Strona 1 z 1

Kąpiel w jeziorze

: Nie Sty 15, 2012 4:39 pm
autor: Sunniva
Nad jeziorem pojawił się piękny, egzotyczny ptak. Kołując w dół wesoło ćwierkał, by wreszcie wylądować na brzegu. Kłapnął dziobem, a po chwili z zagajnika wyłonił się czarny gryf, by za chwilę położyć się leniwie w zaroślach. Sunn podleciała kawałek do Moriego, który przymknął oczy.
~Choć no! Choć się wykąpać!- przesłała mu w myślach. Gryf nie zareagował. Uszczypnęła go w ucho, ale ten tylko leniwie zamruczał. Czy on zawsze musi być taki leniwy? Nawet nie ma ochoty na kąpiel. Phi, jego sprawa.
Sunn podleciała do jeziora, po czym przyglądnęła się swojemu odbiciu. Och, jak ona uwielbiała przebywać w tej formie. Takie ptaki są takie piękne...
Po chwili przemieniła się w swoją prawdziwą postać, tyle, że bez skrzydeł. Delikatnie rozplotła warkocz. Jej złote włosy opadły kaskadami na ramiona i rozbłysły tysiącem refleksów. Pospiesznie ściągnęła z siebie ubranie, tak, że miała na sobie tylko bieliznę. Podwinęła nogi i objęła je ramionami spoglądając na Moriego, który spokojnie drzemał.
-Tylko nie podglądaj!- zaśmiała się i wstała. Znów spojrzała na taflę jeziora. Czy na prawdę musi być taka drobna? Parsknęła śmiechem. Czy ona w ogóle myśli? Przecież umiem modelować swoje ciało, ale jestem bystra, nie ma co. Nie no, chyba nie jest jednak tak źle. Chociaż mój biust, można by tak troszeczkę... Rozglądnęła się nerwowo. No, teraz jest dobrze. Uśmiechnęła się w duchu.
Sunn powoli wchodziła do jeziora, teraz woda sięgała jej do piersi.
-Oj, ale ciepłe...- zamruczała- Mori, jesteś pewien?!- krzyknęła do gryfa, który tylko kłapnął dziobem, co było odpowiednikiem ludzkiego parsknięcia śmiechem. Maia prychnęła i przeciągnęła się. Nagle zdawało jej się, że słyszy w krzakach jakieś trzaski. Nie, chyba tylko jej się zdawało...


To było takie delikatne podsunięcie, że jak ktoś dołączy, to byłoby miło, jakby wyszedł właśnie z tych krzaków :D