Strona 1 z 1

z polany

: Śro Cze 06, 2012 10:50 pm
autor: Dalaya
         Dziewczyna wylądowala zmęczona na polance niedaleko wielkiego jeziora. Kiedy mężczyzna zsiadł przemieniła się znowu w kobietę. Podeszła do rannego i objęła go w pasie. Przytrzymała go i popatrzyła się na niego. Nie był w dobrym stanie, musiała jak najszybciej dojść do medyka.
        -Powiedz, gdzie mogę go znaleźć ? - powiedziała, rozglądając się nerwowo.

Re: z polany

: Śro Cze 06, 2012 11:08 pm
autor: Jars
Łowca na początku był zaskoczony, tym iż dziewczyna jest smokołaczką, jednak wsiadł na grzbiet smoka, i podczas drogi uciął sobię drzemkę. Kiedy wylądowali obudził się i zsiadł z grzbietu smoka. Ledwo stał jednak Dalaya, pomagała mu się trzymać na nogach. Gdy zapytała się gdzie powinni go znaleść, odpowiedział.
- Gdzieś z drugiej strony brzegu jeziora. - Szli tak przez około godzinę, a z Jars tracił coraz więcej sił. W końcu im oczom ukazała się im mała drewniana chatka, z ogródkiem zielarskim. Gdy znajdowali się dziesięć metrów łowca upadł na ziemie tracąc prztomność, a w tej samej chwili wybiegły dwie postacie, odziane w brązowe szaty z kapturem.
- Spodziewałem się, iż za niedługo się tu zjawi. Pomóż mi go zabrać - Powiedział jeden do drugiego.
- Zrobimy co się da, jednak niczego nie obiecujemy - Powiedzieli, nim zamkneli drzwi.
Po godzinie wyszedł jeden z nich i powiedział - Będzie żył - I wrócił do swej chaty

Re: z polany

: Czw Cze 07, 2012 1:06 pm
autor: Dalaya
        Dziewczyna zmęczona nie miała siły na opuszczenie tego miejsca. Mężczyzna był w dobrych rękach, więc mogła go spokojnie zostawić. Usiadła pod wielkim drzewem, a plecy oparła o konar. Usnęła w głębokim śnie. Znów prześladował ją koszmar, dziewczyna ciężko oddychała, a dłonie miała zaciśnięte w pięści. Tak spała przez parę godzin, aż wreszcie obudziła się. Jej ruchy były gwałtowne, sama była mocno pobudzona, a jej źrenice powiększone.

Re: z polany

: Pią Cze 08, 2012 4:13 pm
autor: Daniel
Nad brzegiem jeziora otworzył się portal, z którego wyskoczyła postać ubrana w skórzane odzienie.
- No, witaj ludzki świecie. Moje nowe więzienie. - Mruknął pod nosem. Dopiero teraz rozejrzał się dookoła. Nic ciekawego las, a pośrodku niego znajdowało się jezioro. Przemierzając las zauważył jakąś chatę, a niedaleko niej siedziała dziewczyna, która na oko najprawdopodobniej się wystraszyła. Podszedł do dziewczyny, wyciągnął rękę w jej stronę i zapytał szarmanckim tonem.
- Może pani pomóc?

Re: z polany

: Pią Cze 08, 2012 9:24 pm
autor: Dalaya
        Dalaya popatrzyła zdziwionym wzrokiem na mężczyznę. Nie wiedziała, o czym on mówi. Rozejrzała się odruchowo, czy na pewno ten tekst był do niej. Leżała sama pod tym drzewem i obcy ewidentnie zwracał się do niej. Przez chwilę milczała patrząc mu prosto w oczy.
        -Nie potrzebuję pomocy, pan chyba pomylił osoby. Jeśli szukasz dziewczyny poszukującej pomocy radzę zacząć szukać w wieżach. - powiedziała z ironią i wstała.

Re: z polany

: Pią Cze 08, 2012 10:43 pm
autor: Daniel
Łowca był całkowicie zaskoczony zachowaniem dziewczyny. Przecież przedstawicielki płci pięknej zwykle przyjmowały każdą pomoc, nawet w decydowaniu się na jedną ze swoich sukienek, których nie dało się zliczyć!
- Niestety, w dzisiejszych czasach wieże zajmują magowie - Odpowiedział beztroskim głosem.
- A czy mogę wiedzieć, co robi tutaj taka piękna dama? I to jeszcze sama? - Powrócił do swojego szarmanckiego tonu. Daniel, (przynajmniej) jeszcze nie czuł niczego do dziewczyny. Po prostu chciał ją zwieść na złą drogę, wrócić do piekieł i mieć to z głowy.

Re: z polany

: Pią Cze 08, 2012 10:55 pm
autor: Dalaya
        - Ha sugerujesz, że skoro jestem kobietą to nie poradzę sobie sama ? - powiedziała wściekłym tonem. Dziś miała i tak zły humor, a tu napatoczył się ten mężczyzna. Nie miała zamiaru zachowywać się jak jakaś damulka, zawszę mówiła prawdę i nie chowała swoich odczuć.
        -Nie jestem raczej skłonna do zwierzeń, niech pan poszuka inną paniusię. - powiedziała. - Przepraszam pana nie powinnam się na panu wyżywać. Mam nadzieję, że mi pan wybaczy. Właśnie pomogłam pewnemu mężczyźnie, a teraz zastanawiam się, co robić. - dodała skruszonym głosem. Trochę zrobiło się jej żal biedaka, że tak go potraktowała.

Re: z polany

: Pią Cze 08, 2012 11:28 pm
autor: Daniel
Łowca już miał się odwrócić, i pójsc sobię, kiedy dalaya przeprosiła, tłumacząc się bajeczką o ratowaniu jakiegoś mężczyzny. Daniel postanowił uwierzyć dziewczynie, wciąż z nadzieją, że przeciągnie kolejną duszyczkę na stronę zła, wróci do piekieł i wszystko będzie po staremu, zanim go wykopano.
- Spokojnie, każdemu się zdarza wybuchnąć, nawet mnie. - Uśmiechnął się pod koniec zdania.
- Proponuję pani zająć się zielarstwem. Za niektóre zioła potrafią dobrze zapłacić.
Daniel o mało nie dostał wybuchu złości, więc, kiedy dama nie patrzyła pobiegł za chatę, przemienił w swą prawdziwą postać i odleciał. (Ciąg dalszy http://granica-pbf.pl/viewtopic.php?f=20&p=30097#p30097 )

Re: z polany

: Pią Cze 08, 2012 11:49 pm
autor: Dalaya
        Dalaya uśmiechnęła się i milczała zastanawiając się, dlaczego ten człowiek jej to mówi. Obróciła się i ruszyła przed siebie. Nie miała zamiar rozmawiać z owym dżentelmenem. Przemieniła się w smoka i ruszyła w przestrzeń. Nie wiedziała, gdzie teraz polecieć i błąkała się po niebieskich przestworzach, szukając dogodnego celu do lądowania. Większość swojego życia tak spędziła, więc nie denerwowała ją ta bezczynność. ( Ciąg dalszy Dalayi )

Re: z polany

: Sob Lip 07, 2012 10:30 pm
autor: Jars
Kilka dni później z chatki wyszedł Jars, tym razem w pełni sił. Podziękował i zaczął szukać dziewczyny, jednak ta znikła.
-Szkoda, a taka piękna była - Pomyślał. Gdyby tylko mógł ją znaleść. Poszedł i usiadł pod drzewem, pod którym siedziala Dalaya. Zerwał kwiat rosnący obok i wpatrywał się w niego, przez około godzinę. Potem wstał, wyrzucił kwiat. Skierował się teraz w stronę Gór Drasso.
-Ludzie przychodzą i odchodzą- Powiedział na pozegnanie temu miejscu. (Ciąg dalszy http://granica-pbf.pl/viewtopic.php?f=5 ... 930#p31930 )