Strona 1 z 2

[Przy wodospadzie] Dalszy ciąg.

: Czw Lis 17, 2011 9:49 pm
autor: Naolia
Pojawili się tuż na brzegu, teleportacja udała się doskonale, była noc. Puściła jego dłoń i wyjęła kostur znajdujący się na jej plecach, złapała go dość mocno. Była gotowa do walki.
- I co? Walczymy? - Zapytała sympatycznym tonem. Przygotowywała się, koncentrowała energię magiczną itd...
Na prawdę, ciekawiło ją jak bardzo jest silny ten niewidomy anioł.
Przekona się za chwilę.

Re: [Przy wodospadzie] Dalszy ciąg.

: Czw Lis 17, 2011 9:59 pm
autor: Markcos
Markos przyjął postawę obronną - Jedna zasada, żadnej magi umysłu i czytania w myślach - po czym wyjął miecz z tyłu płaszcza i patrzył na Naolię.Stał jak by patrzył z pogardą że ona od razu chcę walczyć - Jedno, mogę użyć miecza, czy wolisz żebym ograniczył się do pięśći i skrzydła - zapytał, gdyż walka ta nie była na śmierć i życie a i tak wiedział że ma trudną przeciwniczkę.

Re: [Przy wodospadzie] Dalszy ciąg.

: Czw Lis 17, 2011 10:07 pm
autor: Naolia
- Możesz użyć miecza... - Powiedziała. Chciała od razu walczyć bo... No bo co innego robić? Wskoczyć do jeziora i pluskać się? Nie.
- Gotowy? Zaczynam. - Rzekła. W jej dłoni pojawiła się błękitna kula którą wystrzeliła w Marcosa. Ona dobrze wiedziała że przed czymś takim anioł na pewno się obroni. Nagle powstało kilka długich lanc składających się z wody, były pod ogromnym ciśnieniem. Mimo iż składały się z wody to szkody mogły wyrządzić ogromne. Posłała je na Marcosa, przyspieszyła je używając dodatkowo magii wiatru. Stworzyła także małe tornado, tak małe że mogło się zmieścić w dłoni Naoli, posłała je w przeciwnika. Nie atakowała jak wariatka czy coś, wszystko robiła na spokojnie. Nagle z wody wyłoniło się coś w kształcie dużego, wodnego węża, był na prawdę wielki, dziewczyna wysoko podskoczyła i wylądowała na jego grzbiecie. Ten ruszył do ataku, machnął kilka razy ogonem chcąc zmiażdżyć oponenta (wąż składający się z wody był pod ogromnym ciśnieniem), z pyska wystrzelił kilka wodnych pocisków.
- Kiedy walczę, to na poważnie i daję z siebie wszystko, nie miej mnie za szaloną wariatkę która atakuje bez opamiętania... -

Re: [Przy wodospadzie] Dalszy ciąg.

: Czw Lis 17, 2011 10:16 pm
autor: Markcos
Marcos nie miał zamiaru się poniżyć dla tego na początku zrobił jeden prosty odchył w lewo by uniknąć pocisku.Po czym lancie nie były wielką trudnością, Marcos wykorzystał skrzydło jako dodatokwy napęt w pewnym momencie skrzydło machnęło a Marcos skakał do tyłu by unikać lanc, na dodatek nawet małe tornado, uniknął. Aż nadeszła pora na bossa, wielkiego węża - Wiesz Naolia, jeżeli walczysz na poważnie , to uderzenie takim wężem lub dostanie więcej niż dwoam lancami, może zabić, a tego byś nie chciała, i ja bym nie chciał - powiedział.Jego nogi dokładnie wyczuły ruch węża, ten zanim uderzył w miejsce Marcos skoczył na bok by uniknąć, nie miał jak walczyć z taką osobą, gdyż jego zdolności polegały na walcę z bliska a nie na dystans.Na dodatek nie mógł atakować, bo zły ruch i po nim dlatego uznał że będzie biegał dokołą węża.

Re: [Przy wodospadzie] Dalszy ciąg.

: Pią Lis 18, 2011 7:39 pm
autor: Naolia
Naolia była pod wrażeniem, Marcos uniknął tak wielu ataków. Dziewczyna zauważyła że anioł zaczął biegać w okół węża. Nagle z jej kostura zaczął lecieć strumień niezwykle zimnej wody, przez chwilę zastanawiała się czy by nie zastosować gorącej, ale to by było bardziej niebezpieczne. Dziewczyna starała się trafić upadłego. Po chwili zablokowała mu drogę polem siłowym i wtedy wystrzeliła niewielki pocisk energetyczny. W razie jakby ten chciał uciec, to ta stworzyła kolejne blokujące mu drogę. Strzeliła kolejnym pociskiem. Dziewczyna również sprawiła że trochę wody wylało się z jeziora na ziemię na której walczyli. Powstało błoto, w żaden sposób nie przeszkadzało Naolii, jednak Marcos mógł się poślizgnąć. Postanowiła jednak zniszczyć węża. To trochę nie fair, bo Ona jest wysoko i On nie ma praktycznie szans na zaatakowanie, kiedy Ona znajdowała się na grzbiecie wodnej bestii. Wąż rozpadł się, a Ona powoli opadała na ziemię przy pomocy magii wiatru. Teren pod jej stopami stawał się suchy i niezabłocony, aby się nie poślizgnęła.

Re: [Przy wodospadzie] Dalszy ciąg.

: Pią Lis 18, 2011 7:51 pm
autor: Markcos
Markos, wykorzystał błoto, jako pomoc, robił wślizgi by unikać pocisków i ścian.Przy czym jeżeli pojawiła się natychmiastowo kolejna skrzydło odepchnęło go i skierowało w inną stronę.Wykorzystał błoto maksymalnie, aż dostrzegł czuciem i zmysłem magi że węża nie ma a Naolia już stoi na ziemi, dość suchej.Postanowił wykorzystać, slalomy , robił to różnie, różnie ciekawe uniki, aż zacznie powoli zbliżać się do niej.Gdy by osiągnął odpowiednią odległość, zrobił szybki poślizg, aż w pewnym momencie był już w połowie drogi do Naoli, wspomagał się, skrzydłem by zwiększyć swoją szybkość.Jeżeli Naolia jakoś dalej się broni tym razem wznosi się w górę i leci, a potem spada jak orzeł na swoją ofiarę.

Re: [Przy wodospadzie] Dalszy ciąg.

: Pią Lis 18, 2011 8:01 pm
autor: Naolia
Kurde, to jednak nie był zbyt dobry pomysł z tą ścianą. Zauważyła że ten wykorzystuje to błoto więc szybko osuszyła ziemię jak się da. Kiedy Marcos na nią leciał (XD), to gdy był jeszcze w powietrzu to ta zamknęła go w wodnej bańce. Cała była wypełniona wodą, na zewnątrz była jeszcze wzmocniona polem siłowym. Marcos nie miał jak się wydostać, a Naolia kontrolowała temperaturę wody, sprawiła że woda w bańce była chłodna, nie zimna, ale lekko chłodna. Wiedziała że aniołowi nie starczy powietrza na zbyt długo, jednak Ona chciała go osłabić najbardziej jak się da i później zaatakować.

Re: [Przy wodospadzie] Dalszy ciąg.

: Pią Lis 18, 2011 8:08 pm
autor: Markcos
Markos, był w pułapce lecz, nie bał się za bardzo, wiedział że Naoli zależy na nim, więc, najpewniej go tym osłabi, wpadł na pomysł, jeszcze miał powietrze, ale udawał że już traci przytomności, myślał czy plan poskutkuje w razie czego, czekał na dogodną sytuacje jak go wypuści z więzienia.

Re: [Przy wodospadzie] Dalszy ciąg.

: Pią Lis 18, 2011 8:15 pm
autor: Naolia
Zastanawiała się czy On nie udaje. Strasznie kusiło ją żeby przeczytać mu w myślach, jednak nie, umówili się że nie będą czytali sobie. Tylko jak sprawdzić czy udaje czy nie udaje. Wpadła na pomysł. Po chwili woda zaczęła znikać i Marcos był już wolny. Ale jednak był mokry, Ona mogła to wykorzystać, podgrzała wodę na jego ciele tak, że zaczęło go parzyć.
Posłała po chwili na niego kilka kul energetycznych, kolejne mini-tornado. Przy pomocy magii powietrza stworzyła próżnię w okół jego głowy, nie było to skomplikowane, ale za to jakie przydatne. Upadły anioł nie miał czym oddychać już.

Re: [Przy wodospadzie] Dalszy ciąg.

: Pią Lis 18, 2011 8:20 pm
autor: Markcos
Markos, czuł ból i podskoczył, próżnia nie pozwoliła mu oddychać, jednak ból jak i próżnie nie powstrzymały go od ataku na Naolie, w pewniej chwili ruszył na nią, użył skrzydła by się wybić po czym zadać jej potężny ciosą nogą w głowę.Miał nadzieje że ogłuszenie Naoli, spowoduje przerwanie czaru, jak i też pozwoli mu oddychać.

Re: [Przy wodospadzie] Dalszy ciąg.

: Pią Lis 18, 2011 8:25 pm
autor: Naolia
Widziała że Marcos czuł ból i że się dusi, ale i tak atakuję. Wytworzyła tarczę energetyczną aby uchronić się przed jego nogą. Wystrzeliła jeszcze dwie, niezbyt silne kulę energii w duszącego się i gotującego Marcosa.

Re: [Przy wodospadzie] Dalszy ciąg.

: Pią Lis 18, 2011 8:30 pm
autor: Markcos
Markos, czuł że to chyba jego limit po mimo tego, nie poddał się , jednak, ruszył po raz kolejny na Naolie, nie zwracał uwagi czy ona stworzy barierę czy, może walnie go lancą z wodny, chciał to zakończyć czymś innym.Ruszył na nią, i zadał kilka szybkich i zręcznych ciosów , w przypadku bariery, zrobi szybkie obejście i zada serię ciosów.

Re: [Przy wodospadzie] Dalszy ciąg.

: Pią Lis 18, 2011 8:43 pm
autor: Naolia
Dziewczyna po raz kolejny stworzyła tarczę z energii, ale chwilą coś się stało. W tym pojedynku Naolia zużyła mnóstwo sił na rzucanie czarów. Tarcza utrzymała się tylko przez kilka sekund, później zniknęła. Fioletowowłosa dostała kilka ciosów. Przewróciła się na ziemie. Była dość delikatną dziewczyną, dlatego wolała walczyć z dystansu. Miała nadzieję że przeciwnik jej nie zabije czy nie pobije jej zbytnio. Starczyło jej jeszcze mocy żeby wysuszyć ciało Marcosa. Dezaktywowała próżnię.
- Dobra... Wygrałeś... - Powiedziała, po czym zaczęła trochę kaszleć.

Re: [Przy wodospadzie] Dalszy ciąg.

: Pią Lis 18, 2011 8:47 pm
autor: Markcos
Markos padła na kolano, by złapać powietrze - Niezła jesteś, jednak uznajmy to za remis, oboje byśmy padli, jak byśmy nie przestali - powiedział dość poważnie, szybko wrócił do siebie i nabrał powietrza.Podał dłoń Naoli, by pomóc jej wstać, po czym magią dobra, odmówił inkantacje , i przywrócił jej część sił, oraz uzdrowił od tych siniaków, jakie jej nabił.Po czym jeszcze raz wziął pełen oddech powietrza i zaczął myśleć.

Re: [Przy wodospadzie] Dalszy ciąg.

: Pią Lis 18, 2011 8:52 pm
autor: Naolia
- Dziękuje... - Złapała jego dłoń i wstała. Puściła. Poczuła się dużo lepiej. Po chwili zauważyła jakąś stertę patyków leżącą pod jakimś drzewem, poszła pod to drzewo, wzięła je i wróciła. Położyła je na ziemi. Trochę dalej zauważyła krzemienie leżące na ziemie. Poszła po nie, wróciła i zaczęła rozpalać ognisko, tarła tymi krzemieniami ale w końcu poleciała iskra i to dzięki malutkiej iskierce powstało ognisko. Była noc, Ona była mokra, On też jeszcze całkiem nie wysechł i na pewno było im zimno, trzeba trochę odpocząć i się ogrzać.

Re: [Przy wodospadzie] Dalszy ciąg.

: Pią Lis 18, 2011 8:55 pm
autor: Markcos
Marcos, spojrzał co robi Naolia, usiadł do ogniska, które by sam zrobił za jakąś chwilę, ale jeżeli Naolia je zrobiła to też dobrze , przynajmniej nie musiał trudzić się szukaniem kamieni, drewna i innych pierdół.Po tym jak usiadł do ogniska powiedział - Naolia, może bym ciebie nauczył magi, jednak ja też chcę się czegoś od ciebie nauczyć, co ty na to, ja ciebie nauczę magi dobra a ty mnie jakiejś swojej magi - zaproponował z uśmiechem.