Dwór Namiestnika[Samotny dwór] Raj na ziemi

Dwór zwany inaczej Samotnym dworem, położony jest od Astron- oris, pół dnia drogi. Zbudowany za władania X Arcyksięcia, dla władcy w hołdzie dla jego osoby, przez księcia marchii północnej. Władca jednak nigdy nie używał owego dworu, uznając go za siedzibę swojego namiestnika. Dwór jest bardzo stary, potężny, w pełni drewniany z złotymi rzeźbieniami, oraz ogrodem wewnętrznym Aktualny namiestnik kazał otoczyć dwór ogrodem, pełnym egzotycznych roślin, drzew owocowych, tworząc urokliwe miejsce.
Awatar użytkownika
Anarloth
Zsyłający Sny
Posty: 310
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

[Samotny dwór] Raj na ziemi

Post autor: Anarloth »

Powlókł się do izby sypialnej, to było mało powiedziane, ledwo ze znużenia i zmęczenia trzymał się na nogach. Zastanawiał się czy spotka Evanlyn czy nie. W zasadzie nie chciał budzić jej z drzemki, jeśli spała w swojej komnacie, ani ściągać gdzieś z ogrodów, jeśli tam właśnie spędzała teraz czas. Uznał, że położy się i odpocznie, i dopiero potem odnajdzie swoją damę. W takim stanie w zasadzie nie chciał się jej pokazywać. Wreszcie, po wielu godzinach galopu koniem przez step, doszedł do drzwi komnaty. Uchylił je, wchodząc do sali kominkowej połączonej z izbą sypialną i małą biblioteką. Z samej biblioteki dochodziły odgłosy małych, cichych łapek zwierzaka. Westchnął, uznał jednak, że zapewne mu się wydaje. W kominku ogień trzaskał na dobre, niedawno musiano go zatem rozpalić. Zdziwiło go to, ale tylko na chwilę, podszedł do rzeźbionego krzesła i zasiadł w nim. Oparł się wygodnie, poprawił na siedzeniu i zamknął oczy. Choć przez chwilę chciał nie myśleć o tym wszystkim, rozwiązał rzemienie w wytwornej, eleganckiej tunice jaką nosił na ważne okazje. Zrzucił wysokie buty do jazdy konnej, wywalając je z trzaskiem bliżej kominka i wreszcie przymknął oczy. Do jego uszu doszły lekkie odgłosy kroków, szelest sukni, zapach słodkich perfum. Jego myśli jednak zbyt wolno krążyły, by zareagować właściwie, nadal zatem siedział z zamkniętymi oczami.
Awatar użytkownika
Evanlyn
Kroczący w Snach
Posty: 226
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Evanlyn »

Evanlyn bawiła się w komnacie obok ze Śliwką i tak nie miała nic innego do roboty, a kotka potrzebowała, a nawet domagała się uwagi. Najwyraźniej była bardzo stęskniona za swoją panią. Na razie nikt jej nie potrzebowała, więc mogła zająć się czymkolwiek, ot choćby właśnie zabawą z małą kotką. Kiedy jednak usłyszała, że ktoś w chodzi do komnaty obok wstała przerywając zabawę ze Śliwką i poszła zobaczyć kto przyszedł.

Widząc Elestila, nawet tak zmęczonego uśmiechnęła się i przykucnęła przy nim kładąc mu ręce na kolanach. Śliwka nieśmiało wychyliła się z drugiej komnaty spoglądając co też tak ważnego się stało, że jej pani przestała się z nią bawić. Widząc przykucniętą Evanlyn podreptała wesoło w jej stronę.
Awatar użytkownika
Anarloth
Zsyłający Sny
Posty: 310
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Anarloth »

Dłonie na jego kolanach przykuły już uwagę. Uniósł jednak powoli powiekę nie zerwał się jak zawsze. Znał tylko jedną kobietę o tak cudownym zapachu skóry, musiała być to Iv. I miał rację bo to właśnie ona przykucnęła. Uśmiechnął się w blasku ognia wyglądała jeszcze piękniej. Pochylił się i zasmakował jej ust.
- Witaj kochanie - odezwał się po chwili, zaczępił ją swoich nosem o jej. - Jak widzisz wróciłem, ale stary jestem wszystko mnie boli i jestem zmęczony.
Ponarzekał chwilę, w zasadzie uśmiechając się do siebie.
- Jak minął ci dzień Iv ? Mi koszmarnie... ale może nie będę ci przynudzał, mów pierwsza.
Chwcił ją za dłonie, podnosząc na nogi i siadając wyżej na krześle tak by kobieta mogła usiąść na jego kolanach.
Awatar użytkownika
Evanlyn
Kroczący w Snach
Posty: 226
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Evanlyn »

Evanlyn usiadła mu na kolanach obejmując za szyję. W zasadzie nie miała mu do powiedzenia nic ciekawego, większość dnia po prostu się nudziła.

- Dobrze, o mnie się nie martw kochany. Za to ja martwię się o Ciebie. Wyglądasz na zmęczonego i nawet myśl, że przynudzasz, czy narzekasz. Jeśli chcesz to mów, ale jeśli nie masz siły to może po prostu chodźmy spać? - zaproponowała. W tym czasie Śliwka przyglądała się uważnie zaistniałe sytuacji. Do tej pory przecież Evanlyn była tylko dla niej. Zazdrosny zwierzak przekręcił głowę spoglądając na swoją panią. W końcu kotek przydreptał do krzesła spojrzał z uwagą na nogę Elestila i nagle wskoczył na nogawkę jego spodni wbijając się w nią pazurkami i wspinając ku górze.
Awatar użytkownika
Anarloth
Zsyłający Sny
Posty: 310
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Anarloth »

Ellestill zaśmiał się kiedy kotek wdrapał się na jego nogę. Objął mocniej Evanlyn.
- Ona jest moja kocie... Tobie jej nie dam - spojrzał groźnie na kota - nawet mogę ją zjeść ale i tak będzie moja
W żartach ugryzł ramię kobiety. Zaśmiał się głośno, ale pogładził sierść kotki.
- Miła jest, choć fakt mała jak na kota. Znaczy, zawsze mi się wydawało że to jest coś większego.
Pocałował jeszcze raz namiętnie i długo Evanlyn.
- Zatem co mam ci powiedzieć - oparł się o krzesło - że nie lubię nudnych posiedzeń, na których w zasadzie słuchasz i słuchasz. Potem pomówiłem, choć to za mocne słowo z milczącą cesarzową. Obrażona jest niemożliwie. A potem dowiedziałem się że w sumie turniej i tak ma być przesunięty, ale może to i dobrze bo chciałem na nim wystąpić. Powalczyć o Twoje imię Iv. Najpiękniejszej z dam w całym Lirien - odgarnął jej włosy do tyłu, lśniły jak czyste złoto w promieniach ognia.
Awatar użytkownika
Evanlyn
Kroczący w Snach
Posty: 226
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Evanlyn »

Zaśmiała się, kiedy zaczął mówić do kota i ugryzł ją w ramie. Mimo zmęczenia potrafił być zabawny i rozśmieszyć Evanlyn.

- Oj Elestil, przecież ona ma dopiero pół roku, nie ma się co dziwić, że jest mała. Choć podejrzewam, że nie urośnie zbyt duża. Ale to dobrze, kocham ją taką jaka jest - uśmiechnęła się do kotka, który już ułożył się na jej kolanach.

- No tak, można się było spodziewać, że cesarzowa zadowolona nie będzie. Byle tylko nie wpadła na pomysł zemsty - rzekła gorzko Iv.
- Naprawdę chcesz brać udział w turnieju? - zapytała nie wiedząc czy to żart, czy też faktycznie Elestil ma plan wzięcia w nim udziału.
- Żartujesz, prawda?
Awatar użytkownika
Anarloth
Zsyłający Sny
Posty: 310
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Anarloth »

- Nie Evanlyn, nie żartuje. Na prawdę chcę wziąść udział i naprawdę chcę walczyć o Twoją cześć. Zamierzam udowodnić że może nie jesteś siksą, ale jesteś najpiękniejszą z kobiet, najmądrzejszą i najbardziej szaloną bo stałaś nawet na stole - zaśmiał się cicho z ostatnich słów.

- zamierzam to uczynić ! Mam jednak drobną proźbę, Calisi mnie o to prosiła. Nie chce biedaczka wrócić do pałacu, ale pragnie abyś Ty i... - przerwał - Pragnie byś została z nią, tak długo jak to konieczne. Jednak wszystko było by piękne gdyby nie to że również Tantris jest o to proszona. Zostaniesz mimo niej ? Nie masz się czego obawiać, chyba troszkę się uspokoiła, zmądrzała. Zostałabyś ?
Awatar użytkownika
Evanlyn
Kroczący w Snach
Posty: 226
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Evanlyn »

Evanlyn nie wiedziała co powiedzieć. Spojrzała na niego zdziwiona.

- Elestil... ale nie rozumiem, nie musisz niczego i nikomu udowadniać. Nie musisz brać udziału w turnieju. Przecież nie o to chodzi... Będę się martwić. Ale jeśli chcesz to Ci nie zabronię. Choć naprawdę nie wiem czy to dobry pomysł - na wspomnienie o Tantris zmieszała się, nie wiedziała jak zniesie jej obecność.

- Tantris... - powtórzyła - nie wiem, nie wiem jak będą wyglądać nasze relacje. To może być trudne, może ja jakoś ją zniosę, ale nie wiem jak to będzie wyglądać z jej strony. Nie odmówię Calisi, sama zaproponowałam jej, że pomogę jeśli będzie chciała, jeszcze przed tym wszystkim. Skoro nadal chce żebym została to zostanę, nie mogłabym przecież jej zostawić, bez względu na to czy jest arcyksiężną, czy nie, prosiła mnie o pomoc, nie mogę odmówić kobiecie przy nadziei.
Awatar użytkownika
Anarloth
Zsyłający Sny
Posty: 310
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Anarloth »

- Chcę wziąć udział dla siebie, żeby sprawdzić swój poziom umiejętności wojowniczych przed wiosną. A poza tym dla Ciebie Iv. Nie wiem czy jesteś świadoma ale o ile kobiety konkurują między sobą modnym strojem, ładniejszymi haftami, my czynimy to na turniejach z mieczem w ręce, z okrzykiem, hałasem i brudem. Walczymy o nasze damy, o ich serca, hołd, cześć, urodę, imię pierwszej z dam. Jestem pewnie że Eohaid także wystartuje, nie mógłby pozwolić zyskać jakiejś innej damie niż Calisi imienia najpiękniejszej.

- Choć dla mnie nie ma piękniejszej niż ty, bardziej mądrej. Powiem ci kochanie, że tylko w twoich ramionach, tylko kiedy jestem blisko Ciebie, w moim dworze, czuję się jakbym miał raj na ziemi. Mam ciebie, skradzioną najcudowniejszą z róż ogrodu Bogini piękna Fridgei, teraz ściskam ją i z nie mniejszym zachwytem patrzę by zapamiętać jej wygląd - spojrzał w jej oczy.

- Przybliżam twarz by poczuć jej słodką wonność - zbliżył się do obojczyka kobiety wdychając zapach je skóry oraz przesuwając twarz aż znów jego oczy znalazły się dokładnie naprzeciw jej.

- W końcu, całuję w każdy płatek, by uczcić jej cześć jako najcudowniejszej i pierwszej z róż. - pocałował ją namiętnie, przyciskając do siebie aż usłyszał mocne bicie serca w jej piersi.
Awatar użytkownika
Evanlyn
Kroczący w Snach
Posty: 226
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Evanlyn »

- Jesteś niepoprawny Elestil - wymruczała przymykając oczy.
- Prawdziwie niepoprawny - dodała.
- A ponoć byłeś strasznie zmęczony? Hm? - zapytała całując go. W odróżnieniu od niego ona zmęczona nie była, ale nie chciała go nadwyrężać, ani rozmową, ani czymś innym... A znając Elestila właśnie do tego zmierzała cała sytuacja.
- Nie powinieneś pójść spać? W końcu masz na głowie turniej i jutro pewnie musisz wstać o świcie...
Awatar użytkownika
Anarloth
Zsyłający Sny
Posty: 310
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Anarloth »

- Zmęczony ? Zapomnij, zapowiada się mroźna, długa noc - uśmiechnął się sprytnie.
- Trzeba się jakoś rozgrzać, a futerko twojego kota nie wystarczy na nas dwoje. Jednak, jeśli obydwoje wciśniemy się bardzo blisko siebie pod skóry na łożu, i pozbędziemy się zbędnych rzeczy - zdjął jej ozdobę z włosów, a one opadły kaskadą na jej ramiona.
- To może będzie nam bardzo, ale to bardzo ciepło - pocałował ją jeszcze raz, ściągając suknie z jej ramion.
- Chodź sama chciałaś żebym położył się spać, zatem potowarzysz mi - chwycił jej drobną dłoń, zestawił kotka na ziemię, i pociągnął kobietę w stronę izby sypialnej. Usiedli na łóżku a wojownik nadal całując kobietę powoli zdejmował z niej suknię, buty, resztę odzienia. W końcu leżała już zupełnie naga, jej skóra była chłodna i jasna. Wojownik nie wyglądał już na zmęczonego, zdawał się być w pełni sił a jego oczy świeciły z rozkoszy. Ucałował ją w brzuch, piersi, szyję, usta.
- Cały dzień błądziłaś dziś po moich myślach Iv, wiesz. Czy dałabyś mi choć loczek Twoich włosów, żebym mógł je mieć przy sobie kiedy się nie widzimy? - rzekł na chwilę zaprzestając kolejnych pocałunków, oparł się na rękach nad nią, by patrzeć kiedy do niej mówi.
Awatar użytkownika
Evanlyn
Kroczący w Snach
Posty: 226
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Evanlyn »

Elestilowi oczywiście w głowie było znów tylko jedno. Evanlyn nie mogła jednak narzekać, Elestil umiał ją uwodzić i to w taki sposób, że nie potrafiła mu odmawiać. Poza tym sprawiał jej przyjemność, umiał się obchodzić zarówno z jej sercem jak i z ciałem. Kiedy jej dotykał Iv zupełnie traciła kontrolę nad sobą, zapominała o świecie, przestawała myśleć. Dopóki go nie poznała była pewna, że nie będzie w stanie być z żadnym mężczyzną, że nie będzie potrafiła pokazać mu swojego ciała, nie takiego, nie z bliznami. Z Elestilem było inaczej, czuła, że one mu nie przeszkadzają, jakby zupełnie nie miały znaczenia. Dzięki temu nawet ona zapominała o ich istnieniu. Gdyby tego było mało wyzwalał w niej zupełnie inną Iv niż była na co dzień. Z każdym dniem się zmieniała się i stawała bardziej śmiała. Oplotła jedną nogą Elestila w pasie przyciągając do siebie, a drugą odepchnęła się w taki sposób, że kiedy mężczyzna upaść miał na nią, ona przekręciła go na plecy i usiadła na nim okrakiem. Oparła dłonie o posłanie tuż nad jego ramionami i pochyliła się nad jego twarzą.

- Mogę dać Ci kosmyk moich włosów... mogę dać Ci też wiele innych... przyjemności - powiedziała uwodzicielsko.
Awatar użytkownika
Anarloth
Zsyłający Sny
Posty: 310
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Anarloth »

Wojownik oniemiał na chwilę, ale tylko na chwilę. Kiedy spojrzał w jej oczy leżąc na plecach, w jego wzroku zapłoną jeszcze większy ogień, uśmiechnął się zachwycony jej zdaniem.
- Daj mi zatem wszystko co masz Iv, zabierz mnie w podróż w którą nie udałaś się z nikim innym, spraw bym zapomniał o wszystkim, ugaś moje pragnienie Ciebie, pożądanie jakie we mnie rozpalasz, głód twego ciała.
Ukazał zęby w uśmiechu, pozwalając jej zadecydować po raz pierwszy co zechce uczynić.
- Nim jednak poddam się twojemu władaniu moja pani, chciałbym ci coś dać. To cenne, dla nas.
Usiadł na łożu, zdejmując spodnią tunikę. Na nadgarstku od lewej ręki widniała bransoleta przestawiająca końskie łby skierowane do siebie.
Zdjął ją ze swojej dłoni, wkładając na jej dłoń.
- To mój dowód miłości, dopóki będziesz nosić tą bransoletę będę wiedział że jestem Twój,a Ty będziesz tylko moja. Zostaniesz mi zgodnie z wolą boską dana, nie opuszczę cię ani na krok - powiedział to powoli, poważnie, jakby składał jej przysięgę.
- Jeśli ją przyjmiesz, będziesz należeć do mnie, i zabije każdego kto zechce cię choć dotknąć, albo tknąć. Obiecuje ci przynieść jego głowę. - mówi to groźnym choć spokojnym głosem, ze śmiertelną powagą.
- Należysz do mnie, a ja do ciebie, od tego momentu.
Awatar użytkownika
Evanlyn
Kroczący w Snach
Posty: 226
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Evanlyn »

Evanlyn nie wiedziała co powiedzieć. Aż rozchyliła usta ze zdumienia. Całkowicie odebrało jej mowę. Nie spodziewała się takiego wyznania, nie sądziła, że kiedykolwiek usłyszy coś takiego z ust Elestila, a już tym bardziej nie teraz. Zarumieniła się i poczuła jak robi się jej gorąco. Długo nie mogła nic powiedzieć, spoglądała tylko na bransoletę na swoim nadgarstku.

- Elestil... ja... nie wiem co mam Ci powiedzieć. Jestem Twoja i tylko Twoja, należę do Ciebie i o ile sam nie postanowisz inaczej będę do Ciebie należeć już zawsze. Ja jednak nie mam nic co mogłabym Ci dać w dowód miłości. Mam tylko siebie i cała Ci się oddaję. Niech moje ciało będzie świątynią, którą oddaje pod opiekę tylko Tobie i nikomu innemu.
Awatar użytkownika
Anarloth
Zsyłający Sny
Posty: 310
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Anarloth »

Mężczyzna uśmiechnął się, usiadł na łóżku i całując szyję, ramiona, obojczyk, usta kobiety szeptał jej natchniony:

" Usta twe które wieczór,
do moich ust skłania.
Całując, odnajduję dno,
mego kochania.
Jak ptaki spłoszone,
mych źrenic podwoje,
W świątyniach Twoich oczu,
wiją gniazda swoje.
Nad mym sercem, twe serce,
kopułą i szczytem urasta,
W noc gwiazdami,
w dzień tkane błękitem"

Powoli oddawali się sobie nawzajem, odnajdując i dając to czego nie wyrażą słowa, czego nie wyrażą dary.
- A jeśli miałbym kiedyś zwątpić w te drogę którą kroczymy razem, przypomnij mi smak twojej skóry. A wrócę wiedziony Twoim zapachem - szepnął jej do ucha kiedy obydwoje byli już daleko od rzeczywistego świata.
Awatar użytkownika
Evanlyn
Kroczący w Snach
Posty: 226
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Evanlyn »

Tej nocy Evanlyn nie mogła spać. I nie chodziło tu bynajmniej o to, że była zajęta, bo nawet kiedy nie była, nie spała. Zastanawiała się nad słowami Elestila, myślała o tym, czy mówi poważnie, czy to co rzekł jej było przemyślane. Wiele obietnic jej składał i to nie po raz pierwszy, a ona zakochiwała się w nim co raz bardziej. W dodatku straciła już dla niego głowę na tyle, że przestawała wątpić, że wierzyła w jego słowa, że widziała ich razem w przyszłości. Nie wiedziała, czy powinna się cieszyć, czy też obawiać własnych uczuć. Ich noce ostatnio wyglądały podobnie, jednak wcześniej nie usłyszała od niego tak poważnych obietnic. Naprawdę nie wiedziała, czy działał pod wpływem chwili, czy też faktycznie to były jego myśli i pragnienia. Kiedy niebo za oknem zaczęło robić się jasne Evanlyn nadal nie spała rozmyślając.
Zablokowany

Wróć do „Dwór Namiestnika”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości