. Z resztą, w ciągu tych dwóch dni zdążyła się już przyzwyczaić. Służba rano wchodziła odsłaniać zasłony, wieczorem zapalać świecie, palić w kominku. A dwórki rozbierały ją do naga, przebierały w suknie, a nawet myły.
- Więc to jest osławiona Briget? – zapytała. Wiedziała kim jest dziewczyna, bo Ferr przy pierwszym spotkaniu rozmawiał o niej z królem.
- Chyba bardzo cię kocha, skoro ubiera się w ten sposób – stwierdziła. Nie mówiła tego w złości, nie była nawet zazdrosna i nie przypuszczała, że dziewczyna mogłaby uwodzić króla, bo bycie kochanką władcy przynosiła materialne korzyści. Ona naprawdę sądziła, że dziewczyn musi go kochać, skoro służy mu nawet dzień po ślubie i widocznie nie zamierza rezygnować z prowokowania go. Tris mówiła przecież, że kobiety tak robią, kiedy chcą, żeby mężczyzna je kochał.
- A… i nie potrzebuję sukni. Mam szlafrok, który założyły mi wczoraj dwórki – przypomniała mu.
- Chyba, że muszę mieć suknię? – spytała. Nie znała wszystkich obyczajów panujących na tym dworze. A jej szlafrok co prawda leżał teraz na podłodze, razem z koszulą i jego szlafrokiem, ale ciągle tu był, więc sądziła, że on wystarczy.
- Nie przeszkadza mi służba… to znaczy. Trochę mi przeszkadza, ale dwórki zdążyły mnie już przyzwyczaić do rozbierania, przebierania, mycia, czesania i wszystkich tych rzeczy. Nie mam ci więc czego wybaczać.
Awatar użytkownika
Ellador
Zsyłający Sny
Posty: 346
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:

Post autor: Ellador »

- To dobrze – odgarnął jej jasne włosy do tyłu.
- Tak to ona, chociaż nie wiem co tu robi. Odesłałem ją, przynajmniej tak mi się wydawało.
Podrapał się w brodę, zastanawiając czy faktycznie to zrobił. Nie mógł sobie zupełnie tego przypomnieć.
- Zwykle tak się nie ubiera, a kochać to kocha moje pieniądze. Teraz jednak nie służy już mi, muszę zapytać jutro o to Ferra. Nie ma się tu więcej pojawiać – powiedział stanowczo.
Potem jednak jego wzrok padł znów na kobietę, musnął wargami jej skórę na szyi.
- Możesz iść w szlafroku. Sam pewnie tak pójdę. Najpierw jednak coś zjemy czy pójdziemy się umyć? Chyba że wolisz połączyć jedną przyjemność z drugą.
Znów jego dłoń zsunęła się na jej biodro, nie umiał się powstrzymać, chciał zobaczyć jak sprawia przyjemność kobiecie. Jak przeżywa rozkosz, jak jego dotyk przyprawia ją o dreszcze. Pocałował ją znów w obojczyk i przesunął rękę niżej.
Awatar użytkownika
Niara
Pani Snów
Posty: 2129
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa: Anioł Światła
Profesje: Władca , Mag , Opiekun
Ranga: Administrator
Uwagi administracji: Jeśli macie do mnie jakieś pytania, chcecie porozmawiać, zapytać o koncept na postać, o pozwolenie na nowe konto, czy cokolwiek innego - najłatwiej złapać mnie na discordzie lub przez PW. UWAGA! Jeśli twoja KP, po umieszczeniu prośby w temacie, czeka na sprawdzenie dłużej niż 3 dni, zapytaj o nią na kanałach prywatnych - PW, discord.
Kontakt:

Post autor: Niara »

- Naprawdę tak myślisz? Że chodzi jej tylko o pieniądze? – zapytała. Ona oczywiście nie pomyślała, że mogłoby chodzić właśnie o to. Przecież skoro służyła we dworze to chyba miała wystarczającą ilość pieniędzy żeby żyć dostatnio.
- Co się z nią stanie, kiedy ją odeślesz? Wydalisz ją z dworu? Będzie miała gdzie mieszkać? – zmartwiła się. Nie znała dziewczyny, ale nie chciała, żeby przez to, że została żoną króla stało się jej coś złego. Pomyślała, że może król będzie chciał wydalić ją z zamku, a co jeśli nie miała dokąd pójść?
- A jesteś głodny? – spytała.
- Ja jestem. I nie chciałabym, żeby było mi tak słabo jak wczoraj. Teraz już postaram się pamiętać o jedzeniu – czuła się i zachowywała jak zwykła kobieta, jakby zapomniała, że jest anielicą, że jest tu w ramach misji, że przecież nie po szczęście tu przyjechała, a wypełnić przepowiednię. Tylko, że po drodze znalazła coś, czego nie oczekiwała – kogoś, kto ją kochał.
- Moglibyśmy zjeść tutaj? – zapytała spoglądając na niego. Nadal leżała na łożu, nago, tak jak w nocy, tylko, że teraz była przykryta pościelą. Widziała jak przesuwa się jego ręka i wiedziała, że zaraz znajdzie się tam, gdzie dotyk sprawiał jej największą przyjemność.
- Ach… - jęknęła czując na skórze jego gorącą dłoń. Mimowolnie zrobiła ruch w stronę jego ręki. A chciała go jeszcze o coś zapytać, ale teraz zapomniała już o co.
Awatar użytkownika
Ellador
Zsyłający Sny
Posty: 346
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:

Post autor: Ellador »

Schylił się i pocałowała ją, a jego pocałunki stały się mocniejsze i bardziej porywcze. Dotykał jednak kobietę delikatnie i subtelnie, chcąc sprawić jej przyjemność. Długo nie czekał jak zaczęła ją odczuwając cicho jęczeć i przytulać go mocno do siebie. On czerpał przyjemność z jej widoku, z bliskości, pocałunków. W końcu kiedy poczuł że kobietę ogarnia gorąca fala rozkoszy, objął ją mocno tuląc do siebie i całując. Długo leżeli, słyszał jak szybko oddycha, jak przeżywa cofającą się powoli falę. Położył się tak by mógł przytulić się do jej piersi i pięknego brzucha. By mogła gładzić go po włosach. Dopiero kiedy jej oddech się wyrównał podjął przerwaną rozmowę.
- Myślę, że właściwie to o prestiż i uznanie chodziło Briget. Nie zakochała się we mnie, żadna z takich kobiet tego nie zrobiła.
Pomyślał, że to dobrze, że był chłodny wobec nic, czuł do nich tylko pożądanie i właśnie w tym celu je miał. Teraz jednak było inaczej, Niara była jego żoną.
- Nie znała mnie tak naprawdę, żadna poza tobą mnie nie zna. Briget zostanie odesłana do pomocy w dworze. Kasztelan pewnie przydzieli jej jakąś rolę, nie wiem dokładnie skąd pochodzi. Ale nie widzę na razie powodu by ją wyrzucać z zamku.
- Za to tobie kochanie trzeba wyszukać zaufane dworki, żeby ci usługiwały i zabawiały kiedy będziesz się nudzić.
- Myślę że jedzenie to dobry pomysł. Ale za chwilę, na razie pragnę nasycić się Tobą. Za chwilę jednak obiecuję że pójdę po nie i z chęcią zjem w twoim towarzystwie. A nawet jeśli zechcesz nakarmię - dodał uśmiechając się i cicho mrucząc wtulając się jeszcze w jej piersi.
Awatar użytkownika
Niara
Pani Snów
Posty: 2129
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa: Anioł Światła
Profesje: Władca , Mag , Opiekun
Ranga: Administrator
Uwagi administracji: Jeśli macie do mnie jakieś pytania, chcecie porozmawiać, zapytać o koncept na postać, o pozwolenie na nowe konto, czy cokolwiek innego - najłatwiej złapać mnie na discordzie lub przez PW. UWAGA! Jeśli twoja KP, po umieszczeniu prośby w temacie, czeka na sprawdzenie dłużej niż 3 dni, zapytaj o nią na kanałach prywatnych - PW, discord.
Kontakt:

Post autor: Niara »

Był tak słodko nieprzyzwoity. Sądziła, że dotyka ją po to by znów posiąść, tymczasem myliła się i robił to tylko po to by sprawić jej przyjemność. To ją zaskoczyło. Nie wiedziała, że mężczyźni tak robili, sądziła raczej, że za każdym razem chcieli zaspokajać swoje żądze. A może to tylko on tak robił? Była zwyczajnie ciekawa. Nie ciekawość jednak teraz była na pierwszym miejscu, a to co przeżywała. Gdy osiągnęła szczyt przytuliła się do niego zdyszana, jakby przebiegła przez cały zamek. Och, jak dobrze było mieć go blisko. Kiedy leżał na jej piersi faktycznie gładziła go po włosach, przeczesując jasne kosmyki palcami.
- Zawstydzasz mnie – wyznała nagle.
- Sprawiasz mi przyjemność nie zaspokajając siebie, leżysz na moich piersiach… Mamy już dzień… moich rumieńców nie da się już ukryć pod cieniem nocy – przyznała. Uśmiechnęła się jednak. Miała tylko nadzieję, ze król zrozumie. Nie miała mu tego za złe, chciał tylko żeby wiedział, że… że nadal niektóre rzeczy tak bardzo ją zawstydzają. To dlatego jej policzki ciągle były rumiane, dlatego czasem uciekała wzrokiem i opuszczała głowę. Wstydziła się.
- To dobrze, że nie wyrzucisz jej z zamku, na pewno nie jest zła – rzekła dobrodusznie.
- Dwórki? A te które już są nie wystarczą? Te, które przebierały i zajmowały się mnie wczoraj. I tak jest ich dużo. Strasznie dużo. I mam Tantris, ona może dotrzymywać mi towarzystwa. A tak w ogóle to mogłabym sobie dać radę sama… - rzekła nieśmiało.
- Ale wiem, że tak to już jest na dworze. Tylko, że ja naprawdę nie potrzebuję więcej dwórek. Te są bardzo miłe i uprzejme, i nie chciałbym zabierać im pracy. Ale jeśli jakaś dziewczyna potrzebuje to chętnie pozwolę by została moją damą do towarzystwa.
- Elladorze… - po raz pierwszy wyrzekła jego imię – mogłabym cię o coś zapytać?
Awatar użytkownika
Ellador
Zsyłający Sny
Posty: 346
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:

Post autor: Ellador »

- W pewnym sensie zaspakajam też siebie, fascynujesz mnie, zachwycasz, pożądam cię, lubuję się w twoim dotyku, zapachu. Po za tym miłość nie zna zasady moje, twoje, a jedynie nasze. Bardzo chcę żebyś czuła się dobrze, a tak mogę to sprawić i to jest najważniejsze dla mnie.
Mówił powoli przymrużając nieco oczy i wtulając się w nią.
- Lubię kiedy tak robisz – powiedział o jej dłoni gładzącej jego włosy. Uniósł się nagle na łokciach – A do tego uroczo ci z rumieńcem na twarzy.
Przygarnął ją do siebie, całując i po chwili znów kładąc się na jej piersiach.
- Jeśli te ci się podobają, zostaną twoimi dwórkami. O ile wiem to pewnie zwykłe służące, na pewno jednak będą się cieszyć ze zmiany sytuacji. To zwykle biedne dziewczyny, czasami nawet sieroty, tak znajdują pracę w zamku i mają za co żyć. W każdym razie te które sobie wybierzesz będą ci towarzyszkami w ciągu dnia, jak również będą pomagać ci się ubierać, rozbierać, myć, prać twoje rzeczy, szyć suknie, co tylko zechcesz. Ja mam do tej funkcji Ferra i jak dotąd spisuje się świetnie.
Uniósł głowę kiedy odezwała się do niego po imieniu. Tego się nie spodziewał, ale zaraz uśmiechnął się delikatnie opierając na łokciach.
- Oczywiście Niaro, w czym mogę ci służyć? - powiedział patrząc na nią łagodnym choć uważnym wzrokiem. Chwycił jej dłoń i ucałował z szacunkiem.
Awatar użytkownika
Niara
Pani Snów
Posty: 2129
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa: Anioł Światła
Profesje: Władca , Mag , Opiekun
Ranga: Administrator
Uwagi administracji: Jeśli macie do mnie jakieś pytania, chcecie porozmawiać, zapytać o koncept na postać, o pozwolenie na nowe konto, czy cokolwiek innego - najłatwiej złapać mnie na discordzie lub przez PW. UWAGA! Jeśli twoja KP, po umieszczeniu prośby w temacie, czeka na sprawdzenie dłużej niż 3 dni, zapytaj o nią na kanałach prywatnych - PW, discord.
Kontakt:

Post autor: Niara »

- To wcale nie pomaga – uśmiechnęła się patrząc na niego, ale to nie zmieniało faktu, że od jego słów ze wstydu było jej gorąco. Nie mógł oczekiwać, że od tak przestanie ją zawstydzać. Ciągle nie była przyzwyczajona do wielu rzeczy, musiał jej dać czas, żeby przywykła do jego słów, wzroku, który padał na jej piersi, dłoni, które chciały jej ciągle dotykać.
- Przez ciebie jeszcze bardziej się rumienię – rzekła śmiejąc się cicho. Choć mówiła prawdę, to sama uważała, że to zabawne. Miała tyle lat, a rumieniła się jak dziecko.
- A ja lubię tak robić – odparła ciągle gładząc go po włosach. Miło było usłyszeć, że jest zadowolony, że lubi, kiedy coś robi, że taki prosty gest może go uradować. Miał przyjemne w dotyku włosy, kolorem bardzo podobne do jej, równie jasne, ale grubsze, nie takie miękkie jak ona.
- Są naprawdę bardzo miłe – jeszcze raz powtórzyła swoje zdanie na temat, kobiet, które zajmowały się nią wczoraj.
- Niech zostaną, proszę, zwłaszcza jeśli bycie moimi dwórkami miałoby polepszyć ich sytuację. Na pewnie je polubię. Chciałabym zrobić coś dobrego, może zacznę od tego, że nie będę szukać sobie nowych towarzyszek. Może ucieszą się, że pozwalam im zostać. Są ciche i troskliwe, nie widzę powodu dla którego miałbym chcieć je zmienić.
Gdy się podniósł i na nią spojrzała, trochę zdenerwowana wypuściła powietrze z płuc. Nie powiedziała od razu o co chodzi, chwilę milczała jakby dobierając w myślach odpowiednie słowa.
- Widzisz… - zaczęła – jest jeszcze sporo rzeczy, których muszę się nauczyć. Nigdy nie byłam czyjąś żoną, a już tym bardziej żoną króla. Nie wiem co robi, co powinna robić królowa. Chciałabym mieć kogoś, kto mnie tego nauczy, boje się po prostu, że przyniosę ci wstyd. To jedna z rzeczy, które mnie trapią. A druga… zaczęłam zastanawiać się nad nią dopiero dziś, kiedy zobaczyłam cię rano zaraz po przebudzeniu.
- Chciałam cię zapytać, o to, jak mam odróżnić miłość od pożądania? Wiem jak się kocha, kochałam już przecież, ale zawsze bez wzajemności. Zawsze to trwało bardzo długo nim przyznałam sama przed sobą, że kogoś kocham, nawet jeśli kochałam dużo wcześniej. Wtedy wiedziałam, że to co czuję to miłość, bo nie znałam żądzy, nie wiedziałam czym jest pożądanie. Teraz te dwa odczucia wydają mi się takie podobne. Oba przynoszą radość, przyjemność, szczęście. Oba powodują, że chce się mieć kogoś blisko siebie, że tęskni się nie widząc kogoś przez dłuższą chwilę, że pragnie się czyich ramion, poczucia bezpieczeństwa. Jak więc mam je rozróżnić? Skąd mam wiedzieć, czy kocham cię, czy pożądam? A co jeśli i jedno i drugie? Jak mam to wtedy nazwać?
Awatar użytkownika
Ellador
Zsyłający Sny
Posty: 346
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:

Post autor: Ellador »

- To trudne pytanie – król zastanowił się długi czas, jakby szukając odpowiedzi na jej pytanie.
- Wydaje mi się jednak że żądza jest związana z miłością, chociaż jednocześnie może istnieć bez niej.
Jej pytanie było istotnie trudne, sam zaczął się zastanawiać co bardziej czuje do kobiety. Czy jest pewien że to miłość? Odgonił szybko tę myśl, oczywiście że to była miłość, wiedział to i tyle.
- W zasadzie nie jest łatwo odróżnić jedno od drugiego. Miłość jest jednak silniejsza, często pożądanie wygasa, jak dopadający się płomień świeci. Miłość trwa nawet jak jest już to malutki ogarek. Miłość wybacza błędy, poświęca się dla drugiej osoby, ufa, nie pragnie zdrady, to uczucie wyższe, idealne. Kocha się za dusze, za charakter, za postępowanie. Bywa tak że mężczyzna nie przystojny, ale piękna młoda kobieta wychodzi za niego i wszyscy zastanawiają się czemu to uczyniła. Zrobiła to z miłości jako że jego dusza, osobowość, mądrość było tym co pokochała w nim, nie fizyczność. Mam wiadomość że kiedyś nie będę tak wyglądał, raczej jak mój ojciec, a jeśli wtedy nie będę mieć miłości zostanę sam. Wszystko z czasem przemija ale nie miłość – uśmiechnął się zastanawiając nad tym czy powiedział coś co pomogło by anielicy.
- Po za tym kiedy przyjdzie miłość będziesz wiedzieć że to ona. Poczujesz to w sercu, nigdzie indziej. Zdaj się wtedy na nie, niech cię prowadzi. Nic mądrzejszego ci nie mogę powiedzieć, sam nigdy nie kochałem żadnej kobiety. Pożądałem owszem, ale później odsyłałem je od siebie, nie czując nic. Pożądanie jest bardziej nastawione na nas, egoistyczne.
Spojrzał w jej oczy, zadzierając głowę wysoko w stronę jej twarzy i kiedy schyliła się ucałował.
- Oczywiście, możesz pytać o wszystko mnie kochanie. Ale przyślę ci którąś ze dam, będę cię uczyć naszych zwyczajów i zasad – uznał że musi posłać po wdowę, lady Cabmrelg. Lady była niezwykle mądrą choć nieco starszą od niego wdowę po znanym i służącym królowi swego czasu lordzie. Kobieta jak nikt znała się na tańcach, etykiecie, zachowaniu przy stole, wszystkim co zapewne potrzebować będzie młoda królowa.
- Wiem nawet po kogo wyśle. Lady Camrelg, wdowa po jednym z moich ministrów. Ona na pewno odpowie ci na wszystkie twoje pytania i wątpliwości. Do tego zawsze była wierna i oddana władzy, no i sam znam ją osobiście. Jej mąż był moim przyjacielem.
- No to zostaną, wedle twoich słów królowo – przysunął się do niej siadając i lekko się kłaniając.
- Co tylko sobie zażyczysz – uśmiechnął się do niej jeszcze raz, szczególnie widząc jej rumiane policzki.
- Oj moje rumiane jabłuszko – zaśmiał się ale objął ją ramionami. Potem oczywiście pocałował, raz, drugi, trzeci i wiele innych razy. Wreszcie jednak nie było wyjścia, bo ich głodne brzuchy burczały z niezadowolenia. Usiadł więc i zszedł z łoża by sięgnąć tacę z jedzeniem. Położył ją na środku łóżka, by mogli swobodnie wybierać z niej przyniesione rzeczy i zjadać. Oczywiście podawał jej początkowo do ust każdy kawałek śniadania. Potem jednak chwycił okrągłe pomarańcze, obrał je i włożył kawałek w swoje usta, przesunął się ku niej i pocałował ją delikatnie podając jej owoc kiedy ich usta była złączone. Potem się cofnął siadając i spoglądając na nią.
- Smakuje? - zapytał z błyszczącymi oczami skierowanymi na nią. Czekając na jej odpowiedź sięgnął po kielich z winem i upił spory łyk. Było mocne i dobre. Sprowadzane wprost z Seranay. Transport zajmował dosyć długi czas, ale warto było, poza tym królowie mają swoje widzimisie i już.
Awatar użytkownika
Niara
Pani Snów
Posty: 2129
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa: Anioł Światła
Profesje: Władca , Mag , Opiekun
Ranga: Administrator
Uwagi administracji: Jeśli macie do mnie jakieś pytania, chcecie porozmawiać, zapytać o koncept na postać, o pozwolenie na nowe konto, czy cokolwiek innego - najłatwiej złapać mnie na discordzie lub przez PW. UWAGA! Jeśli twoja KP, po umieszczeniu prośby w temacie, czeka na sprawdzenie dłużej niż 3 dni, zapytaj o nią na kanałach prywatnych - PW, discord.
Kontakt:

Post autor: Niara »

- Poświęcałam się od zawsze i nie wiem ile jest we mnie egoizmu. Jestem w stanie poświęcić się zarówno dla sprawy, dla ciebie, dla Najwyższego. Nie muszę więc kochać, żeby się poświęcić. Nie kochałam cię, gdy tu przyjechałam, nie wiedziałam kim jesteś, a jednak chciałam poświęcić się, byś nie zginął. Ufam ci, wiem, że będę ci wierna. Masz dobry charakter i cudowną duszę. Mógłbyś wyglądać zupełnie inaczej i tak cieszyłabym się, że jesteś. Nie przeszkadzałoby mi gdybyś wyglądał jak twój ojciec, czy ktokolwiek inny – odpowiadała po kolei na wszystko co mówił. Próbowała odpowiedzieć sobie na pytanie co czuje. Ale to nie było łatwe.
- Nigdy nie byłam zakochana – stwierdziła nagle.
- Kochałam, ale nigdy nie przeżywałam tego stanu o którym opowiadają inne kobiety. Nikt mnie nigdy nie zauroczył. W miłości byłam nieszczęśliwa. Nikt, kogo kochałam się o mnie nie starał, nie chciał o mnie dbać, nie zastanawiał się nad tym co czuję.
- Z tobą jest inaczej. Interesujesz się mną, dbasz, troszczysz się. Ciągle pytasz mnie czy mi dobrze, czy jestem szczęśliwa, czy możesz coś dla mnie zrobić. Chcesz wiedzieć co lubię, a czego nie. A ja bardziej niż o siebie martwię się o ciebie. O to, żebyś spał w nocy, żeby nie bolała cię przygryziona warga, ani zadrapania na plecach, nie ważne już czy ja je zrobiłam, czy ktokolwiek inny. Chcę żebyś był szczęśliwy, uśmiechnięty, żeby było ci dobrze. Ale dla siebie pragnę żebyś był blisko, żebyś nie odchodził. Boję się, że mogłabym ci się znudzić. Lecz gdybyś ty mnie nie pragnął pozwoliłabym ci mieć te, które pragniesz, choć łamałoby mi się serce. Gdybyś powiedział teraz, że mam wyjść – wyszłabym, jeśli to miałby uczynić cię szczęśliwszym, choć tęskniłabym za twoim spojrzeniem. A serce pękłoby mi, gdybyś powiedział, że mnie nie chcesz – wyznała.
- Więc czy to miłość? Czy egoizm? Chcę żebyś był szczęśliwy, ale na samą myśl, że twoje szczęście mogłoby być z dala ode mnie drży mi serce. Mam więc go słuchać? Kiedy ono boi się, że któregoś dnia znów zostanie porzucone, a z drugiej strony tak bardzo pragnie cię uszczęśliwić.
Uśmiechnęła się gdy powiedział, że jest rumiana jak jabłuszko, tylko, że to spowodowała, że jej policzki zrobiły się jeszcze bardziej czerwone. Dobrze więc, że zaczął ją całować, przynajmniej mogła zamknąć oczy i liczyć na to, że kiedyś rumieniec zejdzie. Myliła się jednak, kiedy się odsunął i poszedł po śniadanie ona nadal była uroczo czerwona ze wstydu. Podobnie, kiedy zaczęli jeść. Nie było jednak protestów z jej strony, lubiła kiedy ją karmił, wiedziała, że jemu też to sprawia przyjemność. Widziała, jak na nią patrzy, jak obserwuje jej usta ślizgające się jego placach. Nie robiła tego celowo. Po prostu jadła, ale doskonale zdawała sobie sprawę, że on widzi w tym coś więcej.
- Jest kwaśna – stwierdziła czując na języku sok z pomarańczy. Faktycznie w porównaniu z innymi owocami pomarańcza była kwaśna. Drogą eliminacji więc uznała, że woli słodsze owoce. Przyglądała mu się kiedy popijał wino. Tak, z kielichem na pewno wyglądał jak król. Ona natomiast nie miła nic. Wina nie chciała, a wody ani mleka nie przyniesiono, więc uznała, że najwyraźniej tutaj po przebudzeniu nawet pije się wino.
Awatar użytkownika
Ellador
Zsyłający Sny
Posty: 346
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:

Post autor: Ellador »

Uśmiechnął się, podając jej kolejny tym razem słodki owoc.
- To dziwne bo ja mógłbym powiedzieć że myślę i czuję to samo co ty. No może prędzej zabiłbym tego który by cię dotknął. Ale to zapewne kwestia charakteru.
Chwilę myślał wpatrzony w nią. Nie był pewien czy na pewno zabiłby tego mężczyznę z którym Niara była by szczęśliwa.
- Sam nie wiem, może gdybym wiedział że z innym jesteś szczęśliwsza wycofałbym się w cień. Nie wybaczyłbym sobie gdybyś miała się już więcej nie uśmiechać, rumienić, śmiać. Miłości podobno się nie wybiera, zatem nie mógłbym od ciebie żądać byś mnie pokochała.
Chwycił jej obydwie dłonie w swoje, gładził je jak zwykle ale patrzył teraz na nią.
- Chciałbym wierzyć że mnie kochasz, że nie muszę czuć się zagrożony że nigdy twojego serce nie porwie mi inny rycerz. Ja od ciebie nie odejdę, nie oddalę się, nie stracisz mnie, żadna kobieta mnie nie uwiedzie. Wystarczy mi, że ty spojrzysz na mnie a już wiem że jestem twój.
- Mi też nie dane było kochać, ale uparcie wierzę że to jednak miłość, że spędzimy kolejne lata szczęśliwie, obydwoje szanując się, troszcząc się o siebie, mając wspaniałe dzieci.
Przechylił się do przodu odkładając kielich na tacę i pocałował ją w środek ust.
- Jestem pewien że będziesz tego pewna, a twoje serce uspokoi się nie czując już zagrożenia. Spójrz moje szybko bije, ale to pewien rytm, taki sam, jakby już wiedziało że nie będzie należeć do nikogo innego. Podobnie będzie z twoim – zapewnił ją przykładając drobną dłoń anielicy do swojej klatki.
Chwilę wpatrywał jej się w oczy po czym, podał jej kolejny owoc, drugą ręką znów chwacił kielich.
- Kazać przynieść coś dla ciebie coś do picia? Bo pewnie na wino nie jesteś chętna? - zadał spokojnie, a sam wypił kolejny łyk trunku. Był istotnie mocy i naprawdę dobry.
- Co być dzisiaj chciała robić? Na co masz ochotę? - zapytał zaciekawiony.
Awatar użytkownika
Niara
Pani Snów
Posty: 2129
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa: Anioł Światła
Profesje: Władca , Mag , Opiekun
Ranga: Administrator
Uwagi administracji: Jeśli macie do mnie jakieś pytania, chcecie porozmawiać, zapytać o koncept na postać, o pozwolenie na nowe konto, czy cokolwiek innego - najłatwiej złapać mnie na discordzie lub przez PW. UWAGA! Jeśli twoja KP, po umieszczeniu prośby w temacie, czeka na sprawdzenie dłużej niż 3 dni, zapytaj o nią na kanałach prywatnych - PW, discord.
Kontakt:

Post autor: Niara »

- Być może to kwestia tego, że się boję... - powiedziała cicho.
- I kiedy to przejdzie będzie już dobrze. Moje serce się uspokoi i będę wiedziała co czuję.
- Choć skoro oboje jesteśmy tu dzisiaj, oboje boimy się siebie stracić, oboje pozwolilibyśmy sobie odejść gdybyś nie mieli być ze sobą szczęśliwi, to chyba znaczy, że się kochamy - uśmiechnęła się nieśmiało. Mimo wszystko rozmowa była dość poważna.
- Ktoś mi kiedyś powiedział, że jest tyle rodzajów miłości co gwiazd na nocnym niebie. Może to po prostu jedna z nich. Bardziej lękliwa, mniej pewna. Choć nie do końca wiem co czuję, to jestem pewna, że nie odeszłabym od ciebie nawet gdybym mogła. Chcę tu być. Blisko ciebie. Tak długo jak to tylko będzie możliwe. Najlepiej na całą wieczność. Nigdy nie było nikogo takiego jak ty i wiem, że nie będzie. Mając tyle lat co ja też byś to wiedział. Poznałam mnóstwo ludzi, elfów i innych stworzeń. Sądziłam, że mam pecha nie mogąc znaleźć kogoś kogo pokocham i kto pokocha mnie. Tymczasem to nie był pech, tylko przeznaczenie. Musiałam zaczekać dwieście trzydzieści lat, aż się urodzisz i kolejne trzydzieści siedem, żebym mogła dowiedzieć się o tym, iż jestem spełnieniem przepowiedni. Żebym mogła przyjechać tu i cię poznać.

Rozmowa nie zakończyła się, przerwana jednak została kolejnym etapem jedzenia. I dobrze. Mieli bowiem tendencje do rozmów i pocałunków podczas posiłku, a potem oboje chodzili głodni. Zjadła maliny, które jej podał. One były zdecydowanie słodsze, niż pomarańcze.
- Chciałabym mleka - wyznała.
- Nie, raczej nie będę piła wina. To znaczy... chodzi mi o to w ogóle, nie tylko dzisiaj. Chciałabym pić wodę, mleko, albo zioła, ale nie wino. Widziałam, że ty pijesz tylko to. No chyba, że smakujesz miętą - uśmiechnęła się. Miała nadzieję, że będzie wiedział o co jej chodzi.
- Co chciałabym robić? Nie wiem... a co powinnam chcieć? - spytała.
- Mogłabym chcieć pójść na łąkę, ale jest już po południu, a my ciągle jesteśmy w łożu, więc zanim wrócimy z łaźni będzie już na to za późno.
- Na razie... chciałabym... mój szlafrok - spojrzała na niego trochę nieśmiało - ciągle jestem nago i... to jest krępujące - przyznała się.
- I chciałabym ci coś powiedzieć, ale musisz najpierw obiecać, że nie będziesz zły...
Awatar użytkownika
Ellador
Zsyłający Sny
Posty: 346
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:

Post autor: Ellador »

- Tyle ile gwiazd na niebie powiadasz? - uśmiechnął się, to było bardzo ładne porównanie.
- Z chęcią się z Tobą zgodzę, zdecydowanie podoba mi się takie powiedzenie - pokiwał żywo głową.
- Ja czekałem na ciebie 37 wiosen, to dosyć długo jak na człowieka. W tym czasie widziałem wiele negatywnych zdarzeń, emocji, walk z potworami z północy by móc dziś siedząc we własnej sypialni rozmawiać z Tobą. Po za tym wiesz, chciałem zawsze żebyś nie była snem i nawet nie wiesz co czułem kiedy zobaczyłem cię z okna na dziedzińcu. Nie byłaś tylko moim snem, ty istniałaś!
- Z drugiej strony może Najwyższy kazał ci tyle czekać, żebym zmądrzał - zażartował śmiejąc się cicho - Inaczej nie byłbym odpowiednim kandydatem na męża dla ciebie.
Jedzenie było bardzo miłą czynnością, nawet jeśli tylko na siebie patrzyli. To było coś nowego dla króla, coś niezwykłego co sprawiało mu radość. A szczerze mówiąc mało było rzeczy które sprawiały mu radość. Bo też miał mało czasu jak dotąd na myślenie o czym innym niż państwo, rządzenie i spiskowcy.
- Zatem poproszę by przyniesiono dla ciebie mleko - powiedział od razu kiedy tylko wyznała co chciała by do picia.
- Nie piję zawsze, ale od czasu do czasu. To dobre wino, każe moim kupcom ściągać je aż ze wschodnich miast - kiedy powiedziała o mięcie delikatnie się zaśmiał.
- Szlafrok życzy sobie królowa? Już zatem pani, idę przynieść - skłonił się w żartach i faktycznie wstał podnosząc jej szlafrok z podłogi i rozkładając by mogła go na siebie założyć.
- Co jeszcze moja pani pragnie? - znów się skłonił niczym uniżony sługa.
- Obiecuję moja pani, nie będę zły. Co chciałaś mi powiedzieć? - usiadł na brzegu by z nią porozmawiać swobodnie.
Awatar użytkownika
Niara
Pani Snów
Posty: 2129
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa: Anioł Światła
Profesje: Władca , Mag , Opiekun
Ranga: Administrator
Uwagi administracji: Jeśli macie do mnie jakieś pytania, chcecie porozmawiać, zapytać o koncept na postać, o pozwolenie na nowe konto, czy cokolwiek innego - najłatwiej złapać mnie na discordzie lub przez PW. UWAGA! Jeśli twoja KP, po umieszczeniu prośby w temacie, czeka na sprawdzenie dłużej niż 3 dni, zapytaj o nią na kanałach prywatnych - PW, discord.
Kontakt:

Post autor: Niara »

Zsunęła się z łoża by móc założyć szlafrok. Było to mało komfortowe. Mieli dzień. Słońce świeciło jasno, a jego promienie oświetlały komnatę. By go założyć musiała wstać i przez chwilę być zupełnie nago. W nocy było jakoś mniej krępująco. Szybko jednak wsunęła dłonie w rękawy szlafroka i owinęła się nim. Tak było lepiej, mniej wstydliwie. Wsunęła się z powrotem na łoże. Podciągnęła nogi przykrywając je ubraniem. Był bardzo miły, a nawet żartował. Nie przypominał tego króla, którego widziała na naradzie, ani nawet tego z którym była w nocy.
- Tak. Istniałam - rzekła.
- Słyszałam jak służki rozmawiały żeś wysłał posłańców by mnie szukali. Aż dziw, że nie znaleźli mnie, że musiałam sama się tu zjawiać. Służyłam na dworze, w Danae. Od dawna, nikt jednak o mnie nie pytał. Któregoś dnia dostałam list, spisano w nim waszą przepowiednię. Pod spodem był podpis, że jestem jej spełnieniem. Dlatego się zjawiłam - wyjaśniła.
- Choć nie wiedziałam, że tą krainą włada taki mądry król - uśmiechnęła się szczerze patrząc mu w oczy. Dłonią odgarnęła mu ciągle spadające na twarz krótkie kosmyki jasnych włosów.
- Wierzę, że to dobre wino - odezwała się - i cieszę się, że ci smakuje. Mnie jednak z pewnością uderzyłoby do głowy gdybym wypiła choćby jeden kielich - zaiste prawdą to było. Poza tym na wczorajszej wieczerzy opowiedziała mu dokładniej dlaczego nie zamierza pić wina.
- Mówiłeś wcześniej... o dzieciach...
- Chciałabym mieć córkę... - wyznała.
- Tylko co jeśli to ona urodzi się pierwsza? - prawda była taka, że żaden wers przepowiedni nie mówił o synu, a jedynie o potomku. Przepowiednia nie wymieniała płci, wszyscy jednak sądzili, że królowa koniecznie musi mieć właśnie syna. Anielica bała się, że słowa proroctwa nie wypełnią się jeśli urodzi córkę, w dodatku córka mogła oznaczać brak zainteresowania nią ze strony króla. Oczywiście nie była jeszcze przy nadziei, to było niemożliwe, lecz jeśli miała pytać, musiała zrobić to teraz, nie wtedy, gdy król spoważnieje.
Awatar użytkownika
Ellador
Zsyłający Sny
Posty: 346
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:

Post autor: Ellador »

- No cóż zatem moi posłańcy byli zbyt ślepi by zobaczyć tak piękną kobietę - zmrużył delikatnie powieki, robił tak ilekroć się uśmiechał.
- A ja nie wiedziałem że spotkam tak piękną i dobrą królową, która została moją żoną - delikatnie musnął ustami jej dłoń. Lubił trzymać jej dłonie w swoich, były delikatne, ciepłe i bardzo drobne.
- Nie musisz pić wina jeśli nie chcesz moje słońce. Ja piję ale skoro życzysz sobie wodę lub mleko oczywiście będziesz je miała - powiedział łagodnie, oczywiście nie umiał jej nie pocałować, wciąż smakowały mu usta kobiety. Kiedy powiedziała o dzieciach chwilę milczał, zupełnie nie czuł się w roli ojca. Ale też nie zastanawiał się nigdy nad swoim następcą, dziećmi jakie pragnął by mieć. Dlatego odezwał się po dłuższym milczeniu.
- Będę kochał każde dziecko jakie urodzisz. Oczywiście następcą tronu może być tylko syn, ale nikt nie powiedział że musi być pierwszym dzieckiem czy drugim. Będę kochał zarówno córkę jak i syna. A jeśli urodzi się syn jako pierwszy, postaramy się o drugą dziewczynkę. Czy taka odpowiedź cię uspokaja? - powiedział to poważnie i pewnie. Kiedy skończył spojrzał uważnie w jej oczy.
Awatar użytkownika
Niara
Pani Snów
Posty: 2129
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa: Anioł Światła
Profesje: Władca , Mag , Opiekun
Ranga: Administrator
Uwagi administracji: Jeśli macie do mnie jakieś pytania, chcecie porozmawiać, zapytać o koncept na postać, o pozwolenie na nowe konto, czy cokolwiek innego - najłatwiej złapać mnie na discordzie lub przez PW. UWAGA! Jeśli twoja KP, po umieszczeniu prośby w temacie, czeka na sprawdzenie dłużej niż 3 dni, zapytaj o nią na kanałach prywatnych - PW, discord.
Kontakt:

Post autor: Niara »

- Więc odeślesz mnie jeśli nie urodzę syna? - spytała. Obojgu im miny zrzedły. Nagle okazało się, że jednak jest tu tylko po to by mógł spłodzić jej męskiego potomka. Wywnioskowała, że przepowiednie spełnić może tylko syn. Tylko co jeśli miałaby urodzić same córki? Sprawa się komplikowała i o ile jej magia miała wpływ na wiele rzeczy, tak nie mogła wybrać sobie płci dziecka. Wiedziała, że od tej chwili do czasu aż zrodzi syna będzie strapiona. Dlaczego musiało tak być, że tylko chłopiec mógł sprawić, że odetchnie. Nie była jeszcze nawet przy nadziei, a już przyszło jej o tym myśleć.
- Chciałabym pójść do moich komnat - rzekła poważnie. I choć wiedziała, że jej rzeczy nie ma w komnacie w której była wcześniej, chciała po prostu pobyć sama.
- Jeśli pozwolisz panie... - dodała spuszczając głowę. Cokolwiek by odpowiedział i tak by mu nie uwierzyła.
Awatar użytkownika
Ellador
Zsyłający Sny
Posty: 346
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:

Post autor: Ellador »

Chwycił ją za dłonie jedną ręką, drugą uniósł delikatnie głowę.
- Nie... proszę nie odchodź - powiedział jak najdelikatniej umiał.
- Nigdy cię nie odeślę, ani też od ciebie nie odejdę. Będę kochał i cieszył się zarówno z córki, jak i z syna. Przekonanie ludzi że potomkiem może być tylko syn, moim zdaniem jest błędne. Może nim być każde dziecko, zarówno syn jak i córka.
Dotknął dłońmi jej policzków, uśmiechając się delikatnie.
- Nie trap się proszę tym co przyniesie los. Cokolwiek przyniesie, będzie to przeznaczone. A moja miłość się nie zmieni, będzie taka sama jak teraz. Chciałbym córkę nazwać twoim imieniem, bo to imię które przyniosło mi szczęście, miłość i spełnienie wszystkiego o co mogłem prosić w modlitwach bogów. Nasza córka też powinna być taka jak ty, dobra, skromna, uczynna, dawać nadzieje tym którzy jej już nie mają.
Delikatnie przysunął ją bliżej siebie by oprzeć swoje czoło o jej.
- Nie odchodź, ani teraz, ani nigdy. Jeśli czujesz się źle, przytul się do mnie mocno, a strach przeminie. Nie pozwólmy jednak by kiedykolwiek nasze dłonie raz złączone się rozplotły.
Chwycił jej dłoń zaciskając w swojej.
- Będziemy razem wychowywać dzieci, od małego. Służba jedynie będzie nam w tym pomagać, ale nie chcę aby to oni zrobili za mnie. Jakim byłbym ojcem? Skoro dzieci by mnie nie znały, nie widywały, nie słyszały mojego głosu kiedy opowiadam im bajki? Nie wiem ani jak to jest być mężem, ani jak to być ojcem, ale wiem że trzeba zawsze trzymać się blisko siebie i nigdy nie pozwolić by więzy choć na chwilę się rozluźniły.
Pocałował ją, delikatnie, potem nieco pewniej, przeczesał wolną ręką włosy. Zaraz jednak kiedy ich usta odsunęły się od siebie objął ją tuląc mocno. Druga dłoń wciąż ściskała jej, w nierozerwalnej więzi.
- Czy teraz już mniej się boisz? Ufasz mi i wierzysz że będzie dobrze?
Zablokowany

Wróć do „Żelazna Twierdza”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości