Pałac Dziewięciu Wież[Prywatna komnata księżnej Liriels] Szalony książę.

Pałac został zbudowany zaraz po koronacji Arcyksięcia Eohaida an Valdegard, na jego życzenie. Pałac jest potężną drewniano-kamienną budową z główną prostokątną siedzibą otoczoną dziewięcioma wieżami zbudowanymi dla każdego z książąt Marchii. Za pałacem rozciąga się brukowany dzieciniec prowadzący do kolejnej lokacji dworu Arcyksięcia. Dwór zbudowany jest całkowicie z drewna, i powstał znacznie wcześniej niż wspomniany wyżej pałac dziewięciu wież. Jest to rzeźbiona i złocona siedziba stanowiąca prywatny dwór arcyksięcia.
Awatar użytkownika
Asaldur
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 123
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Półelf
Profesje:
Kontakt:

[Prywatna komnata księżnej Liriels] Szalony książę.

Post autor: Asaldur »

Nie cały miesiąc po tym jak Ruda pozwoliła mu się dotknąć Asaldur doszedł do wniosku, że dłużej czekać nie może i nie chce. W końcu Liriels w każdej chwili mogła mu uciec, mogła wyjechać, zniknąć, a przede wszystkim... po prostu zostawić go i znaleźć sobie męża. Niedawno zrozumiał, że tego nie chce, że nie chciałaby jej widzieć z kimś innym, że nie umie sobie tego nawet wyobrazić. Więcej czasu na zastanawianie się nie potrzebował. Jedynym problemem była.. ona... Mimo wszystko nie miał pojęcia co mu odpowie. Miał przecież świadomość, że w tym kraju nie znaczy nic, a jeszcze mniej znaczy w swoim. Był przecież tylko królewskim bękartem z tytułem, jedyne co miał to dumę i godność. Po wielu rozmowach z Feanturim zrozumiał, że nie ma szans by pozwolono mu wrócić do domu, musiał zostać w Lirien. Teraz przynajmniej miał ku temu dobry powód. Dość już miał katowania się tęsknotą za domem do którego nigdy nie powróci.

Stał przy oknie spoglądając na jesienne słońce zachodzące za horyzont. Jasne włosy jak zwykle miał zaczesane do tyłu i związane w kucyk. Ciemnozielona tunika z haftami ze złotej nici odróżniała jednak jego strój, od ubrań w których chodził na co dzień. Kiedy Asaldur powiedział swojemu przyjacielowi co zamierza zrobić Feanturii zaniemówił. W końcu zwiadowca był dumnym elfem i nie potrafił zrozumieć, że ludzie tak szybko zawierają ze sobą związki. Dla niego czas po prostu płynął inaczej. Asaldur westchnął odwracając się tyłem do okna i spoglądając na wielki kryształowy wazon stojący na stole. Niezliczona ilość czerwonych, intensywnie pachnących frezji odbijała teraz od swoich płatków światło promieni zachodzącego słońca.
Awatar użytkownika
Liriels
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 147
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Fellarian
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Liriels »

Dla Rudej czas ostatnimi tygodniami płynął rwącą rzeką. Jeszcze do niedawna uciekała przed mężczyznami, dziś wieczory spędzała z Asaldurem. Spała wtulona w jego ramiona, budziła się wraz z nim, mógł ją dotknąć gdzie chciał, pocałować, objąć, podnieść. Nie przeszkadzało jej nawet kiedy rano ubierała się czy malowała. Lubiła używać barwników, podkreślały oryginalność jej urody i charakter.
Dziś cały dzień spędziła słuchając wywodów, Eohaid chciał wreszcie rozwiązać sprawę z Georgiem, sprawę w którą jak powoli zaczynała się domyślać, wplatała się Amelia. Czuła że całe jej ciało potrzebuje łagodnego dotyku mężczyzny, czuła się zesztywniała, do tego zmęczona. Z chęcią szybkim krokiem przeszła zwykłe komnaty i rozwarła drzwi sekretnej izby. Spojrzała zaskoczona na Asaldura, zwykle pojawiał się wieczorem. Do tego kwiaty? zmarszczyła brwi, uśmiechnęła się jednak. Najważniejsze to to, że był. Zrzuciła z ramion cięższe futro grzejące ją od kiedy dni się ochłodziły. Prawie ruszyła biegiem ku niemu.
- Asaldurze! - chwyciła go za szyję śmiejąc się i całując.
- Zwykle przychodzisz wieczorem, ale tym bardziej się cieszę, będę cię miała na dłużej.
Zaśmiała się, objęła mocno mężczyznę i pocałowała go namiętnie, dziko i zapamiętale.
- Cieszę się że jesteś kochany...
Awatar użytkownika
Asaldur
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 123
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Półelf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Asaldur »

Ciągle zapominał ile w tej kobiecie energii i ognia. Wpadała i w jednej chwili przewracała do góry nogami cały jego stateczny świat. Gdyby porównać ich do ognia siebie nazwałby spokojnym płomieniem świecy, ją trzaskającym ogniskiem, którego płomienie sięgają dachów domostw. We wszystkich swoich uczuciach była taka żywa. Cała Liriels... pomyślał. Chwycił ją w pasie i obrócił dookoła śmiejąc się. Oszalał dla niej, zupełnie dla niej oszalał.
- Też się cieszę, że cię widzę moja słodka - powiedział odstawiając ją na ziemię, a jego głos był spokojny, niski i głęboki.
- Możesz mieć mnie już na zawsze - rzekł poważnie, patrząc jej w oczy.
- Przyniosłem ci dziś prezent - dodał zaraz, odwrócił Liriels plecami do siebie i pchnął delikatnie w stronę stołu na którym stały kwiaty. Kiedy stali już blisko nich Asaldur stanął za jej plecami i objął ją mocno.
- Widzisz, jesteś jak te kwiaty. Są piękne i delikatne jak ty. Ich czerwony kolor odzwierciedla twoją ognistą krew i duszę. Mają słodki, ale intensywny zapach, który jest jak twój silny charakter. Łącząc to wszystko w całość stają się jak ideał, każdy może i powinien ich pragnąć, ale nie każdy potrafi je zdobyć. Ja je zdobyłem... pytanie, czy zdobyłem ciebie? - na jednej z łodyżek ognistych kwiatów, na czerwonej wstążce było coś zawieszone. Asaldur wyciągnął dłoń i rozwiązał wąską wstążeczkę zdejmując tym samym przedmiot z zielonej łodygi. Chwycił Rudą za ramiona i odwrócił twarzą do siebie.
- W moim kraju, kiedy mężczyzna chce wziąć kobietę za żonę daje jej pierścień - Asaldur wyciągnął dłoń pokazując Liriels srebrną obrączkę z wygrawerowanym napisem, wcale nie w jego ojczystej mowie, a w jej. Napis wokół pierścienia głosił: Miłość zwycięża wszystko i my ulegamy miłości.
- Wiem, że tu macie inne tradycje, ale... Księżno Liriels an Belaqua, czy zechcesz zostać moją żoną?
Awatar użytkownika
Liriels
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 147
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Fellarian
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Liriels »

Ruda zaniemówiła zupełnie. Stała blada i uśmiechnięta. Dziwny blask zapłoną w jej oczach, podeszła do mężczyzny splatając dłonie za plecami. Jednak kiedy przed nim stanęła wyciągnęła swoją prawą dłoń w jego stronę.
- Asaldurze... nawet nie wiesz jak długo czekałam aż to powiesz.
Podeszła do niego, obejmując go za szyję.
- Kocham cię głuptasie i chcę zostać Twoją żoną, tylko ty jeden możesz mnie mieć za żonę, tylko Ty.
Zbliżyła się i pocałowała go namiętnie, pozwalając mu wreszcie założyć sobie obrączkę. Potem jednak znów objęła go za szyję by jeszcze chwilę cieszyć się bliskością jego ciała i ust. Dziś nie było w niej lęku, wszystko co czynił przyjmowała z niezwykłą radością i bliskością.
- Zwariowałam dla Ciebie, dotykasz mnie, zapomniał o bólu - wyszeptała. - Dziękuję ci za to Asaldurze, bez ciebie mój świat nie miałby kolorów.
Awatar użytkownika
Asaldur
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 123
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Półelf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Asaldur »

Asaldur uśmiechnął się, a w duchu odetchnął z ulgą. Chwycił Rudą w pasie przyciągnął do siebie i uniósł do góry.
- Teraz już cię nie puszczę i nie oddam nikomu - powiedział nadal trzymając ją w powietrzu - nawet jeśli twój brat znów będzie chciał mi połamać żebra - zaśmiał się.
- Kocham cię - szepnął stawiając ją z powrotem na podłodze. Odgarnął jej włosy z twarzy i obie dłonie położył na jej policzkach.
- Kocham cię i... nie jestem już w stanie dłużej tego ukrywać - dodał i pocałował ją delikatnie, tak jak zrobił to za pierwszym razem, kiedy Liriels go o to poprosiła.
- Czy teraz już mogłabyś powiedzieć, swoim wojownikom, żeby nie robili mi krzywdy? - zaśmiał się.
- A mówiąc poważnie, cokolwiek się stanie oni ci już nie będą potrzebni, masz mnie i nie opuszczę cię ani na krok. Mam ponad czterdzieści lat, zbyt długo czekałem na kogoś takiego jak ty żeby tracić czas na coś innego niż bycie z tobą.
Awatar użytkownika
Liriels
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 147
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Fellarian
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Liriels »

- Kochany... - nie umiała się nie uśmiechać, miała ochotę zatańczyć dla niego. Obrócić się, radość szalała w niej niemożliwie, chciała się śmiać, płakać, tańczyć, śpiewać, wieszać na jego szyi, poczuć pocałunek na swoich ustach. Z chęcią przytuliła się do niego, chciała poczuć go, jego dotyk, bliskość jego ciała.
- Kochanie... pragnę ciebie - wyszeptała odrywając swoje spragnione usta od jego.
- Masz całą mnie, nigdy nie będę należeć do innego... a moje łono zrodzi kiedyś twojego syna... - uśmiechnęła się, naprawdę wierzyła że kiedyś tak będzie.
Awatar użytkownika
Asaldur
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 123
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Półelf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Asaldur »

- Może być córka, albo dwie - Asaldur uśmiechnął się - najlepiej takie jak ty i rude, wtedy już nigdy nie będę się nudził.
- Wiem, że czasem jestem poważny jak jesienna pogoda, ale ty naprawdę przynosisz mi radość. Choć nie umiem jej okazywać tak żywo i ciągle zapominam ile w tobie jest życia to zawsze kiedy się zjawiasz mam wrażenie, że jestem szalony - pocałował ją znowu i pogładził po rudych włosach.
- Zmieniając temat, jak minął ci dzień? Widzę przecież, że jesteś zmęczona - zapytał. Podniósł z podłogi jej płaszcz i okrył jej ramiona. Ciągle martwił się, że może znów zachorować. Jej zapalenie płuc było przecież poważną sprawą.
Awatar użytkownika
Liriels
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 147
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Fellarian
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Liriels »

- Zmęczona? Trochę... zimno mi - z chęcią owinęła się płaszczem szczelniej
- Jest mnóstwo organizacyjnych rzeczy do ustalenia. Dużo trzeba rozmawiać , próbować znaleźć jakie rozwiązanie, to też wymaga czasami kombinacji nie z tej ziemi. Ech....tak bardzo chciałam odpocząć koło ciebie.
- Może chodźmy dziś wcześniej spać? - ucałowała go usta, gładząc jego niezwykle gładki policzek. - Umyję się, przebiorę i poczytamy książkę.
- Dziś jestem wymęczona...ale będziesz też musiał mnie wymiętosić...brak mi wymiętoszenia - zaśmiała się wtulając się w jego pierś.
Awatar użytkownika
Asaldur
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 123
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Półelf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Asaldur »

Asaldur zaśmiał się głośno. Ta kobieta nie przestawała go zadziwiać. Nie umiał przestać się śmiać.
- Wymiętosić powiadasz? Jakże ślicznie to nazywasz - śmiał się nadal.
- Mogę cię kochanie wymiętosić w każdej chwili, ale obawiam się, że wtedy nie poczytasz książki, bo nie dam ci spokoju. W dodatku nie odpoczniesz, raczej zmęczysz się jeszcze bardziej i nie będziesz miała siły jutro wstać. No i nie wiem co wtedy z wcześniejszym pójściem spać, bo nie sądzę bym pozwolił ci zasnąć - trącił nosem jej policzek.
- Wiesz przecież, że mogą sprawiać ci przyjemność baaardzo długo - uśmiechnął się do niej dwuznacznie.
Awatar użytkownika
Liriels
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 147
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Fellarian
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Liriels »

- Owszem wiem i bardzo mnie to cieszy. - odpowiedziała na dwuznaczne spojrzenie.
- No dobrze, skoro czytać książki i tak nie będę... w takim razie pomiętoś mnie już teraz.
Westchnęła cicho, przyciskając się do niego. Uniosła głowę i pocałowała w usta. Znów czułą ich nie dosyt. Tym razem jednak po za objęciem go za szyję, zagarnęła suknie ciut wyżej by samą stopą zahaczyć o nogę Asaldura.
- Zresztą... zostawiam to Tobie... kochany..
Awatar użytkownika
Asaldur
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 123
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Półelf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Asaldur »

- Widzę kochanie, że twoje potrzeby z dnia na dzień rosną - zaśmiał się - obym tylko zdołała je zaspokoić - spojrzał na płaszcz Liriels, który przed chwilą jej założył. Wyciągnął dłonie i zsunął go z jej ramion ponownie zrzucając na podłogę.
- On chyba jednak nie będzie potrzebny, ale nie przejmuj się i bez niego będzie ci ciepło - chwycił Rudą na ręce i zaniósł do łóżka. Jakoś tego dnia był bardziej namiętny niż zwykle. Rozebrał ją zaskakująco szybko. Jego pocałunki były bardziej gwałtowne i zdecydowanie silniejsze. Delikatniejsze stawały tylko kiedy całował jej szyję, dekolt i piersi. Ku jej zaskoczeniu dziś jego wargi nie zatrzymały się na dole brzucha, a zeszły niżej. Asaldur podciągnął nogi Rudej i zaczął pieścić ją ustami.

Za każdym razem kiedy jej dotykał jego pożądanie rosło i co raz trudniej było mu się opanować. Jednak mimo swoich własnych żądz i chęci wiedział, że nie zrobi nic ponad to co robił do tej pory. Ruda określiła wyraźną granicę, której nie miał przekraczać i przekraczać nie zamierzał. Tak, jak nie zamierzał na nią naciskać. Bał się jednak, że kiedy już przyjdzie taki dzień w którym Liriels zdecyduje mu się oddać, on będzie już pragnął jej tak silnie, że nie zdoła być tak delikatny jak powinien. Sprawę utrudniał dodatkowo fakt, że Ruda za każdym razem przeżywała rozkosz silniej, stawiał mniejszy opór, przestawała się wstydzić własnych reakcji. Już same jej jęki doprowadzały Asaldura do obłędu i zamiast o niej zaczynał myśleć o tym jak bardzo sam jej pragnie.
Awatar użytkownika
Liriels
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 147
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Fellarian
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Liriels »

Dziś Ruda była w zupełnie innym świecie, to było coś co sprawiło jej jeszcze więcej przyjemności niż ostatnio. Miał poczucie że faktycznie chce i pragnie więcej i więcej. Zaufała Asaldurowi na tyle że mógł dotykać jej całej, czynić co tylko zechciał, nie czuła wstydu, zażenowania, strachu... czuła rozkosz i jego palący dotyk. Od kilku dni jednak chodziła za nią pewna myśl. Że może określone granice już dawno powinny zniknąć, że może już czas aby i Asaldur poczuł to co ona, był bliżej niej niż zwykle. Wianek- wiankiem, zasady - zasadami, ale za każdym razem widziała jak sam płonie jednocześnie powstrzymując się. Zbyt dobrze wiedziała co kryje się i kłębi w jego myślach. Być może właśnie dlatego, zadecydowała że to będzie dzisiejszy dzień. Dzień kiedy Asaldur i tak stanie się jej mężem, kiedy poprosił ją o rękę.
Leżeli jak zwykle od dłuższego czasu, przytuleni do siebie, jednak żadne nie spało pogrążone w swoich myślach. Podniosła się powoli, spojrzała na twarz Asaldura, chyba już dawno uciekły mu myśli, powoli przeniosła się na niego, siadając mu jak nigdy na biodrach.
- Kochany... chyba nadszedł czas abyś miał mnie naprawdę...
- Tyle czasu wytrzymałeś chcę ci to zrekompensować. - mówiła łagodnie, opierając się delikatnie dłońmi o jego niezbyt szeroką pierś.
Awatar użytkownika
Asaldur
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 123
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Półelf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Asaldur »

Liriels wyrwała go z półsnu. Powoli otworzył oczy przyglądając się nagiej kobiecie siedzącej na nim. Zdążył się już uspokoić i opanować. Choć pozycja w której w tej chwili znajdowała się Ruda znów zaczęła utrudniać mu myślenie. Przez chwilę słabo docierała do niego rzeczywistość, słowa Liriels zrozumiał jednak doskonale. Położył jej ręce na biodrach.

- Kochanie, nie musisz mi niczego rekompensować. Uwierz mi. Jesteś pewna, że tego chcesz? Przez tyle lat dotrzymałaś danego sobie słowa. Kocham cię i pragnę, ale zaczekam. Poza tym nie chcę żebyś robiła coś, ponieważ sądzisz, że musisz mi rekompensować cierpliwość. Naprawdę nie musimy robić tego teraz - uśmiechnął się, kładąc dłoń na jej policzku.
- Nie chcę żebyś potem czegokolwiek żałowała. Ja naprawdę mogę zaczekać do ślubu, dotrzymać tradycji i przyrzeczenia jakie złożyłaś sama sobie.
Awatar użytkownika
Liriels
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 147
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Fellarian
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Liriels »

Spojrzała na niego dumnym wzrokiem, jakby nie bała się niczego. Na jej ustach tańczył cień uśmiechu.
- Wiem czego pragnę. Przyrzekłam to sobie gdyż nie wierzyłam że kiedyś poznam ciebie, że uleczysz mnie. Twój dotyk uleczył ból, głos zaś uspokoił moje serce. Ufam ci i wiem że nie mam się czego bać.
Zagryzła jednak wargi, nie była tego tak pewna. Jakaś część niej, dumna księżna Liriels, wzbraniała się przed tym ruchem uważając że to największy dar jaki może podarować swojemu mężowi - wianek. I tylko raz można go dać, później czar pryśnie. Ważne zatem by zrobić to we właściwym czasie i klimacie. Sama nie umiała wybrać kto wygra, Ruda która ufała i pragnęła więcej czy Liriels dumna i zdystansowana do wszystkiego.
- Sama tego pragnę... ale sama nie wiem... - spojrzała w jego oczy, znów lekko się uśmiechając.
Awatar użytkownika
Asaldur
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 123
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Półelf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Asaldur »

Asladur objął kobietę i przyciągnął do siebie, chciał żeby położyła się na jego piersi. Przytulił ją przykrywając pościelą.
- Więc zaczekamy do ślubu, lub momentu, w którym nie będziesz się wahać, w którym będziesz pewna. Póki masz jakieś wątpliwości istnieje szansa, że będziesz żałować, a tego bym nie chciał za nic w świecie. Możemy pozostać wierni tradycji i zaczekać do ślubu, uwierz mi, nie będę na ciebie naciskał, ale i ty nie możesz się do niczego zmuszać. Po ślubie na bierzesz pewności, wtedy i ja będę spokojny, że nie robisz niczego wbrew sobie, a i ty nie będziesz żałować - rzekł spokojnie, ale poważnie. Nie chciał żeby Liriels robiła cokolwiek jeśli się waha, nie na tym to polegało.
- Chcesz iść spać moja słodka? - zapytał przyjaźnie, nie chciał żeby poczuła się źle w tej sytuacji.
Awatar użytkownika
Liriels
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 147
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Fellarian
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Liriels »

- Chyba masz rację - rzekła miękko.
- Pozostańmy przy tradycji - wyrzekła cicho i położyła się obok niego na łożu.
- Pójdę już spać ty też, kochanie. - wtuliła się w ramiona mężczyzny i powoli zaczęła zasypiać.
Nie mogła się doczekać dnia kiedy wezmę ślub.
- Chciałam cię jednak o coś zapytać kochanie, czy ... od wielu lat kobiety i mężczyźni z mojego rodu, dobywają wesele i ceremonie...w stolicy marchii. Chciałabym byś się zgodził na taki układ.
Zablokowany

Wróć do „Pałac Dziewięciu Wież”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości